FASOLKOWE PORADY
-
WIADOMOŚĆ
-
Eavonne tak, to hormon i robi się go z krwii Jeżeli z nim jest wszystko ok, to Twoje TSH wcale nie jest złe.
Dora no z TSH właśnie tak jest najczęściej. Spada w pierwszym trymestrze wraz ze wzrostem bety. Beta po prostu ma taki wpływ. POtem normuje się w drugim trymestrze. Mi spadło TSH pod koniec I trym. do 0,17 I żadnych leków nie brałam, bo lekarka mi powiedziała, ze góra za 2 tyg. powinno się podnosić- i tak było -
Hejo hej
Kurczę, nie wiem czy to w ogóle możliwe, ale podejrzewam, że zaczynam już czuć mojego malucha w brzuchu... Zaczęłam to czuć w ubiegły weekend - czasem takie krótkotrwałe, dosłownie sekundowe, łaskotanie w brzuchu.
To była końcówka 14 tygodnia i nie wiem, czy to w ogóle możliwe! Może sobie coś wkręcam, ale to bardzo przyjemne wkręcanie
W pierwszej ciąży zaczęłam czuć ruchy w 19 tygodniu, a teraz miesiąc wcześniej..? CiekaweWiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2013, 08:09
-
Mayusia ja pierwsze ruchy w tej ciąży poczułam w 15tc- po USG na którym lekarz poznęcał się nad moim brzuchem (dziecko nie chciało współpracować i już 3ci raz lekarz próbował znaleźć kość nosową ). Wtedy wieczorem, leżąc na boku poczułam jakby pękł balonik/ bańka i za chwilę takie jakby skrzydełka motyla. Też myślałam, ze sobie wkręcam, ale lekarz powiedział, ze nie ja pierwsza i nie ostatnia w kolejnej ciąży czuję tak wcześnie ruchy, choć nie jest to aż tak powszechne. To, ze to był dzidziuś upewniłam się po tym, ze coraz częściej to czułam a potem zaczeło się nasilać- a teraz wali po zebrach także to na bank to ;P
mauysia lubi tę wiadomość
-
BellaRosa wrote:Mała ja nie wiem czy Ty takimi dawkami glistę zwalczysz Ją się wbrew pozorom trudno leczy, bo trzeba co jakiś czas (zabawa w kółko dosłownie). Wiem, ze są też naturalne sposoby, które wspomagają zabijanie glisty. Jednym z nich jest wódka ale w Twoim stanie wraz do niczego ;P Ale z tego co kojarzę były jeszcze chyba czarne jagody, pestki dyni i cała masa innych rzeczy w tym też chyba czosnek. Musiałabyś w necie poszperać
Hej:-) No Ja miałam taki kocioł ze sprzątaniem, że masakra. Wpadłam chyba w paranoje...ale muszę odpuścić bo mnie znów stres zżera Nie wiem czy pomogło, znaczy widzę i patrze, ze owsików nie ma, co do glisty....ja widziałam owsiki. Nie wiem na ile procentowo, te pojedyncze jaja glisty wyszły naprawdę dobrze, bo mi mówiła, że to malutko, ale są. Choć po prostu ja widziałam owsiki...walka z laboratorium, tłumacze babce, czytałam i o tym i tym,, no wybaczcie, wiem, ze to tez trochę "obrzydliwy temat", ale w tym wypadku tej glisty byłaby chmara...a wiem, że jest duża i występuje pojedynczo chyba.
Pyrantel działa na owsiki , glistę i coś jeszcze w dawce 750 mg. Ja miałam ją podzieloną po 250, ze względu na ciąże. Teraz muszę obserwować, za 2 tygodnie badania znów i dawka powtórzeniowa.
Jem ogórki kiszona, czosnku po prostu nie mogę bo mnie cofa, ale zero słodyczy i staram się pić wódę z ogórków. Próbowałam pestki dyni, ale drapało mnie gardło...jestem alergikiem, leki mam odstawione no i niestety muszę unikać alergenów.
Spodziewałabym się wszystkiego... Mam nadzieję, że się tego pozbędę bo dostane świra. Nie przypuszczałam że to może tak człowieka wypompować , bo i fizycznie i psychicznie jestem tak wymęczona, że masakra. Nikomu nie życzę...ale teraz będę napewno bardziej ostrożna i zasadę ręce myj będę stosować nie w 100 ale 200%
Może to nie jest aż tak bardzo straszne ale Ja po prostu chyba ześwirowałam trochę bo mąż ma mnie i mojego sprzątania dość Zresztą Ja też szczerze mam dość.
Szperałam w necie, prawda jest taka, że tego bez tabletek sie na 100% absolutnie nie wytępi, gadałam z lekarzami każdy potwierdził, ale mówiły, że spokojnie że będzie dobrze.
