karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Vilka, my to znowu razem , tez dostalam wczoraj miesiaczke. Oj poczatek czerwca musi byc nasz! nie chcialabbym przechodzic w ciazy w upalne lato👩35🧔♂️34
starania od 07.24r.-3cs
Mutacja Mthr(C677)-homozygota
Mutacja Pa-1 heterozygota
Czynnik V R2-heterozygota
Na stanie trójeczka dzieci i jeden Aniołek ( 20tyg ciazy;() -
Liliowa wrote:Vilka, my to znowu razem , tez dostalam wczoraj miesiaczke. Oj poczatek czerwca musi byc nasz! nie chcialabbym przechodzic w ciazy w upalne lato
O, to chociaż idziemy razem
Kiedy wypada ci owu we wrześniu? Mi jakoś 10tego.
Powiem ci, że pierwsza ciążę przechodziłam końcówkę latem l, bo rodziłam w drugiej połowie sierpnia i ... Nie było tak tragicznie jak się spodziewałam. Fakt człowiek był ociężały spuchnięte stopy spocony jak świnia, ale plusem było to że można było wrzucić sukienkę i już byłam ubrana. Bo pewnie ciężko takiemu słoniowi się ubierać zima -
Minęły 3 dni i niestety brak skoku temp. Czyli cykl bezowulacyjny albo o bardzo słabej owulacji. No cóż, zdarza się 🙄
-
edka85 wrote:Minęły 3 dni i niestety brak skoku temp. Czyli cykl bezowulacyjny albo o bardzo słabej owulacji. No cóż, zdarza się 🙄
Może poczekaj jeszcze dzień lub dwa, wiadomo że różnie bywa! -
Nie mam wyjścia. Muszę czekać 😄 Ale to złośliwość losu, kiedy już od czasu domniemanej owu wiesz, że mogło jej nie być i nawet nie masz po co robić testu 🤦 Bo tak to człowiek zawsze jeszcze żyje nadzieją do tego 9 dpo 😛 Wkurzyłam się. Takie słabe cykle zdarzyły mi się może z kilka razy w życiu. No i pech - akurat teraz musiał się do mnie taki przypałętać!
-
A mnie w ogóle wydaje się że robienie testów ciążowych jest bez sensu bo człowiek robi sobie nadzieję, traci pieniądze i tak dalej. Przez 7 miesięcy starania o pierwsze dziecko to były cuda niewidy testy jakieś wmawianie sobie objawów i tak dalej a pamiętam że w cyklu w którym się udało totalnie odpuściłam, nawet grzańca piłam nad morzem z mężem, a trzy dni później zauważyłam że temperatura mi nie spadła i dopiero wtedy zrobiłam test a to było jakoś 26 dnia cyklu przy cyklach 29 dniowych kropka Ale byłam zaskoczona. Wiele razy spotykam się z teorią że właśnie jak się odpuści to wtedy się udaje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia, 13:43
-
edka85 wrote:Minęły 3 dni i niestety brak skoku temp. Czyli cykl bezowulacyjny albo o bardzo słabej owulacji. No cóż, zdarza się 🙄
Ponoć tak się lubi dziać zwlaszcza po wakacjach, po jakichś wyjazdach, gdy temperatura na zewnątrz też szaleje i organizm robi sobie takie "wolne " też na jeden cykl 🤔 Chyba że to było pierwsze podejście nieskuteczne do owu a za kilka dni będzie drugie, już z efektem. Trzymaj rękę na pulsie! 🤞
Vilka wrote:A mnie w ogóle wydaje się że robienie testów ciążowych jest bez sensu bo człowiek robi sobie nadzieję, traci pieniądze i tak dalej. Przez 7 miesięcy starania o pierwsze dziecko to były cuda niewidy testy jakieś wmawianie sobie objawów i tak dalej a pamiętam że w cyklu w którym się udało totalnie odpuściłam, nawet grzańca piłam nad morzem z mężem, a trzy dni później zauważyłam że temperatura mi nie spadła i dopiero wtedy zrobiłam test a to było jakoś 26 dnia cyklu przy cyklach 29 dniowych kropka Ale byłam zaskoczona. Wiele razy spotykam się z teorią że właśnie jak się odpuści to wtedy się udaje
Ja podczas starań lubiłam testowanie, jakoś nigdy się bardzo nie dołowałam bielą- robiłam zwykle dzien/dwa przed terminem miesiączki. Czy bym go zrobiła czy nie i tak bym miała szereg wyimaginowanych objawow, bo tak miam co cykl 😅 Zresztą ciazowe się zwykle pokrywają z tymi przedokresowymi więc co tu kryc, glowka i tak pracuje i sie doszukuje😁 A jak biel wysikałam to przynajmniej już trochę mniej sobie wkrecalam... do kolejnego dnia Tak czy inaczej miło wspominam czasy zapisywania się na testowanie na watku, tego oczekiwania itp. Pewnie to teraz niecelowo idealizuje, bo troche czasu minęło, ale nie mam nic przeciwko testowaniu przed terminem @ o ile się do tego podchodzi w miare na spokojnie.
