Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Aishha wrote:Kochana nie namawiam ale proponuję zacząć Nowenne Pompejańską...właśnie teraz przyszła na Nią pora. Zapewniam, że zmieni się wiele! ja mam już tyle przykładów "działania" modlitwy i nowenny, że nic mnie nie powstrzyma za namawianiem innych
Wiem, że jest Ci ciężko i jesteś rozgoryczona, ale zobacz jaką ja miałam sytuacje...endometrioza, torbiel, prolaktyna, problemy z mężem o ktorych Wam nie pisałam, ciągłe nerwy i stresy i wieke innych zmartwień! Wyniki niewiadomo skąd są ok, torbiel sobie pękła, relacje moje z mężem są lepsze niż przed małżeństwem...przede wszystkim odzyskałam spokój wewnętrzny i radość z zycia. Nie tragizuję odnośnie ciązy, nie płaczę jak widzę słodkie dzieciaczki. Zaczęłam żyć. Może to glupio brzmi, ale serio - w Nowennie jest MOC#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
aaa no własnie i ze mną było tak, że byłam znerwicowana bo co miesiąc się nie udawało i niby jak miałabym być później szczęśliwą matką z zepsutą głową? ja akurat całe życie wszystko przezywam i za bardzo analizuje każdy szczegół tym samym wyniszczając się od wewnątrz. Teraz wszystko oddałam w ręce Boga i dopiero moje życie się zmienia...
-
hmm no może u mnie to niekoniecznie zawierzenie życia Bogu ale zdanie sobie sprawy z tego, ze zaden dzień się nie powtórzy, już nigdy nie będę młoda. Moje frustracje bardzo źle odbijały się na moim małżeństwie. W końcu się otrząsnęłam i wierzę, ze będziemy mieć dzieci. A na razie musimy wykorzystać życie na 100%#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Selinko są wyniki mutacji?
zapomniałam Wam napisać, że badania NK, białka S i C, Ana 1 i Ana 2 są dobre. tylko białko S wyszło poniżej normy ale na to może mieć wpływ heparyna. w zakresie NK miałam wyższy stosunek cd4 do cd 8 ale to dotyczy progesteronu więc mam dupka i jest ok.
wkońcu podniosła mi się witamina D3 i teraz jest 49,8. D Dimery także dobre tylko homocystejna spadła zalediwe z 10,9 do 10,6 a wiec muszę zwiększyć kwas foliwoy aktywny a takze dokupiłam sobie b6 aktywną. Napisałam też do genetyka może odpisze. -
Sarra a jak to było z tym Acardem, że zaczełas brac? miałaś jakieś badania, które by wskazywały na potrzebę? zastanawiam się czy moje skrzepy podczas okresu mogą miec coś wspólnego z krzepliwością poza miesiączką czy są tylko związane z mięśniakiem...kupiłam sobie ale nie wiem czy od tak sobie mogę brać...
-
to może i ja wezmę, czytałam że nie jest to w żaden sposób szkodliwe to chyba nie ma co się zastanawiać. Chociaż wątpię, że pomoże na te skrzepy. Ale cos dziewczyny wspominały na forach zeby podczas miesiaczki nie brać bo sie leje niesamowicie a ja i tak mam obfite @
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNie rozumiem, Jakto dziedziczymy od obu albo od jednego? Tzn że mam to po mamie/tacie albo po obojgu? Muszę to na spokojnie zaraz przestudiować, bo z pracy dopiero wracam i na szybko zetknęłam na pocztę na wynik. Homocysteiny nie zdarze już zrobić przed jutrzejszą wizytą...no chyba że polecę o 8 rano na badanie i dopłacę za cito...nie wiem czy jest sens
-
nick nieaktualny
-
Nie wiem co oznacza ta pierwsza mutacja. Ta druga pai masz taką samą jak ja i ona odpowiada za zagniezdzenie i ryzyko zakrzepow. Genetyk ci powie że acard i heparyne albo 0.4 albo 0.6 od dnia pierwszej bety która musi być robiona jak najszybciej. Ja byłem też u hemateologa i pozwolił mi brać zastrzyki heparyny od owulacji gdy będzie. To dało mi skutek ciazy. Czekanie z heparyna na pozytywną betę jest bezsensu bo jej nie będzie bo bez heparyny nie dojdzie do zagniezdzenia. Są dwie szkoły. Moja druga mutacja mthfr 7 c coś tam odpowiada za to że nie przyswaja m kwasu foliowego. Moja homocystejna jest pow 10 i biorę solar folian 0.8 mg prenatal uno ktory ma 0.4 mg aktywnego kwasu i 0.4 mg zwyklego aktywna b12 1 mg i teraz kupiłam aktywna b6 25 mg. Do tego biorę 5500 j witaminy d3 acard heparyne 0.6 i witaminę E 100 jednostek. Myślę o zwiększeniu jeszcze kwasu aktywnego o jeszcze jedną tabse czyli 0.4 mg z solgara. Ale genetyk powiedzusla zd mija dawka juz wystafczy. Im wiecej jednak kwasu tym lepiej. Aha czesto ginekol9dzy nie maja dyzej wiedzy o mutacjach i do wszystkuch wotamin i ich dawek dochidzilam sama poza witam d3.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2017, 20:38
-
nick nieaktualnySarrrra dzięki za odpowiedź. Zobaczymy co ten gin jutro powie, niby super specjalista od niepłodności, powinien coś o tym wiedzieć. Polecasz pójście do hemstologa, tak?
