FASOLKOWE PORADY
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymauysia wrote:Shagga, Dora, bardzo fajne imiona proponujecie
My jeszcze w ogóle o tym nie myśleliśmy, pewnie poczekamy, aż poznamy płeć - przynajmniej będzie o połowę mniej roboty z szukaniem imienia (bo my, jak wiadomo, to śmierdzące lenie pod każdym względem )
To moje typy, Stary dotąd nie chciał rozmawiać (raz przypadkiem coś o tym Filipie wspomniał) a od wczoraj też w sumie nie było kiedy gadać No i jeszcze tak naprawdę nie zastanawialiśmy się - tak z wyborów imienia dla Starszego pamiętam Maciusia i dlatego nadal przy tym obstaje...ale jeszcze prawdziwy casting zwołamy -
Shagga_80 wrote:mauysia wrote:Shagga, Dora, bardzo fajne imiona proponujecie
My jeszcze w ogóle o tym nie myśleliśmy, pewnie poczekamy, aż poznamy płeć - przynajmniej będzie o połowę mniej roboty z szukaniem imienia (bo my, jak wiadomo, to śmierdzące lenie pod każdym względem )
To moje typy, Stary dotąd nie chciał rozmawiać (raz przypadkiem coś o tym Filipie wspomniał) a od wczoraj też w sumie nie było kiedy gadać No i jeszcze tak naprawdę nie zastanawialiśmy się - tak z wyborów imienia dla Starszego pamiętam Maciusia i dlatego nadal przy tym obstaje...ale jeszcze prawdziwy casting zwołamy
Ja mam chrześniaka Filipka Mi osobiście się podoba No ale
Ja tam sobie gadam Dawidek...hehe ale mój M kategorycznie NIEEEEEEEEEEE :-p
Ostatnio przeglądaliśmy, nie wiem jakoś tak przypasował Max, Może Alex ale to jeszcze nawet nie obgadane, Jak czytałam i wyczytałam Maksymilian, to mój M , że no fajne, ale Ja znów jestem za krótszym
Dla dziewczynki chyba będzie większy zamęt...teraz wyczytałam na forum Pola, fajniutkie, a mi jakoś wpadło w ucho Lily lub Liliana, heh ale pewnie też będzie NIEEEEDora lubi tę wiadomość
-
A ja chcę jeść mięso!!
Byłam wczoraj na usg genetycznym. Dzidz ma 7,8 cm, przezierność 2,3 mm i wszystkie narządy widoczne, typowe
Płci nie poznałam bo się nie chciał obrócić
Z imionami będę miała duży problem. Dla starszego syna wybraliśmy już jak się urodził i to przypadkiem. W radio leciała piosenka Dżemu ,,Sen o Victorii'' i tak został Wiktormauysia, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
Wrociłam od ginki:)
Pani doktor powiedziała,że na jej sprzęcie ciężko zgadywać płeć, ale ona nie widzi,żeby cokolwiek tam "dyndało". Prawdę poznamy pewnie podczas USG połówkowego, które mamy 13 maja. W tym tygodniu mam zbadać tsh, bo podobno w II trymestrze podskakuje, zobaczymy;)
Pytałam się jeszcze lekarki oraz położnej o moje notoryczne bóle głowy, i obie mi powiedziały,że mogę spokojnie wziąć sobie jeden apap nawet co kilka dni. Ostatnio glowa mnie boli ze 3 razy w tygodniu;/ Jesli chodzi o mdłości to obie sugerowały,że leki tylko w razie nasilonych dolegliwości.
Ogólnie jestem zadowolona z tej wizyty. Moj m. troche zawiedziony,ze nie zobaczyliśmy "fifolka"
ps:cisnienie mam 100/60 i to po porannej kawe, u mnie to standard.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2013, 09:06
mauysia, anna_w, Shagga_80, Rucia, Mała, Nina82 lubią tę wiadomość
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
U mnie zelżały przykre dolegliwości - mdłości mam już niewielkie i sporadyczne, nie wydyma mnie też tak mocno po każdym posiłku (nawet drobnym), więc i lepiej się czuję.
Teraz tylko zniknie mi zmęczenie i w ogóle będzie gitesowo.
EDIT: Ale z tym zmęczeniem to naprawdę mam niewesoło... Ostatnio notorycznie zasypiam w tramwaju w drodze z pracy do żłobka. Wczoraj i przedwczoraj przespałam mój przystanek (wysiadłam o 2 za późno) i do żłoba zdążyłam dosłownie w ostatniej chwiliWiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2013, 08:47
Shagga_80, Rucia lubią tę wiadomość
-
Właśnie tym się zmartwił,że fifolka może nie być wcale;)Po usg genetycznym strasznie się nastawił,że to będzie synek. Oby się nie zdziwił
Czas leci- na szczęście. To już końcówka 16 tygodnia, trzeba się rozejrzeć za jakąś poduszką do spania, bo zaczyna się robić niewygodnie.
