X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
Odpowiedz

Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 września 2018, 20:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aishha nie odstawiaj alkoholu, bo co pozostanie! :D trza coś mieć z życia hehe ;) Nie wiedziałam że można złapać przez jedzenie tzn.wiedzialam, ale wtedy to jest zatrucie i nie idzie tego nie zauważyć. Tutaj bakteria skolonizowała się w drogach rodnych, to wydaje mi się że nie od jedzenia czy picia...chociaż może źle rozumuję. Trzeba by lekarza zapytać

    My w piątek na weselu byliśmy i taaak się wybawilismy! Mówię Wam :D super orkiestra z prze pyszne jedzenie, lekkie, nie tłuste i ciekawe i nie przesadzali z ilością. Oczywiście zgrzeszyłam i jadłam to czego nie mogę ;) ale wlałam w siebie też sporo wódki i nawet ten mój brzuch mi nie dokuczał. Wódka, o ile tak można stwierdzić z była w ogóle bardzo dobra :P w ogóle nie drapała w gardło a że przepijalam tylko woda i ogólnie tylko wodę piłam z cytryną i miętą, to na następny dzień byłam jak nowo narodzona. Mężu tylko kaca trochę miał. Prędko się jednak rzadna impreza nie szykuje znów

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 19 września 2018, 20:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mąż mówił że u niego w pracy w wodzie była Ecoli ale raczej niczego nie przechodził. Chociaż on to ciągle na tym kiblu siedzi to już nie zgadniesz co mu było ;)

    My mamy za tydzień wesele ale ja mam wracać autem więc dupcia z wypicia.
    Apropo popijania wódki wodą z cytryną to rzeczywiście sprawdzony sposób na brak kaca. Niedawno podałam na grillu taką popitke dodałam jeszcze mięty i pomarańczy do smaku i nikt nie miał kaca gdzie jedna z koleżanek zawsze umiera po wódce a poszło jej sporo.
    Co to była za niepaląca wodka? :)
    Ja ostatnio odpuscilam sobie ścisłą dietę i jajka wcinalam. Ale wiem że trzeba się będzie pilnować.

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 września 2018, 20:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ooo kochana ja na jajka się nie odważyłam jeszcze :D mam uczulenie największe na białko jajka i nie jadam tak czystego typu na twardo czy jajecznica-chyba że kawałek ciasta w domu, to wiadomo, że jest tam jajko ;)
    Co do % była to Palace Vodka :P pyszna
    Współczuję abstynencji weselnej. Ja mam prawko, ale nie jeżdżę, to mam z głowy ;) A nie będzie jakiegoś nadwornego kierowcy, który gości porozwozi?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 21:00

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 19 września 2018, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selina wrote:
    Ooo kochana ja na jajka się nie odważyłam jeszcze :D mam uczulenie największe na białko jajka i nie jadam tak czystego typu na twardo czy jajecznica-chyba że kawałek ciasta w domu, to wiadomo, że jest tam jajko ;)
    Co do % była to Palace Vodka :P pyszna
    Współczuję abstynencji weselnej. Ja mam prawko, ale nie jeżdżę, to mam z głowy ;) A nie będzie jakiegoś nadwornego kierowcy, który gości porozwozi?

    U mnie tez najwieksza wyszła na jajka i mleko...także ten :)
    Nie piłam tej wódki ale rzeczywiście słyszałam dobre opinie.
    No właśnie nie mamy kogo poprosić o szoferowanie, niby 40 km a jednak dojechać trzeba. Na ostatnim czerwcowym weselu w tej samej rodzinie nie pilismy oboje bo braliśmy Metronidazol a teraz nie ma komu jechać...

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 września 2018, 17:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My się tak nacielismy z kierowcą, bo niby ktoś tam na weselu rozwoził ludzi. Czekaliśmy jak głupki prawie 2h na swoją kolej i co chwilę ktoś się wtrynial przed nas ;> Więc w końcu w 4ke zamówiliśmy taxe, masakra zabulilismy ponad 100zl! :O dodam, że jechaliśmy z 15min... Inną taxa, albo uberem zapłacilibyśmy 1/3 tej kwoty... Dramat.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 września 2018, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurcze poszłabym na jakieś weselicho :)

  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 20 września 2018, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My na weselichu byliśmy w sierpniu :) wybawilismy sie popiliśmy pojedliśmy :D

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 września 2018, 08:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bardzo dużo wesel jest teraz w ten nadchodzący weekend, wczoraj miałam 6 klientek na hybrydy ;) każda ma imprezę.
    Jednak teraz weekend znów ma być chłodny echhh jak człowiek by coś porobił, to oczywiście żarówa musi być w tygodniu a w weekend temperatura połowę w dół :/
    Pierdzielę, jadę po ten rowerek w sobotę! :D

  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 21 września 2018, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O tak jutro ma byc zimno :( my mieliśmy na rowery do doliny bedkowskiedkiej jechać ale chyba nici z tego...

