Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ounai wrote:Oficjalnej diagnozy nie mam, psychiatra powiedziala ze skoro wiem gdzie mam deficyty i nie chce brac lekow to nie widzi sensu stawiania oficjalnej diagnozy, natomiast podejrzewalam to juz od dziecka. Jest ciezko, ale rez chyba jal twraz wiem skad rozne rzeczy sie biora troche mi latwiej psychicznie. Najgorzej bylo z mezem zeby zrozumial.
Aktualnie najbarfxiej przeszkadzaja mi problemy z koncentracja. W trakcie pracy puszczam sobie muzyke "adhd deep focus". Ona wybija taki rowny rytm i pomaga sie nie wybijac. Natomiast najwiekszym wyzwaniem sa spotkania. Trace koncenteacje i przestaje sluchac, potem wracam, ale czesto zdarza mi sie gubic watek badz jakies istotne informacje. Tu korzystam z copilota (AI). Robi mi meeting minutes i transkrypcje ktora moge przeczytac pozniej.
No i musze popracowac nad przerywaniem innym bo maz strasznie sie wscieka i mysli ze chce mu udowodnic ze wiem lepiej a ja po prostu nie moge doczekac sie az skonczy wywod haha
Ogolnie wszystko czasami sprawia problemy. Jak zaczelam projektowac dom to lapalam takie hiperfocusy, ze moglabym nie spac, zapominalam ze trzeba jesc dopoki zoladek sie nie zaczynal upominac tylko moglam siedziec w programie i tez maz sie zloscil. Ogolnie fajnie ze teraz sie to zaczyna normalizowac, choc w pracy jak mowie ze mam adhd to tez troche patrza jakbym byla okaleczona w jakis sposob. Mimo wszystko jest lepiej niz w szkole gdzie plakietkowali mnie jako "zdolna ale len" albo "niegrzeczna".
A Ty jak sobie radzisz? Masz jakis pomysl jak przelamac okres zamrozenia, ten w ktorym niemoc czlowieka ogarnia? Czy to po prostu jest wpisane w chemie naszego mozgu i nie da sie z tym nic zrobic?
Ja przede wszystkim przestałam z tym walczyć, bo prawie całe swoje życie próbowałam udowodnić wszystkim dookoła, że wcale nie jestem nieogarnięta jak zapominam o czymś co miałam zrobić chwilę wcześniej czy jak mam umówione spotkanie i o nim zapominam mimo przypominajek.
Jako dziecko w szkole byłam dokładnie taka sama jak mój Olek, czyli nie doczytałam (bo za długo przecież), nie dałam dokończyć nauczycielowi i już zaczęłam wykonywać zadania, co później okazywało się bez sensu, bo nie o to zupełnie chodziło 🤣 czyli łatka przypięta pt. "nie uważa na lekcji, przeszkadza innym, nie umie się skoncentrować na zadaniu" itp.
Teraz wiem przynajmniej jak pomóc własnemu dziecku, bo sama dochodziłam do tego co pomagało mi się uczyć do sprawdzianów albo mimo, że posiadałam wiedzę na sprawdzian to dostawałam nieadekwatną ocenę, bo nie przeczytałam do końca polecenia...
A w życiu dorosłym, w tej chwili, staram się wyszukiwać czynności, które ukoją tą gonitwę myśli, teraz szydełkuję i haftuję. Bardzo uspokaja mnie też gotowanie i robienie tortów (ogólnie precyzyjna robota), z moim perfekcjonizmem daje mi to poczucie, że jednak nad wszystkim udaje mi się zapanować.
Łatwo się przebodźcowuje, mam problemy ze snem, łatwo wyprowadzić mnie z równowagi (staram się nad tym panować, ale z różnym skutkiem niestety).
Mąż już się przyzwyczaił i na tyle ile może to mi pomaga np teraz wziął Gabrysię na spacer żebym mogła sobie w wannie posiedzieć dłużej niż 5 min 😄
Mam diagnozę i wybieram się jeszcze po leki, trochę mnie hamuje jednak fakt, że nadal karmię Gabi więc chyba jednak poczekam z lekami póki całkiem przestanę ją karmić, bo wiem, że często zdarza się tak, że trzeba wypróbować kilka różnych specyfików zanim trafi się na te właściwe, które pomagają. -
Tez bym chyba poczekala, bo te leki sa chyba na bazie opioidow. Ale tez mocno rozwazalam ich branie jak mielismy najgorszy okres w pracy. Mialam takie poczucie ze przez adhd musze pracowac 3x mocniej niz reszta zespolu. Albo wpadalam w takie hiperfocusy, ze maz dzwonil i pytal czy zamierzam wrocic do domu. Ale niestety zdarzalo mi sie tez sfocusowac na czyms zupelnie niepotrzebnym i tracilam tylko niepotrzebnie czas (np przegladalam jakies dane i opracowywalam a one wcale nie byly bardzo istotne).