Mdłości mam już trochę mniejsze, najgorzej po mięsie się czuję, no i smrodki odrzucają. Mega zmęczenie też już zelżało, no ale kurczę, to już koniec 4 miesiąca- czas najwyższy. Najgorsze te bóle głowy teraz a to podobno w II trymestrze się zdarza często.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2013, 08:52
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
Dora wrote:Właśnie tym się zmartwił,że fifolka może nie być wcale;)Po usg genetycznym strasznie się nastawił,że to będzie synek. Oby się nie zdziwił
Czas leci- na szczęście. To już końcówka 16 tygodnia, trzeba się rozejrzeć za jakąś poduszką do spania, bo zaczyna się robić niewygodnie.
A jak tam Dora Twój brzuszek? Ewidentnie widać już ciążę, czy nadal prawie nic? -
Dora wrote:Tak, tak u mnie już brzuszek ewidentny ciążowy i cycki też;)cieżko okreslić ile przytyłam bo mi przed ciążą waga skakała, ale ze dwa kilo będzie.
No to najwyższy czas, żeby wkleić fotę brzuszka, tu albo w naszym drugim miejscu w internecieShagga_80 lubi tę wiadomość
-
mauysia wrote:Dora wrote:Tak, tak u mnie już brzuszek ewidentny ciążowy i cycki też;)cieżko okreslić ile przytyłam bo mi przed ciążą waga skakała, ale ze dwa kilo będzie.
No to najwyższy czas, żeby wkleić fotę brzuszka, tu albo w naszym drugim miejscu w internecie
jestem ZA.[/url]
👩 '85 👦'82
AMH 1.07
07.2015 - 1IUI ❌
08.2015 - 2IUI ❌
01.2022 AMH 0,24
02.2022 Invicta - IVF z KD ❌
02.2022 OVIklinika
03.2022 krótki protokół IVF
31.03.2022 transfer 3dniowca 8AB
8dpt cień cienia, 9 dpt ⏸,
11dpt beta 27,2 13dpt beta 65,5, 15dpt 190,6 -
Jak przyjdzie moja ciążowa ogrodniczka, to pomyślę nad fotką
ps: coś mi się usmiechy nie chcą wyświetlać ani wklejać;/
Aha i p. doktor powiedziała,że już się maluszka nie mierzy w ten sposób co wcześniej, wiec nie wiemy jaki jest duży dokładnie, ale szacunkowo 10-12cmWiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2013, 09:24
gocha04, mauysia, anna_w, Rucia lubią tę wiadomość
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
Shagga gratuluję synka ))
Dora co do sytuacji Twojej koleżanki- współczuję, jednak badania genetyczne w jej przypadku nie dałyby nic poza tym, ze by wiedziała, ze dziecko jest chore. Piszesz o leczeniu w łonie matki. W przypadku chorób genetycznych to co oni wyleczą? Zespołu Downa nie, Zespołu Edwards'a też nie... praktycznie niczego nie wyleczą. Leczą wady serca m.in. bodajże, jakieś operacje, ale to nie ma się nijak do chorób genetycznych, tylko chodzi o choroby wrodzone (dlatego lekarze badają na USG narządy wewnętrzne). Żadnego zespołu wad genetycznych w łonie matki nie wyleczysz. Jedyne co robią te badania to: wiesz, ze dziecko urodzi się chore, lub na badaniu wychodzi kosmiczny wynik i straszy przyszłą mamę a na koniec okazuje się, ze wszystko gra. Tyle. Mój lekarz mówi, ze te badania zostały wymyślone po to, zeby usuwać ciąże jak się okazuje, ze dziecko ma m.in. Downa... bo do niczego innego nie służą -
BellaRosa wrote:Shagga gratuluję synka ))
Dora co do sytuacji Twojej koleżanki- współczuję, jednak badania genetyczne w jej przypadku nie dałyby nic poza tym, ze by wiedziała, ze dziecko jest chore. Piszesz o leczeniu w łonie matki. W przypadku chorób genetycznych to co oni wyleczą? Zespołu Downa nie, Zespołu Edwards'a też nie... praktycznie niczego nie wyleczą. Leczą wady serca m.in. bodajże, jakieś operacje, ale to nie ma się nijak do chorób genetycznych, tylko chodzi o choroby wrodzone (dlatego lekarze badają na USG narządy wewnętrzne). Żadnego zespołu wad genetycznych w łonie matki nie wyleczysz. Jedyne co robią te badania to: wiesz, ze dziecko urodzi się chore, lub na badaniu wychodzi kosmiczny wynik i straszy przyszłą mamę a na koniec okazuje się, ze wszystko gra. Tyle. Mój lekarz mówi, ze te badania zostały wymyślone po to, zeby usuwać ciąże jak się okazuje, ze dziecko ma m.in. Downa... bo do niczego innego nie służą
Wczoraj w drodze z pracy też się jeszcze nad tym zastanawiałam i miałam podobne przemyślenia... -
Bella nie chodziło mi o leczenie chorób genetyczych takich jak te co wymieniłaś- niczego takiego nie napisałam. Pisałam,że jest wiele różnych cvhorob, które można wykryć badaniami.Można więc wybrać szpital i przygotowac się do operacji jeżeli ktoś np. mieszka na jakimś zadupiu. Z tego co wiem pewne wady serca też mają podłoże genetyczne i mozna je leczyć zaraz po porodzie. Są też choroby, które można leczyc w brzuchu mamy. Niestety NFZ nie przeprowadza kobietom usg z prawdziwego zdarzenia i tu bym zachęcała jednak do badań na własną rękę.
