Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ok, na pewno dodam kilka miesięcy.
Wiele moich znajomych do niego chodzi, w tym momencie to chyba "najmodniejszy" ginekolog w mieście, bardzo go sobie chwalą. Ale żadna jakoś specjalnie nie starała się o dziecko, raczej to były nieplanowane ciąże, także nie wiem jak podchodzi do bezskutecznych starań.
U mnie badanie AMH, bo tak zdaje się nazywa badanie rezerwy jajnikowej kosztuje 180 zł !!!!!
Też nie oszczędzamy specjalnie na badaniach i zdrowiu, ale z tym badanie na razie się wstrzymam, chociażby do wizyty u lekarza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2017, 19:09
Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
Ja z Krakowa Selinka tez z Krakowa
Poki co nie korzystałam z usług kliniki bezpłodności ale jest obok mnie chyba ze dwie... w jednej z nich moja szefowa zaszła w ciaze w wieku 40 lat... invitro...
Ja póki co liczę ze bez takiej pomocy... chociaż mój gin chyba na stronie na wpisane właśnie problemy z zajściem w ciaze...
Eh dziewczynki jak ja sie dzis zle czuje... nic nie brałam bo sie boje ze może w tym cyklu sie udało... dodatkowo dzis kłucie w jajnikach takie delikatne ćmienia... kurcze jestem mniej więcej 6 dni po owulacji... może to implantacją i stad tez to nagle przezyebienie...
W tym cyklu pierwszy raz od wielu brak bólu piersi...
Ja to chyba zwariuje...Nasz mały cudzie trwaj...
-
Kropeczko życzę Ci , zeby się udało ))))) postaraj sie nie myśleć o objawach . Ja je zawsze co cykl widzę. Może zrób bete ka juz zrobiłam 7 dni po ovu i była prawidłowa czyli negatywna. W tym cyklu nie będę robić bety ... chce poczekać na testowanie.
Ja też nie potrzebuję kliniki bezpłodności... chodzi mi o to, ze może tam lekarze zwracają na inne rzeczy uwagę niż Ci którzy w tym się nie specjalizują . Stad pomyślałam o takiej klinice . -
Sarrrra dziekuje:*
oj staram się nie myśleć... i wiem też, że co miesiąc je mam wszystkie:P... chociaz tak jak pisałam ten cykl różni się od poprzednich zdecydowanie... poza przeziębieniem, z którym juz dziś jest ok czuje się bardzo dobrze... a zazwyczaj to miałam wrażenie, że w drugiej fazie to przytyłam z 5 kg! plus te piersi bolące... może to efekt bromka...
co do tych klinik to szczerze nie wiem... weszłam raz na stronę to znalazłam jakąś, na której wypisane były wszystkie badania hormonalne jakie należy zrobić... ale czy to jakieś ekstra dodatkowe badania to nie mam pojęcia...widziałam przede wszystkim amh, tsh i komplet tarczycy...
ja z ciekawości i może z niecierpliwości -ponieważ mój obecny gin nie widział problemu, że od roku się staramy i nic - poszłam do innej Pani gin i to był lekarz na nfz...
swoją drogą pierwszeym pytaniem jak weszłam było... jakie chce tabletki anty - ani dzień dobry ani nic... pogadałam z nia... po co przyszłam... zbadała mnie... powiedziała ze wszystko ok... zapytałam czy powinnam zrobić jakieś badania... powiedziała, że ewentualnie tsh i posiew z szyjki... wtedy tsh już miałam, więc powiedziałam, że jest w normie poniżej 2...
na co ona powiedziała, że przede wszystkim to męża trzeba zbadać... i wtedy zapytałam ją o klinikę niepłodności na co ona, że absolutnie nie poleca bo te kliniki to wyciągalnia pieniędzy i żebym poszła zrobić to badanie do normalnej diagnostyki i żebym nie kombinowała i trzymała się swojego gin bo to dobry specjalista...
a i że na bank mi znajdą coś nie tak w nasieniu męża bo będą chcieli żeby się u nich leczyć...mimo, że badania mogą być ok...
ja wiem, że to tylko jej opinia ale jakoś mnie przekonała...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2017, 09:39
Nasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualny
-
Selinka przetrzymałam chyba najgorsze i dziś czuje się lepiej:)gorączki w sumie nie miałam lekko podniesioną temperaturę więc leżałam cały dzień na kanapie z herbatką malinową miałam nigdzie się nie ruszać ale potrzebowałam farb a, że nie mam zaufania do męża w takich sprawach to pojechałam sama do centrum...Nasz mały cudzie trwaj...