Tez szydelkuje i tez mnie to uspokaja. Podobnie jak u Ciebie dlugie kapiele pomagaja mi na przebodzcowanie. W ogole dla mnie hitem bylo jak odkrylam ze w ogole bywam przebodzcowana.
Z gonitwa mysli sobie nie umiem poradzic. W ogole moj umysl jakos nie ogarnia, ze mozna inaczej.
Nie fajnie, ze tez sie meczysz,ale fajnie moc pogadac z kims kto Cie rozumie.
Kojarzysz te filmiki na tik tok jak osoba zapomima ze miela zadzwonic pod 911? Maz sie ze mnie smieje ze to ja -
Ounai wrote:Tez bym chyba poczekala, bo te leki sa chyba na bazie opioidow. Ale tez mocno rozwazalam ich branie jak mielismy najgorszy okres w pracy. Mialam takie poczucie ze przez adhd musze pracowac 3x mocniej niz reszta zespolu. Albo wpadalam w takie hiperfocusy, ze maz dzwonil i pytal czy zamierzam wrocic do domu. Ale niestety zdarzalo mi sie tez sfocusowac na czyms zupelnie niepotrzebnym i tracilam tylko niepotrzebnie czas (np przegladalam jakies dane i opracowywalam a one wcale nie byly bardzo istotne).
Tez szydelkuje i tez mnie to uspokaja. Podobnie jak u Ciebie dlugie kapiele pomagaja mi na przebodzcowanie. W ogole dla mnie hitem bylo jak odkrylam ze w ogole bywam przebodzcowana.
Z gonitwa mysli sobie nie umiem poradzic. W ogole moj umysl jakos nie ogarnia, ze mozna inaczej.
Nie fajnie, ze tez sie meczysz,ale fajnie moc pogadac z kims kto Cie rozumie.
Kojarzysz te filmiki na tik tok jak osoba zapomima ze miela zadzwonic pod 911? Maz sie ze mnie smieje ze to ja
Tak, kojarzę, to też ja 🤣
Idę z kuchni do sypialni po coś, dochodzę do sypialni i nie wiem po co przyszłam - to bardzo częste. Wracam do kuchni, zaczynam coś robić, nagle sobie przypominam, idę z powrotem i robię zupełnie coś innego niż miałam 😄
A najgorsze jest jak zaczynam robić porządki.. Nagle znajduję rzeczy z dawnych czasów i koniec, wiem, że nie dokończę tego co zaczęłam 🙈
No ogólnie męczące to jest bardzo, ale no co ja poradzę, taka już jestemOunai lubi tę wiadomość
-
Hahaha Ula, mam dokladnie to samo! Moj maz ma taka historie ktora to najlepiej opisuje. Jak nasi rodzicie mieli sie poznac sprzatalysmy z mama dom. I ja sie tak sfocusowalam na sprzataniu lazienki na pietrze ze szczotka fugi jechalam. A moja tesciowa skorzystala z... lazienki na parterze
-
Zulu, dzięki, że pytasz 🥹 wszystko ok u nas. Doczytałam, że Iryska pytała o Mati i psychologa. Więc tak, podjęłam próby umówienia nas w dwóch miejscach, potem Mati miała rsv, wróciła do przedszkola po 2 tyg, w międzyczasie przegadałam ten temat z jej panią z przedszkola i póki co nie idziemy w diagnostykę. Jej zachowania się wyciszyły, mam wrażenie, że odkąd nie śpi w dzień i dobrze przesypia noce to jest o niebo lepiej. Poza tym jak byłam z nią w domu na opiece w czasie choroby to totalnie wychillowała, tak jakby nastąpił jakiś reset 🫣 nie wiem czy zaliczyła jakiś skok, a może bunt 4latka dobiegł końca? Jej pani w pkolu mówi, że ona nie widzi nic niepokojącego, że w grupie Mati super funkcjonuje i się wcale nie dziwi, że popołudniu ma swoje trudne zachowania, żeby odreagować. Ma dziecko w tym samym wieku, więc jej ufam. Naprawdę skończyły się afery o nic, wreszcie wychodzimy rano z uśmiechem. Oby jak najdłużej.
Dziś byłam w pkolu na lekcji pokazowej, fajnie to wszystko wypadło, dziękuję swojej intuicji, że w październiku ją przenieśliśmy do tego przedszkola.
