Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
No ja nie dostałam antybiotyku zrobiłam posiew i wczoraj dostałam wyniki - ujemny. Dostałam za to od gin nystatyne i tyle... staram sie podejść bardziej na luzie ale nie potrafię sobie z tym poradzić - wszystkim sie martwię dzis np od 3 nie śpię bo po tej nystatynie chyba po niej mam okropne upławy ale to takie, ze leje sie ze mnie woda... oczywiscie pierwsza mysl to wody płodowe:((( i juz gotowe do rana nie spanie
Rano pobiegłam do apteki po te wkładki sprawdzające czy to nie wody, zrobiłam test pH i pobiegłam do ginekologa...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2019, 11:16
Nasz mały cudzie trwaj...
-
Kropeczka1986 wrote:No ja nie dostałam antybiotyku zrobiłam posiew i wczoraj dostałam wyniki - ujemny. Dostałam za to od gin nystatyne i tyle... staram sie podejść bardziej na luzie ale nie potrafię sobie z tym poradzić - wszystkim sie martwię dzis np od 3 nie śpię bo po tej nystatynie chyba po niej mam okropne upławy ale to takie, ze leje sie ze mnie woda... oczywiscie pierwsza mysl to wody płodowe:((( i juz gotowe do rana nie spanie
Rano pobiegłam do apteki po te wkładki sprawdzające czy to nie wody, zrobiłam test pH i pobiegłam do ginekologa...
Nie możesz tak się stresować bo szkodzisz sobie i dziecku (( -
Sarrra szczerze mówiąc nie chce korzystać z tego typu ,,pomocy”poprostu nie wierze w jej skuteczność. Znam kilku psychologów i nie ujmując nikomu No to nie dla mnie...
Musze sobie sama poradzić z moim ,,przewrażliwieniem” - niestety jak to ostatnio powiedziała ginekolog, ze gdyby mi ta ciaza łatwo przyszła to bym nawet nie zwróciła uwagi na pewne rzeczy ale niestety u mnie było inaczej.... ponad 4 lata bez efektów...
Do tego cała ta procedura była bardzo trudna... i ja poprostu sie boje... staram sie wierzyc, ze będzie dobrze ale sie boje bo nie poradziłabym sobie ze strata...
No nic musicie mnie prostować raz na jakiś czas co bym nie zwariowała do końca za co juz teraz z góry Wam Dziekuje ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2019, 13:45
Nasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualnyAishha wrote:co u Was dziewczyny? jak brzuszki, jak starania? Selina co u Ciebie?
Nie wierze, ze jeszcze o mnie pamietacie
Czytam tu o jakichs brzuchach, prodach i innych rzeczach i masakra jakie to dla mnie obce haha i ciesze sie z 2 strony Omg jak dobrze ze mnie to nie dotyczy!
Choc to moze glupio brzmiec ale to nie jest i nie byla u mnie pora na dziecko, tak widac miało byc. Obecnie jest mi to temat toalnie daleki. Owszem, czasem jakis mini instynkt macierzynski sie we mnie ujawni, ale doslownie na sekunde jak widze małe słodkie dzieci, jak widze takie rozwydrzone, to Bogu dziekuje ze ich nie mam haha i sie nie męczę
A ja coz... szaleje Koncerty, wypady, imprezy, spotkania ze znajomymi, czuje ze zyje
Maz ponad 2mies temu sie wyprowadził, tchorz jakich mało. Pozew o rozwod niedawno złozylam, nic sie w tej kwestii nie zmienilo. Odcial totalnie, zero kontaktu. Czasem ja pisalam jak nie wiedziałam czegoś dot.płatnosci itd., to odpisał i tyle. Widocznie jest szczesliwy beze mnie. Ja w sumie bez niego tez. Czasem owszem dołek dopada, ale wychodze z niego dosc szybko z pomoca przyjaciol i rodziny. Nie jest zle.
