Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas teraz z kolei faza na koparki i traktory 😁 Obok żłobka stoi koparka, bo obkopują wokół budynek i chyba coś tam ogarniają z izolacją. Codziennie musimy trochę tam postać i pogadać sobie o tym, co się tam dzieje. Teraz koparka akurat odpoczywa, ale panie mówiły, że jak jeździła wokół budynku, to wszystkie dzieci w oknie 😅 Więc takie atrakcje teraz w żłobku. A traktory mamy na co dzień bo mieszkamy na wsi, teraz zimą rzadziej ale też się zdarza że jeżdżą, więc jak słyszymy, to pędzimy do okna. Nasz sąsiad ma taki naprawdę duży nowoczesny traktor, będę chciała go poprosić żeby nas przewiózł kawałek jak już się zrobi cieplej 😁 No i auta też są na czasie, Olek wie na przykład, że nasz samochód to Opel i pokazuje, że ma koła, drzwi, światła. Ale zabawkowe auta już go nie kręcą za bardzo na razie 😅
-
Pozdrawiamy 💙
Prosimy nie cytować 😘
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2023, 07:14
Inga28, Zulugula, dmg111, Enigvaa, Clover, patrycja92, Ulaa, MoTyLeK🦋, edka85, emdar, Nowastaraczka, KarolinaMaria, Belie, Ounai lubią tę wiadomość
-
Lalia słodkości ❤️❤️
U nas tez droga do domu jest bardzo długa … ja niestety się bardzo denerwuje na to bo czeka na mnie Ania w przedszkolu a przecież tez nie chce żeby czekała w nieskończoność bo Bartus nie ma ochoty się ubierać i iść …wiec dla mnie powrotu do domu to masakraCorka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Cześć dziewczyny 😊 w końcu czuję się na siłach psychicznie ,żeby do Was wrócić 😊
Zulu widziałam ,że wcześniej pytałaś jak po zabiegu . Więc koniec końców zabieg nie odbył się 2 stycznia ,bo zrobili mi badania crp i wyszedł stan zapalny ( miałam zapalenie oskrzeli) , wyszłam do domu z antybiotykiem i 7 stycznia zaczęłam plamić , położna doradziła żebym jeszcze była w domu i dobrze że się samo zaczęło , skończyłam antybiotyk i 11 wstawiłam się do szpitala , a 12 stycznia rano miałam zabieg .
Cieszę się ,że to wszystko się skończyło ,bo psychicznie było strasznie . Ale po zabiegu gdzieś lepiej mi się zrobiło , może dlatego że już wiedziałam że to całkowity koniec ciąży i nie łudziłam się ,że zdarzy się jakiś cud .
Właśnie dzisiaj dostałam pierwszą @ po zabiegu . Czekam na wyniki histo jak na szpilkach , strasznie się ich obawiam ,bo lekarz u którego byłam na wizycie powiedział że chyba zaśniad się zrobił . W szpitalu nie wspomnieli nawet słowem o tym . Więc czekam jutro będę dzwonić czy już są wyniki .
