Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Bibika przepraszam, ale tak wazne kwestie jak pieniadze, konta itp powinny byc przedyskutowane przed ślubem... Nie rozumiem czegos takiego.
Z moim męzem, tuż po zaręczynach zalożylismy wspolne konto, mając oczywiscie wlasne oddzielne, gdzie splywaja pensje. Na wspolne konto przelewalismy czesc wyplaty i z tego bylo zycie, rachunki, jedzenie, wyjscia, imprezy itp. Kazde ze swoją częscia robilo co chcialo. Jak planowalismy wakacje, czy jakis grubszy zakup / remont, wtedy przelewalismy wiecej lub kazde oszczedzalo na swoim koncie. Nasze wspolne konto kontrolujemy na biezaco, jesli cos mi się nie podobalo czy mezowi, byly wyjasnienia. Teraz, kiedy bedzie dziecko, umowilismy sie, ze od stycznia na wlasnych kontach zostawiamy sobie tylko po kilkaset zl, reszta idzie na wspolne, wiadomo dziecko to wydatek.
Moi znajomi maja roznie, jedni maja tylko 1 konto i obje pensje splywaja na jedno. Inni zyja tylko kontem np meza, konto zony jest jako oszczedzanie czy jak zabraknie na mezowym. Takze sa rozne kombinacje, najwazniejsze to sie dogadac raz na zawsze. A takie jaja z zabranianiem dostepow do konta? przecinanie kart? jest dla mnie nie do pomyslenia...
-
nick nieaktualnyRozpoczynając wspólne mieszkanie przed ślubem ustaliliśmy jak dzielimy się pieniędzmi. I to było naturalne i nie było ŻADNYCH kłótni o to. Trzy lata po ślubie wzięliśmy kredyt na mieszkanie i wymogiem banku było wspólne konto. Mój mąż zdecydował wtedy, że zlikwiduje swoje dotychczasowe konto i jego pensja będzie wpływać na to wspólne i że mogę z niego korzystać. Potem moje dochody się trochę posypały: były coraz mniejsze i coraz mniej regularne. W zasadzie miałam na swoje drobne wydatki, opłaty i żyliśmy z jego pensji.
Teraz wydawało mi się, że jak część mojej przyszłej wypłaty przeleję na to wspólne to będzie wszystko OK. Przecież ja nie chciałam wydawać jego pieniędzy, tylko żeby łatwiej było ogarniać domowe wydatki. Dodatkowo, on ma też osobne konto kredytowe, do którego ja dostępu nie mam i przecież też może jakąś część pieniędzy tam odkładać.
Jest mi cholernie przykro, że on próbuje mnie tak zawłaszczyć. Czuję się nie szanowana. Generalnie atmosfera się znacznie ochłodziła, a mnie jest tak źle, że cały dzień sprzątam. Przynajmniej będzie czysto... -
No tak, przykro mi bardzo, że ma takie podejście Trochę taki pan i władca... Faktycznie brak szacunku do Twojej osoby. Koniecznie musicie to wyjsnic, najlepiej jeszcze przed zajściem w ciąze, bo mam wrazenie, że w ciązy i z takim jego podejściem do Twojej osoby i pieniędzy bedzie Ci bardzo ciezko. Trzymam kciuki.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBibiKa przykro mi, że musicie odłożyć swoje plany. Jednak skoro tak lepiej dla Ciebie i dla ew.ciszy, to wiadomo że trzeba.