Mielismy tylko przykra sytuacje w rodzinie... W 6 miesiacu ciazy moja bratowa zaczela rodzic, mały urodził sie zywy ale zmarł po paru h. Okazalo sie, ze miał powazne wady genetyczne (zespol Edwardsa) i tak czy siak nie przezylby po tych 9mies i normalnym porodzie. Straszne to było. Ochrzcili go i 2tyg temu był pogrzeb, dramat. Raczej juz nie beda probowac zajsc, bo obydwoje maja 45lat i niby juz mniejsze ryzyko, ze dziecko byloby chore skoro to było, ale się boją, co chyba jest zrozumiałe... Jednak co bedzie, to czas pokaze.
Ogolnie na roznych polach sie u mnie pieprzy, ale mimo wszystko staram sie pozytywy sobie wynajdywac, bo inaczej bym zwariowała.
Trzymam kciuki za Was moje ciezarowki Kazdej zycze szybkiego i lekkiego rozwiazania a Tobie Kropeczko duuuuzo spokoju i ukojenia Mnie bardzo na nerwy pomagała joga i modlitwa swego czasu
Buziaki dla Was! :* :* :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2019, 21:24
Aishha, Kropeczka1986 lubią tę wiadomość
-
Kropeczka1986 wrote:Jesteśmy po połówkowych - synek wazy 510 g i wszystko Oki rośniemy zdrowi
Kurcze u Ciebie też jakoś szybko leci, dopiero początek a już połowa.
U nas jeszcze z 1,5 miesiąca i widzimy się z malenstwem 👶😍😉Kropeczka1986 lubi tę wiadomość
-
Kropeczka1986 wrote:Kochana mi to sie tak dłuży ze szok:)
Zazdroszczę Ci, ze zostało tylko 1,5 miesiąca i zobaczysz swojego synka ❤️ Bedziesz rodzic naturalnie?
-
Hej dziewczyny. A ja dopiero 28.09 będę mieć cesarkę. Będzie to 39 t i 0 d. Bardzo późno. Nie sądziłam że lekarz będzie chciał aż tak długo czekać. Ogólnie nwczarnia. Tylko leżę. Dzieckiem prawie się nie zajmuję. Byłam od pon do pt w szpitalu bo mnie podbrzusze bolało ale ginekologicznie wszystko ok. Ciąża donoszona. Szyjka 4,5 cm i zamknięta także na poród naturalny średnio nam szansę do tego 39 i 0 tak żeby wcześniej zrobić cc. Życzę dużo zdrowia.
Aishha, Kropeczka1986 lubią tę wiadomość
-
Kropeczko mi też cały czas twardnieje, nie dam rady już za dużo chodzić. A coś mówią czy tylko ten magnez i obserwacja?
Sarra wiem co czujesz bo ja już chwilami jestem wykończona, młody ma tyle siły, ze wypycha sie w każdą stronę, wczoraj myślałam że mi szyjke wypchnie bo tak napieral główka. Nie jestem w stanie zrobić koło siebie podstawowych czynności, mąż sprząta i ogarnia kuchnię. Wczoraj byliśmy u znajomych na kolacji i ledwo wysiedzialam...
Doczekaj cierpliwie, jeszcze chwila...
-
Może trzeba będzie więcej leżeć i tyle. Chociaż wiem że to łapie w różnych pozycjach. Na się ratuje magne b6 forte i pije rumianek, nospe wzięłam raz w zeszłym tygodniu bo już nie dawalam rady ale wolę jej nie brać na stałe.
Trzymaj się i odpoczywaj dużo, oby szybko przeszło.
-
Kropeczka1986 wrote:No właśnie Kurcze ja non stop leżę... i mimo to sie spina... czekam na wyniki posiewów i chyba do domu mnie wyślą...
-
U mnie znow kroplówka z magnezem... Eh juz nie wiem co myślec... do 14 był spokój od 14 spinania brzucha... jeszcze do tego doszła biegunka wiec jeżeli do jutra będzie trwać to musza mnie przebadać na bakterie w kale...Nasz mały cudzie trwaj...