Chciałabym się już starać o dzidzię , ale dla mojego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa ciąży mój gin zalecił odczekać co najmniej 4 miesiące a najlepiej 6 😐 także zostaje czekać
Lalia gratulacje ❤️ młody jest cudny 😍 super masz chłopaków 🥰
13 CS o rodzeństwo
Poronienie 5t6d 06.19 💔👼🏼
27.11.20 Mamy Córeczke 🩷🩷🩷
Strata w 11tc 12.01.23 💔👼🏼
28.10 ⏸️
04.11 mamy pęcherzyk ciążowy
18.11 podejrzenie ciąży obumarłej
20.11.24 wydarzył się cud
1.10 cm kijanki z ❤️
28.12 prenatalne USG idealne
08.01 95% zdrowego synka 🩵👣
05.02 100 % zdrowego synka 248g🩵 🥹
25.02 połówkowe . 408g idealnego chłopca 🩵👣🥹
05.03 489g małego Misia 🩵🐻
02.04 850g Skrzata 🩵👣
👩🏼28l
👨🏼34l -
Dzisiaj zrobiłam betę bo przecież wczoraj urwanie głowy 🙈
I betka 123,00 ❤️ wiec niech teraz tylko sobie rośnie 🤞Lalia, Belie, Zulugula, emdar, Ounai, Iryska, Clover, Nowastaraczka, MoTyLeK🦋, Inga28, asias86, Maniaaa., dmg111 lubią tę wiadomość
starania od 07.2019
diagnoza, badania, dieta, suplementy 02.2020
wit d, witaminy dla kobiet Solgar, inofem, bromergon, folik
8 cs
28.03 ⏸️ beta 146
01.04 beta 867
Baby nr 2 😍
30.01 ⏸️
02.02 beta 123
04.02 beta 379 -
Enigvaa wrote:Dziewczyny ktoras z Was korzystała z warsztatów zakonczenia kp u hafiji. Jak wrazenia? Mysle czy sie nie zapisac 🤔
Ja sie zastanawialam ale szkoda mi było kaski.
Przykleiłam plasterki i obyło się bez dramatu i placzu, wlasnie mija tydzień bez cycyLalia lubi tę wiadomość
-
Nowastaraczka wrote:Ja sie zastanawialam ale szkoda mi było kaski.
Przykleiłam plasterki i obyło się bez dramatu i placzu, wlasnie mija tydzień bez cycy
Tylko jeszcze dodam ze ja juz dawno zeszlam.z dziennych karmien (wtedy były dramy przez 2dni) i miałam tylko nocne, a ze juz duzy i kumał ze cycy ma ała to poszlo sprawnieLalia lubi tę wiadomość
-
Muszę się Wam podwójnie pochwalić. Marta od poniedziałku nie nosi już pampersa poza spaniem. Wczoraj w nocy obudziła sie i zawołała "mama siku ". Oczywiście ma jeszcze mnóstwo wpadek al3 jest coraz lepiej.
Edit
...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2023, 14:19
KarolinaMaria, Iryska, Inga28, asias86, emdar, Zulugula, patrycja92, dmg111 lubią tę wiadomość
-
KarolinaMaria a jak u Was z miłością do cycusiów? Udało się to ogarnąć? U nas nadal trwa, rano wita się że mną, z tatusiem a później daje buziaki sutkom na dzień dobry... Jak tylko coś jej się stanie to pierwsze co chce złapać na uspokojenie za sutka. Ostatnio zakleiłam i powiedziałam że są chore to gdy w końcu odkleiłam z myślą że zapomniała trochę to zaczęła je czcić jeszcze bardziej bo w końcu już są zdrowe...
Ja nie wiem jak Pole tego od uczyć, jak zasypia to też lubi sobie chwilę potrzymać.
Macie jakiś pomysł?
Gadanie że tak robią bobasy nie pomaga -
Anetka u nas ten problem z córka tez był po odstawieniu. I przeszło dopiero jak się Bartek urodził i on zaczął pic mleko to Ania wtedy odpuściła trzymanie cycka itp. Tak to myśle ze jeszcze by to trwało. Wiec w sumie nie pomogę 🤣Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Jeny, Anetka nie strasz. Malwina juz teraz tak robi, w nocy mi wpycha lapke pod brzuch zeby sobie potrzymac cycusia, całuje, przytula, glaszcze 🙈 a jeszcze spokojnie je 4-5 razy. W dzien 1 raz, a w nocy roznie 🙈🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
Wpadam z przestrogą-pilnujcie dzieci podczas jedzenia i jeśli nie wiecie jak -nauczcie się udzielać pierwszej pomocy przy zadławieniu. U nas przedwczoraj Michałek zafundował mi chwilę grozy, już nie śpię dwie noce przez to, bo ciągle myślę o tym...
