Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, dacie sobie radę! Przede wszystkim nie planujcie sobie, że będzie IDEALNIE, 'Nigdy nie będę spała z dzieckiem, będzie spało w swoim łóżeczku', 'Będę codziennie spędzała 2h na spacerze', 'Będę wszystko prasowała' itd. Potem można się łatwo rozczarować i zdołować. Ja tak zakładałam ze spaniem, że nigdy w życiu nie będziemy razem spały, a śpimy razem praktycznie od początku, bo Mati potrzebowała bliskości i budziła się w dostawce co 10 minut
wspólne spanie ułatwia nocne kp i nie ma co się katować. Na początku traktowałam to jako wielką porażkę mojego macierzyństwa, bo ryzyko SIDS, bo przyzwyczaję i będzie z nami spać do komuni, a teraz wieczorem wtulam się w mojego bobasa i idziemy spać. Podobnie ze spacerami, choćbyśmy miały wózki za miliony monet może się okazać, że 30minutowy spacer to sukces, bo maluch będzie niewózkowy. Instynkt Was poprowadzi, nie wymagajcie od siebie za dużo
Wik89, Lalia, Belie, Nowastaraczka, Zulugula, Glonojadek, Clover, Annia, Iryska, Ewa88 , kar_oliv, Ania81, dmg111 lubią tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Pcosik, jeśli chodzi o poród, to moim zdaniem jest tylko jedna słuszna rada i pocieszenie:
Pamiętaj, że on się kończy💪
Wiem, że to brzmi strasznie głupio, ale myślę że każda z nas, czy po porodzie naturalnym, czy po CC, czy z bolącym kroczem czy doskwierającą blizną dawała radę, bo wiedziała że ten ból nie trwa wiecznie i się kiedyś skończy. A co więcej, za ten strach i cierpienie dostaniesz nagrodę, nagrodę w postaci swojego upragnionego dziecka❤️💙
Z takim nastawieniem będzie Ci naprawdę dużo, dużo łatwiej 😘
A po narodzinach dziecka, prawda jest taka, że włącza Ci się tryb "Stało się, MUSZĘ dać radę" a nie stoisz nad bobasem i myślisz "Dam radę, czy nie dam, o to jest pytanie!" 😁 I naprawdę, to działa jak pstryczek elektryczek w głowie, nagle nie wiadomo skąd wiesz, że trzeba zmienić pieluchę, jak sucho to nakarmić, jak nie chce jeść i płacze to bierzesz na ręce i przytulasz i okazuje się że to było to! Bobas się uspokoił w Twoich ramionach, bo mu było zimno, a Twoje instynktowne przytulenie go rozgrzało 😍
Przyznam się też, że strach ma wielkie oczy 😅 ja w rozmiarze 56 miałam tylko i wyłącznie body kopertowe, bo byłam przerażona jak ja ubiorę to maleńkie dziecko. Wyszliśmy do domu dzień przed wigilia, a w domu się okazało, że wszystkie świąteczne ubrania mam.. zakładane przez głowę 😂 i dałam radę, bez najmniejszego problemu 😉
Co by się nie działo, pamiętaj że MASZ PRAWO wszystkiego nie wiedzieć, a nie obowiązek być wszechwiedząca, a po drugie co by się nie działo, jesteś NAJLEPSZĄ mamą swojego dziecka 🥰🥰🥰Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2021, 09:27
Clover, Pcosik_2 lubią tę wiadomość
-
Kic co prawda nie do mnie pytanie, ale może podpowiem.
Jest bilans roczniaka. U nas w przychodni ciężko się dostać więc poszliśmy do lux medu. Kuba został zważony, zmierzony, dokładnie obejrzany i pogadaliśmy o szczepieniachWik89, kic83 lubią tę wiadomość
Kuba 26.07.2020
Bartek 27.10.2022 -
nick nieaktualnyInaa89 wrote:U nas znów noc tragiczna 😒mały ciągle płakał, wymienialiśmy się z mężem aby go tulic. Mąż o 6 wstal do pracy ledwo przytomny. W nocy Tymek miał po 39.5 temp. Dałam mu czopek. Teraz się zbieramy bo musimy zrobić USG aby sprawdzić jak tam te jego nereczki. Muszę go biednego ciągać po szpitalach 😒
meczy sie pewnie z katarkiem. U nas dzieki Bogu gorączki nie, nocka przespana ale katar i kaszel straszny
-
U nas też kiepska noc. Kuba co prawda obudził się tylko o to 3 ale godzinę nie mógł usnąć do tego tatuś chory więc w sumie od 3 nie śpię. Ja też jakoś się kiepsko czuje z rana wymiotowałam i nie mam sił. Mam nadzieję że nie przyniosłam czegoś że żłobkaKuba 26.07.2020
Bartek 27.10.2022 -
nick nieaktualnySpoko loko, mnie tez cos rozkłada 🤦♀️
Gardlo drapue, gile leca. No nic, wytrwamy!
