Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzieki dziewczyny. Ja dziś nic nie wypiję, bo głowa mi z bólu pęka od tych emocji i płaczu. Nie dosc, że rano pobrali mi łącznie 6 fiolek krwi, to jeszcze mało dziś zjadłam dopiero przed chwilą sałatkę z kaszy sobie zrobiłam.
Też miałam nie jeść słodkiego, ale miałam sytuację jak Aishha... Doszliśmy na przystanek, ledwo na oczy widzę i głodna jestem. Podeszliśmy z mężem do automatu i kupiłam batonik, pochłonęłam go prawie od razu rycząc jak debil. 1szy raz miałam w dupie co ludzie sobie o myślą jak mnie taka widzą.
Wiecie, mąż ogólnie kochany, bo przytulał i pocieszał, był zły razem ze mną a to pytanie o płacz to niby głupie, ale wiem że chciał żebym już nie płakała, żal mu mnie było
Wiem, że się nie poddamy i wiem, że Wy tez nie. Będziemy wszystkie nadal razem walczyć po zabiegach i badaniach.
Tak się cieszę że jesteście, bo naprawdę nie mam komu o tym powiedzieć, żeby mnie zrozumiał
EDIT: nakupiłam sobie dziś orzechów świeżych (laskowe i włoskie) i właśnie łupię, wyżyję się trochę i pojemWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2017, 21:36
Kropeczka1986 lubi tę wiadomość
-
Selina, czytam to co piszesz i wyje jak bóbr. Przykro mi z powodu dzisiejszego dnia. Szkoda że nawet na lekarzy nie możemy liczyć.
U mnie trzeci dzień z rzędu idzie wino na sen. Zawsze to coś innego niż lykanie supli na wszystko.
Fakt, dobrze że jesteście bo inaczej nie ma komu się człowiek wyżalic...
Rucola, faceci to wszystko ogarniaja, tylko na swój sposób. Mój mąż siedzi cicho ale wiem że przeżywa nasze niepowodzenia.
Ale tu się smutno nam robi
-
nick nieaktualnyAishha chciałabym powiedzieć Nie płacz, ale sama mam jeszcze trochę na końcu nosa... Piszę tu do Was i też zaraz łzy mi stają w oczach i czuję wzrok męża na sobie co chwilę (siedzi obok przy biurku) i nie chcę, żeby znów na to patrzył. Oni sobie po prostu nie radzą z naszymi emocjami, my mamy je bardziej rozwinięte a oni trochę z tym jak dzieci we mgle: chcieli by pomóc, ale nie wiedzą jak. Tak czy inaczej jestem mu wdzięczna, ze był ze mną i stara się to jakoś rozumieć.
Skoro tyle z nas ma zły czas, to musi znaczyć tylko jedno: że szybko dla nas wzejdzie słońce! Chciałabym w to wierzyć tak samo mocno jak niedawno
Cieszmy się lepiej razem z Basiulą, bo jest naszym promyczkiem nadziei
Dostałam już wyniki krzywych, tyle tam tych liczb, że już się nie łapię. Czy możecie luknąć w link i powiedzieć, czy wszystko ok? Będę wdzięczna
https://zapodaj.net/eb9267ed9a00a.jpg.html
-
Według mnie selinko wyniki dobre ja miałam glukoze na czczo 82 a po 2 h 66.10 Insulinę na czczo 4.2 a po 2 H 57.2 . Diabetolog powiedział że ok
Że nie powinnam zagadać się słodyczami ale też nie muszę iść w drugą stronę.
PS
Czuje okres i wsumie wewnątrz jest krew. Juuuuupi. Nigdy tak się nid cieszyłem na @. Jutro otwieram wiesiołka:)
Aisha wino na smutki jest zajebiste.
Selina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySarrrra wrote:Według mnie selinko wyniki dobre ja miałam glukoze na czczo 82 a po 2 h 66.10 Insulinę na czczo 4.2 a po 2 H 57.2 . Diabetolog powiedział że ok
Że nie powinnam zagadać się słodyczami ale też nie muszę iść w drugą stronę.
PS
Czuje okres i wsumie wewnątrz jest krew. Juuuuupi. Nigdy tak się nid cieszyłem na @. Jutro otwieram wiesiołka:)
Aisha wino na smutki jest zajebiste.
