karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
 
- 
                        
                        Jestem po echu serca. Mam wrażenie, że wróciłam do punktu wyjścia, usłyszałam wszystko to samo, co podczas pierwszego echa serca, do tego serce znacznie się powiększyło w porównaniu z poprzednim echem. Zajmowało 52% klatki piersiowej, dzisiaj zajmuje już 65% (norma 1/3 klatki, 30-40%). Także klasycznie, mam być gotowa na wszystko, bo po porodzie serce ma większe obciążenie i może sobie nie poradzić. Jak sobie poradzi przez kilka miesięcy, to wtedy transplantacja. Nie to chciałam usłyszeć
 - 
                        
                        Delfi, dużo sił Wam wysyłam i trzymam kciuki za Twoją córeczkę! Nie umiem nic więcej mądrego powiedzieć. Trzymajcie się!Delfi wrote:Jestem po echu serca. Mam wrażenie, że wróciłam do punktu wyjścia, usłyszałam wszystko to samo, co podczas pierwszego echa serca, do tego serce znacznie się powiększyło w porównaniu z poprzednim echem. Zajmowało 52% klatki piersiowej, dzisiaj zajmuje już 65% (norma 1/3 klatki, 30-40%). Także klasycznie, mam być gotowa na wszystko, bo po porodzie serce ma większe obciążenie i może sobie nie poradzić. Jak sobie poradzi przez kilka miesięcy, to wtedy transplantacja. Nie to chciałam usłyszeć
                                    Delfi lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Delfi, to bardzo smutne, że musisz żyć w takim zawieszeniu ☹️ Mimo wszystko wierzę, że spełni się ta najlepsza opcja i mała poradzi sobie do czasu operacji. Kiedy masz następne echo? W ogóle lekarze mają plan na wcześniejszą indukcję porodu?
                                    Delfi lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        edka85 wrote:Delfi, to bardzo smutne, że musisz żyć w takim zawieszeniu ☹️ Mimo wszystko wierzę, że spełni się ta najlepsza opcja i mała poradzi sobie do czasu operacji. Kiedy masz następne echo? W ogóle lekarze mają plan na wcześniejszą indukcję porodu?
Dzisiaj miałam wizytę u prowadzącej i dopytałam o czas okołoporodowy
 Echo serca dopiero w połowie listopada i wtedy będzie wybrany szpital do porodu.
Jeżeli chodzi o poród, to usłyszałam, że im bliżej terminu poród, tym lepiej. Zapytałam, czy przewidziany jest jakiś pobyt na obserwacji przed terminem, jest to czas świąteczny, więc chciałam się mentalnie przygotować, no ale usłyszałam, że obserwacja nie ma sensu. Ktg i tak wyjdzie niepoprawne przez chore serce. Dopiero bliżej porodu zobaczą, jaki jest stan serca, jeżeli będzie tak ciężki, że dziecko nie będzie miało szans, to mogę chodzić w ciąży nawet do 42 tygodnia, bo żadna ingerencja nie pomoże… także no mało pocieszające, jeżeli nie ma szans, to mam chodzić w ciąży, dopóki przepisy pozwalają na brak indukcji…
Na razie jednak muszę przeczekać do połowy listopada, wtedy dowiem się, jak serduszko. Wciąż mam nadzieję, że ten koszmar się skończy i grudzień/początek stycznia przyniosą mi lepsze informacje. Chciałabym, żeby wejście w nowy rok było z pozytywnymi informacjami
 cały czas mężowi mówię, że 2026 musi być lepszy 
                                 - 
                        
                        Masz bardzo pozytywne podejście, cieszy mnie to. Ja nie przestaję wierzyć w Twoją wojowniczkę i czuję, że da radę.
                                    Delfi lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Hej, jak się macie?
Byłam wczoraj u lekarza, wszystko jest w porządku, jest zarodek z serduszkiem ♥️ Nie mam też żadnych plamień, tym razem są lekkie mdłości, więc zaczynam wierzyć, że się uda 🥰 Jestem dumna, bo zrobiłam tylko dwa testy i wytrzymałam do wizyty.
                                    Delfi, Agni97, Kasiastaraczka, eM 🌺, edka85, Namisa, Sunday92 lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Wenka, cudownie czytać tak dobre wieści, oby tak dalej 🥰
U mnie na razie bez zmian, grudzień będzie miesiącem pełnym niewiadomych i emocji
 w listopadzie szykuje mi się sporo wizyt, jest to męczące, przez opóźnienia schodzi czasem cały dzień, ale jesteśmy w tym całym sobą, by dać córce jak największe szanse.
Wybrałam też szpital do porodu, więc mam zaplanowaną dodatkową wizytę w docelowym szpitalu, by też byli przygotowani do porodu. Dowiem się, czy będą przewidywać szybszy poród, czy czekamy na samoistną akcję. Nastawiam się jednak na poród między 39-40 tyg.
Jak reszta dziewczyn?
Po suwaczksch widzę, że lada moment będziemy witać dwójkę maluchów. Jak się czujecie dziewczyny na końcówce?
 
