karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też bym powiedziała, ze z 0 na 1. Ogromna zmiana.
Z 1 na 2 to juz mnie bylo tylko łatwiej. Robiłam dwie czynności w tym samym czasie, przebierałam taśmowo, jakos nie odczulam wielkiej różnicy. 😊
Agni97 lubi tę wiadomość
Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia, hipoglikemia reaktywna.
Atrofia endometrium.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1) -
Witam kobietki 💐
Mam pytanko w kwestii kp. Czy są jakieś negatywne kwestie długiego karmienia piersią (np.3 lata)? Moja Endo zasiała mi wczoraj wątpliwość, że to nie jest dobre dla serca
a poza tym wyniki piękne (morfologia, żelazo,TSH, ferrytyna) 😍 dzisiaj z kolei widzę już lepki śluz i wg. jednego z kalendarzy miesiączkowych zaczynają mi się dni płodne, więc wracam do testów owulacyjnych. Zostawiam trochę nadziei i endorfinek bo weekend za chwilkę a pogoda boska ☀️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca, 11:11
-
Bzdury. Niegdyś karmienie dziecka przez 3 lata było normą. Jeszcze nie słyszałam, żeby ktokolwiek miał z tego powodu chore serce. Zresztą nawet na tym forum poznałam dziewczyny, które tak długo karmiły.
Nadziejka, powodzenia.
Nadziejka231 lubi tę wiadomość
-
Nadziejka231 wrote:Witam kobietki 💐
Mam pytanko w kwestii kp. Czy są jakieś negatywne kwestie długiego karmienia piersią (np.3 lata)? Moja Endo zasiała mi wczoraj wątpliwość, że to nie jest dobre dla serca
a poza tym wyniki piękne (morfologia, żelazo,TSH, ferrytyna) 😍 dzisiaj z kolei widzę już lepki śluz i wg. jednego z kalendarzy miesiączkowych zaczynają mi się dni płodne, więc wracam do testów owulacyjnych. Zostawiam trochę nadziei i endorfinek bo weekend za chwilkę a pogoda boska ☀️
Brzmi jak jakaś bzdura wierutna 🫣 niestety nie po raz pierwszy lekarz mówi rzeczy z kosmosu, większość nie ma pojęcia o laktacji, to nie jest jakiś temat istotny w kontekście toku ich nauczania a sami rzadko kiedy aktualizują wiedzę - przynajmniej z mojego doświadczenia tak wynika 🙃
Kp jest generalnie bardzo zdrowe dla kobiet, zmniejsza ryzyko wielu chorób (w tym chorób układu krążenia, więc właśnie zdrowo dla serca) - ale trzeba mieć na uwadze że zużywa zasoby energetyczne, witaminy, minerały- więc bogatodzywcza dieta, celowana suplementacja i ogółem zdrowy tryb życia to podstawa.
Edka to może będę ja ta pierwsza osobą 😅 W życiu bym nie powiedziała że będę tak długo karmić, ale na ten moment nie widzę żeby był gotowy na odstawienie, ani trochę bardziej niż pół roku temu. Może w ciągu kolejnego pół roku coś się zmieni magicznie, ale ja się chyba nie nadaje do inicjowania odstawiania dzieci od piersi 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca, 14:00
-
Namisa wrote:Brzmi jak jakaś bzdura wierutna 🫣 niestety nie po raz pierwszy lekarz mówi rzeczy z kosmosu, większość nie ma pojęcia o laktacji, to nie jest jakiś temat istotny w kontekście toku ich nauczania a sami rzadko kiedy aktualizują wiedzę - przynajmniej z mojego doświadczenia tak wynika 🙃
Kp jest generalnie bardzo zdrowe dla kobiet, zmniejsza ryzyko wielu chorób (w tym chorób układu krążenia, więc właśnie zdrowo dla serca) - ale trzeba mieć na uwadze że zużywa zasoby energetyczne, witaminy, minerały- więc bogatodzywcza dieta, celowana suplementacja i ogółem zdrowy tryb życia to podstawa.
Edka to może będę ja ta pierwsza osobą 😅 W życiu bym nie powiedziała że będę tak długo karmić, ale na ten moment nie widzę żeby był gotowy na odstawienie, ani trochę bardziej niż pół roku temu. Może w ciągu kolejnego pół roku coś się zmieni magicznie, ale ja się chyba nie nadaje do inicjowania odstawiania dzieci od piersi 😂
No właśnie mnie to zdziwiło bo w sumie dużo słyszałam dobrego, że nawet zmniejsza ryzyko raka piersi 🤔 ale nigdy nie zagłębiałam się jakoś głęboko w temat i badania. -
Zawsze można się starać. Bez względu na to, czy się karmi czy nie.Anuska94 wrote:Według tytułu wątku można się starać o drugie przy karmieniu piersią tak?
-
Oczywiście i wielu mamom się udaje 😉Anuska94 wrote:Według tytułu wątku można się starać o drugie przy karmieniu piersią tak?
Byłam wczoraj na USG i raczej kiepsko to wygląda. Dwa tygodnie temu było widać malutki zarodek, który wczoraj miał niecałe 3mm. Wydaje mi się, że przez dwa tygodnie powinien dużo bardziej urosnąć. Wiem, że u mnie ciężko to wszystko wyliczyć, ale pozytywny test ciążowy był już dawno. Dwa tygodnie temu z USG wyszło 5+0, a wczoraj 5+6... Następna wizyta za dwa tygodnie, ja czuję, że nic z tego nie będzie. -
Wenka wrote:Oczywiście i wielu mamom się udaje 😉
Byłam wczoraj na USG i raczej kiepsko to wygląda. Dwa tygodnie temu było widać malutki zarodek, który wczoraj miał niecałe 3mm. Wydaje mi się, że przez dwa tygodnie powinien dużo bardziej urosnąć. Wiem, że u mnie ciężko to wszystko wyliczyć, ale pozytywny test ciążowy był już dawno. Dwa tygodnie temu z USG wyszło 5+0, a wczoraj 5+6... Następna wizyta za dwa tygodnie, ja czuję, że nic z tego nie będzie.