-
Co do klinik jestem tego samego zdania co Kropeczka. Ewentualnie jeśli robić coś więcej to wysłać męża na badania a później do urologa i/lub androloga
Kropeczka1986 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny ja także nie myślę narazie korzystać z klinik niepłodności. Na pewno jest coś odchodzące od normy, ale uważam, że puki mam regularne miesiączki, wszystko wskazuje, że owulacja występuje, to nie jest tak źle...
Oczywiście nie neguje par, które szukają tam pomocy, ale też wydaje mi się, że tam traktują jak taką dojną krówkę, czy trzeba czy nie to zlecają setki badań, tak na wszelki wypadek, potem leczenie tonami leków, i znów badania, i interes się kręci.
Badania hormonalne można zrobić wszędzie i każdy ginekolog powinien umieć je dobrze odczytać, a jeśli on już nie ma możliwości pomóc, to myślę że sam powinien podsunąć pomysł z kliniką niepłodności.
Mamy przecież dopiero po 30 lat, jesteśmy praktycznie w szczycie płodności, nie dajmy się zwariować
Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
nick nieaktualnyKropeczka to zdanie ginki nt.badania nasienia trocje smieszne My sie w klinice nie leczymy, ale maz do jednej z nich poszedl zbadac nasienie tylko. Nir moga nijak sfalszowac takiego wyniku, to ny bylo chore. On odebral tylko wynik i poszedl, nikt go tam nie diagnozowal. Wycztal w necie, ze tam sa komfortowe warunki, cena byla chyba normalna jak za to badanie (100zl).
Znam tutaj dziewczyny chodzace do klinik, nie w kazdej naciagaja na kase. Trzeba poprostu dobrze trafic, poczytac opinie w necie o miejscu i o lekarzach a na pewno sie kogos znajdzie. Wiadomo jesli trzeba pojsc do takiej kliniki -
nick nieaktualnyAno wlasnie Zobaczycie ten rok bedzie dla nas szczesliwy!
My wlasnie wracamy z weekendowego wypadu, ale pozno wieczorem dojedziemy... Jeszcze przez glupia nawigacje wjechalismy na zla trase i sporo za autostrady zaplacimy niech to szlag, jakby malo bylo nam glupich wydatkow...
Ale wyczilowalam wczoraj mowie Wam! bylismy w tak kapitalnej knajpie, ze glowa mala Opilam sie arbuzowej lemoniady bez % hehe bylo bosko. Ci znajomi naszczescie nie zadaja zadnych niewygodnych pytan (nie sa malzenstwem i nie maaj dzieci), wiec byl naprawde pelen luuuuz Poczulam sie troche w innym swiecie, w ogole 1 raz w zyciu bylam w wielkopolsce Na pewno jeszcze wroce -
nick nieaktualnyKropeczko a Ty jak po ostatkach? Byliscie gdzies? Musialas sie komus tlumaczyc z niepicia %? ;>
Wlasnie odczytalam maila od doktora, ze mam 2-3tyg.po leczeniu zrobic jednak ponowny wymaz na ureaplasma, czystosc i biocenoze pochwy. Dopiero wtedy mozemy sie ustawic na hsg. Czekamy do kwietnia z tym badaniem, ale nie wiem wlasnie co robic z marcowymi staraniami Jeszcze nie wiem jak owu wypadnie, ale chyba nie zdarze odebrac wynikow z badan czy jestem juz zdrowa przed owu -
Kochana ja to chora troszkę jestem i siedziałam w domu więc moje ostatki wystrzałowe:)
mój mąż za to wczoraj na meczu był a później nakupował sobie różnych smakowych piwek i jak on to mówi "degustował" a ja herbatka a to malinowa a to cytrynowa
hm... no nie wiem szczerze mówiąc Selinko co Ci doradzić z tymi staraniami ja bym pewnie się starała na Twoim miejscu ale z drugiej strony może lepiej odpuścić... a bedziesz jeszcze brała wtedy antybiotyk? bo jak tak to chyba bym odpuściła - czytałam, że lepiej się wstrzymać bo jak np jedno z Was by jeszcze miało nawet śladowe ilości tej ureaplasmy to w trakcie starań automatycznie przenosi na drugie i koło się zamyka...
Nasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualnyKropeczko antybiotyk koncze w ten piatek, wiec do owu nie powinnam go miec juz w sobie. Natomiast maz zaczyna dopiero brac dzis (chcial sie napic tam ze znajomi ), wiec za 2tyg.bysmy poszli razem na posiew moze. Zobaczymy jak @ mi przyjdzie, owu tez super wczesnie nie mam, bo jakos 16-17dc