Czytam dziewczynki wasze posty już dochodze do siebie i zaczne sie normalnie udzielać i może w końcu śmiać a nie tylko martwić -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
BellaRosa wrote:Dora ja osobiście też słyszałam, ze glistę lepiej leczyć po ciąży
No Ja pomału odpisuję. Tak czytałam o tym, ale mi pozostało ponad pół roku. Moje doktorki mówiły, że na tym etapie to robactwo bardziej może narobić szkód, i nieprawdą jest że tak sobie można chodzić bo dzieciątko jest chronione....tak jest czopem itd, ale one robią bardziej poważne szkody (zarazki, zakażenia pochwy, co wiadomo może zaszkodzić), a nieleczone...zrobi się z nich chmara, a teraz po prostu miałam noce nieprzespane...od 22 masakra była:-(
Narazie jestem po kuracji, jest chyba ok, ale po 2 serii może już będzie dobrze w 100%, niestety tabletki nie zabijają jaj, nie wiem możecie poczytać tematy owsiki w ciąży, nie są miłe, trudno sie jaj pozbyć, dlatego generalne sprzątanie, mycie.
Uwierzcie mi, że jakby było np 2 tyg do porodu ok może i bym dała radę, ale ja mam tez córcie a u małych dzieci to stanowi poważne zagrożenie nieleczone tyle miechów. Oczywiście o dzieciątku też myślę, też pomimo zapewnien, ze to juz 14 tyg i że działają w jelitach jedynie (jednak jest stres i strach o dzieciątko), ale nie mogę egoistycznie machnąć na Maję. Zresztą jak może nie miała żadna to naprawde nie wie co to znaczy na żywo przechodzić, Ja nigdy nie miałam, i naprawde pomimo, że od leków jestem jak najdalej tu nie dało sie nie wziąć.
Czytałam i dużo dziewczyn brało te laki w ciąży i było ok wiec myśle i mam nadzieje ze u mnie tez bedzie:-)
Dziękuje wszystkim za wsparcie, wiecej poodpisuje później i zaczynam sie normalnie udzielać bo zwariuje na tym moim temacie .... -
nick nieaktualny
-
muzarcia wrote:Cześć dziewczynki Przeczytałam ostatnią stronkę i macie kłopot z cierpnięciem dłoni...kręgosłup najprawdopodobniej jest przyczyną Waszych dolegliwości, jest obciążony i stąd kłopoty z drętwieniem i cierpnięciem dłoni czy innych części ciała;-)Bodajże szyjny odpowiada za dłonie i całe ręce...
Miłego dnia;-)
Co do glisty, to słyszałam od lekarza, że gdy one obumierają organizm dostaje ogromną dawkę toksyn mogącą doprowadzić nawet do gwałtownej reakcji alergicznej...
Dokładnie bym dopytała względem szkodliwości samych glist i jeśli są potwierdzone to tych toksyn po ich rozkładzie...
Może spróbować zasięgnąć rady u parazytologa...co lepsze, dotrwać z nimi do finału czy truć
Też kiedyś sobie myślałam o pasożytach w ciąży...i co bym zrobiła wówczas...z jednej strony kradną witaminy i minerały i "srają" toksynami a z drugiej późnej kłopot z martwymi ... nie doczytałam czy to tylko profilaktycznie to leczenie ma być zrobione czy jest glista potwierdzona...także proszę mnie zdzieliś torbą po plecach jak głupoty piszę buziam ;-)Mam nadzieję, że jakiś mądry specjalista odpowie na Twoje pytania.
Muzarciu Ja zgłupiałam po badaniach. Ja widziałam żywe owsiki na 500%, no idealnie do opisu nawet moja koleżanka co w ciąży byłą potwierdziła z opisu. W labo- pomimo, że wiem co wkładałam do badani- wynik , że nie ma...no bez jaj...
Pojechałam znów, nagadałam, że jak to, i dałam znów- no to ze są ale jaj glisty, szczerze, je owsików jestem pewna, co do jaj no zgłupiałam. No martwe są wydzielane napewno...w każdym bądź razie dokładnie, tu praktycznie o moja ginka i bdb pediatra od mojej małej kazały brać, bo toksyny są niebezpieczne bardzo. Nie na tym etapie , gdzie mam termin na październik i to po połowie...
Ale pyrantel był na to i na to więc no tylko pozostaje mi już chyba spokój, bo nerwami nic nie zdziałam i wielkim martwieniem do kolejnej dawki... -
Shagga_80 wrote:Hej, ja też mam czasem wrażenie, że cosik czuję Nie są to typowe ruchy, ale jeśli dobrze pamiętam, to z Kubą podobnie się zaczynało :)A było to w 18 czy 19 tygodniu Powiem może dziś Gince, ciekawe co Ona na to powie
No, ja też spytam mojego jutro
Teraz to krótkie łaskotanko czuję tak raz na godzinę/pół godziny, czasem mi się wydaje, że to jakiś nerw w okolicy brzucha mi "chodzi", ale chyba to jednak nie nerw
Tym bardziej, że czuję to nisko, tuż nad wzgórkiem łonowymWiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2013, 09:01
-
Mała, glistę od owsików jest łatwo odróżnić. Z własnych obserwacji (miałam nieprzyjemność męczyć się raz z owsikami w podstawówce) mogę powiedzieć, że owsiki są (każdy na parę mm), i jest ich pełno. SOrry za opisy, ale przy wypróżnianiu widać w kale takie małe wijące się białę paskudztwa.