Dziewczyny Wy mnie chyba jakoś nie zrozumiałyście. Opisana wczoraj przeze mnie sytuacja mojej koleżanki miała byc jedynie przykładem na to,że nawet w zdrowych rodzinach przytrafiają się RÓŻNE choroby i dlatego uważam,że warto robić usg genetyczne na bardzo dobrym sprzęcie, u fachowców.
Nie chodziło mi dosłownie ani o chorobę dziecka koleżanki, ani o inne choroby genetyczne wymienione przez Bellę. Przecież chyba wszytskie wiemy, które choroby można leczyc a których nie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2013, 10:15
Shagga_80, anna_w lubią tę wiadomość
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
No to już wszystko jasne
Bo nawet już wczoraj wieczorem przeglądałam net pod tym kątem i np. znalazłam info, że są może z trzy miejsca w Polsce, w których robią tak wyspecjalizowane USG, które pozwala na wykrycie tego SMA (którego oczywiscie leczyć się nie da), pomyślałam, że gdyby jakaś kobitka chciała się naprawdę gruntownie przebadać w ciaży, pod kątem wszystkich możliwych chorób płodu, to chyba by musiała zjechać całą Polskę wzdłuż i wszerz, a nawet zahaczyć o placówki zagraniczne.
Masz rację Dora, że USG genetyczne powinno być na najlepszym sprzęcie no i najlepiej przeprowadzane przez lekarzy w tym kierunku wyszkolonych (patrz - lista, którą nam jakiś czas temu linkowałaś). -
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:Shagga gratuluję synka ))
Dora co do sytuacji Twojej koleżanki- współczuję, jednak badania genetyczne w jej przypadku nie dałyby nic poza tym, ze by wiedziała, ze dziecko jest chore. Piszesz o leczeniu w łonie matki. W przypadku chorób genetycznych to co oni wyleczą? Zespołu Downa nie, Zespołu Edwards'a też nie... praktycznie niczego nie wyleczą. Leczą wady serca m.in. bodajże, jakieś operacje, ale to nie ma się nijak do chorób genetycznych, tylko chodzi o choroby wrodzone (dlatego lekarze badają na USG narządy wewnętrzne). Żadnego zespołu wad genetycznych w łonie matki nie wyleczysz. Jedyne co robią te badania to: wiesz, ze dziecko urodzi się chore, lub na badaniu wychodzi kosmiczny wynik i straszy przyszłą mamę a na koniec okazuje się, ze wszystko gra. Tyle. Mój lekarz mówi, ze te badania zostały wymyślone po to, zeby usuwać ciąże jak się okazuje, ze dziecko ma m.in. Downa... bo do niczego innego nie służą
Wg mnie usg genetyczne ma na celu wykrycie nie tylko wad genetycznych ale również wad rozwojowych płodu i te drugie można leczyć, czasem już nawet w łonie matki, albo bezpośrednio po porodzie...wiadomo Zespół Downa (czy inne) nie wyleczy się...mnie na USG genetycznym lekarz dokładnie obejrzał narządy w tym bardzo dokładnie serce i powiedział, że wykluczyć można z dużym prawdopodobieństwem większość chorób serca (niestety nie wszystkie da się w ogóle wykryć przez USG)...tak czy inaczej ja też jestem zdania, co Dora - badać się, badać i jeszcze raz badać, jeśli tylko finanse pozwalają, bo wiadomo,że to spory koszt No i ja wolałabym mieć wiedzę,że dziecko urodzi się chore, to pozwala choćby przygotować się psychicznie..tak mieli moi znajomi, wiedzieli, że dziecko nie ma za dużych szans na przeżycie i tak też się stało, zmarło niedługo po porodzie...nie jestem z Nimi blisko, ale bliski kolega mówił,że byli pogodzeni...na tyle na ile można oczywiście
Wszystkim nam życzę spokojnych ciąż i zdrowych dzieci...ale sama badam się ile wlezie Spokój przede wszystkim....a ja po ostatnim USG przez kilka godzin nie przestawałam się uśmiechać, tak cieszyłam się,że wygląda, że wszystko jest OKDora, anna_w lubią tę wiadomość