Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKropeczka1986 wrote:aaaaa racja dzięki Bibika co u Ciebie? Udało Ci sie skontaktować z dr Zychem ?
3 cykle to wystarczający czas na zadziałanie clo. Rozmawiałam z dr Zychem i jesteśmy umówieni na wizytę wstępną, chcę z nim porozmawiać żeby ocenić czy warto podchodzić do tego hsg, niech mi też wypisze skierowania na potrzebne badania. Generalnie lekarze na hasło "ciąża heterotopowa" reagują jak dziecko na czekoladę
Ale wpadałam żeby się pożalić. Dziś zadzwoniła moja mama i pytała co dalej z moim leczeniem. Powiedziałam jej, że to w zasadzie koniec i że lekarz prowadzący skierował nas na in vitro. Mój mąż oczywiście zaczął mi dawać sygnały żebym już skończyła i nie mówiła o tym. On nie rozumie, że ja już nie mam ochoty udawać i ukrywać przed wszystkimi, że problem nie istnieje. Szczególnie, ze jest to po mojej stronie. (Oczywiście nie mówię wszystkiego ze szczegółami, ale jak ktoś pyta, to krótko odpowiadam, że jest problem i że to JA nie mogę mieć dzieci).
Mój mąż nie chce za bardzo też rozmawiać o tym co dalej, jeśli ten zabieg nie pomoże. Niby na początku rozmawialiśmy o adopcji, ale teraz wydaje mi się to takie odległe.
Nie rozumiem jego reakcji. Czy on myśli, że cisza jakoś pomoże? Że niemówienie rozwiąże problem?... Jak jest u Was? Wasi mężczyźni też tak reagują? -
Bibika u nas mąż nigdy przy nikim nie zaczyna tematu dzieci, ciaży itp bo wiadomo, że większy problem jest po jego stronie. Ale jak słyszy, że z kim gadam o naszym leczeniu, lekarzach, badaniach to się nie denerwuje. Myślę, że byłby problem jakby słyszał, że mówię komuś o jego słabych wynikach.
Ja na Twoim miejscu nie mówiłabym nikomu po czyjej stronie leży problem, nie dobijaj się tym, ludzie nie muszą wiedzieć.
Ja się ostatnio tak podłamałam, że już też przed nikim nie będę udawać, że jest dobrze i że czekam itp
Jak mi mama powiedziała o ciąży siostry ciotecznej, która rok po nas wyszła za maż i już się udało to wpadłam pierwszy raz w takiego doła, że przeryczałam cały wieczór i rano nadal łzy ciekły jak otworzylam oczy. Na pewno nie muszę Wam tłumaczyć, że to nie zazdrość i że dobrze życzę każdej ciężarnej. Ta niemoc po prostu strasznie dobija.
Aktualnie mam pretensje o wszystko i do wszystkich. Ten ból wewnętrzny nie pozwala normalnie żyć. Do meża nie mam cierpliwości, ciagle się czepiam, ciagle mnie irytuje. Nawet moja siostra skomentowała wczoraj moje zachowanie a ja odpowiedziałam, że mam to w dupie. Coś pękło, nie chce się modlić, nie chce się spotykać z ludźmi, czekać na cokolwiek. Tylko tu mozna się wyżalić...Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 09:16
-
Bibi To fajnie ze Ci sie udało z nim skontaktować tofajny lekarz i taki ludzki bardzo troskliwy szczerze polecam:) co do skierowań to ja dostałam od niego tylko skierowanie do szpitala bo powiedziałam ze nie mam skąd dostać takiego skierowania... pozostałe badania tylko powiedział co i jak - generalnie wszystko na własna rękę Bibi nie zdziw sie jak juz bedziesz po konsultacji i powie żeby robić te badania i pozniej zadzwoni nagle ze za kilka dni zabieg do mnie dzwonił w sobotę o 22:30 ze zabieg w najbliższy piątek o ile badania bedą w normie bo krew trzeba zrobic bardzo blisko terminu zabiegu nie wcześniej. Ja robiłam w poniedziałek na cito.
Co do mężów to Hm... moj na początku podchodził do tego tak na luzie i generalnie nie rozmawiamy o tym z nikim - on mam wrazeniemie nie ma takiego parcia jak ja... ale pamietam jak chciałam wymusić na nim badania a on za nic nie chciał i wtedy powiedziałam mu o naszym forum... i ze jest trochę egoista i ze jak napisałam tu ze nie chce sie badać to wszyscy byli w szoku ze ja przechodzę tyle badań a on nic... pamietam jak sie wtedy wściekł... awantura była okropna... ale chyba mu to dało do myśle bo wkoncu poszedł i zrobił te badania... od tego czasu to nawet jak widzi ze siedzę na telefonie to sie pyta co tam znowu skrobie i śmieje sie czy juz jestem spokojniejsza Bo Wy mi cos poradzilyscie
Selinka kupiłam dzis ten gel bo po odstawieniu lactovaginal pieczenie wróciło... i powiem Ci ze jestem w szoku... po pierwszej aplikacji rewelacja!!! Przeszło mi pieczenie dzięki za poradęNasz mały cudzie trwaj...
