Grudzień 2016 - najcudowniejszy Bożonarodzeniowy prezent - testowanie
-
WIADOMOŚĆ
-
OoooKasiula09 wrote:Margoz trzymam kciuki

Ja prosze o oficjalne wpisanie mi ciazuni beta z dzis 387,7 mam nadzieje ze bedzie rosla wysoko w gore
piękna
-
Wpadłam pogratulować zaciążonym
cudownie! Idziecie jak burza :*
I odnośnie wcześniejszej strony i starań o drugie dziecko. Czy łatwiej?
Chyba...
My o Emmę staraliśmy się 36 cykli... Równiutkie 3 lata!
A o drugiego szkrabka.. w 2 cs
fakt, u mnie zagrało to, że po porodzie organizm był w lepszym stanie i łatwiej bylo zaskoczyć ale mimo wszystko!
dobuska, Olciuska, InBlue, zFolwarku lubią tę wiadomość
-
zdrówka dużo dla Ciebie i dzieciaczków.Pianistka wrote:Wpadłam pogratulować zaciążonym
cudownie! Idziecie jak burza :*
I odnośnie wcześniejszej strony i starań o drugie dziecko. Czy łatwiej?
Chyba...
My o Emmę staraliśmy się 36 cykli... Równiutkie 3 lata!
A o drugiego szkrabka.. w 2 cs
fakt, u mnie zagrało to, że po porodzie organizm był w lepszym stanie i łatwiej bylo zaskoczyć ale mimo wszystko!
-
Kasiula09 wrote:Margoz trzymam kciuki

Ja prosze o oficjalne wpisanie mi ciazuni beta z dzis 387,7 mam nadzieje ze bedzie rosla wysoko w gore
BRAWOOOO
-
Dobuska bardzo mocno Ci tego życzę żebyś została mamą
A babcia żeby doczekała prawnuka 
Pianistka fajnie, że druga ciąża tak szybko
To teraz dużo spokoju Ci życzę
dobuska lubi tę wiadomość
-
dobuska wrote:Ja tak samo mam ogromne lęki, że nigdy nie poznam co to ciaża. Że będziemy jedna z tych par, które po prostu latami nie zachodzą....
Mój mąż nie pozwala mi tak myślec, zabrania mi czarnowidztwa, ale ja się czasami załamuję. Wczoraj w galerii szła kobietka z takim dużym pięknym brzuszkiem.
Łzy mi w oczach stanęły. Broń Boże nie chodzi o zazdrość. Niech będzie szczesliwa, a dzidziuś zdrowy.
Taki żal sie tylko pojawił, że ja jeszcze nie. Tak bardzo pragnę. Mojego męża babcia ma 99 lat i tak bardzo pragnie prawnuka, nie mówi nam o tym bezpośrednio, ale wiemy od kogoś, że się wieczorami modli.
A zamiast drugiej kreski ciągle nowe diagnozy od lekarzy. Na szczęście wszystko do tej pory można podratować lekami więc liczę na pozytywne zakończenie tego cyklu.
Ja ma to samo... wszystki przyjaciółki w ciąży, każda w wielkim brzuszkiem (nawet z bliźniakami) a ja jak ta trędowata się czuję...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA mnie troszke denerwuja pytania.. po slubie.
Kiedy dziecko? planujecie? chcecie?
Choc zdaza sie nam powiedziec ,ze chcemy i czekamy
jak robilismy badania i moj maz musial sie pare razy zwolnic.. Szef sie domyslil i powiedzial mu tak: Wszystko bedzie ok moja zona zaskoczyla po 14 miesiacach, byl placz, nasionka do sloika, badania, telefony przyjedz! bo to teraz!... I sie udalo
dopuki sama nie zaczelam sie starac, myslalam ,ze wszystkie kobiety zachodza w pierwszym miesiacu staran. Az wstyd sie przyznac.
Annie1981 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnydobuska wrote:Ja tak samo mam ogromne lęki, że nigdy nie poznam co to ciaża. Że będziemy jedna z tych par, które po prostu latami nie zachodzą....
Mój mąż nie pozwala mi tak myślec, zabrania mi czarnowidztwa, ale ja się czasami załamuję. Wczoraj w galerii szła kobietka z takim dużym pięknym brzuszkiem.
Łzy mi w oczach stanęły. Broń Boże nie chodzi o zazdrość. Niech będzie szczesliwa, a dzidziuś zdrowy.
Taki żal sie tylko pojawił, że ja jeszcze nie. Tak bardzo pragnę. Mojego męża babcia ma 99 lat i tak bardzo pragnie prawnuka, nie mówi nam o tym bezpośrednio, ale wiemy od kogoś, że się wieczorami modli.
A zamiast drugiej kreski ciągle nowe diagnozy od lekarzy. Na szczęście wszystko do tej pory można podratować lekami więc liczę na pozytywne zakończenie tego cyklu.
Coś czuję ze babcia wymodli tego prawnuka
-
Mnie też denerwował te pytania. Tak jak teraz pytania kiedy drugie. Ale zaczęłam odpowiadać zgodnie z prawdą i jest mi lepiej. Mówię że drugie poronilam. Ze teraz się staramy ale nie wychodzi. I ludzie przestają głupio żartować.Olciuska wrote:A mnie troszke denerwuja pytania.. po slubie.
Kiedy dziecko? planujecie? chcecie?
Choc zdaza sie nam powiedziec ,ze chcemy i czekamy
jak robilismy badania i moj maz musial sie pare razy zwolnic.. Szef sie domyslil i powiedzial mu tak: Wszystko bedzie ok moja zona zaskoczyla po 14 miesiacach, byl placz, nasionka do sloika, badania, telefony przyjedz! bo to teraz!... I sie udalo
dopuki sama nie zaczelam sie starac, myslalam ,ze wszystkie kobiety zachodza w pierwszym miesiacu staran. Az wstyd sie przyznac.
dobuska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochana ,ale przeciez to nie jest twoja wina, Ty robisz wszystko co w twojej mocy! i tego sie trzymaj, zobacz ja mam cykle owulacyjne i groszka nie ma.dobuska wrote:Ciocia męża wczoraj mówiła, że babcia modli się o prawnuka i ona jej tłumaczy, że jak będzie to będzie.
Wiem, że ciocia chce dla nas jak najlepiej. Ale czuję się wtedy taka winna trochę.
Nie mogę, nie owuluje czasami, szanse mniejsze niż normalnie. Chciałabym, ale nie mogę. To strasznie uderza w moje poczucie własnej wartości...
Kazdy cykl to 20-30%.. Trzeba dac czas naturze.
dobuska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTak tak dokladnie!dobuska wrote:My kobiety tak mamy. Jesteśmy bardzo silne, wszystko nam się udaje, ale ile się przy tym nagadamy!

Jak zajdziemy w ciaże to będzie panika czy jest serduszko. Jak zobaczymy serduszko to czy zdrowe. Jak zdrowe to jaki będzie poród. Jak poród sie uda, to czy sobie damy radę, a jak damy radę to do jakiego przedszkola przyjmą.
I tak do śmierci;p
Zawsze sie martwimy na zapas!
Bdania zrobione... wiec tylko czekac!
dobuska, mi_lejdi lubią tę wiadomość