Co do strachu to normalne! Ja mimo, ze mam 3 dzieci, to przy kazdym poytywnym teście ciazowym plakalam. Mimo, ze chcialam dziecka to naturalnje wychodzil ze mnie strach i pytanie "i jak to teraz bedzie".
W pierwszej ciazy beczalam bo balam sie porodu sn. Kombinowalam zeby miec cc. Finalnie porod zaczal sie naturalnie, a i tak skonczylam na cc. Na kolejne porody bylam psychicznie przygotowana i poszlo naprawde fajnie. Wiedzialam jaki to bol, ile to potrwa, jak sobie radzić.. Ale orzy pierwszym nie wiedzialam i umieralam doslownie. Malo tego, bo jak dostalam Filipa po cc na ręce, kiedy juz jechalam na sale... To pomyslalam "o matko! To juz? To moje dziecko?" 🤣 teraz sie z teho smieje, ale wtedy to wszystko bylo takie "inne".
Pozwolcie sobie na takie emocje. To przejdzie.KarolinaMaria, Belie, Wik89, Clover lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny, jesteście przekonane ❤️
A Lalia ty to mnie zawsze rozwalisz na łopatki swoim wpisem i oczywiście 😭😭 było 😘😘😘
Jak już się odzywam to zapytam czy któraś z was miała tak, że późno zaczęła czuć ruchy? Zastanawiam się do kiedy mam na to czas. Następna wizyta dopiero za 2 tygodnie.
Ja jeszcze nie mogę powiedzieć, że czuję ruchy. A dookoła mówią, że to się wie gdy się je czuje.
Łożysko mam na przedniej ścianie.Lalia lubi tę wiadomość
-
Motylku polubiłam za słowa, żeby nie bać się emocji. Też miałam takie zdziwko na porodówce 🤣
Suszarko, Ty też super napisałaś, że zawsze można zapytać tutaj 😁 dzięki temu miejscu jestem spokojniejsza, bo widzę, że dużo maluchów nie toleruje butelki, nie chce smoczka, nie śpi w nocy. Śmiesznie jest jak gadam z mamą, czy teściową i mówię np., że 'znam' sporo dzieci, które odrzuciły smoczek 🤣 teściowa to pewnie się zastanawia skąd mam tylu dzieciatych znajomych 😅Lalia, Suszarka, Clover, SzalonaOna, Ania81, dmg111 lubią tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Przeczytalam tylko ostatnie strony bo ostatnio Leo sie wszedzie wspina i musze miec oczy w dupie 😁
Annia, spoznione życzenia urodzinowe dla Mikiego ❤ niech rośnie dalej zdrowo 🥰
Zulu, Leo tez gryzie i szczypie, troche tez zaczelam rozkminiac ze jest dosyc agresywny i nadpobudliwy🤣 pewnie taki etap, musza sie wyszaleć
KarolinaMaria odnosnie strachu w macierzyństwo to wszystko w punkt. Ja bym dodala tylko ze dobrze sie przygotowac pod katem laktacji (poczytac tylko jak przystawiac i czego sie spodziewac) i ewentualnych chorob ale tez podstawy jak np co na goraczke a potem dac sie poniesc, bo zycie Was samo pokieruje. No i nauka odpuszczania, nie bedzie juz pieknie posprzatane, bedzie trzeba przerywac jakies czynnosci sto razy bo cos tam ale to wszystko sie normuje powoli a bobasy wynagradzaja trudy usmiechami i łapkami owinietymi wokol szyi mamy ❤ bedzie dobrze!
Pozdrowionka dla wczasowicza Stasia i najlepsze zyczenia Clover z okazji rocznicy😍 duzo milosciLalia, Wik89, KarolinaMaria, Clover, Annia, Ewa88 lubią tę wiadomość
-
Belie 😘
Ja poczułam pierwszy raz "coś" w 18+4 i to przypominało takie uczucie jakby motyl latał i smyrał mnie skrzydełkami lub jakby bańki mydlane pękały mi w brzuchu i czułam to "pyknięcie". Ale nie czułam tego cały dzień i od tamtej pory codziennie!! Tego dnia zdarzyło się po raz pierwszy, później pojawiło się chyba dopiero po tygodniu, później znowu kilka dni przerwy i dopiero później w miarę regularnie i częściej.