-
A i u mnie 28 dc miesiączka powinna przyjść jutro wiec czekam... poszłam do apteki po clo nawet moja mama mówiła nie kupuj bo może sie udało:p ale ja poszłam i dobrze bo okazało sie ze na zamowienie tylko wiec zamówiłam jak nie dostane okresu to nie odbiorę najwyżej:p ale na to nie liczę... piersi przestały bolec juz w srode wiec pewnie lada dzień sie pojawi @...Nasz mały cudzie trwaj...
-
Mój mąż też z nikim nie rozmawiał o problemie z zajściem. Teściowa dowiedziała się ode mnie bo temat tabu.
Jak brat od męża "zaciszyl" na zasadzie bez ślubu " kochanie zróbmy sobie dziecko" to czułam rozpacz. Ludzie bez kasy bez zawodowego bezpieczeństwa 4-5 lat młodsi. Mała jak się urodziła nawet jej nie dotknęłam przez pierwszą godzinę wizyty . Jak poronilam i teściowa zaprosiła mnie bezmyślnie na objad a tam był brat z żoną i dzudckiem i tylko wszyscy tytali to mnie szlak trafiał. Zresztą do teraz nie podoba mi się podejście teściów do dziecka brata. Na imię Oliwia wypowiedziane w różnych dziecinnych torach reaguje spazmami.
Podczas starań mąż jedynie co robił to dawał swoją sperme. On miał problem żeby suplementy nawet brać. Raz na 100 lat powiedział że mnie podziwia. Wszystkie badania moja inicjatywa to skąd na to kasa jest mój problem a poszło około 10 tys zł na leki lekarzy badania. On tak jakby nie przejmował się tym że przez równie m9glam zajść. Gdy okazało się że mam trombofilie to wtedy się troszkę ogarnął. Gdy poronilam nie kumal moich emocji. Gdy zaciszylam drugi raz długo mu zajęło żeby patrzeć na moją ciążę jsk na zagrożona.
Ot to faceci bibika -
Kropeczko trzymam mocno kciuki za drugą kreskę
Rzadko tu zaglądam ostatnio, nie czuję się jakoś rewelacyjnie. Mam straszne mdłości i wymiotuje, do tego jestem senna.
Wczoraj byłam na serduszkowej i są dwa bijące dzieciaki wyglądają narazie jak ufo, ale ładnie rosną.
Dziewczyny trzymam nieustannie za was kciuki żebyście dołączyły do mnieSelina, D_basiula lubią tę wiadomość
Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
nick nieaktualnyKropeczko mówiłam że ten żel to bomba ale stosuj jeszcze że 3-4dni żeby się pozbyć na amen. Trzymam kciuki, żeby @ nie przylazła jednak
My wracamy z Bieszczad. O matko, dawno tak nie wypoczęłam a to były tylko 3dni tam jest tak cudownie, towarzystwo też mieliśmy fajne. Przede wszystkim nie lykalam dosłownie NIC, nawet Bromka, bo dzień w dzień piliśmy i to było bez sensu Czuję, że właśnie i ciało i dusza z psychiką odpoczęły. Pogodę mieliśmy pierwsza klasa, nawet się trochę opalilam a wszyscy już mi mówili, że jestem strasznie blada (nie ma się co dziwić jak dzień w dzień siedzę po 10h w gabinecie).
Dodam jeszcze, że pogrzeb wujka był piękny jeśli tak to można ująć, ale był dla mnie strasznym przeżyciem. Pierwszy raz widziałam martwego człowieka w trumnie Dobrze, że stamtąd pojechaliśmy w trasę, bo bardzo mi to pomogło.
BibiKa hej u mnie mąż chętniej by gadał z rodziną nt.naszych problemów niż ja, więc jest odwrotnie. Aczkolwiek i ja zaczynam się więcej oddzywac.
Co do takich fajnych lekarzy, to odkryłam jednego na śląsku. Nie wiem czy już pisałam o nim, ale wybieram się początkiem czerwca. Oczywiście z mojej Pani dr w klinice nie rezygnuję, ale chcę jechać na konsultacje do jednego doktorka, który ma podobno super sprzęt usg 4D z którego często potrafi wyczytać różne nieprawidłowości, których an zwykłym usg nie widać. Jest też specjalistą od laparo i histeroskopii. Poleciły mi go 2 klientki (jedna też się długo o dziecko starała, miała endometrioze i ten dr robił jej laparo przezpochwowo), więc zobaczymy co mi powie za miesiąc
-
Kropeczko ja zawsze przed miesiączka miałam dużo białego gęstego sluzu i żaden lekarz mi nie powiedział że to grzybica potem ten biały sluz robił się taki mniejszy i przychodziła miesiączka. Jak byłam w ciazy sluz był taki galaretkowaty nie było go jakoś dużo.