Kiedy ciąża? wiek.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyteż jestem tego zdania co Sylwia. co mi dadzą studia? ze studiami czy bez mogę pracować jako sprzątaczka... zrobiłam studia, a i tak nie jestem w stanie pracować w zawodzie, jeśli mam wybierać miedzy dojazdem codziennie ok 100km i praktycznie brakiem wolnego czasu, a pracą w biurze, nie w zawodzie, 10minut od domu to wybieram to drugie. po odliczeniu ewentualnych kosztów dojazdów/noclegów w pierwszej pracy wyszłoby mi to co zarabiam w drugie.
a żadne pieniądze nie wynagrodza mi czasu spędzonego z meżem, a później rodziną.
jak się poczuje, że chce się dziecka to nic tylko działać,
w dzisiejszych czasach młodzi ludzie mają tyle problemów z płodnością, że często nie mogą zajść przez wiele lat. a jak taka kobieta zacznie się starać w wieku trzydziestu paru lat bo w końcu "dojrzała" to potem płacz, jak po kilkuletnich staraniach dziecka nie będzie bo już za stara po prostu.
a jak będzie dziecko, to zawsze się jakoś da. sobie człowiek odejmie ile może, żeby było dla dziecka...
wiem, że kiedyś było inaczej, ale moi rodzice hajtali się w wieku 18 lat(tata musiał mieć jeszcze zgodę rodziców bo niepełnoletni), rok później był mój brat, jakoś dało radę. głupio się chwalić nie swoim, ale przez kilkanaście lat dorobili się na tyle, ze teraz nie muszą z niczego rezygnować.
na początku było ciężko, chleb z majonezem bo masło było droższe, ale jakoś wszyscy wyrośliśmy na ludzi, żyjemy i potrafimy osiągnąć coś sami, a nie pod kloszem mamusi do 30... mama przyznaje teraz otwarcie, że gdyby poszła na medycynę (jak kiedyś chciała) to ani nie byłaby z tatą, ani nie byłoby mnie i rodzeństwa na świecie.
wiek w jakim chce się dziecka, to wybór indywidualny, każdy czuje inaczej, ale nie można z góry narzucać, ty młoda i głupia, po co ci dziecko, lepiej weź się za karierę...
ja mam 22 lata i wybieram dziecko. od 2-3 lat o niczym innym z mężem nie marzymy.mar, sylwiaśta159, Magda_lena88, Juusti69, kaarolaa, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ewa i super! Ja bardzo wspieram takie działania i jak napisałam wyżej - podziwiam. Po prostu mam mały uraz bo moja najlepsza przyjaciółka została sama z dzieckiem i ledwo wiąże koniec z końcem. Strasznie chciała dziecko w wieku 22 lat, wtedy miała wszystko...i męża który płacił za wszystko i byl cudownym facetem...jednak nagle coś mu się odwidzialo i przestał być taki cudowny, ona ma depresję i zdała sobie sprawę że była zależna od innych i zawsze mi powtarza żebym sama się zrobiła niezależna jeśli planuje dziecko.
Ale tak jak piszecie wszystko to kwestia indywidualna.
Ewa99 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySylwiaśta, odróżniasz hejt od wypowiadania swojej opinii na dany temat? Nikt Ciebie personalnie nie atakuje. Nie wiem skąd ta reakcja. Napisałam co sądzę na ten temat, takie jest moje zdanie i nie zmienię tego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2014, 13:06
-
mar wrote:ja mam pytanie do dziewczyn, które mają po 19-20-21-22 lata. Czy studiujecie zaocznie/macie pracę na czas nieokreslony itd.? bo mnie to zawsze zastanawiało, nie uważam tego za coś złego ale dla mnie ważne było zawsze żeby skończyć studia i mieć pracę bo potem na wykształcenie już nie ma czasu i wiele kobiet żałuje i siedzą w domu przy garach niespełnione. Ja ogólnie Was podziwiam i bardzo wspieram Wasze starania ale zastanawiam się w jaki sposób sobie i potencjalnemu dziecku zabezpieczacie przyszłość
Ja mam 20 lat, a urodzę prawdopodobnie w swoje 21 urodziny. Studiuję, jestem na drugim roku stomatologii, ciezkie studia ale nie na tyle zeby nie dac sobie rady z dzieckiem. Nie zamierzam brac dziekanki, uwazam ze zajecia mozna sobie poukladac tak ze czasu na dziecko starczy spokojnie. Moj J. pracuje raczej w domu, w biurze jest ok 2h dziennie wiec to on sie zajmie malym gdy ja bede na zajeciach. Na pomoc rodzicow liczyc nie mogę, mama lekarz-ordynator dyzurujacy po 24h 2 razy w tygodniu, jedynie od czasu do czasu babcia ze strony mojego J. pomoze, ale tez pracuje i juz zdrowie nie to co kiedys.
Co do pieniedzy, ja utrzymywalam sie sama gdyz dostaje alimenty, po studiach praca w gabinecie, glowa rodziny jest moj J. pracuje w zawodzie i uwazam ze kilkanascie/dziesiat tys. miesiecznie jest w zupelnosci wystarczajace.
