Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Może jesteś, kto cię tam wie hi hi hiKrystyna123 wrote:Dziekuje, postoje, jeden dzien to o jeden dzien za duzo jak dla mnie
Ale to w cionzy znaczy sie nie jestem? Bede dopiero, jak jutro tez nie zrobie "dwojki"?
Krystyna123, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
-
Iśc do znajomych na piwo. Pierwsze co to usłyszeć że była twojego męża wpadła z obecnym facetem i jest w ciąży.
A ty starasz sie dwa lata, kłujesz w brzuch, żeby chociaż miec owulacje. O ciąży nie wspomne.
ŚwietnieStarania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
Mojej kuzynce właśnie urodziło się dziecko, a druga będzie w marcu rodzic. A ja dalej nicPromyk89 wrote:Iśc do znajomych na piwo. Pierwsze co to usłyszeć że była twojego męża wpadła z obecnym facetem i jest w ciąży.
A ty starasz sie dwa lata, kłujesz w brzuch, żeby chociaż miec owulacje. O ciąży nie wspomne.
Świetnie
także znam doskonale to uczucie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2019, 09:58
Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
nick nieaktualnyAdry Ty to masz śliczne pomysły
Dziewczyny, u mnie od stycznia wysyp.. i co zrobić..Kiedyś i my będziemy w ciąży, urodzimy i będziemy Mamami
Swoją drogą, to ostatnio mam wrażenie,że nasze życie jest trochę takie puste bez dziecka.. Niby jest nam wygodnie, śpimy ile chcemy, możemy robić co chcemy, ale z drugiej strony to ileż można?..
Zozo ten Twój Mąż jest od nas sporo młodszy jak dobrze pamiętam? To może po prostu gdzieś Go cała ta sytuacja przerosła.. Nie chcę Go tłumaczyć, ale sama widzę też po sobie, że czasem w czasie tych starań "nie jestem zbyt łatwym i miłym kompanem"...
Adry, IssaMelissa, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDo mnie wczoraj odezwala sie bliska znajoma sa 4 lata po slubie prawdopodobnie od poczatku sie starali miala problemy z zajsciem a pare miesiecy temu zdecydowali sie na in vitro niestety mowilam jej zeby wziela to z dystansu bo to nie przesadza o prawidlowym przebiegu poza ciezkim zajsciem jest tez wyjatkowo ciezko utrzymac i niestety poronila a wczoraj woadomosc ze sie rozwodza scielo mnie z nog znajoma sie odizolowala nawet ode mnie a ja nie chcialam naciskac ale wiem jak to jest po stracie i samemu ciezko z tego wyjsc.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDzień dobry !
Adry no faktycznie pogoda fatalna,może już wiosna idzie po mału ostatnio bylam z małą na spacerze i widziałam na niektórych gałązjach juz pąki wypuszczają nieśmiało,ale pewnie przyjdzie mróż i wszystko ch... strzeli ; )
AG kochana jak ty się czujesz który masz dc ??
Adry, Ag1988 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie tez na poczatku nie bylo kolorowo moj maz mial ze mna niezle ale on to jakos wutrzymal i ciagle mi powtatzal ze nie jest ze mna ze wzgledu na dzieci i jest za adopcja. Czasami zastanawiam sie jakby to bylo jakby to byla jego wina a nie moja czy ja bylabym w stanie to wytrzymac czy obarczalabym go za to ze nie mozemy miec dzieci ani razu od swego meza nie uslyszalam ze to przeze mnie a placz i frustracja i tak byla z mojej strony maz nawet chcial zapisac sie do poradni ale w ostatecznosci mozna powiedziec ze sie pogodzilismy z takim zyciem .Ag1988 wrote:Mzos to straszna historia, starania są bardzo ciężkie dla Małżeństwa, niestety widać nie każde jest w stanie je przetrwać..
-
nick nieaktualnyMyslalam ze Skrzyneckiej udalo sie w koncu z tym partnerem co sie starala dlugo ehhAdry wrote:Związek bez dzieci może się udać albo kiedy 2 strony tych dzieci mieć nie chcą, albo gdy jedna ze stron jest w stanie "przełknąć", że z jakiejś przyczyny dzieci nie bedzie. Inaczej prędzej czy później się rozpada
Czasem bywa tak, że po rozwodzie nagle i jedna i druga osoba zostaną rodzicami po utworzeniu nowych zwiazkow. Gdzieś kiedyś czytalam, że zdarzają się przypadki, że mimo poprawnych wyników obu partnerów nie dochodzi do zapłodnienia. Nie wiadomo dlaczego. Takim przykładem jest Kasia Skrzynecka, która latami walczyła o dziecko, a po rozwodzie i związaniu się z nowym partnerem zaszła w ciaze, która lekarze w jej przypadku lekarze określili jako bardzo mało prawdopodobna. Natury się nie oszuka. Niestety.
Adry lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEvell, dziekuje :* dzis 30 dc ... czekam na okres.. jutro śmigam do lekarza po wynik mojego wymazu (oby tym razem kurier nic nie zgubił i był dobry wynik!) jak sie doczekam tego okresu, to umawiam sie na hsg... niby cykl w plecy, bo bezowulacyjny, ale dał nam taki bardzo potrzebny „oddech”. Mam nadzieje, ze Ty wykorzystałas swój ładny pęcherzyk i trzymam kciuki zeby zaskoczyło!