A teoria z odpuszczeniem pewnie ma jakieś ziarnko prawdy (mniejszy stres i ciśnienie = wieksze poczucie bezpieczeństwa w ciele, lepiej zachodzące procesy fizjologiczne itd) - no ale myślę że tu musi więcej rzeczy się "zadziać", czasem to może po prostu przypadek? Kto wie 🤔😆 -
No właśnie ja w sumie przy pierwszej ciąży też - można tak powiedzieć - odpuściłam. Nie robiłam w tamtym cyklu ani testów owu, ani nie mierzyłam temp. Czekałam sobie spokojnie do terminu @, bagatelizując nawet fakt, że pojawiła mi się znikąd zgaga (której nigdy wcześniej nie miałam). No i jak przyszedł termin na małpę, to się zdziwiłam, że jej nie ma, ale o ciąży nawet nie myślałam. Za to nazajutrz mój M miał iść na badania nasienia i tak mnie coś tknęło, żeby zrobić jednak test. I kupiłam jeden jedyny. Zrobiłam go rano i...nie wyszedł mi. To znaczy - był wadliwy. Bo za krótko go trzymałam pod strumieniem moczu i nie zdążył się cały pasek zamoczyc 🤦 Nie miałam innego testu. A i siku już było w muszli, więc nawet nie byłoby jak znowu sprawdzić 😄 Dlatego w drodze do pracy wstąpiłam do alabu i dla świętego spokoju postanowiłam zrobić betę. Wyniki przyszły wieczorem. Beta już wtedy była na poziomie 399. I sobie pomyślałam, że tyle dni przed żyłam w nieświadomości, że mogłabym już wysikać kreski 😆
Namisa lubi tę wiadomość
-
To u nas akurat było na odwrót, udało się dopiero jak przycisnęliśmy z dbaniem o siebie i obserwacją cyklu. Mieliśmy plan suplementacyjny od dietetyczki i faktycznie dużo bylo ❤️ i w koncu w 100% dobrym czasie, jak sobie patrzę czasem na tamten cykl i tą czestotliwosc to nie mogę uwierzyć że to byliśmy my 🤣 Testowalam oczywiście przed terminem @ i wyłapalam taki cień cienia, że dopiero kolejnego dnia beta była 11 - więc dosłownie 3 sekundy po zagnieżdżeniu zrobilam ten test 😂
Z perspektywy czasu wydaje mi się że mieliśmy problem właśnie z męskiej strony bardziej, tzn mąż musiał dopiero mocniej o siebie zadbać żeby się udało 👌 I też musiał trochę minąć stres związany z przeprowadzka do swojego domu u mnie, bo udało się tuż po przeprowadzce. -
Uff wyniki krzywej cukrowej w miarę dobre
Na czczo 89
Po godzinie 140
Po dwóch 114
Insulina na czczo 5,33
Więc to chyba jednak nie cukrzyca tylko chleb razowy na mdłości o północy mi zepsuł tak poprzednie wyniki glukozy 😅
A z tym odpuszczaniem jakieś ziarenko prawdy jest… też myślałam w tym szczęśliwym cyklu to na pewno nic się nie wydarzy 🙅♀️a teraz Fasolka rośnie i oby tak było dalej dobrze 😌 i u Was żeby szybko zakiełkowało
Może Was trochę zacznę zarażać 🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠Vilka, Namisa lubią tę wiadomość
-
Billie super że przynosisz dobre wieści oby było dobrze do końca ze zdrowiem! Ale ten czas leci jak patrzę na twój suwaczek.
BillieJean lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ja z innej beczki ale liczę na wasze wsparcie.
Moja babcia, mama mamy, ma złośliwy nowotwór, ogólnie to już jest z nią bardzo źle. Własciwie to nie ma już ratunku. Nie wiadomo ile zostało, czy tydzień czy miesiąc czy dwa. Ja nie wiem co robić w tej sytuacji w sensie starań o drugie dziecko. Wiadomo że to ciężki okres dla mojej mamy itd, dla mnie też to nie jest lekkie. Jak zajde w ciążę, wiadomo będzie radość, ale jak stres może wpłynąć na tak wczesna ciążę? Przecież sam pogrzeb będzie okropnym przeżyciem. Może się wstrzymać? Z drugiej strony przeciez moje życie się toczy dalej, mamy z mężem plany itd. doradzcie prosze... -
Jeśli chodzi o mnie, to ja bym nie przerywała starań. W końcu nie wiadomo, kiedy się uda,a tak zawsze w każdym cyklu jest szansa. Miałam tu na forum koleżankę, która zaszła w tym samym czasie, w jakim zginął w wypadku jej brat. Początek ciąży nie był zatem dla niej łatwy, ale dziecku nic się nie stało. Mimo stresu mamy, ciąża przebiegała prawidłowo. Prawda jest taka, że jak ma dojść do poronienia, to i tak dojdzie, nawet jak się leży, odpoczywa i nie stresuje.
