Jak poznałyście swojego męża/narzeczonego/partnera?
-
WIADOMOŚĆ
-
Super temat! tutaj można zapomnieć o wszystkim,rozczytałam się jak nigdy!
U mnie było tak:
Na wakacje jako mała dziewczynka jeździłam do babci,u sąsiadów była dziewczyna z mojego roku więc się bawiłyśmy zawsze,miała ona dwóch braci,jeden 6 lat starszy drugi 7,pamiętam jak dziś jak jako dzieci kłóciliśmy się,ba nawet kamieniami w siebie rzucaliśmy :)W końcu przestałam jeździć na wakacje do babci bo już miałam "swoje"towarzystwo-ogniska,dyskoteki itd.Parę la później byłam na I Komunii Świętej u mojego kuzyna,tam gdzie mieszka moja babcia.Z kuzynka strasznie się nam nudziło,obok był bar więc poszłyśmy na "colę'przy stoliku siedziało paru chłopaków,jeden pyta mnie czy napiję się z nimi piwa,odmówiłam,bo taki jakiś stary mi się wydawał z wąsami Wychodząc z baru mojej kuzynce przebiegł pies między nogami! rozerwał jej rajstopy więc szłyśmy do jej domu je zmienić,podjeżdża rower,bez bagażnika i ramy,na nim siedzi chłopak z baru i pyta czy mnie gdzieś podwieźć :)Uśmiałyśmy się tylko,grzecznie podziękowałam a on pojechał na tym pożyczonym rowerze jak się później okazało zamknąć swojego psa,który był powodem porwanych rajstop.Pytam kuzynki kto to jest,ona mówi ,że to jest Przemek-ten Przemek w którego kamieniami rzucałam za młodych lat!Dwa dni później pojechałam do kuzynki znowu.Szykowałyśmy się wieczorem do baru,nagle wbiega mój kuzyn do domu i mówi:Ewcia mam dla ciebie chłopaka!Byłam wtedy sama więc mówię to dawaj go tutaj zobaczę co to za ciacho jest Przychodzą za chwilę razem,wychodzę do drzwi a tam stoi ten facet z wąsami z baru,ten facet na pożyczonym rowerze,ten głupek w którego kamieniami rzucałam!Myślę sobie nic z tego nie będzie ale skoro idziemy do baru to może iść z nami.Poszliśmy,po wyjściu z baru poszliśmy na długi spacer,tak zostaliśmy parą,przyjeżdżał do mnie co dziennie,chociaż na pół godz ale przyjeżdżał.Po dwóch latach 13.12 mieliśmy zaręczyny,po pól roku ślub,po następnym pół roku syna.I tak już zleciało nam razem prawie 12 lat :)Nie wyobrażam sobie mieć innego faceta!Nigdy się z nim nie nudzę,zawsze potrafi mi poprawić humor :)Zycie ostatnio ciężko nas doświadczyło ale już zawsze będziemy razem.Teraz już tylko silniejsi.
Ale się rozpisałamWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2014, 19:48
chmurreczkaa, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa poznałam mojego meża kiedy byłam po roku rozstania z poprzednim. Szczerze miałam wtedy dość facetów, znajomi mnie umawiali na różne randki, ale moje serce było głuche. W końcu postanowiłam że zostanę starą panną bez facetów, bede siedziec w domu z ksiązka itp. Ale w któryś weekend zadzownili znajomi, że robią mała imprezę urodzinowa i poszłam. Jak weszłam do mieszkania było jakies 30 osób i od razu poczułam, że ktoś się we mnie wpatruje. Po chwili podszedł do mnie przystojny wysoki, facet i zaczął ze mną rozmawiać. Oczywiście ja na poczatku byłam oporna, umowilismy sie na spotkanie i nastepne ale ja od razu powiedziałam, ze raczej watpię w długość naszego spotykania się, bo nie jestem gotowa na zwiazek. Facet przynosił kwiaty, przysuwał krzesło, otwierał drzwi itd, był dla mnie czuły i opiekuńczy. Zabierał mnie na romantyczne randki, do małych knajpek, gdzie czekały rozne niespodzianki np usmiechniete buzki albo miski, wyskakujace z pudełka. Po pół roku w koncu -pozwoliłam sie potrzymac za reke...(biedny ) chociaż on mi uczucie wyznał po 2 m-cach. Nastepnie kiedy juz zobaczyłam, że moge mu ufac, czuc sie przy nim dobrze, pokochałam go Od tej pory jestesmy razem prawie 6 lat, od roku zaslubieni. Taki morał z mojej historii ze nie warto sie poddawac, bo zycie mimo swoich przykrych doswiadczen ma dla nas w zanadrzu także pozytywne zakonczenia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2014, 21:22
kwiatuszek789, sylwiaśta159 lubią tę wiadomość
-
Ja swojego męża poznałam na placu manewrowym przed szkołą, kiedy to miał naukę prawa jazdy. Miałam wtedy chłopaka, jednak po poznaniu się z moim mężem, po zaprzyjaźnieniu się z nim i po rozmowach i kilku miesiącach, stwierdziłam do chłopaka, że jednak to nie to i że kocham innego... I tak się zaczęło:-)
kwiatuszek789, sylwiaśta159 lubią tę wiadomość
-
Ja poznałam mojego męża w technikum. Chodził ze mna do klasy. Też w tym czasie miałam innego chłopaka, ale rzuciłam go dla mojego mężulka i tak 29 kwietnia wybije 8 wspólnie spędzonych lat, a w sierpniu br. 2 lata po ślubie nie wiem gdzie znalazłabym drugiego takiego.. ahhh najkochańszy na całym świecie!!
kwiatuszek789 lubi tę wiadomość
-
Super temat
Ja swojego męża poznałam na uczelni Ja byłam na pierwszym roku, on na trzecim. Pierwsze spotkanie było na imprezie sylwestrowej u wspólnego znajomego z drugiego roku. Jak to mąż stwierdził, cały sylwester gapił się na moje cycki
Po tym sylwestrze jak się na uczelni mijaliśmy to tylko cześć sobie mówiliśmy, aż do czasu jak wspólna znajoma dała mu mój numer gg i kazała napisać bo... on jest spoko, ja też to może se pogadamy.
Gdy napisał, moją pierwszą myślą było - boże... kolejny Cóż dziewczyna na informatyce jest mocno "oblegana"
Trochę pogadaliśmy, potem parę razy wyszliśmy gdzieś razem i... tak jakoś wyszło, że zaczęliśmy się spotykaćkwiatuszek789 lubi tę wiadomość
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
A u mnie 14 maja będzie 12 lat odkąd jesteśmy ze sobą,teraz z Anglii przyjechał mój kuzyn,przez którego właśnie się poznaliśmy i musimy to uczcić w tym roku A w czerwcu 12 będzie 10 lat po ślubie
kwiatuszek789 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa poznałam swojego Męża online na czacie Los chciał, że na ogólnopolskim przypadkiem się spotkaliśmy choć rzadko na czaty wchodziliśmy i zostaliśmy razem do dzisiaj a w maju minie 7 lat od pierwszego spotkania!
ewcia21k, Eklerka lubią tę wiadomość
-