karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Vilka, ja też tak odstawialam starszaka. Po prostu w nocy nosiłam, zamiast podawać cyca. I proponowałam bidon z wodą.bJak czujesz, że to ten moment, to idź za ciosem. Udała się jedną nocka, pójdzie i druga. Trzymam kciuki🤞
Vilka lubi tę wiadomość
👦2020
👼2022
👦2024
⏳01.2025 początek starań o trzecie maleństwo u boku 🙏🏻 nadal kp 🤱 -
Ruevue wrote:U nas 4 cykle starań przy karmieniu piersią i nic. Moja znajoma 6 cykli i również nic. Obie odstawiłyśmy w podobnym momencie od piersi i zobaczymy. Z rozmowy z ginekologiem wynikało, że karmiąc piersią jest dużo trudniej i na dwoje babka wróżyła, ale w tej konfiguracji można się starać i starać i na pewno to nie ułatwia.
Namisa, 6 dpo, ale to ten cykl z grypą i antybiotykiem, więc nadzieje mam marne.4️⃣Córka 06.2023
3️⃣Synek 04.2022
2️⃣Córka 08.2020
1️⃣Synek 09.2018
"Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę" (Hbr 10,23) -
edka85 wrote:Paradoksalnie ja karmiąc zaszłam szybko w drugą, trzecią i czwartą ciążę. A teraz nie karmię i idzie opornie 🙄
Namisa, 6 dpo, ale to ten cykl z grypą i antybiotykiem, więc nadzieje mam marne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego, 11:44
-
edka85 wrote:Paradoksalnie ja karmiąc zaszłam szybko w drugą, trzecią i czwartą ciążę. A teraz nie karmię i idzie opornie 🙄
Namisa, 6 dpo, ale to ten cykl z grypą i antybiotykiem, więc nadzieje mam marne.
Oo to się idealnie zgrałyśmy - ja tez 6dpo dziś 😆 I tez po chorobie, a nawet jeszcze w trakcie. Wczoraj już zaczęłam plamić, dziś żywa krew więc w ogóle faza lutealna taka że hoho 🙃 A temperatura dalej 37 jak ciążowa z tym że to już pewnie infekcja przekłamuje 🤪Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego, 11:58
-
Namisa wrote:Oo to się idealnie zgrałyśmy - ja tez 6dpo dziś 😆 I tez po chorobie, a nawet jeszcze w trakcie. Wczoraj już zaczęłam plamić, dziś żywa krew więc w ogóle faza lutealna taka że hoho 🙃 A temperatura dalej 37 jak ciążowa z tym że to już pewnie infekcja przekłamuje 🤪4️⃣Córka 06.2023
3️⃣Synek 04.2022
2️⃣Córka 08.2020
1️⃣Synek 09.2018
"Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę" (Hbr 10,23) -
Dziewczyny, a czy karmiąc piersią badałyście estradiol? Czy z takim poziomem (24 pg/ml) rzeczywiście nie ma szans na zajście w ciążę? Właśnie dostałam taka informację od mojej ginekolog, że prawdopodobnie póki karmię to się nie uda👩🏻 28 👱🏼♂️29 🐶 3
👶🏻 2024 (w 1 cs)
od 10.2024 starania o drugiego bobasa 🤞 (testy owu)
12.2024 ciąża biochemiczna?
17.01. 💉Ovitrelle
29.01. ❄️❄️❄️
30.01. 🐒🩸😢
3.02. 💉🩹TSH, prolaktyna, FSH, LH i estradiol, morfologia, glukoza, insulina - wyniki w normie
10.02. wizyta u gin ⏳ -
eM 🌺 wrote:Vilka, ja też tak odstawialam starszaka. Po prostu w nocy nosiłam, zamiast podawać cyca. I proponowałam bidon z wodą.bJak czujesz, że to ten moment, to idź za ciosem. Udała się jedną nocka, pójdzie i druga. Trzymam kciuki🤞
Tak właśnie postanowiłam zrobić, iść za ciosem. Póki co się udaje. Ostatni raz córka dostała cycka na kilka minut 1 lutego na noc. Potem już nic. Usypia mi na rękach wieczorami w salonie, ale musi się coś dziać wokół, muszę się krzątać z mężem i rozmawiać. O dziwo usypianie idzie w miarę szybko i jak ją odkładam to śpi. Niestety ostatnie dwie noce budzi się o 3:00 i mamy grube afery z dużym płaczem. Natomiast nie uginam się i cycka nie daje. W dzień ostatnio pogoda pozwala i chodzimy na spacery i usypia w wózku. Czuję niesamowitą ulgę. Nawet jak śpi koło mnie i się obudzi, to widzę że ona chyba nie szuka cycka, tylko na przykład przytula się do mnie albo mnie dotyka po brzuchu. Kiedyś nie wierzyłam że ten moment nastąpi, ale jak widać wszystko da się zrobić tylko powoli. I ja liczyłam na samo odstawienie, trochę tak wyszło. Teraz tylko marzy mi się żeby potrafiła zasypiać na noc bez noszenia. Też nie mam pojęcia jak to zrobić, ale wierze że nadejdzie ten dzień..Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego, 11:04
eM 🌺 lubi tę wiadomość
-
Vilka wrote:Tak właśnie postanowiłam zrobić, iść za ciosem. Póki co się udaje. Ostatni raz córka dostała cycka na kilka minut 1 lutego na noc. Potem już nic. Usypia mi na rękach wieczorami w salonie, ale musi się coś dziać wokół, muszę się krzątać z mężem i rozmawiać. O dziwo usypianie idzie w miarę szybko i jak ją odkładam to śpi. Niestety ostatnie dwie noce budzi się o 3:00 i mamy grube afery z dużym płaczem. Natomiast nie uginam się i cycka nie daje. W dzień ostatnio pogoda pozwala i chodzimy na spacery i usypia w wózku. Czuję niesamowitą ulgę. Nawet jak śpi koło mnie i się obudzi, to widzę że ona chyba nie szuka cycka, tylko na przykład przytula się do mnie albo mnie dotyka po brzuchu. Kiedyś nie wierzyłam że ten moment nastąpi, ale jak widać wszystko da się zrobić tylko powoli. I ja liczyłam na samo odstawienie, trochę tak wyszło. Teraz tylko marzy mi się żeby potrafiła zasypiać na noc bez noszenia. Też nie mam pojęcia jak to zrobić, ale wierze że nadejdzie ten dzień..