I te początkowe "ruchy" to są właśnie takie miźnięcia, Twój partner absolutnie nie będzie czuł gdy przyłoży rękę, brzuch nie będzie się ruszał, Ty będziesz miała takie wewnętrzne poczucie że coś Cię zagilgotało 😉
Karolina, ja też ciągle mówię "znajomej synek" albo "znajomej córeczka" 😂 moja mama wie tylko że jestem na "grupie dla mam" 😅 mój mąż wie o forum i jak na początku był strasznie sceptyczny, tak teraz jak coś nas martwi to mówi "zapytaj tych swoich kobit z forum" haha 🤣 i np. jest bardzo wdzięczny Wik za radę z oddzieleniem karmienia od spania i Anni za podpowiedź o usypianiu w wózku 😁Wik89, KarolinaMaria, Nowastaraczka, dmg111 lubią tę wiadomość
-
Nowastaraczka, o tak!! Co do laktacji i karmienia, to trzeba wyrzucić (na chwilę) obraz wtulonego w pierś bobasa, a przygotować cały arsenał lanoliny, kompresów i co najmniej jedną główkę kapusty 😅 i to co nikt nie mówi: to na początku boli, jakby ktoś wbijał igłę w brodawkę 🙈 ale po dwóch, trzech tygodniach jest lepiej 😉
Przepraszam, ale dwa fragmenty Twojego postu mnie rozwaliły 🤣
Oczy w dupie 😳🤣
Agresywny Leo 😡😂
ZielonaHerbata, Wik89, KarolinaMaria, Ladyo, Zulugula, Clover, Maminka89, SzalonaOna, kar_oliv, Ania81, Nowastaraczka, Pcosik_2, dmg111 lubią tę wiadomość
-
Ja w ciąży czytając forum i patrząc na problemy z laktacja, to byłam pewna, że KP to mega wyczyn i droga przez mękę. Czytając posty dziewczyn byłam pewna, że u mnie będzie tak samo i szykowalam się że moze być różnie, że na nic się nie nastawiam i prawie byłam pewna, że wjedzie u nas butelka.
A o dziwo mimo, że Malutka była 2tyg w inkubatorze i nie mogłam jej ani karmić ani kangurowac,to całe dnie i noce co 2h działałam z laktatorem i do tej pory karmię tylko piersią i po drodze póki co nie miałam żadnych problemów.
Także właśnie żałuję że wtedy za bardzo się na tym skupilam bo ostatecznie co ma być to będzie😊😊Ladyo, Lalia lubią tę wiadomość
-
Haha Lalia pozdrowienia dla Męża 😀
Moj to samo - najpierw byl sceptyczny, a potem sam zaczal sie pytac, co na dany temat pisza Twoje dziewczyny z forum 😅
Nowastaraczko, moj egzemplarz tez nadpobudliwy wlasnieale teść, ktory byl psychoterapeuta dzieciecym i troche sie zna na rozwoju, mowi tylko, ze na tym etapie to nie jest zadna nadpobudliwosc i ze lepiej w te strone, niz gdyby mial byc malo aktywny. Tym sie pocieszam
Lalia, Ania81, Nowastaraczka lubią tę wiadomość
II 2020 22 cs szczęśliwy
👶 X 2020
XII 2022 6 cs szczęśliwy
👧 IX 2023 -
Zielona, to ja miałam odwrotnie. Byłam uzbrojona w wiedzę z najmodniejszych blogów, wiedziałam wszystko, byłam bojowo nastawiona...a nic a tego nie wyszło. Trudno, może tak miało być.
U nas w przychodni bilans roczniaka robią przy okazji szczepienia MMR.
Belie, ja długi czas czułam ruchy wyłącznie leżąc na plecach na wznak. I to było właśnie coś takiego Lalia opisuje, jakby pękała w brzuchu bańka mydlana. Też miałam łożysko na przedniej ścianie. Każdy ma swój czas, spokojnieBelie lubi tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Zulugula wrote:Co do pierwszych ruchów dziecka to u nas nie było żadnych musnięć , motylkow i rybek tylko od razu kilka kopów. teraz już wiem z kim mialam do czynienia 😂
dala w kość tak naprawde tylko w dzień porodu kiedy tak się rozszalała że przebiła worek owodniowy. A tak to był mały aniołeczek.... tiaaa....
Lalia, emdar, Clover, Ania81 lubią tę wiadomość