Co do ADHD to też jestem pewna, że coś by się u mnie znalazło, moje radio w głowie jest nie do wyłączenia 😎
Zulugula, Iryska, Ounai lubią tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Ounai, nie radzę sobie;) W sensie przywyklam do tego jaka jestem, zawsze to traktowałam jako swoją osobowość. Może tak jest a moze to adhd. Dopiero odkąd pojawiła się K i zaczął palic mi sie grunt pod nogami, że nie jestem w stanie mieć juz tak wszystko poukładane i tak pod kontrolą jak dotychczas to strasznie się męczyłam sama ze sobą. Dokucza mi tez w życiu sporo to, że nie umiem kogoś wysłuchać tak , żeby mu nie przerwać w trakcie, bo juz mnie tak pali żeby odpowiedziec cos czy dopowiedziec 🙈 mam spoooro natrectw też. Radio w głowie jak mowi Karo też mam 🎼💙 11.2020
💗 11.2023 -
Karo dobrze czytac, że u Was ok:)
Fajnie, że trafiliście z tym nowym przedszkolem!
U Tomka podobnie jak u Mati, niepokojące zachowania poszły dość w niepamięć jakby za sprawą czarodziejskiej rozdzki. Natomiast my mamy teraz w ramach wwr psychologa jeszcze, bylismy do tej pory raz, mamy co 2tyg 45min. Ja jej nic nie sugeruje,nic nie mówię o moich dawnych myslach, zobaczymy co ona powie na jego temat czy ją cos zaniepokoi.💙 11.2020
💗 11.2023 -
Zulu, też przerywam ludziom i też mnie to wkurza. Ogólnie to mam problem z przebodźcowaniem, ale myślę, że w dzisiejszych czasach trudno nie mieć dość, jak nas tyle bodźców bombarduje. Ekrany, dźwięki, sztuczne światło...
Czasem mam ochotę rzucić wszystko i się gdzieś zaszyć. Niekoniecznie w Bieszczadach.'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Dziewczyny, u mnie 10 dpo i pozytywny test. Cieszę się, ale ostrożnie. Ciągle mam obawy przed powtórką sprzed miesiąca, gdy ciąża okazała się biochemem.
Ounai, Zulugula, Iryska, Maniaaa., Ulaa lubią tę wiadomość
-
Zulugula wrote:🤣🤣🤣
Co taka cisza? Coś żadna nie pisze o zakupie wiosennych butów 😜 ja zmówiłam na szybko z CCC, oby były dobre.
Edka, nieśmiało gratuluję i trzymam kciuki.edka85 lubi tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
KarolinaMaria wrote:Hahaha, nam się z Zulu jakoś udało 😂
Co taka cisza? Coś żadna nie pisze o zakupie wiosennych butów 😜 ja zmówiłam na szybko z CCC, oby były dobre.
Edka, nieśmiało gratuluję i trzymam kciuki.
Ja tez z ccc, ostatnio się nie lubię z lasockim ale dalam mu kolejną szansę. Jeszcze tylko trampeczki, potem sandałeczki i cyk koniec.
Najlepsze jest to, że buty na wiosne doczekają już jesieni 🥳 o ile się nie rozlecą..KarolinaMaria lubi tę wiadomość
💙 11.2020
💗 11.2023 -
Karolina, u mnie zakup butów na wiosnę dla Michałka to katorga. Dokonałam właśnie 3 zakupu bo wszystkie poprzednie kupione buty okazały się albo za małe albo za sztywne albo za wąskie w palcach i są do zwrotu.
Zamówiłam teraz z ccc rozmiar 31.
30 okazało się za małe 🥴🥴
U nas wszystko w miarę ok, ale Michałek ma aktualnie przerwę od przedszkola bo skręcił nogę i ma gips😕
Adaś rośnie jak na drożdżach, jego apetyt mnie przeraża, je więcej niż starszy brat😅😂
Zaczął raczkowac i powoli zbiera się do siadu.
Karolina, to dobrze że Matylda się tak ogarnęła, może faktycznie to był jakiś skok albo bunt.
Grunt że przeszło 😏
12.10.2020 ❤️
14.05.2024 ❤️ -
KarolinaMaria wrote:Hahaha, nam się z Zulu jakoś udało 😂
Co taka cisza? Coś żadna nie pisze o zakupie wiosennych butów 😜 ja zmówiłam na szybko z CCC, oby były dobre.
Edka, nieśmiało gratuluję i trzymam kciuki.
A tak serio Marta ma dobre te z jesieni, za to Tymkowi po 2 latach noga urosla i bedsie trzeba cos kupic. Moze w weekend sie cos uda, bo i tak jedziemy po buty do I Komunii.
A czy ja sie chwaliłam, że mamy już wylewki? Czyli w sumie mogę powiedzieć, że budowa skończona. Czekamy aż wyschną i wchodzimy z wykończeniówką, w międzyczasie zrobią nam elewację zewnętrzną.
20 maj 2024
Teraz