Miałaś konsultacje po USG? Co mówił lekarz? Jak lekarz powiedział, że wszystko idzie dobrze to nie ma co się martwić na zaś. Spróbuj myśleć pozytywnie 😀 -
Lekarz twierdzi, że w porządku, ale on liczy tygodnie od dnia owulacji a nie od potencjalnej ostatniej miesiączki, bo u mnie miesiączki nie było. A poprzedniego USG niestety nie pamiętał, za dużo ma pacjentek. Jak mu opisałam co było widać, to powiedział, że na takim etapie błędy w pomiarze są normalne. Ale żeby aż tak się pomylić, to musiałby się postarać. Przez dwa tygodnie pęcherzyk urósł tylko 4mm. Jestem dwa tygodnie w plecy, a nie jest możliwe, żebym zaszła w ciążę dwa tygodnie później niż przyjmuję, bo wtedy robiłam test ciążowy i był już bardzo wyraźny.Nadziejka231 wrote:Miałaś konsultacje po USG? Co mówił lekarz? Jak lekarz powiedział, że wszystko idzie dobrze to nie ma co się martwić na zaś. Spróbuj myśleć pozytywnie 😀
-
Wenka wrote:Lekarz twierdzi, że w porządku, ale on liczy tygodnie od dnia owulacji a nie od potencjalnej ostatniej miesiączki, bo u mnie miesiączki nie było. A poprzedniego USG niestety nie pamiętał, za dużo ma pacjentek. Jak mu opisałam co było widać, to powiedział, że na takim etapie błędy w pomiarze są normalne. Ale żeby aż tak się pomylić, to musiałby się postarać. Przez dwa tygodnie pęcherzyk urósł tylko 4mm. Jestem dwa tygodnie w plecy, a nie jest możliwe, żebym zaszła w ciążę dwa tygodnie później niż przyjmuję, bo wtedy robiłam test ciążowy i był już bardzo wyraźny.
Rozumiem. W sumie dzień owulacji a dzień zapłodnienia to nie zawsze jest ten sam dzień i może dojść do zapłodnienia wcześniej. Jak masz obawy to jak możesz to udaj się do innego lekarza na konsultację z dwoma USG. Jak oczywiście masz wątpliwości co do lekarza. Z tymi tygodniami to u mnie też był problem jak byłam w ciąży lekarze się dopytywali ile trwał cykl/ile dni trwał okres itp. a u mnie były mega nieregularne a cykl trwał od 30 do 40 dni 🫣 terminów porodu miałam kilka i różniły się nawet tydzień 😵💫 -
Wenka, nie ma sensu, żebyś czekała 2 tygodnie. Poszukaj jakiegoś innego lekarza z USG i za kilka dni sprawdź, jak sytuacja się zmieniła.
-
Spróbuję tak zrobić, bo nie dam rady tak się męczyć przez 2 tygodnie.edka85 wrote:Wenka, nie ma sensu, żebyś czekała 2 tygodnie. Poszukaj jakiegoś innego lekarza z USG i za kilka dni sprawdź, jak sytuacja się zmieniła.
-
Wenka wrote:Oczywiście i wielu mamom się udaje 😉
Byłam wczoraj na USG i raczej kiepsko to wygląda. Dwa tygodnie temu było widać malutki zarodek, który wczoraj miał niecałe 3mm. Wydaje mi się, że przez dwa tygodnie powinien dużo bardziej urosnąć. Wiem, że u mnie ciężko to wszystko wyliczyć, ale pozytywny test ciążowy był już dawno. Dwa tygodnie temu z USG wyszło 5+0, a wczoraj 5+6... Następna wizyta za dwa tygodnie, ja czuję, że nic z tego nie będzie.
Faktycznie w 2 tygodnie powinien mocno urosnac na tym etapie
A jest mozliwe ze 2 tygodnie temu lekarz cos pokrecil i to nie byla np wielkość CRL tylko GS? Na pewno kolejne tygodnie będą decydujące, trzymam mocno kciuki zeby jednak okazalo sie ze to jakies zamieszanie🤞
-
Dziewczyny, którym się udało i są na początku tej pięknej drogi, macie już jakieś pierwsze objawy/dolegliwości?
Moja ciąża jeszcze niepotwierdzona, wg ostatniej miesiączki początek 7 tygodnia, wizyta u lekarza za jakieś 10 dni, ale od kilku dni mocno dokuczają mi mdłości. -
Wenka nie mam słów, naprawdę.. cały czas myślę o Tobie od wczoraj 🥺🥺🫂❤️🩹 mam nadzieję, że niedługo zaświeci dla Ciebie słońce.. odpoczywaj Kochana ☹️🫂Wenka wrote:Zaczęłam znowu mocniej plamić, pewnie niedługo będzie po wszystkim 😭
Wenka lubi tę wiadomość
-
Jej dziękuję Agni ❤️
Po czwartkowym USG nie mam już nadziei. Gołym okiem widać, że pęcherzyk przez 2 tygodnie prawie nic nie urósł. Nie będzie mi dane mieć dzieci rok po roku 😢 A już tak się nastawiłam.