Co do pieniędzy i męża: my mieliśmy też już 2 spiny w tym temacie od kąd jesteśmy małżeństwem. Nie wiem jak Wy macie, może uważacie inaczej, ale np.finansujac wesele to za większość płaciliśmy sami, ale rodzice też dali nam kasę na płatność za salę i tutaj mąż i jego rodzina uważali, że każdy płaci za siebie tzn.ja i moi rodzice za gości z naszej strony a oni są swoich. Ok, chcieli żeby było sprawiedliwie, nawet się tego z początku nie czepialam. Moi rodzice też nic nie powiedzieli tylko dali tyle ile trzeba (a dodam że ode mnie było sporo więcej gości). Dopiero tak parę dni po weselu naszła mnie myśl, jak rodzice męża dopytywali kto ile dał a kto najwięcej... Kuźwa no oczywiście że goście z mojej strony dali więcej, bo było ich poprostu więcej i co teraz? Mam może wziąć sobie pieniądze od swoich gości a mąż od swoich? No przecież żeby tło sprawiedliwie... Tzn teściom tego nie powiedziałam, ale mężowi tak. Odbyłam z nim rozmowę nr.temat, że jak to jest że robimy wspólna imprezę która początkujących nasze wspólne życie i składamy się na nią nie po równo, tylko tyle ile gości z 1 ze stron, ale kasa jaka już dają goście to jest wspólna. Wiecie, nie wiem może tak powinno być, jakiś savoire Vivre czy coś, ale mnie to jakoś dotknęło. W ogóle w jego rodzinie temat kasy to jest nr 1, a czy dobrze zarabiamy, a dlaczego mąż zrezygnował z takiej super płatnej pracy (bo go nie uszczęśliwiła o tyle), że przecież tyle zarabiał a teraz ma połowę tego...w głowie się to jego ojcu nie mieściło. No coz, myślenie jeszcze rodem z PRL.
Kiedyś też mieliśmy spine o płatności i o to ile kasy i na co wydajemy i że ja to ciągle na pierdoły gdzie wiedział, że akurat większość to na badania szła i na lekarzy. Pozarlismy się, bo zarabiał wtedy akurat mniej ode mnie i chyba hmm nie wiem musiał jakoś odreagować, ale nie gadaliśmy chyba z 5dni że sobą (może pamiętacie bo pisałam o tym Wam).
Tak czy inaczej Bibi nie wyobrażam sobie byś Ty nie miała swojej wypłaty na swoim koncie. My mamy w sumie 5 kont ;] Każde ma swoje firmowe, swoje prywatne i 1 wspólne na które co miesiąc przelewamy ustalone kwoty, w miarę po równo i z tego konta robimy wspólne zakupy. Jak kupuję jakieś ciuchy, kosmetyki, to że swojego, mąż to samo. No i w sumie tak jest dobrze. Wszystko mamy w 1 banku więcej przelewy pomiędzy są natychmiast i nic nie kosztują. Ta opcje polecam -
U mnie temat finansowy nie jest raczej problemem. Mam tak jak u Selina. Swoje konta i 1 wspólne na media kredyt i jedzenie. Mnie denerwuje tylko to że tylko ja oszczędzamy i 80 proc rzeczy kupionych do mieszkania pochodzi z mojej dzialalnisci. Mąż ma możliwość 500 zł miesięcznie nie odkladac ale rozchodzą się mu te pieniądze. Wczoraj w nocy o tym myślałam. Bo ogólnie musimy aż 70 tys zł na zbierać zanim na macierzyńskim pójdę i kto zbiera ? Ja . 20 tys na garaż 8 tys na wyprawkę 12 tys na ZUS żeby macierzyński był wyższy . Reszta na auto bo musi kupić nowe. Oczywiście tłumaczy to że gdy dziecko to musi być inne auto. Ale ja już mu powiedziałam żeby dzieckiem nie tłumaczył bo to ja z nim będę siedzieć a on do roboty będzie wozić dupe autem bez dziecka. Mąż nie jest skapy ale też nie ma odruchu że coś mi kupi. Jsk ja zarabialam wiecej nie raz brałam go na zakupy a on gdy też zaczął zarabiać nawet do głowy mu nie przyszlo czy coś potrzebuje. Leku badsnia z mojego wynagrodzenia. A jsk on ma kupić to kupuje z naszej wspólnej kasy. Cwaniak. Powiedziałam mu to to zaczął za gina płacić że swoich. Jestem zła na niego .wczoraj znowu brzydka mi powiedział. Poza tym o 7 rano z imprezy wrócił nachlany. Nastolatek się kurwa znalazl. Sorki dziewczyny ale u mnie też są gorsze dni... coraz częściej jestem zrezygnowana.
