FASOLKOWE PORADY
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak, plan porodu jest w ramach standardu opieki okołoporodowej. Na stronie 'Rodzic po ludzku' jest szablon, który można wypełnić.
Według standardu opieki okołoporodowej rodząca powinna mieć m.in. możliwość wyboru pozycji, w której chce rodzić. Niestety w praktyce często nie jest to respektowane - m.in. ze względu na ograniczenia w wyposażeniu sal porodowych + jak to nam powiedziała położna na SR to, że na salach porodowych często rządzą mężczyźni (lekarze). A oni 'każą' rodzić w pozycji jak na fotelu ginekologicznym, z nogami szeroko, w pozycji leżącej.
Ale położna zachęcała nas do tego, abyśmy były asertywne i zdecydowanie mówiły w jakiej pozycji nam jest najlepiej/najwygodniej. W końcu standard opieki okołoporodowej (rozporządzenie) nam to 'gwarantuje'. Ja np. w tej chwili wyobrażam sobie, że najlepiej będzie mi rodzić w pozycji w kucki - z tego co widziałam na porodówce to łóżko w miarę powinno mi na to pozwolić. Bo ma takie wycięcie + jedną część obniżaną. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyceDora lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyshe wrote:Ja np. w tej chwili wyobrażam sobie, że najlepiej będzie mi rodzić w pozycji w kucki - z tego co widziałam na porodówce to łóżko w miarę powinno mi na to pozwolić. Bo ma takie wycięcie + jedną część obniżaną. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce
EDIT: Byłam na wpół leżąco, wpół siedząco
Zresztą to był mooooooment...co to jest 15 minut parcia (zresztą ten czas akcji porodowej to nie wiem od kiedy Oni liczą,bo dla mnie te 2-3 parcia trwały może z 5 minut ).Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2013, 12:22
-
nick nieaktualnyWiecie co? Prowadzę sobie w Excellu spis wydatków jakie poniosłam (i jakie są do poniesienia jeszcze) od początku ciąży dla Malucha nr 2...i wiecie co? Wyszło mi już 1300 zł...a pomyśleć,że to dopiero połowa, a gdzie jeszcze wyprawka (bo jednak trochę rzeczy chcę kupić)...i jak tu można powiedzieć,że nie trzeba myśleć o pieniądzach starając się o dziecko!
-
A ja w innym temacie; moje maleństwo jest albo mega ruchliwe, albo większość czasu jego(jej;))snu przypada na godziny nocne, bo prawie cały czas czuję jej kopniaki:)
Wydatków jakoś nie liczę. Największe do tej pory, to adapter do pasów i zamówiony już fotelik z bazą isofix. Wózek zgodnie z tradycją kupuje moja mama(już go zamówiła- bo czeka się na niego 5 tyg.)W ogóle sporo ciuszków nakupowała moja mama.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2013, 15:44
Rucia, Fedra lubią tę wiadomość
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
nick nieaktualnyDora wrote:A ja w innym temacie; moje maleństwo jest albo mega ruchliwe, albo większość czasu jego(jej;))snu przypada na godziny nocne, bo prawie cały czas czuję jej kopniaki:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2013, 12:50
-
Shagga_80 wrote:Zawsze lepiej, gdy ruchliwe niż miałoby był na odwrót U mnie ruchy też są coraz wyraźniejsze i już zauważyłam,że co noc,gdy siedzę do późna to i On budzi się ok 1
Pewnie ja się bardzo z tego cieszę i mam nadzieję, że po porodzie dziecku pozostaną takie godziny aktywności- bo podobno tak jest:)Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
"O ile już w okolicach 20-22 tygodnia ciąży można wyróżnić okresy większej (zwykle wieczorem) i mniejszej (zwykle rano) aktywności dziecka, to teraz nabierają one już cech stanów behawioralnych. Na stan zachowania dziecka składa się określona kombinacja fizjologicznych i reakcyjnych czynników. Rozróżnić już można cztery stany dziecka opisujące jego zachowanie płodowe: głęboki i regularny sen, aktywny sen, spokojne czuwanie, aktywne czuwanie. Każdy stan wyznaczają trzy wskaźniki: specyficzny rytm pracy serca, charakterystyczne ruchy ciała oraz obecność lub brak ruchów gałek ocznych. Co ciekawe, rytm aktywności dobowej dziecka zostanie zachowany po porodzie i dziecko będzie wykazywało wzmożoną aktywność czy głęboki sen o tych samych porach co teraz."