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 21 września 2018, 14:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selina, chyba rzeczywiscie masz zapał na ten rower :) a se kup i se rób forme! :)
    Ja mam taką chęć jeszcze na grila ze chyba jutro pomimo pogody rozpalimy sobie, mamy altane wiec deszcz nam nie straszny. Kurczak grilowany za mną chodzi...mmmm
    U mnie @ drugi dzien wiec weekend będzie leniwy.

    Selina lubi tę wiadomość

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 września 2018, 16:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aishha łooo narobiłaś smaka grillem!! <3
    Wiecie co w niedzielę byliśmy u teściów i szpanują takim grillem wielkim z zamykana górą ;) kupili sobie niedawno. Ale litosvot...jak widziałam jak teściu to ogarnia i przygotowuje, to mnie cofaloz nie miałam ochoty tego jeść. Nie dość że nalał tonę rozpałki w płynie (ok, czekał później trochę zanim to uleci, ale klapa była zamknięta a dym wydobywał się tylko takim małym kominkiem), to później posmarował ruszt olejem i układał na to mięso i kiełbasę... Jejku nie wiem jak Wy, ale u mnie w domu od dawna się na tackach kładzie mięso i dopiero na grill a rozpalamy poprostu cienkimi kawałkami drewna albo rozpałką taką w kosteczkach, która ma mało tej płynnej rozpałki. Głupio mi było pouczać teścia, bo co ruch zwracamy im uwagę na gotowanie, jedzenie itd., już oczami przewracają... Teściowa dobrze wie, że mąż nie może nabiału, to kuźwa zrobiła ciasto krówkę z 2 grubymi warstwami śmietany :/ dramat, w ogóle to tak słodkie było, że nie do zjedzenia. Mnie już ręce u nich opadają jak mamy jechać na obiad...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 września 2018, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Seli, u mnie odwrotnie. Teściowa gotuje pode mnie, a moja mama nadal nie ogarnia co mogę, a co nie.

    Oznajmiłam dziś mężowi, że nie podchodzę więcej do żadnych zabiegów. Obraził się i powiedział, żebym mu dała spokój.
    Wydaje mi się, że chyba nam się skończy małżeństwo. Nie wiem, może to ocena na gorąco. Ale jak widzę, jak on reaguje to dla mnie oznacza samotne dni w najbliższym czasie. Chyba pojadę do rodziców.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 września 2018, 19:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bibi_Ka wrote:
    Seli, u mnie odwrotnie. Teściowa gotuje pode mnie, a moja mama nadal nie ogarnia co mogę, a co nie.

    Oznajmiłam dziś mężowi, że nie podchodzę więcej do żadnych zabiegów. Obraził się i powiedział, żebym mu dała spokój.
    Wydaje mi się, że chyba nam się skończy małżeństwo. Nie wiem, może to ocena na gorąco. Ale jak widzę, jak on reaguje to dla mnie oznacza samotne dni w najbliższym czasie. Chyba pojadę do rodziców.
    Bibi przykro mi strasznie, że tak to wygląda u Was :( ale na co mąż liczy? Że Ty będziesz parła cały czas do przodu, szukała możliwości? Przecież się idzie wykończyć, ileż można. W końcu człowiek ma ochotę pieprznac staraniami i badaniami, bo rzyga na samą myśl. Staram się chlopa zrozumieć, bo oni są naprawdę inni i te uczucia w nich też inaczej wyglądają na zewnątrz. Ty mu tak o, to oznajmilas? Hmm może jakaś dłuższą rozmowa by była potrzebna, wstęp o tym ile już przeszliście i że ciężko Ci z tym. Domyślam się, że rozmów pewnie już było trochę, ale czasem jak się facetowi parę razy nie powtórzy i to z wytłumaczeniem, to nie skuma.
    Myślisz, że uczucie już wygasło między Wami?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 września 2018, 20:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zaczęło się od tego, że miałam zadzwonić dp tego lekarza. Napisałam maila, jednego, potem drugiego i nie odpowiedział. Maż koniecznie chciał żebym zadzwoniła. Ja już nie chciałam i zdałam sobie sprawę, że że ja naprawdę już chcę zamknąc rozdział starań, że jak myślę o deksie w staraniach to mnie mdli fizycznie. Chciałabym rozpocząc kurs adopcyjny. Już wczesniej delikatnie o tym wspominałam mężowi.
    Po tym jak gdzieś w pn powiedziałam, że nie będę dzwonić do lekarza, który jest zainteresowany tylko zrobieniem kasy na mnie, to się mąż obraził i w zasadzie przestał odzywać. Takie było razem, ale osobno. No i dziś trochę go przycisnęłam żebyśmy pogadali. I po prostu powiedziałam co czuję. Znowu się obraził. Więc dałam mu chwilę, a potem chciałam usiąść obok, przytulić i znów porozmawiać. Powiedział żebym mu dała spokój że najlepiej zrobię. Broniąc się powiedziałam, że w takim razie mogę dać mu rozwod.