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale niestety musiałam wezwać karetkę pogotowia bo mimo że oddychał, to zaniemówił , nie umiał kaszleć i zdawał się tracić przytomność. Tak pechowo wpadł mu kawałek papryki i uderzenia w plecy nic nie dawały... Ale na szczęście zanim przyjechała karetka było po wszystkim bo zaczął kaszleć w końcu i mu to wypadło jakoś...12.10.2020 ❤️
14.05.2024 ❤️ -
Irysko, o matko, coś strasznego 😲 Ale to prawda, nigdy nie wiadomo kiedy może nas to spotkać. Ja kiedyś oglądałam instruktaże pierwszej pomocy przy zadławieniu dziecka. Niby wszystko jasne, ale jednak gdy co do czego, to człowiek z tego stresu nie wie jak się zachować...
-
Irysko, bardzo współczuję stresu, dobrze,że wszystko dobrze się skończyło.
A w temacie,że przy dzieciach to trzeba mieć oczy dookoła głowy, to też mam już taką" historię" w zanadrzu. Zapomniałam zupełnie Wam napisać( z miesiąc temu to było). W skrócie: pierwszy SOR za nami🥺. Julek przez przypadek połknął tabletkę taty( nic "poważnego", na zbicie kwasu moczowego). Tata go spuścił z oczu dosłownie na pół sekundy, w tym czasie Rubble z Psiego Patrolu miał swoim buldożerem rozgryźć tą tabletkę, a że nie dał rady, to Julek postanowił ją połknąć 🤯🤯🤯( jak na to wpadł???). Pytamy się spanikowani "Julek, gdzie tabletka?" Julek( mega zadowolony) : "połknąłem". Dzwonię szybko na nagłą pomoc do Enelmedu, babka mnie wystraszyła i mówi że to co prawda nie jest żaden ciezki lek, ale nie wiadomo jak dziecko zareaguje i żeby jechać na SOR. No to pojechaliśmy(była sobota wieczór ). Szybko i sprawnie na szczęście nam poszło( zawsze się lekko bałam SOR'ów z uwagi na wielogodzinne oczekiwanie). Julek był cały czas w zupełnie normalnym stanie( lekko zdziwiony co za event starzy po nocy wymyślają); zero jakichkolwiek dziwnych objawów. Lekarka mega fajna; zbadała mu ciśnienie, saturację, osłuchała go, i mówi żeby poczekać sprawdzi z lekarzem toksykologiem ten lek. No to poczekaliśmy tam chwilę ( ale wiecie juz byłam spokojna,bo byliśmy w szpitalu); Julek w tym czasie zaczął roznosić tam poczekalnię, więc ludzie patrzyli na nas jak na wariatów co w sobotni wieczór z dzieckiem po szpitalach jeżdżą .uj wie po co🙄. Lekarka nas w końcu woła, że nie ma potrzeby ani plukania żołądka ani zostawania na obserwacji ( tego się bałam najbardziej, bo wiecie ja podczas chemii nie zostałabym z nim w szpitalu pełnym dziecięcych wirusów; musiałby zostać tata). Lek może dawać skutki uboczne, ale nie jest toksyczny, i jest nawet jakieś schorzenie hematologiczne dziecięce, że podaje się ten lek w stężeniu kilkukrotnie większym niż Julek wziął, podczas jakiegoś wysokospecjalistycznego badania. A że, od polknięcia do czasu tej informacji minęło już w sumie z 2 h,to jakby miało coś nastąpić ( wymioty albo biegunka czy jakieś dreszcze) to już by wystąpiły. No więc nas wypisali z zaleceniem obserwacji dziecka przez dzień-dwa i żeby mu dużo dawać pić żeby to szybko wysikał. Julka organizm zupełnie niewzruszony tą tabletką, pewnie ją po strawił, bo grzebałam potem w 💩 i nic nie znalazłam. O i taka to historia. Wszystko skończyło się dobrze, ale możecie sobie wyobrazić poziom stresu😏🥴.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2023, 23:28
42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