FASOLKOWE PORADY
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Kleopatra wrote:No tak się zastanawiam. na allegro sa nawet 3 krotnie tańsze ale nie wiem czy dobre
No od jutra rana robię kuracje. Mój m mówi że dostałam kota na tym punkcie, i am racje. Ja nie mogę wziąć pełnej dawki naraz tylko 3 dni po 1 tabletce (nie naraz 750 mg tylko po 250 rozłożone), żeby bezpieczniej mam tak. Mniejsze dawki a nie z siłą jednorazowa- tak samo moja mała. Tylko mój M i tata po całej naraz i tyle. Nie nie uwierzcie, zbliża się nic a Ja już wysiedzieć nie mogę W szczegóły już nie wchodzę.
Jeju jak ja bym wiedział wcześniej to pół roku temu profilaktycznie bym zrobiła takie obrobaczywianie, ale 1 wszy raz mam taki styk:-(
Oj co do allegro....powiem tak /heh czasem coś tańszego okazało sie ok , bo Ja dużo kupuje tam, ale więcej jest tak, że masakra/ Ja bym chyba kupiła ciut droższą. Ale to już kwestia gustu itd. Teraz tez kupiła 3 pary spodni ciążowych bo po ok 50 zł...i po 2 tyg wszystkie 3 okazały sie szmaty wręcz.... no masakra. Nie mam jak narazie jechać ale w końcu namówie w maju M i kupie coś konkretnego bo nie mam zamiaru co miesiąc zmieniać...Kleopatra lubi tę wiadomość
-
Mała ja nie wiem czy Ty takimi dawkami glistę zwalczysz Ją się wbrew pozorom trudno leczy, bo trzeba co jakiś czas (zabawa w kółko dosłownie). Wiem, ze są też naturalne sposoby, które wspomagają zabijanie glisty. Jednym z nich jest wódka ale w Twoim stanie wraz do niczego ;P Ale z tego co kojarzę były jeszcze chyba czarne jagody, pestki dyni i cała masa innych rzeczy w tym też chyba czosnek. Musiałabyś w necie poszperać
-
Dziewczyny z tymi drętwiejącymi rękami to normalne w ciąży. To się nazywa ZESPÓł CIEŚNI NADGARSTKA.
Co do poduchy, to ja wybrałam tańszą, a to z tego względu, że nawet nie wiem czy mi podejdzie ten wynalazek.
Jeśli chodzi o glistę, to opinie są podzielone. Trudna sprawa. Lepiej nie przesadzać z tymi lekami i stosowac minimalną dawkę....niektorzy zalecaja leczyc po porodzie. Mała powinnaś jeść czosnek i migdaly oraz wykluczyc słodycze z diety.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2013, 21:32
Mała lubi tę wiadomość
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
nick nieaktualnyCześć dziewczynki Przeczytałam ostatnią stronkę i macie kłopot z cierpnięciem dłoni...kręgosłup najprawdopodobniej jest przyczyną Waszych dolegliwości, jest obciążony i stąd kłopoty z drętwieniem i cierpnięciem dłoni czy innych części ciała;-)Bodajże szyjny odpowiada za dłonie i całe ręce...
Miłego dnia;-)
Co do glisty, to słyszałam od lekarza, że gdy one obumierają organizm dostaje ogromną dawkę toksyn mogącą doprowadzić nawet do gwałtownej reakcji alergicznej...
Dokładnie bym dopytała względem szkodliwości samych glist i jeśli są potwierdzone to tych toksyn po ich rozkładzie...