-
nick nieaktualnySarrra kurde po łbie powinien dostać za oddzywki do Ciebie! Pewnie lata z kumplami na piwko, bo myśli że niedługo już sobie tak nie pochodzi jak Wam się dziecko urodzi, ale na zapas też się nie wyszaleje, bez przesady. Echhh co z tymi chłopami jest
Ja owu dziś miałam z tego co zaobserwowałam, więc raz dwa chyc na męża gin nam nawet dziś kazała. Później przeglądaliśmy zdjęcia z roznych wakacji do wydruku i po fotach się zorientowaliśmy, że mamy dziś 2 rocznicę zaręczyn Przypadek? Nie sądzę hehe achhh jak pięknie to powspominać...
Wczoraj na parapetowce byliśmy u znajomego, było super, wspomnienia z czasów studenckich też dobre. Koleżanka była z kilkumiesięczną córeczką (zaczęłyśmy się starać w tym samym czasie), prze slodka! Mąż oczu nie mógł od niej oderwać i cały czas zaczepiałWiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2017, 20:25
-
nick nieaktualnySelina, gratulacje z okazji rocznicy Oby magia dat Wam zadziałała.
Sarrrra, ja nie wiem co z tymi chłopami, faza księżyca nie ta czy co?...
Pogodziliśmy się wczoraj, ale stanęło na tym, ze każde ma swoje konto, wspólnego nie będzie i jak będę potrzebować to on mi przeleje pieniądze. Ale nadal czuć, że ta sprawa wisi w powietrzu. Niby ustalone, pogodzone, ale hmmm.
Wcześniej naprawdę nie było z tym problemu. Za wesele u nas za salę też płacili rodzice mniej więcej po pół. A resztę opłaciliśmy sami - no oprócz kiecki, bo tę dostałam od mamy jako prezent.
A jeśli chodzi o przesunięcie starań, to dla mnie super. Wreszcie moja głowa odpoczywa, że nie zachodzę. Teraz to już nie jest główny cel. Poza tym zgłosiłam się do wolontariatu w Akademii Przyszłości. Mam pod opieką 12letnią dziewczynkę z rodziny alkoholowej, spotykamy się raz w tygodniu i rozmawiamy, uczymy, bawimy. Na każde zajęcia muszę się przygotować, więc to już zabiera czas i zajmuje głowę.
Selina, Aishha, JaKa lubią tę wiadomość
-
Dopiero nadrobiłam weekend
U nas lekka poprawa w relacjach, weekend zleciał bez sporów ale cykl raczej stracony, owulacja wyjątkowo była wcześnie po ostatnim 35 dniowym cyklu. Dzis 14 dc i trzeci dzien jak jest już sucho także zaczynam z luteiną.
Bibika - gratuluję pracy. A zachowanie meza jest dziwne, zupełnie nie rozumiem jak w małżeństwie moga byc jakieś podziały moje - twoje. Zarabiamy razem, wydajemy razem, odkładamy razem.
My korzystamy z jednego konta męża i tam tez mamy konto oszczędniosciowe, na ktore co miesiąc przelewamy ustaloną kwotę. Ja mam pensje w gotówce, dlatego kazde bierze na co trzeba żeby jak najwiecej zostawalo na koncie. Jedyna złośc męża taka, że jak dał mi dostęp do swojego konta (juz naszego) to widzę kazdy jego zakup zaraz po transakcji i nie raz w zartach dzwonie z gębą że na cos wydaje kase
Wesele u nas tez nie bylo dzielone pol na poł, od męża było zaledwie 10 osób a teściowie dali 10 tys i nie interesowali się niczym. Sami nazbieralismy 15 tys., resztę pokryła moja mama - okolo 20 tys.
Oczywiście większość kasy z prezentów była od mojej rodziny ale nawet nie przyszło mi na mysl, że mozna to rozdzielać czy wypominać.
Oby ten tydzien byl lepszy od poprzedniego!