W tym miesiącu i tak już mam pozamiatane, bo owu była wczoraj więc już nic nie zrobię...
Myślisz zeby iść jutro rano robić homocysteine na cito? -
nick nieaktualnySarrrra wrote:Selinko ja heparynę brałam od 3 dnia wyższych temperatur nie od samej owulki bo nawet nie wiedziałam kiedy ją miałam. Wziełam chyba 4 dnia po owulacji.
Hm to skoro i tak mam tą mutację, to homocysteine na bank podwyższona. Może nie muszę jej robić już na jutro -
Bibi_Ka wrote:Byłam dziś na usg w ramach monitoringu. Pęcherzyk kobyła: 27 mm, nie wiem czy pęknie. Poprzedni pękł przy 25 mm. A teraz i temperatura niska i śluz płodny.
Dostałam też kolejną złą informację. Mam podejrzenie wodniaka prawego jajowodu, toby tłumaczyło dlaczego on w zasadzie nie działa. Rokowania słabe: usunięcie wraz z jajowodem. Czyli drastycznie zmniejszone zostaną moje szansę na ciążę. Spadnie AMH (rezerwa) pytanie do ilu i ile czasu nam zostanie, zanim całkowicie będę bezpłodna....
Ta laparoskopia zdecyduje o naszym życiu. Zmieniliśmy plan działania, mąż przekonał mnie do in vitro ale bez mrożenia zarodków. Myślę, że trzeba będzie zacząć działać w tym kierunku jeszcze w tym roku. Znaleźć klinikę i uzbierać pieniądze.
Jest mi tak strasznie trudno...
Bibika, tak mi się przypomniało...wspominałam Wam już, że dowiedzialam sie po mojej laparoskopii w szpitalu o Miracolo Clinic w Piasecznie. Gdybyś dysponowała gotówką, chyba 3 tysie to proponuje tam. Przede wszystkim robią przez pochwe i nie tną brzucha to raz a dwa odrazu przy laparo diagnostycznej wycinają wszystko co dotyczy endometriozy jesli jest. Na innym wątku dziewczyna była na tym i sobie chwali, poza tym czytałam dobre opinie. Oni się zajmują tylko endometriozą, nie dają leków a układają dietę po laparo, która ma utrzymać efekty.
Sama żałuje że nie wiedziałam o tym wcześniej bo uniknęłabym stresu, bólu i siedzenia w domu na zwolnieniu...
aa zapomniałam dodać, że podobno decydując się na nich trzeba podpisać klauzulę, że nie podejmiesz się in vitro...pytałam lekarza o co co chodzi to wyjaśnił, że mają założenie jak w naprotechnologii - oni działają naturalnie zgodnie z wiarą itd. ale to słyszałam od lekarza w szpitalu, czy to prawda to nie mam 100% pewności.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2017, 14:32
-
nick nieaktualnyJestem po wizycie w klinice niepłodności u nowego lekarza. Jestem załamana, nie wiemy nadal nic z mężem był razem ze mną. Doktor sugeruje inseminację, mąż ma zrobić jeszcze 1 badanie a ja kilka innych. W ogóle nie wziął pod uwagę mutacji. Dopiero jak go o to zapytałam, to powiedział że nie udowodniono by to miało jakikolwiek wpływ na zajście i starania, dopiero później ma wpływ na ciaze. Nie kazał badać homocysteiny, nie przepisał odpowiedniego kwasu foliowego ani heparyny, nic! Zrobił mi usg i po owu jestem tuż, jest ciałko żółte i dobre endo. On uważa że wszystko jest ok, że y zbić tylko trochę prolaktynę no i że jeszcze 1 cykl stymulowany z monitoringiem i następnie inseminacja... Nie czułam by chciał nam pomóc, był jakiś zmęczony i gadał od niechcenia. Wszystko o co zapytaliśmy jakoś tak się madrzyl, bo mówiliśmy też rzeczy co inni lekarze nam mówili, on na wszystko machal ręką, że to nic. To nic że mi rosną duże pecherzyki, testosteronu wcale nie mam za dużego, to że mam czasem plamienia w środku cyklu to też nic (to może być nadżerka a nie musi może być endometrioza a nie musi i w zasadzie wtedy miałbym w każdym cyklu plamienie i a nie co kilka). Odebraliśmy z mężem takie samo wrażenie, że jakoś tak nas zbył i zachęcał do inseminacji niebawem. Nie wiem co robić nadal wiązałam z nim duże nadzieje, bo polecano mi go tutaj i też ma super opinie w necie...
Na koniec miesiąca jestem umówiona jeszcze do innego specjalisty od niepłodności w innej klinice, echh mam już dość tego szukania i łażenia, mówienia wkolko to samo
Nie wiem co robić z tą mutacja , czy iść do hemstologa czy co... Odpadłam z sił -
Selina wygląda na to trafiliście do debila dzisiejszych czasów, który nie leczy i nie szuka rozwiązań tylko wciska ostatecznosc za kasę. Kurde przecież niepłodność powinno się diagnozowac i leczyć jak każdą inną chorobę.
Ten lekarz pewnie uważa się za najmadrzejszego a w rzeczywistości jest inaczej skoro proponuje takie rozwiązania. Idzie na łatwiznę. Tylko przy kolejnym dziecku nadal kobieta nie wie co jej dolega. Ja myślę że mutacja ma wpływ na zagniezdzenie, mamy przykład u Sarry-dostała leki i jest ciąża.
Nie martwcie się tylko konsultujcie się z innymi lekarzami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2017, 18:02
Rucola lubi tę wiadomość