Może spróbować zasięgnąć rady u parazytologa...co lepsze, dotrwać z nimi do finału czy truć
Też kiedyś sobie myślałam o pasożytach w ciąży...i co bym zrobiła wówczas...z jednej strony kradną witaminy i minerały i "srają" toksynami a z drugiej późnej kłopot z martwymi ... nie doczytałam czy to tylko profilaktycznie to leczenie ma być zrobione czy jest glista potwierdzona...także proszę mnie zdzieliś torbą po plecach jak głupoty piszę buziam ;-)Mam nadzieję, że jakiś mądry specjalista odpowie na Twoje pytania.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2013, 05:19
BellaRosa, she, she, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
No właśnie Muzarciu wg mnie dobrze gadasz i trzeba Ci polac Ja właśnie tez o słyszałam, że w ciąży gorsze jest trucie niż sama glista. Swego czasu byłam tym zainteresowana, bo podejrzewałam glistę u córki i ciekawiło mnie co będzie jak i ja złapałam. U córki w końcu zaczęłam podejrzewać zupełnie coś innego. Chodziło o to, ze ma suchy permanentny kaszel. Odrobaczyłam- dalej i ta w kółko. Ale jak mała nie chodziła do p-kola tydzień kaszel ustawał i tak ciągle. Doszłam do wniosku, ze to pieprzony grzyb albo pleśń ( w przedszkolu okrutnie cuchnie taką starą piwnicą. Dziecko capi, ubrania capią normalnie apokalipsa).
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBella widzę, że opis pod paseczkiem akurat dla Ciebie;-) Cieszysz się i nie możesz doczekać się porodu Wierzę, że ten czas zleci i za chwilę będziemy mogły Ci gratulować maleństwa Ja to się zastanawiam jak bym faktycznie kiedyś zaszła, później bym klęła pod nosem, że po co mi to było;-) Juź widzę jak bym zatruwała życie moim chłopakom.
BellaRosa lubi tę wiadomość
-
Witam po weekendzie
Dori - te bąbelki to jak najbardziej może być TO No to teraz Twoja ciaża wkracza na całkiem nowy etap, bo jest różnica między obserwowaniem maluszka podczas USG u gina (tylko podczas wizyt potwierdza się jego obecność) , a CZUCIEM ruchów dzieciaczka w brzuchu!
Mała - cholercia, teraz owsiki Ci się przypałętały (bo w pierwszym wpisie mówiłaś o owsikach, prawda, a nie gliście..?)... mam nadzieję, że kuracja przynosi już efekty!
she - a jak to wygląda z tym wyborem położnej środowiskowej (bo to chyba o taką chodzi, prawda?) Trzeba mieć swoją wybraną, czy tam kogoś narzucają? A może trzeba wybrać z jakiejś bazy położnych? Pytam, bo my tez chcemy iść na taką darmową szkołę rodzenia (ale tylko 4 zajęcia) i warunkiem udziału jest właśnie wypełnienie takiego formularza wyboru położnej środowiskowej. -
Mauysia - nam w tej szkole "narzucili" polozna, te babeczke ktora prowadzi zajecia. Nie do konca niestety sie orientuje jak ten proces przebiega. Ona chyba mnie w domu odwiedzi po porodzie.
Twojego brzucholka obejrze w domu bo z telefonu nie wiem jak link otworzyc jestem teraz na badaniach, lyknelam juz swoja porcje glukozy i czekam. Rzeczywiscie cholernie slodka ale dalam rade to wypic -
she wrote:Mauysia - nam w tej szkole "narzucili" polozna, te babeczke ktora prowadzi zajecia. Nie do konca niestety sie orientuje jak ten proces przebiega. Ona chyba mnie w domu odwiedzi po porodzie.
Twojego brzucholka obejrze w domu bo z telefonu nie wiem jak link otworzyc jestem teraz na badaniach, lyknelam juz swoja porcje glukozy i czekam. Rzeczywiscie cholernie slodka ale dalam rade to wypic
Aha, czyli jednak coś za coś... Kurs za darmochę, ale my narzucimy położną... Hmm, to w takim razie jeszcze się zastanowię. Nie mam żadnej swojej "upatrzonej" położnej, ale nie lubię, jak mi się coś narzuca
Dzięki za info!