Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAishha nie odstawiaj alkoholu, bo co pozostanie! trza coś mieć z życia hehe Nie wiedziałam że można złapać przez jedzenie tzn.wiedzialam, ale wtedy to jest zatrucie i nie idzie tego nie zauważyć. Tutaj bakteria skolonizowała się w drogach rodnych, to wydaje mi się że nie od jedzenia czy picia...chociaż może źle rozumuję. Trzeba by lekarza zapytać
My w piątek na weselu byliśmy i taaak się wybawilismy! Mówię Wam super orkiestra z prze pyszne jedzenie, lekkie, nie tłuste i ciekawe i nie przesadzali z ilością. Oczywiście zgrzeszyłam i jadłam to czego nie mogę ale wlałam w siebie też sporo wódki i nawet ten mój brzuch mi nie dokuczał. Wódka, o ile tak można stwierdzić z była w ogóle bardzo dobra w ogóle nie drapała w gardło a że przepijalam tylko woda i ogólnie tylko wodę piłam z cytryną i miętą, to na następny dzień byłam jak nowo narodzona. Mężu tylko kaca trochę miał. Prędko się jednak rzadna impreza nie szykuje znów -
Mąż mówił że u niego w pracy w wodzie była Ecoli ale raczej niczego nie przechodził. Chociaż on to ciągle na tym kiblu siedzi to już nie zgadniesz co mu było
My mamy za tydzień wesele ale ja mam wracać autem więc dupcia z wypicia.
Apropo popijania wódki wodą z cytryną to rzeczywiście sprawdzony sposób na brak kaca. Niedawno podałam na grillu taką popitke dodałam jeszcze mięty i pomarańczy do smaku i nikt nie miał kaca gdzie jedna z koleżanek zawsze umiera po wódce a poszło jej sporo.
Co to była za niepaląca wodka?
Ja ostatnio odpuscilam sobie ścisłą dietę i jajka wcinalam. Ale wiem że trzeba się będzie pilnować.
-
nick nieaktualnyOoo kochana ja na jajka się nie odważyłam jeszcze mam uczulenie największe na białko jajka i nie jadam tak czystego typu na twardo czy jajecznica-chyba że kawałek ciasta w domu, to wiadomo, że jest tam jajko
Co do % była to Palace Vodka pyszna
Współczuję abstynencji weselnej. Ja mam prawko, ale nie jeżdżę, to mam z głowy A nie będzie jakiegoś nadwornego kierowcy, który gości porozwozi?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 21:00
-
Selina wrote:Ooo kochana ja na jajka się nie odważyłam jeszcze mam uczulenie największe na białko jajka i nie jadam tak czystego typu na twardo czy jajecznica-chyba że kawałek ciasta w domu, to wiadomo, że jest tam jajko
Co do % była to Palace Vodka pyszna
Współczuję abstynencji weselnej. Ja mam prawko, ale nie jeżdżę, to mam z głowy A nie będzie jakiegoś nadwornego kierowcy, który gości porozwozi?
U mnie tez najwieksza wyszła na jajka i mleko...także ten
Nie piłam tej wódki ale rzeczywiście słyszałam dobre opinie.
No właśnie nie mamy kogo poprosić o szoferowanie, niby 40 km a jednak dojechać trzeba. Na ostatnim czerwcowym weselu w tej samej rodzinie nie pilismy oboje bo braliśmy Metronidazol a teraz nie ma komu jechać...
-
nick nieaktualnyMy się tak nacielismy z kierowcą, bo niby ktoś tam na weselu rozwoził ludzi. Czekaliśmy jak głupki prawie 2h na swoją kolej i co chwilę ktoś się wtrynial przed nas ;> Więc w końcu w 4ke zamówiliśmy taxe, masakra zabulilismy ponad 100zl! dodam, że jechaliśmy z 15min... Inną taxa, albo uberem zapłacilibyśmy 1/3 tej kwoty... Dramat.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBardzo dużo wesel jest teraz w ten nadchodzący weekend, wczoraj miałam 6 klientek na hybrydy każda ma imprezę.
Jednak teraz weekend znów ma być chłodny echhh jak człowiek by coś porobił, to oczywiście żarówa musi być w tygodniu a w weekend temperatura połowę w dół
Pierdzielę, jadę po ten rowerek w sobotę! -
Selina, chyba rzeczywiscie masz zapał na ten rower a se kup i se rób forme!
Ja mam taką chęć jeszcze na grila ze chyba jutro pomimo pogody rozpalimy sobie, mamy altane wiec deszcz nam nie straszny. Kurczak grilowany za mną chodzi...mmmm
U mnie @ drugi dzien wiec weekend będzie leniwy.Selina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAishha łooo narobiłaś smaka grillem!!