                                
                                    Wenka lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Wenka, wspaniałe informacje

U mnie w porządku, ta ciążą jest naprawdę dla mnie łaskawa. Jedynie co to padam na twarz wieczorami i totalnie nie mam siły nic robić ponad to, co muszę
 chodzę jeszcze do pracy, ale też już ostatnie tygodnie, bo żyję w pędzie, a na ten pęd jeszcze przyjdzie czas. Zaczynamy powoli informować rodzinę o ciąży. Na dniach też poinformuję kierowniczkę, bo za chwilę i tak nic się nie ukryje 
 Za nami też prenatalne, płci nie znamy na razie, bo bobas nie miał ochoty się pokazywać 
 ale wszystko jest dobrze 
 
                                
                                    Wenka lubi tę wiadomość
                                👩'95 👨'94
👦08.2020 👼07.2022👦02.2024
⏳01.2025 starania o 👶
⏸️18.08.2025 (10dpo)
🤰19.08.25 - beta - 14.3, prog 20
🤰21.08.25 - beta - 55,4
🤰23.08.25 - beta - 148
🤰27.08.25 - beta - 848, prog 12
🤰04.09.25 - 6+0 - 0,288 cm z serduszkiem ❤️
🤰18.09.25 - 8+0 - 1,59 cm 🫛
🤰15.10.25 - 11+6 - 5,5 cm 👶
🤰21.10.25 - prenatalne, 7 cm zdrowy dzidziuś 👶
🤰12.11.25 - ⌛
__________________________
Hashimoto, niedoczynność tarczycy, niewydolność ciałka żółtego.

 - 
                        
                        Wenka, już ci mówiłam, że tym razem będzie wszystko dobrze i jest! 😁 Teraz czekamy u ciebie na prenatalne i na poznanie płci.
U mnie jak widać już coraz bliżej końca. 2-3 tygodnie i powinnam zwolnić brzuch 😛
                                    Wenka lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Cześć dziewczyny,
Ja chyyyyba się doczekałam…mam delikatną kreskę na teście bejbi , 9dpo- tak myślę mniej więcej.
Ale, wczoraj zbadałam sobie progesteron żeby sprawdzić czy wgl była owu- jest 9,5ng. To chyba trochę mało
?
Jak ten progesteron rośnie w ciąży, jest szansa że sam podskoczy jeszcze trochę ?
Zrobiłam dzisiaj betę też oczywiście 😅 i teraz czekam do wieczora.
                                    Wenka lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Dziękuję dziewczyny ♥️
Delfi bardzo Cię podziwiam za siłę i ten spokój z jakim to wszystko ogarniasz. Córcia jest silna jak Wy, mocno trzymam kciuki i wierzę, że da radę 🍀🥰 Dawaj znać po kolejnych badaniach.
Alex gratulacje 😍
Edka no tak miało być 😁 Jejku, nie wierzę, że to już 😯Powodzenia ♥️
Agni jak tam u Ciebie? Jak się czujesz?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października, 07:14
                                    Delfi lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        hej Dziewczyny!
Melduję, że Córeczka już jest z nami na świecie!
Urodziła się 29/10/2025 o 11:40 (38+6) (równe pół roku do naszej rocznicy ślubu 😊) siłami natury ważąc 3730 g i mierząc 53 cm.
Przebiła masą swojego brata. Czuję się chyba lepiej niż po pierwszym porodzie, aczkolwiek uważam, że też nie należał do najprostszych.. szczególnie druga faza.
Do samego szpitala zajechałam z 7 cm rozwarcia i w sumie od początku do końca nie skorzystałam z żadnych metod farmakologicznych (mówili, że prędzej zadziałają na Małą nizeli na mnie). W domu i na początku w szpitalu bardzo przydatny był grzebień - ściskałam go w dłoni i bardzo to pomagało, a w szpitalu od razu po wejściu na porodówkę chciałam TENS. Pierwsza faza poszła jako tako, ale w drugiej fazie Mała nie chciała się wstawić w kanał rodny, mimo że już robiłyśmy cuda wianki (do teraz nie wiem jak dałam radę urodzić Synka, bo na drugą fazę tylko mnie położyli na boku na łóżku i jakoś tam działałyśmy) zmieniałyśmy pozycje: wertykalne, na łóżku, itd. Ostatecznie lekarz (średnio przyjemny, ale co zrobić) zadecydował o VACUM. Z tego co mówiły mi położne, to VACUM w zasadzie pomogło Małej tylko wstawić się do kanału rodnego, a resztę zrobiłam już ja - czyli jej urodzenie. Druga faza strasznie mnie zestresowała, nie wiedziałam jak się skończy, bałam się o moje kroczę, a o dziwo skończyłam bez żadnego szwu - nawet na obtarcia! Mała pięknie dostawiła się do cycusia i tak sobie funkcjonujemy i się poznajemy 🌸
                                    Delfi, Kasiastaraczka, Wenka, Sunday92, Namisa, eM 🌺 lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Alex gratuluję i trzymam kciuki za betę oraz przyrosty 🤞 ja nigdy progra nie badałam, ale na grudniowym wątku była dziewczyna, co miałam proga podobnej wartości, ma się dobrze i nawet spodziewa się bliźniąt (na pierwszej stronie można ją znaleźć, w stopce ma wypisane te wartości)
 Edka chyba też badała, pamiętam że też coś około 10 miała. Wiadomo, każdy ma inny organizm, ale takie wartości nie muszą oznaczać nic złego.
Agni gratuluję, na to wychodzi, że Alex przejęła brzuszek
 