    Czuję się po tych 2 latach leków, zabiegów, lekarzy jakby m8 teraz dał w twarz za to że nie dam mu dziecka, pewnie jeszcze najlepiej syna....

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 września 2018, 00:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bibi to trudny temat. Tak sobie myślę, czy u nas jakby wyszedł podczas któregoś badania jakiś mega poważny problem, przez ktory wiedzielibysmy, że jedyna droga to ivf albo adopcja, to jakby to wyglądało. To dla mnie czarna magia, dosłownie i w przenośni. Podziwiam Cię, że godzisz się już z sytuacją, przyjęłaś to i chcesz iść dalej. Mąż zdecydowanie jest jeszcze parę kroków za Tobą. W tym momencie chyba jakaś terapia by się przydała jeśli małżeństwo ma przetrwać

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 września 2018, 08:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślę, że terapia tu nie pomoże. On musi zaakceptować sytuację i mnie na nowo. Jeśli ciągle będzie próbował mnie zmuszać i będzie mieć żal i pretensję, to lepiej się rozstać.

    Ja na niego w przypadku adopcji nie naciskam. Powiedziałam jak wygląda procedura, że dzwoniłam do ośrodka etc i niech mi da znać jak poczuje, że jest gotowy.

    Martwię się tylko, że jakby doszło do rozwodu, to czy dostanę unieważnienie małżeństwa w Kościele, dla mnie to ważne.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 września 2018, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tym unieważnieniem różnie bywa, koleżanka znajomej się stara i naprawdę trzeba się nachodzić, nadzwonic i naprosic... Pewnie i kasę jakąś w łapę dać :/ Mąż musiałby być tutaj winnym rozpadu małżeństwa i niezgodności ustaleń przedślubnych i ślubnej przysięgi

  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 23 września 2018, 11:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy któraś z Was miała mdłości po duphastonie? Jestem w 23 dc cyklu dupka biorę od 10 dni dwa razy dziennie i od piątku rano mi sie chce rzygac zwyczajnie... czytałam ze to efekt dupka ale chciałam sie zapytać jak było u Was?

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 września 2018, 13:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropeczka1986 wrote:
    Dziewczyny czy któraś z Was miała mdłości po duphastonie? Jestem w 23 dc cyklu dupka biorę od 10 dni dwa razy dziennie i od piątku rano mi sie chce rzygac zwyczajnie... czytałam ze to efekt dupka ale chciałam sie zapytać jak było u Was?
    Tak, ja mam często zwłaszcza na początku brania

  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 23 września 2018, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To może to za duża dawka skoro tak organizm reaguje... na początku było Oki ale po 7 dniach jakaś masakra

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

‹‹ 857 858 859 860 861 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży - po czym poznać, że możesz być w ciąży

Starając się zajść w ciążę, często nie potrafimy przestać interpretować każdego, nawet najmniejszego ukłucia w jajniku i nie traktować go jako potencjalnego objawu ciąży. Które z objawów mogą faktycznie coś znaczyć i z czym możemy je pomylić? Które z objawów ciążowych na wczesnym etapie ciąży są po prostu rzadko spotykane? Zapoznaj się z listą pierwszych objawów ciążowych!

CZYTAJ WIĘCEJ

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