źródło: http://parenting.pl/portal/27-tydzien-ciazy
Mauyuś przy pierwszym dziecku wszelkie informacje traktuje w kategoriach ciekawostki. Ja jako noworodek miałam jednak takie same pory aktywności, więc są spore szanse, że wda się w mamusię;pWitamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
nick nieaktualnyJestem po wizycie
Pani Ginka od wejścia powiedziała,że widać,że w tej ciąży szybko rosnę co ja zaraz skwitowałam,że przy Kubie tak wyglądałam przed porodem co Ona potwierdziła,że rzeczywiście spora jestem i że w drugiej ciąży szybciej i wcześniej się "rośnie" bo powłoki rozciągnięte itd itp . Potem na fotelu okazało się, że moja szyjka ma się dobrze, baaa nawet bardzo dobrze - Ginka powiedziała,że wygląda jakbym albo nigdy nie rodziła, ale miała cc,bo jest tak długa i szczelnie zamknięta...i to najważniejszy (i najbardziej interesujący mnie punkt wizyty dzisiejszej Potem pierwszy raz w tej ciąży tak szybko usłyszałyśmy serducho, zwykle naszukała się go i ja zdążyłam się zdenerwować,że cosik nie tak. Dziś od razu było słychać głośne puk puk...potem było USG. Młody waży 600 coś (nie wpisała w kartę a ja nie zapamiętałam ile dokładnie ) - Ginka powiedziała "kawał chłopa" i w sumie z USG tyle się dowiedziałam i tradycyjnie już nawet nie widziałam Synka...Ona albo myśli,że ja jako wieloródka wszystko już widziałam, albo , że na Jej sprzęcei i tak nic nie widać...a może czasu Jej szkoda, a może fakt,że jestem po mega dokładnym (2 tyg temu ) USG połówkowym, nie wiem...
Przytyłam przez miesiąc prawie 4 kg ale jak to Ona powiedziała "Tobie nie zaszkodzi, choć optymalnie jest 2kg/m-ąc". Porozmawiałyśmy o moich skurczach, nawet chciała mi zmienić luteinę na Fenerol ale Ona mówi,że Ona nie widzi potrzeby (choć sama to zasugerowała),bo dla Niej wszystko jest OK..póki co poleciła mi coś na zaparcia, bo to też może mieć wpływ...i zobaczymy co będzie dalej...ale jak powiedziała że ten fenerol może powodować kołatania serca to ucieszyłam się nawet,że nie jest Ona tak chętne mi go dawać. Dostałam skierowanie na całą listę badań w tym oczywiście na krzywą cukrową, mocz, morfologia i UWAGA o dziwo (Dora Ciebie to pewnie zainteresuje ) dała mi na przeciwciała odpornościowe
No i co?..ogólnie - Ginka powiedziała - nie ma się do czego doczepić
Nic tylko się cieszyć...i oby zawsze moje wizyty upływały w tak wesołej atmosferze,że wychodzę prawie roześmiana ....Jeżu jak ja cenię sobie,że mam z Nią taki fajny (prawie kumplowski) kontakt
A dodam,że dziś pierwszy raz w tej ciąży bardzo się bałam przed wejściem, serce waliło mi jak oszalałe, bo przede mną była laska i słyszałam (na korytarzu słychać większość rozmów z gabinetu),że miała problem z szyjką, dostała zalecenie odpoczynku, mega dawkę magnezu no i kontrolę za 2 tyg...i jakoś zdenerwowałam się,że i ja to usłyszę...albo i gorsze wieści...jak już wiecie u mnie było zupełnie inaczej..i oby tak przez kolejne 17 tygodniFedra, Ilona, Dora, Rucia, zbikowa, anna_w, mauysia, she lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRucia wrote:Pytałaś się o te skurcze?
Rucia lubi tę wiadomość
-
To my dopiero wrócilismy, u dentysty dałam rade, ząbek zrobiony, na kolejnej wizycie nastepne przezyłam, nie zwymiotowalam
potem wzielo mnie na rybke i w galerii sobie zjadlam w north fish dorsza kolejka byla koszmarna a ja jeszcze bardziej glodna, bo po dentyscie nie moglam przez godzine jesc, wiec poszlam prosto do kasy zapytac sie czy uwzgledniaja pierwszenstwo kobiet w ciązy i od razu mnie pani obsluzyla
Potem bylam z M na wiekszych zakupach i tam znowu w kasie pierwszenstwa ladnie nas puszczono:) sami klienci a konkretnie jeden pan, ktroy juz prawie mial byc obslugiwany
podobaja mi sie te nasze ciążowe przywileje
ogladalismy tez dzis wozki bo musialam zweryfikowac opinie przeczytane w necie i chcialam porownac bebbetto luca i baby design lupo i w sumie sa bardzo podobne, ale chyba jednak na ten moment wygrywa lupo w lipcu ma wyjsc jeszcze lupo comfort, zobaczymy czym bedzie sie ronic oprócz kolorystyki..
-
shagga fajnie ze wszystko dobrze i ze masz tkai kontakt z lekarka, moja nie jest jakas gadatliwa, raczej z tych milczacych, ale jak sie pytasz to wszystko ci mowi :)chociaz ostatnio miala jakby gorszy dzien. Na razie nie narzekam, przychodnia oglolnie sama w sobie fajna
-
nick nieaktualnyA ja wczoraj pół dnia stałam w kuchni, bo robiłam krokiety na wczorajszy obiad...potem M jechał do klientów i pojechałam z Nim (tzn my z Kubą do mojej Mamy po drodze)....a wieczorem kolacja, TV i spanie
Miłego dnia życzę...ja zabieram się do robienia śniadania no i jednocześnie obiadu A potem do kościółka i może gdzieś z Młodym potem na jakiś plac zabaw