Jak zajść w upragnioną ciążę....? Mąż za granicą
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny:) mam taki problem, bardzo chciałabym zajść w ciążę, jednak mój mąż pracuje za granicą i przyjeżdza tylko raz w miesiącu i to zazwyczaj wtedy kiedy mam dni nieplodne:( czy któraś z was przechodziła przez podobną sytuacje?? jak sobie z tym radzić??
-
Jestem dokladnie w takiej samej sytuacji:-( Bardzo pragniemy dziecka, ciezko jest ale dajemy rade niestety jeszcze mu sie nie udalo trafic w te dni;-) Na to lekarstwa nie ma, no chyba ze Ty sie wybierzesz do niego?!
Niech z Naszej Miłości zrodzi się Nowe Życie:) -
Hej;-)
Jestem w takiej samej sytuacji... mąż pracuje za granicą 2 tyg a w domu jest 2 i poł tygodnia staramy sie od roku i nie mozemy trafic w "TE" dni. W sumie były takie 4 cykle ze moze jakas szansa byłaby ale nie niestety nie udało sie... chyba za bardzo chcemy dziecka. Miłego dnia:-) -
Niestety tez teraz nie mam możliwości wyjazdu (może w nowym roku) chociaż mam nadzieję, że może w święta się uda przecież to taki magiczny czas haha. Po ślubie jsteśmy przeszło 2 latka a staramy się od czerwca i wtedy się udało ale niestety był to pusty pęcherzyk ciążowy i w sierpniu miałam zabieg. I od września znów się staramy ale niestety nie ma go w tych dniach.Niech z Naszej Miłości zrodzi się Nowe Życie:)
-
Kiniaminia wrote:Cześć dziewczyny:) mam taki problem, bardzo chciałabym zajść w ciążę, jednak mój mąż pracuje za granicą i przyjeżdza tylko raz w miesiącu i to zazwyczaj wtedy kiedy mam dni nieplodne:( czy któraś z was przechodziła przez podobną sytuacje?? jak sobie z tym radzić??
Zupełnie jakbym siebie słyszała... to samo mogę o sobie napisać... a więc nie jestem sama w niedoli a myślałam że to tylko mnie dotyczy na OF.
Może założymy "klub staraczek oczekujących na starania" kto się wpisuje -
Hej hej! I ja się witam
Też mam taki "problem" że męzu jest za granicą i przyjeżdza nie wtedy kiedy trzeba Staramy się dopiero 3 cykl i powiem szczerze, że w poprzednim przyjechał idealnie w dni płodne ale jak widać nic nie wyszło. Teraz był przed owu hmmm Może nam się kiedyś uda -
nick nieaktualnyserduszko77 wrote:Witam:)
Jestem tu nowa i pisze po raz pierwszy.MOj maz tez pracuje za granica i jest w domku w kazdy weekend.Od roku staramy sie o dziecko i jak na razie bez zmian:(
No to tak jak mój M przyjeżdża co 4-5dni każdy weekend jest w domu
Staramy się już ok 3-4 lat i nic
Niby badania wszystkie ok a i tak lipa
Teraz dwa miesiące mój w domu siedzi bo mu (nie chcąco ) rękę złamałam ale pierwszy cykl nic nie wyszło a w ten zobaczymy
Zostaje czekać na ovulkę i działaćViki26, inka84, moremi lubią tę wiadomość
-
AGA 30 wrote:No to tak jak mój M przyjeżdża co 4-5dni każdy weekend jest w domu
Staramy się już ok 3-4 lat i nic
Niby badania wszystkie ok a i tak lipa
Teraz dwa miesiące mój w domu siedzi bo mu (nie chcąco ) rękę złamałam ale pierwszy cykl nic nie wyszło a w ten zobaczymy
Zostaje czekać na ovulkę i działać
u nas tez wszystkie badania wyszly dobrze i musimy probowac dalej... -
nick nieaktualnyserduszko77 wrote:u nas tez wszystkie badania wyszly dobrze i musimy probowac dalej...
No to powodzenia
mi trochę prl i tsh zaczęło skakać ale jestem na lekach i jest ok już ale skutków pozytywnych nie widać
Miałam IUI raz robione ale też nic z tego bo lekarz do dup...
-
oooo topik dla mnie
Mój m też pracuje za granicą od dwóch lat i w sumie jesteśmy razem tylko w wakacje ( tak cały czas ) a tak ogólnie to raz w miesiącu przyjeżdża i też zazwyczaj w dni niepłodne a na dodatek badanie nasienia m wyszło źle I jak tu postarać się o małego bejbika ehhhhh.... -
a najgorsze to pytania "kiedy bedzie dziecko" juz tyle lat jestescie ze soba albo "czas goni" i nie rozumieja ze dni płodne jednak odgrywaja bardzo duza role w poczeciu dziecka a jak męża nie ma to sama sobie nie zrobie:-)chyba ze zamroże nasienie i sobie zaaplikuje w "Te" dni heheh. Presja otoczenia mnie potwornie drazni...
-
Dawniej też wkurzały mnie te teksty typu "czas na dziecko" a teraz spływa to po mnie i kompletnie nie przejmuję się tym co myślą i mówią inni. Ludzie po prostu nie zdają sobie sprawy ile przykrości mogą sprawić takimi pytaniami. My z mężem odpowiadamy zazwyczaj "chcesz dziecka to zrób sobie sam"
vanessa, kiti, Haniula lubią tę wiadomość
Niech z Naszej Miłości zrodzi się Nowe Życie:) -
Ja nie przejmuję się takim gadaniem, jest mi tylko smutno kiedy widzę ze były dobre dni a męża nie było:( w takim tępie to chyba nigdy nie zostaniemy rodzicami, bo jak widać nawet gdy się trafi w dobre dni to nie ma pewności, że się zajdzie w ciążę ech to życie...
-
Witam:-)
Według prognoz moich cykli i przyjazdów męża mamy sznse w styczniu:-) oby nic sie nie przesuneło, chociaz tez nikłe szanse pewnie bo ponoc nastawiając sie i mysląc o tym nic nie wychodzi, najlepiej odpuscic ale co z tego ze niby odpuszcze jak i tak gdzies w podswiadomosci z tyłu głowy mysle o tym czy sie udało... ale trzeba myslec pozytywnie. Nie poddawac sie:-) trzymam kciuki za wszystkie staraczki które oczekują męża:-) -
To ja mam taką nadzieję, że w grudniu będzie mąż w tych dniach:) Choć u mnie to nigdy nic nie wiadomo bo nie zawsze mam regularny okres!
Tak jak napisałaś staram się nie myśleć o tym i nastawienie pozytywne jak narazie ale w podświadomości wiele rzeczy siedzi.Niech z Naszej Miłości zrodzi się Nowe Życie:) -
Nam ani razu się nie udało żeby mąż przyjechał akurat wtedy kiedy mam dni płodne zazwyczaj jak się zjawia to jest już po. A najlepsze jest to że pomiędzy święta akurat miałam dni płodne ale mieliśmy zakaz bo byliśmy umówienia na badanie nasienia i wstrzemiężliwość wyszła akurat w "te" dni. To się nazywa pech.