Co do małżeństwa i kwestii dzieci, to jasno i wyraźnie temat powinien zostać zweryfikowany przed slubem (moim zdaniem), ja sobie nie wyobrażam związać sie z facetem, który nie chce miec dzieci.. najgorzej (maja tak jedni znajomi) ze niby chcieli dziecko, starali sie z 4 miesiące, potem sie zrazili, minęło troche czasu, a teraz Jemu sie odechciało( zrobił sie wygodny) raz ze ta kobieta chce dalej, ale tak dziwnie zaczęła sobie obrzydzać macierzyństwo aż do tego stopnia, ze negatywnie wypowiada sie o matkach, ze niby pózniej juz nie ma zycia jak juz jest dziecko .. nie mozna sie realizować zawodowo, a małżeństwo umiera, a dwa wiedza o naszych staraniach i chyba nam zazdrości tego, ze jednak razem chcemy z Mężem i walczymy, bo jest miedzy nami inaczej i nie spotykamy sie juz zbyt często...
czekamynadzidzie lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMzos ja nie mam takiego problemu - powiedzmy, bo się okazało, że wina jest po obu stronach.. Ale mój Mąż i tak ma teorię, że to kwestia "mojego braku wyluzowania".. Ech.. tak czy siak po tym czasie ciężkim (walki o to żeby Mąż poszedł na badanie, potem "trawienia" wyników) teraz jest w miarę dobrze, każdy wyluzował, zobaczył, że potrzebujemy jeszcze dużo czasu (być może, bo wiadomo, ze może być różnie) i razem musimy działać żeby się udało. Teraz grzecznie pije swoje suplementy, nawet od wczoraj ze mną pije zioła (jupi!) także jest dobrze!
Adry lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoje dwie poprzednie ciaze byly zaskoczeniem pomimo ze dlugo nie trwaly to nie nastawialam sie na starania a jak sie staralam to nic nie wychodzilo i dalwj nic nie wychodzi od kad zaczelam interesowac sie tematem metyli prolaltyny itp tak nie moge zajsc dlugo nie da sie zyc tylko badaniami suplementami itp. Dlatego ja od stycznia uczeszczam na silke w maju jedziemy na wakacje i remontujemy mieszkanie na chwile obecna lekarz i wszystkie suplementy poszly w odstawke nawet moje ziola. Moj maz lykal rowniez pij ze mna ziola i caly czas wierzylam ze tym razem sie uda bonwprowadzilismy ziola nowy lek itp. Natura nie jest glupia nie udalo sie widocznie nie czas na nas a moze w ogole nie bedzie juz takiego czasuAg1988 wrote:Mzos ja nie mam takiego problemu - powiedzmy, bo się okazało, że wina jest po obu stronach.. Ale mój Mąż i tak ma teorię, że to kwestia "mojego braku wyluzowania".. Ech.. tak czy siak po tym czasie ciężkim (walki o to żeby Mąż poszedł na badanie, potem "trawienia" wyników) teraz jest w miarę dobrze, każdy wyluzował, zobaczył, że potrzebujemy jeszcze dużo czasu (być może, bo wiadomo, ze może być różnie) i razem musimy działać żeby się udało. Teraz grzecznie pije swoje suplementy, nawet od wczoraj ze mną pije zioła (jupi!) także jest dobrze!
-
nick nieaktualnyMzos bardzo dobrze, że nie żyjecie tylko staraniami! Ja miałam takie kilka pierwszych miesięcy, ale po złych wynikach Męża stwierdziłam, że ooo! to może jeszcze długo potrwać, więc teraz od tego miesiąca mam karnet na siłownię(chcę trochę zrzucić, bo niestety po ślubie kilka kg poszybowało w górę, a nie czuję ,się z tym dobrze), jak się nadarzy okazja, to zmieniam prace, a do tego w marcu chcemy jechać na urlop, a na jesień też będę myśleć o jakimś wyjeździe! a co! W między czasie i tak chce spróbować z ziołami, zrobić hsg i "słuchać" się mojego lekarza, ale też bez tego całego szału..
-
nick nieaktualnyNo to dobrze ze zle bo to daje nadzieje innym zwiazkom zeby nie orzekreslac malzenstwa z powodu braku potomstwa ze w koncu moze sie udacAdry wrote:A no to mam zle informacje w takim razie. Ktoś mi mówił, że to dziecko jest z nowym partnerem
Adry, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTak to prawda lecz jest tez wiele innych sytuacji choroba utrata zdrowia pracy a nawet jak sie urodzi dziecko wiele par sie rozstaje szok ale tak jest. U mnie glownym.celem.bylo urodzenie dziecka i w sumie myslalam o tym od ukonczenia studiow znalezienie stalej pracy pojscie na studia jak widac los zwryfikowal plany inaczejAdry wrote:Kochana, nadzieja umiera ostatnia. Ci co wierza i dają sobie nawzajem siłę mają największe szanse. Ci co się rozstają prędzej czy później i tak by się rozstali, jak nie z powodu dziecka to z innych przyczyn. Nie mniej jednak dużo ludzi nie wytrzymuje presji.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2019, 11:41
-
nick nieaktualny
Esz Właśnie zdałam sobie sprawę, że już nigdy się nie wyśpię 