Wiecie co w niedzielę byliśmy u teściów i szpanują takim grillem wielkim z zamykana górą kupili sobie niedawno. Ale litosvot...jak widziałam jak teściu to ogarnia i przygotowuje, to mnie cofaloz nie miałam ochoty tego jeść. Nie dość że nalał tonę rozpałki w płynie (ok, czekał później trochę zanim to uleci, ale klapa była zamknięta a dym wydobywał się tylko takim małym kominkiem), to później posmarował ruszt olejem i układał na to mięso i kiełbasę... Jejku nie wiem jak Wy, ale u mnie w domu od dawna się na tackach kładzie mięso i dopiero na grill a rozpalamy poprostu cienkimi kawałkami drewna albo rozpałką taką w kosteczkach, która ma mało tej płynnej rozpałki. Głupio mi było pouczać teścia, bo co ruch zwracamy im uwagę na gotowanie, jedzenie itd., już oczami przewracają... Teściowa dobrze wie, że mąż nie może nabiału, to kuźwa zrobiła ciasto krówkę z 2 grubymi warstwami śmietany dramat, w ogóle to tak słodkie było, że nie do zjedzenia. Mnie już ręce u nich opadają jak mamy jechać na obiad... -
nick nieaktualnySeli, u mnie odwrotnie. Teściowa gotuje pode mnie, a moja mama nadal nie ogarnia co mogę, a co nie.
Oznajmiłam dziś mężowi, że nie podchodzę więcej do żadnych zabiegów. Obraził się i powiedział, żebym mu dała spokój.
Wydaje mi się, że chyba nam się skończy małżeństwo. Nie wiem, może to ocena na gorąco. Ale jak widzę, jak on reaguje to dla mnie oznacza samotne dni w najbliższym czasie. Chyba pojadę do rodziców. -
nick nieaktualnyBibi_Ka wrote:Seli, u mnie odwrotnie. Teściowa gotuje pode mnie, a moja mama nadal nie ogarnia co mogę, a co nie.
Oznajmiłam dziś mężowi, że nie podchodzę więcej do żadnych zabiegów. Obraził się i powiedział, żebym mu dała spokój.
Wydaje mi się, że chyba nam się skończy małżeństwo. Nie wiem, może to ocena na gorąco. Ale jak widzę, jak on reaguje to dla mnie oznacza samotne dni w najbliższym czasie. Chyba pojadę do rodziców.
Myślisz, że uczucie już wygasło między Wami? -
nick nieaktualnyZaczęło się od tego, że miałam zadzwonić dp tego lekarza. Napisałam maila, jednego, potem drugiego i nie odpowiedział. Maż koniecznie chciał żebym zadzwoniła. Ja już nie chciałam i zdałam sobie sprawę, że że ja naprawdę już chcę zamknąc rozdział starań, że jak myślę o deksie w staraniach to mnie mdli fizycznie. Chciałabym rozpocząc kurs adopcyjny. Już wczesniej delikatnie o tym wspominałam mężowi.
Po tym jak gdzieś w pn powiedziałam, że nie będę dzwonić do lekarza, który jest zainteresowany tylko zrobieniem kasy na mnie, to się mąż obraził i w zasadzie przestał odzywać. Takie było razem, ale osobno. No i dziś trochę go przycisnęłam żebyśmy pogadali. I po prostu powiedziałam co czuję. Znowu się obraził. Więc dałam mu chwilę, a potem chciałam usiąść obok, przytulić i znów porozmawiać. Powiedział żebym mu dała spokój że najlepiej zrobię. Broniąc się powiedziałam, że w takim razie mogę dać mu rozwod.
Czuję się po tych 2 latach leków, zabiegów, lekarzy jakby m8 teraz dał w twarz za to że nie dam mu dziecka, pewnie jeszcze najlepiej syna.... -
nick nieaktualnyBibi to trudny temat. Tak sobie myślę, czy u nas jakby wyszedł podczas któregoś badania jakiś mega poważny problem, przez ktory wiedzielibysmy, że jedyna droga to ivf albo adopcja, to jakby to wyglądało. To dla mnie czarna magia, dosłownie i w przenośni. Podziwiam Cię, że godzisz się już z sytuacją, przyjęłaś to i chcesz iść dalej. Mąż zdecydowanie jest jeszcze parę kroków za Tobą. W tym momencie chyba jakaś terapia by się przydała jeśli małżeństwo ma przetrwać
-
nick nieaktualnyMyślę, że terapia tu nie pomoże. On musi zaakceptować sytuację i mnie na nowo. Jeśli ciągle będzie próbował mnie zmuszać i będzie mieć żal i pretensję, to lepiej się rozstać.
Ja na niego w przypadku adopcji nie naciskam. Powiedziałam jak wygląda procedura, że dzwoniłam do ośrodka etc i niech mi da znać jak poczuje, że jest gotowy.
Martwię się tylko, że jakby doszło do rozwodu, to czy dostanę unieważnienie małżeństwa w Kościele, dla mnie to ważne. -
nick nieaktualnyZ tym unieważnieniem różnie bywa, koleżanka znajomej się stara i naprawdę trzeba się nachodzić, nadzwonic i naprosic... Pewnie i kasę jakąś w łapę dać Mąż musiałby być tutaj winnym rozpadu małżeństwa i niezgodności ustaleń przedślubnych i ślubnej przysięgi
-
Dziewczyny czy któraś z Was miała mdłości po duphastonie? Jestem w 23 dc cyklu dupka biorę od 10 dni dwa razy dziennie i od piątku rano mi sie chce rzygac zwyczajnie... czytałam ze to efekt dupka ale chciałam sie zapytać jak było u Was?Nasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualnyKropeczka1986 wrote:Dziewczyny czy któraś z Was miała mdłości po duphastonie? Jestem w 23 dc cyklu dupka biorę od 10 dni dwa razy dziennie i od piątku rano mi sie chce rzygac zwyczajnie... czytałam ze to efekt dupka ale chciałam sie zapytać jak było u Was?