-
Vilka wrote:Dziewczyny ja z innej beczki ale liczę na wasze wsparcie.
Moja babcia, mama mamy, ma złośliwy nowotwór, ogólnie to już jest z nią bardzo źle. Własciwie to nie ma już ratunku. Nie wiadomo ile zostało, czy tydzień czy miesiąc czy dwa. Ja nie wiem co robić w tej sytuacji w sensie starań o drugie dziecko. Wiadomo że to ciężki okres dla mojej mamy itd, dla mnie też to nie jest lekkie. Jak zajde w ciążę, wiadomo będzie radość, ale jak stres może wpłynąć na tak wczesna ciążę? Przecież sam pogrzeb będzie okropnym przeżyciem. Może się wstrzymać? Z drugiej strony przeciez moje życie się toczy dalej, mamy z mężem plany itd. doradzcie prosze...
Nie wiem czy jest jakakolwiek słuszna opcja. Musisz sama siebie zapytać jak to czujesz, co ci podpowiada intuicja i serce. Czy wolisz domknac ten temat żeby mieć totalnie świeża głowę, czy czujesz że nie chcesz tej przerwy.
Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć że tydzień po pozytywnym teście ciążowym- w dzień dziecka utraconego - byłam na pogrzebie wszystkich dzieci poronionych w drugiej połowie roku w moim mieście umieszczonych w zbiorowej urnie. Kilka miesięcy wcześniej poronilam swoja pierwszą ciaze i zdecydowałam się na umieszczenie szczątków w tej zbiorowej mogile. Zbadaliśmy też wtedy płeć, nadaliśmy imię urzędowo żeby domknąć ten temat. Wtedy był on jeszcze we mnie bardzo zywy - płakałam tam okropnie, jeszcze sterowana wczesnymi ciazowymi hormonami, ale to było bardzo oczyszczające. I nic mnie tak nie wspierało w tamtym momencie jak to ze nie jestem sama, że w brzuchu mam już swojego upragnionego malucha 🥹 Coś się kończy, coś się zaczyna - taka jest juz natura tego naszego świata, życie ciągle płynie.
Trzymaj się mocno, wytrwałości w tych trudnych chwilach 🫶Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września, 23:26
-
Dziękuję wam bardzo za słowa wsparcia. Jednak będziemy próbować, życie płynie, szanse nowe nie przybędą...
Hej Liliowa, jak tam? U nas jeszcze dzisiaj test owu negatywny ale myślę że jutro będzie pozytywny. Prowadzimy działania ❤️
Co tam u innych dziewczyn? Jak samopoczucie u naszych szczęściar?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września, 22:32
-
Wczoraj wieczorem juz byl pozytyw, dzisiaj rano nadal test pozytywny i niska temoeratura. Zastanawiam sie kiedy bedzie owu czy dzisiaj czy jutro. Oby to byl ten szczesliwy cykl👩35🧔♂️34
starania od 07.24r.-3cs
Mutacja Mthr(C677)-homozygota
Mutacja Pa-1 heterozygota
Czynnik V R2-heterozygota
Na stanie trójeczka dzieci i jeden Aniołek ( 20tyg ciazy;() -
U mnie test pozytywny więc jutro owulka.
-
Nie odzywałam się, bo czekałam aż ten cykl się skończy 🙄 Wygląda na to, że zamiast owu zrobiła mi się torbiel. Dwa razy miałam atak bólowy w prawym dole brzucha. Akurat po tej stronie, co powinna być owu. Tak więc wszystko się zgadza - ten cykl był wyjątkowo nieudany. I jeszcze zastanawiałam się, kiedy dostanę @. Przez 5 dni miałam plamienie, które się nie rozkręcało. Myślałam, że szału dostanę. Na szczęście dziś już wszystko się skończyło. Mam nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy.
Vilka, zauważyłam, że mamy pewną synchronizację - kiedy ty masz owu, ja dostaję @, a kiedy ty masz @, to ja mam owu. No to życzę, żebyś na moją owu zmieniła ten schemat i wysikała kreski 😛 -
Trzymam za Was kciuki, dziewczyny. Co jakiś czas podczytuję, ale nawet nie chce mi się pisać. Czekam na drugi trymestr, oby był lepszy. Byłam dziś na prenatalnych, ryzyka niskie, to najważniejsze.
Ale czuję się zupełnie wypompowana. Jedno w brzuchu, a drugie na cycu wysysają ze mnie całą energię 😵💫edka85 lubi tę wiadomość
-
Monk@ jak zajdę w ciążę to czeka mnie to samo 😁 jeden pasożycik w środku drugi od zewnątrz na cycu😂
Życzę ci zdrówka i dobrego samopoczucia. Super że ryzyka niskie!
Edka do końca roku zachodzimy w ciążę🤪 pamiętaj!