A glista jest długaśna, te większe okazy mogą chyba mieć od pół metra do metra (te najokazalsze...) i działają w pojedynkę. No i w ogóle nie wyłazi w kale. -
nick nieaktualnyShagga_80 wrote:Dziewczyny, a powiedzcie mi robiłyście badanie na cytomegalię? W pierwszej ciąży nie robiłam, teraz jeszcze też nie dostałam zlecenia i nie wiem,czy upomnieć się dziś...albo zrobić samemu (i tak płacę) ?
Shaguś ja robiłam Cytomegalię już dawno temu i okazało się, że już ją przeszłam. Cytomegalię przechodzi się jak przeziębienie, więc nawet możesz o niej nie wiedzieć. Muszę jedynie dla spokoju powtórzyć toxoplazmozę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2013, 09:10
-
Ahh tak się rozpisałam,że mnie wylogowało, wiec jeszcze raz od początku:
Shagga zrób cytomegalię, to równie ważne co toksplazmoza. Choroba może byc bezobjawowa ale jest niebezpieczna dla ciąży i łatwo się nią zarazić od przedszkolaków, przez całowanie, jedzenie wspólnymi sztućami. Twój Kubuś chodzi do przedszkola??
http://www.cytomegalia.com/cytomegalia_w_ciazy.php
Kurcze dziewczyny jestem w szoku, mnie to badanie lekarka zleciła jak tylko powiedziałam,że planuję ciążę!Dziwi mnie,że Wasi lekarze do tej pory tego nie zrobili.
Co do TSH, to moja lekarka już w pierwszym trymestrze wytłumaczyłami jak beta będzie wpływać na wyniki. Teraz się potwierdziło,że miała rację. Za co ma plusa;)
Mała, czytałam sporo o błedach w laboratoriach co do tej glisty. Może kontrolnie po leczeniu warto zbadać tą samą próbkę w dwóch niezaleznych miejscach? Ważne jednak,że lek działa na jedno i na drugie,więc na pewno Ci pomoże!
Ruchy maleństwa czułam do tej pory raz( a może dwa).
Przy drugiej ciąży podobno można je poczuć dużo wcześniej, więc pewnie dobrze czujecie:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2013, 09:42
Mała lubi tę wiadomość
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
Anka super ze wyniki sa dobre i cieszymy sie z dobrych wiesci
Dora super ze tsh w normie i ze masz dobra lekarke
A ja od wczoraj troche lepiej sie czuje nie wymiotuje chyba spanie z kotami w lozku mi sluzy bo sie wysypiam i budze sie bez mdlisci w ciagu dnia sie jeszcze odzywaja moze to juz bedzie kres bi wchodze w 12 tydzien
mauysia, Dora, gocha04 lubią tę wiadomość
-
Ami życzę Ci aby to już był koniec tych mdłości,żebys się mogła w końcu zacząć cieszyć ciążą. Ja od kilku dni czuje się dobrze. Mogę teraz z przyjemnością wyruszać na spacery, czy też zakupy. Nie czuję już takiego zmęczenia i co najwazniejsze mdłości prawie odpuściły. Czasem zgaga pomęczy, ale tu można unikać pewnych potraw, więc jest łatwiej.
ps: Już mnie ekspedientki z pobliskich sklepów wyszpiegowały,że jestemw ciaży;)mauysia, gocha04 lubią tę wiadomość
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
Z cytomegalią to jest trochę głupia sprawa... tak naprawdę zrobienie badania w ciąży nie da NIC poza tym, ze w razie poronienia zna się przyczynę- niestety... cytomegalii skutecznie nie da się leczyć w ciąży i ma fatalny wpływ na płód. Jeśli w pierwszym trymestrze złapie się ten badziew to prawdopodobnie się poroni lub dziecko będzie miało poważne wady w 2 i 3cim trymestrze takze nie jest bezpiecznie to złapać. Jedyne co my ciężarne możemy zrobić to profilaktyka- częste mycie rąk, nie pić z cudzych kubków i nie całować się zbytnio ze wszystkimi dookoła.
Shagga_80, gocha04 lubią tę wiadomość
-
Dora ale to chyba i tak nie daje nam zwolnienia z mycia rąk i innych takich środków ostrozności ;P Wiec ja np. nie wydałabym kasy na to badanie ani też bym się o nie specjalnie nie upominała u lekarza. Jeśli na coś nie mam wpływu, to go nie mam i tego nie przeskoczę a zwalać sobie na głowę kolejne problemy w postaci coraz to nowszych badań nie przynoszących spokoju tylko wręcz przeciwnie rozdrapywania "co będzie jeśli"- o nie, ja osobiście na to się nie pisze. Owszem- przed ciążą można sobie machnąć takie badanie, ale robienie go w ciązy dla mnie nie ma najmniejszego sensu. Bo toxo to toxo ono jeszcze nie jest aż tak zabójcze przeciez jak cytomegalia i tu wczesne wykrycie czy coś daje nam wiele.
Shagga_80 lubi tę wiadomość