Vilka lubi tę wiadomość
-
Z ciekawości spróbowałam sobie dzisiaj sama wycisnąć mleko no i jest bieluśkie mleczko. Tylko nie czuję żeby moje cycki były jakieś obrzmiałe i żeby miała potrzebę je opróżniać. Myślicie że to jeszcze to stare mleko czy już może pojawia się siara w połowie ciąży? Czy nie będę miała za kilka dni może potrzeby opróżnienia piersi skoro już w ogóle córki nie przystawiam?
-
Vilka, brawo! Wiem, że to nie jest łatwe. Bo przechodziłam przez to samo. Mój syn był totalnym cycoholikiem i 5 nocy z rzędu nie spałam. Najgorsze były 3 pierwsze, bo musiałam go nosic prawie cały czas. Nie dał się odłożyć w ogoel. Mąż nie mógł dotknąć. A ja też nie chciałam robić czegoś takiego w stylu "mama wyjechała", a dziecko zostaje z tatą. Chcialam l, zeby czul i wiedział, że jestem z nim w tym ogromnym zalu dla niego, właśnie w pewnego rodzaju żałobie. Ale pewnie gdyby nie to, że musiałam brać leki, których nie można przy kp, to poddalabym się, bo trudne tombylo bardzo.
Jak to odstawienie się udało, to ja wypłakalam jeden wieczór z żalu 🙊 miałam poczucie winy, że zabrałam mu coś ważnego, a z drugiej strony wiedziałam, że innego wyjścia nie ma. No ciężkie to były chwile,.hormony zrobiły też swoje.
Ja na początku przeszłam z noszenia, na lulanie na kolanach. Zaczęłam nosić, jak się wyciszył, to siadałam i lulalam. A poźniej udawało się już na leżąco w łóżku 😊 także u was też na pewno stopniowo się uda zrezygnować z tego noszenia do snu.Agni97, Vilka lubią tę wiadomość
👦2020
👼2022
👦2024
⏳01.2025 początek starań o trzecie maleństwo u boku 🙏🏻 nadal kp 🤱 -
eM 🌺 wrote:Vilka, brawo! Wiem, że to nie jest łatwe. Bo przechodziłam przez to samo. Mój syn był totalnym cycoholikiem i 5 nocy z rzędu nie spałam. Najgorsze były 3 pierwsze, bo musiałam go nosic prawie cały czas. Nie dał się odłożyć w ogoel. Mąż nie mógł dotknąć. A ja też nie chciałam robić czegoś takiego w stylu "mama wyjechała", a dziecko zostaje z tatą. Chcialam l, zeby czul i wiedział, że jestem z nim w tym ogromnym zalu dla niego, właśnie w pewnego rodzaju żałobie. Ale pewnie gdyby nie to, że musiałam brać leki, których nie można przy kp, to poddalabym się, bo trudne tombylo bardzo.
Jak to odstawienie się udało, to ja wypłakalam jeden wieczór z żalu 🙊 miałam poczucie winy, że zabrałam mu coś ważnego, a z drugiej strony wiedziałam, że innego wyjścia nie ma. No ciężkie to były chwile,.hormony zrobiły też swoje.
Ja na początku przeszłam z noszenia, na lulanie na kolanach. Zaczęłam nosić, jak się wyciszył, to siadałam i lulalam. A poźniej udawało się już na leżąco w łóżku 😊 także u was też na pewno stopniowo się uda zrezygnować z tego noszenia do snu.