To zaczynamy razem, ja też 1dc, ale ja nie mam krwi a brunatne plamienie (nie wiem więc czy to 1dc). Nie za dobrze wg.mnie, raczej mam od razu krew a tu znowu 2 cykl z plamieniem najpierw -
nick nieaktualnySelina wrote:Dostałam już wyniki krzywych, tyle tam tych liczb, że już się nie łapię. Czy możecie luknąć w link i powiedzieć, czy wszystko ok? Będę wdzięczna
https://zapodaj.net/eb9267ed9a00a.jpg.html
Wyniki niestety nie są dobre. Masz insulinooporność. Będziesz potrzebować metforminy oraz diety dopasowanej przez dietetyka, który wie czym to jest. Twój wskaźnik homa-ir to 2,02. Insulina w 2h powinna spaść do punktu wyjściowego a ona rośnie. Cukier w 2h też powinien spaść a też rośnie a w 1h spadł zamiast się podnieść.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2017, 07:37
-
Nie dziękuję Dziewczyny!!!!
Strasznie się boję, boję się cieszyć, bo gdyby znów zaczęło się coś dziać... nawet nie chcę o tym myśleć.
Mam nadzieję, że teraz wszytko będzie dobrze i Fasolka z nami zostanie
Każda z nas ma ciężkie dni, zwłaszcza wtedy, kiedy tak bardzo chcemy zobaczyć te upragnione 2 kreski a pojawia się krwawienie. Wiecie co, 2 lata starań, jedno poronienie, cykle bardzo długie raczej bezowulacyjne, dopiero po Clo pojawiła się owulacja. Ten cykl też był bez Clo - nie wierzyłam w niego a jednak się udało, nie traćcie więc nadziei, gorsze dni przejdą i bedzie lepiej.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyD_basiula wrote:Nie dziękuję Dziewczyny!!!!
Strasznie się boję, boję się cieszyć, bo gdyby znów zaczęło się coś dziać... nawet nie chcę o tym myśleć.
Mam nadzieję, że teraz wszytko będzie dobrze i Fasolka z nami zostanie
Każda z nas ma ciężkie dni, zwłaszcza wtedy, kiedy tak bardzo chcemy zobaczyć te upragnione 2 kreski a pojawia się krwawienie. Wiecie co, 2 lata starań, jedno poronienie, cykle bardzo długie raczej bezowulacyjne, dopiero po Clo pojawiła się owulacja. Ten cykl też był bez Clo - nie wierzyłam w niego a jednak się udało, nie traćcie więc nadziei, gorsze dni przejdą i bedzie lepiej.
Musi być dobrze. Jest tyle przykładów, że często nas głowa blokuje. Tylko jak to zrobić żeby odpuścić? Ja czasem nyślę a niech dzieje sìę jak ma sìę dziać, a po cichu gdzieś z tyłu głowy i tak nadzieja, że może jednak się uda. -
dziewczyny to może i moje krzywe zinterpretujecie. Idę dziś do gina z tymi wynikami, ale wydaje mi się, że krzywa insulinowa jest beznadziejna
Glukoza 68/132/109
Insulina 6,6/140/157
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyAcha czyli jednak insulinoopornosc... Z tymi wynikami do diabetologa iść? Nie wiem kogo odwiedzić najpierw
Ech już naprawdę mam dość co chwilę coś. Jeszcze te plamienia przed @, nie wiem czy to coś z progiem czy nie jakieś inne dziadostwo. Przy problemach z progiem plamienia są chyba w fazie lutealnej a nie tuż przy @? -
nick nieaktualnySelina wrote:Acha czyli jednak insulinoopornosc... Z tymi wynikami do diabetologa iść? Nie wiem kogo odwiedzić najpierw
Ech już naprawdę mam dość co chwilę coś. Jeszcze te plamienia przed @, nie wiem czy to coś z progiem czy nie jakieś inne dziadostwo. Przy problemach z progiem plamienia są chyba w fazie lutealnej a nie tuż przy @?
Myślę, że jeśli Twój ginekolog jest ogarnięty, to spokojnie możesz do niego. Ale dopiero co byłaś, więc może spróbuj z tym diabetologiem. Ja dostałam receptę od swojego ginekologa.
Ja czułam po wizytach monitoringowych to samo, za każdym razem nowa "niespodzianka". I też mam plamienia przed okresem i nie wiem skąd wynikają. Progesteron zwykle w II fazie miałam w okolicach 20-26 więc bardzo ładny, dlatego obstawiam endometriozę- chociaż tutaj plamienia są też po @, a ja ich nie mam.