                                
                                    Agni97 lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Gratulacje Agni 😍!!
Oh no mam nadzieję, że faktycznie przejęłam ten brzuszek- też chcę dziewczynkę , wczoraj beta 11,6 więc mega wcześnie 😅
Staram się zatem nie przejmować progiem, podobno też wydziela się skokowo więc może się sam też poprawi 😁
                                    Delfi, Agni97, eM 🌺 lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Gratulacje,witaj na świecie Maleńka!Agni97 wrote:hej Dziewczyny!
Melduję, że Córeczka już jest z nami na świecie!
Urodziła się 29/10/2025 o 11:40 (38+6) (równe pół roku do naszej rocznicy ślubu 😊) siłami natury ważąc 3730 g i mierząc 53 cm.
Przebiła masą swojego brata. Czuję się chyba lepiej niż po pierwszym porodzie, aczkolwiek uważam, że też nie należał do najprostszych.. szczególnie druga faza.
Do samego szpitala zajechałam z 7 cm rozwarcia i w sumie od początku do końca nie skorzystałam z żadnych metod farmakologicznych (mówili, że prędzej zadziałają na Małą nizeli na mnie). W domu i na początku w szpitalu bardzo przydatny był grzebień - ściskałam go w dłoni i bardzo to pomagało, a w szpitalu od razu po wejściu na porodówkę chciałam TENS. Pierwsza faza poszła jako tako, ale w drugiej fazie Mała nie chciała się wstawić w kanał rodny, mimo że już robiłyśmy cuda wianki (do teraz nie wiem jak dałam radę urodzić Synka, bo na drugą fazę tylko mnie położyli na boku na łóżku i jakoś tam działałyśmy) zmieniałyśmy pozycje: wertykalne, na łóżku, itd. Ostatecznie lekarz (średnio przyjemny, ale co zrobić) zadecydował o VACUM. Z tego co mówiły mi położne, to VACUM w zasadzie pomogło Małej tylko wstawić się do kanału rodnego, a resztę zrobiłam już ja - czyli jej urodzenie. Druga faza strasznie mnie zestresowała, nie wiedziałam jak się skończy, bałam się o moje kroczę, a o dziwo skończyłam bez żadnego szwu - nawet na obtarcia! Mała pięknie dostawiła się do cycusia i tak sobie funkcjonujemy i się poznajemy 🌸
Właśnie dzisiaj myslalam co u Ciebie i Edki i stwierdziłam, że muszę zajrzeć.
W Gnieźnie rodzilas?👶06.2023 G. 💙
👶08.2025 F. 💙 - 
                        
                        Alex, ja w tej ciąży przy becie ponad 40 tys i widocznym zarodku miałam proga 12ng...😛 Nic nie suplementowałam i tak oto dotrwałam do 37tc.
                                    Księgowa lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Dziękuję Dziewczyny za gratulacje ❤️
@Sunday tak rodziłam w Gnieźnie. Jeszcze jesteśmy w szpitalu, od rana naświetlają Malutką, bo była za żółta
 trochę mnie to rozbiło dzisiaj i musiałam sobie popłakać, ale teraz staram się spiąć do kupy 🤞
                                 - 
                        
                        Trzymajcie się Dziewczyny. Na pewno tęsknisz za synkiem, ale na pewno niedługo będziecie razem ❤️Agni97 wrote:Dziękuję Dziewczyny za gratulacje ❤️
@Sunday tak rodziłam w Gnieźnie. Jeszcze jesteśmy w szpitalu, od rana naświetlają Malutką, bo była za żółta
 trochę mnie to rozbiło dzisiaj i musiałam sobie popłakać, ale teraz staram się spiąć do kupy 🤞👶06.2023 G. 💙
👶08.2025 F. 💙 - 
                        
                        Agni, spokojnie, lada moment wyjdziesz. Naprawdę lepiej teraz ponaswietlac niż później mieć problem z tą bilirubina... Chociaż cię rozumiem. Przy pierwszym synu miałam taką sytuację, że przedłużała się żółtaczka i musieliśmy zostać w szpitalu o 2 dni dłużej. Myślałam, że szału dostanę, ale co zrobić...W moim przypadku nie chodziło już o ten konflikt + i -, ale oto że najstarszy ma grupę krwi A, natomiast ja mam p/c przeciwko A (tak wyszło w serologii). Pozostała trójka dzieci ma grupę B, więc żółtaczka w ogóle ich ominęła. I teraz po porodzie też nie wiem, ile będę w szpitalu, bo to już zależy od tego, jaką grupę krwi odziedziczy mała (A czy B?).
Ps. Mój M ma grupę AB, dlatego nasze dzieci mogą dziedziczyć albo A albo B 😁 
				
								
				
				
			







        