Bardzo ci dziękuję za te cudowne słowa. Utożsamiam się z tobą i w pełni zgadzam. Nie chciałam smarować sutków cytryna ani zaklejać plastrami żeby nie straszyć córki i nie szokować jej że nagle coś co kochała zniknęło. Chciałam żeby się to stało naturalnie. Choć myślałam że nigdy nie nadejdzie. Córka sama zaczęła mnie smyrać po brzuchu i pępku zamiast ssać cycka, nie chciała żadnych masaży, śpiewania itd, widocznie taka stymulacja ja uspokaja. Dzisiaj w nocy właśnie wzięłam ją na kolana trochę żeby nie musieć jej nosić i też nie przyzwyczajać jej że będę ją teraz nosić. Często włączamy w nocy tv bo wtedy usypia 🙈 myślę że jeszcze trochę i nauczy się ładnie zasypiać. Dajecie mi nadzieję! A ja cieszę się że to przyszło naturalnie, choć było naprawdę ciężko.
I taki paradoks że z jednej strony mam ulgę że nie muszę już jej dawać cycków bo to bolało, ale myślami tęsknię kiedy się przytulała do cycka malutka, patrzyła na mnie oczkami i czułam ta więź... To było piękne. Ale chyba to jest piękne tylko właśnie kiedy dzieci są malutkie. Tak po roku to już chyba robi sie uciążliwe. Za 5 miesięcy kolejna przygoda z kp mnie czeka. tym razem jednak chcemy też wprowadzić kpi oprócz cycków żeby potem nie było takiej jazdy jak ze starszą.
Bardzo wam dziękuję że mogę tutaj się dzielić swoimi przeżyciami ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego, 20:19
eM 🌺 lubi tę wiadomość
-
Agni97 wrote:hej Dziewczyny,
jestem nowa i szukam trochę wsparcia 🙈
mam już jednego Maluszka na pokładzie (10 miesięcy aktualnie). Mały jest cały czas KP. Generalnie z nim poszło nam za pierwszym razem, dlatego teraz mam mały zgrzyt jak to wygląda 😩.
od października z mężem staramy się o drugiego Bobasa - póki co bez skutków.. 😓
generalnie od listopada robiłam testy owulacyjne i według testów owulacja występuje, niestety mimo starań w te konkretne dni, nadal nie jestem w ciąży. W grudniu możliwe, że była ciąża biochemiczna, dwa testy były pozytywne, okres mi się spóźnił 4 dni (co raczej jest duuużym wyjątkiem), no i jak przyszedł to mnie zalało bardziej niż zwykle. kolejny cykl znowu nic. Niecały tydzień temu byłam na wizycie u ginekologa, był ładny pęcherzyk 18mm i lekarka przepisała mi Ovitrelle. Zastrzyk robiłam w piątek, więc muszę teraz poczekać na testowanie 😵💫😬
Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Czy jest szansa, że dzięki Ovitrelle się teraz uda? 😩 help
Hej dziewczyny, jestem nowa, choć na forum już jakiś czas zaglądam;) Mam pytanie do Agni97, czy przyjmując ovitrelle robiłaś przerwę w karmieniu? -
Karolcia19 wrote:Hej dziewczyny, jestem nowa, choć na forum już jakiś czas zaglądam;) Mam pytanie do Agni97, czy przyjmując ovitrelle robiłaś przerwę w karmieniu?👩🏻 28 👱🏼♂️29 🐶 3
👶🏻 2024 (w 1 cs)
od 10.2024 starania o drugiego bobasa 🤞 (testy owu)
12.2024 ciąża biochemiczna?
17.01. 💉Ovitrelle
29.01. ❄️❄️❄️
30.01. 🐒🩸😢
3.02. 💉🩹TSH, prolaktyna, FSH, LH i estradiol, morfologia, glukoza, insulina - wyniki w normie
10.02. wizyta u gin ⏳ -
Agni97 wrote:Hej, pytałam moją ginekolog i mówiła, że nie ma problemu i mogę dalej karmić Małego 🤷🏻♀️
No właśnie mi jeden z lekarzy też tak powiedział., że nie widzi przeciwwskazań. Choć inny wręcz odwrotnie. I na ulotce, jak i wszędzie gdzie czytałam w necie, to ovitrelle nie można stosować przy karmieniu piersią, albo że należy zrobić przerwę ok 10 dni. A to przecież dość sporo, stąd też mam takie wątpliwości, czy zdecydować się na przyjęcie ovitrelle. -
A niech mnie ... 9 dpo, w cyklu z grypą i antybiotykiem. Pink strumieniowy. Mam nadzieję, że to nie są te testy, co lubią oszukiwać 😛
https://zapodaj.net/plik-Bt3PNUChNISunday_92, Monk@, ChocoMonster, Vilka, Idawoll, Loki, Namisa, eM 🌺, Agni97, Wenka, BillieJean lubią tę wiadomość
4️⃣Córka 06.2023
3️⃣Synek 04.2022
2️⃣Córka 08.2020
1️⃣Synek 09.2018
"Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę" (Hbr 10,23) -
edka85 wrote:A niech mnie ... 9 dpo, w cyklu z grypą i antybiotykiem. Pink strumieniowy. Mam nadzieję, że to nie są te testy, co lubią oszukiwać 😛
https://zapodaj.net/plik-Bt3PNUChNIedka85 lubi tę wiadomość