-
Selinka ta Wasza rocznica, jeszcze taka niby zapomniana może przynieść owoc pewno był romantyzm, miła atmosfera, chwile uniesienia może bez spiny i o to w tym wszystkim chodzi Zobaczymy za jakieś 2 tygodnie, ale czuję, że będziemy Ci gratulować
Bibika super, że zaangażowałaś się w wolontariat, same korzyści z takiej działalności i dla Ciebie i tej dziewczynki a kiedy zapomina się o staraniach i głowa wolna od zmartwień, to dzieją się cudaSelina lubi tę wiadomość
Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
nick nieaktualnyJeszcze wracając do kwestii kasy. Każda z nas może mieć inaczej, inne ustalenia i metody. Najważniejsze, żeby pasowało to obydwojgu. No jeśli jeden uważa że jest ok a drugie się czuję poszkodowane, to trzeba te kwestie rozwiązać. Nie ma jednego złotego środka na dojście do kompromisu.
BibiKa cieszę się, że już jest lepiej u Was. Jeśli Cię to jednak będzie dalej gryzło, to wróć do tematu z mężem.
Podziwiam zaangażowanie w pracę z dziećmi z trudnych rodzin na pewno da Ci to dużo satysfakcji a tej dziewczynce pomoże tworzyć normalne relacje. Głowa od starań na pewno Ci odpocznie
JaKa ojjj oby oby Byłam dziś na masażu tajskim i tak sobie leżałam i wizualizowalam (huehue niecierrrpie kołczingu, ale stwierdziłam że będę sobie wszystko dobrze wyobrażać. Oglądacie może Azję Express? Tam był Jakubiak, chłopa nie lubię, drażni mnie na maxa, ale ubaw z niego był ), że plemnik trafia do komórki jajowej a ta wędruje sobie do macicy i się zganiezdza Tak tak, czubek ze mnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2017, 21:31
-
nick nieaktualnyNie planuję wracać do tematu, choć widzę, że mój mąż usiłuje mi pokazać, że to go uwiera, a raczej mu się nie podoba. Nie przejmuję się tym. Przejdzie mu. Uważam, że w każdym związku, każda ze stron ma prawo do marginesu swojego życia: swoich przyjaciół, swojego wolnego czasu, swoich pieniędzy. Ot, taka higiena związku.
Aishha lubi tę wiadomość
-
Dzisiaj ciężki dzień, dużo ludzi narzeka. A dla Ciebie Sara na pewno podwójnie ciężki i śpiący, tym bardziej, jeśli doszły pierwsze mdłości. Spróbuj pić wodę z imbirem, mi pomagałoJezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
nick nieaktualnyJaKa przykro mi, ale któryś z najbliższych cykli może być tym szczęśliwym oby ten grudniowy
Sarrrra ja i bez ciąży mam takie spanie że dramat nie mogę się zwlec rano echh a tak to łażę do 1 w nocy i stąd też zmęczona chodzę, nie umiem wcześniej się położyć. Mdłości zazdroszczę, pozytywnie choć wiadomo, fajnie by było ich nie mieć -
nick nieaktualnySarrrra wrote:Jutro już muszę iść no klienci umówieni leżąc nie zarobie jaka a imbir to w formie soku ? Syropu?
Selinko mój mąż tak ma idzie spać o 1 a potem o 8 wstać nie może. Krzycze wtedy ns niego ze mało dziecko jest :p
Imbir kup sobie korzeń w warzywniaku i wkrawaj parę plastrów do wody/herbaty -
Ja z imbirem robię herbatki jak tylko robi się chłodniejsza pora, tak na rozgrzanie i podniesienie odporności. Sara kup sobie zwykły korzeń, obierz ze skóry, wkrój kawałki do kubka i zalej wrzątkiem, możesz zaparzyć też herbatkę. Można dodać soku, cytryny, na co tylko masz ochotę. Ogólnie sam korzeń imbiru ma zadziałać pozytywnie przy mdłościach. Jeśli dasz radę, to możesz też taki kawałek rzuć chwilę w ustachJezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
nick nieaktualny