Rodzine planujemy miec wielodzietna, z odstepami minimum 3 lata miedzy dziecmi.
Ewa99, sylwiaśta159 lubią tę wiadomość
-
Ja nie zaluje, ze dopiero niedawno (jakis rok temu) zaczelismy starania (w czerwcu skoncze 31 lat). Wybawilam sie, uwielbiamy podrozowac, wspinamy sie, przychodze do domu i na spokojnie czytam ksiazke albo ucze sie jezyka, chce sie nauczyc grac na gitarze. Z dzieckiem to wszystko tez sie da, oczywiscie, ale nie ukrywajmy ze jest trudniej. Czasem jak jestesmy u znajomych z dziecmi to nachodza nas potem watpliosci.
Mam silny instynkt mcierzynski juz ale mimo to mam na tyle ciekawe zycie, ze ciesze sie ze mam czas na to zeby zajmowac sie soba, rozwijac siebei i swoje pasje. Nie zamienilabym tego zeby miec dziecko pare lat wczesniej...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2014, 14:24
mar, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
KotkaPsotka wrote:Ja nie zaluje, ze dopiero niedawno (jakis rok temu) zaczelismy starania (w czerwcu skoncze 31 lat). Wybawilam sie, uwielbiamy podrozowac, wspinamy sie, przychodze do domu i na spokojnie czytam ksiazke albo ucze sie jezyka, chce sie nauczyc grac na gitarze. Z dzieckiem to wszystko tez sie da, oczywiscie, ale nie ukrywajmy ze jest trudniej. Czasem jak jestesmy u znajomych z dziecmi to nachodza nas potem watpliosci.
Mam silny instynkt mcierzynski juz ale mimo to mam na tyle ciekawe zycie, ze ciesze sie ze mam czas na to zeby zajmowac sie soba, rozwijac siebei i swoje pasje. Nie zamienilabym tego zeby miec dziecko pare lat wczesniej...
KotkaPsotka mam podobnie... i zauważyła, że czym bliżej wakacji tym bardziej mój instynkt macierzyński maleje, teraz zaplanowalismy sobie zwiedzić całą Irlandię na stopa i tak sobie pomyslalam, że jakbym zaszła to ani nie będę w formie ani piwka się nie napiję..ehh ale cos za coś -
Ejj no dziewczyny, ale mi by nawet do głowy nie przyszło, żeby mi było żal że się piwa nie mogę napić!
Ciąża będzie dla mnie największym cudem i mogę się roztyć, mogę mieć rozstępy, mogę nie pić piwa, mogę zrezygnować ze wszystkiego, co będę musiała - bo dam nowe życie, będę mamą dla małego szkraba
To jest instynkt macierzyński
Moja siostra urodziła w zeszłym roku i już teraz, z powodu karmienia piersią chodzi zła, że grill a ona się piwa napić nie może, że na impreze sobie nie pójdzie bo nie ma gdzie małego dać i wogóle... Ja jakoś mam wyższy próg odpowiedzialności za taka małą istotkę...niecierpliwa21, Ewa99 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAle po co sie klocicie? Kazdy ma swoje zdanie - a zycie i tak zweryfikuje. Jak ktos woli siedziec w domu z dzieckiem w wieku lat 20 to jego sprawa, tak samo ze inna osoba bedzie studiowac i pracowac. Natomiast problemy z zajsciem w ciaze dopoki kobieta nie przeszła menopuazy to nie ma wiek znaczenia, jak to powiedział m.in ginekolog Południewski to sa rozne czynniki np: zaburzenia owulacji, m.in choroby wspolistniejace, zdaniem pyschologow-cywilizacja, stres, zdaniem lekarzy endo-choroby tarczycy, geny, mikrourazy, itp. i to nie zalezy od wieku tylko od danego organizmu. Jakby tak było ze po 20 to kazda zachodzi w ciaze, to ponad polowa forum -te osoby by tu nie wchodziły bo powinny od razu po jednym razie zaciazyc Natomiast wszystkie jestescie fajne babeczki i nie ma co sie kłocic, tylko lepiej sie skupic na seksowaniu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2014, 08:34
Malenq, mar, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Aszka ma rację, nie kłócić się.tu:) bo będę żałować że zadalam to pytanie do kobiet 19-22 i bynajmniej nie dlatego żeby potem po nich jechać tylko żeby zrozumieć ich motywacje. Każda z.nas jest inna, jednej żal browaaara i imprezy-innej nie (to zależy też od charakteru), jedna woli być niezależna - inna uzależnia swoje utrzymanie w całości od faceta. Ale jedno mamy wspólne - wszystkie pragniemy potomstwa! I uważam, że trzeba sie wspierać nawzajem-nawet jeśli motywy drugiej osoby wydają.się nam absurdalne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2014, 08:59
sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymy się nie chcemy kłócić, tylko boli traktowanie nas jak głupie małolaty i z góry narzucana opinia, ze młode osoby to mają fiu-bździu w głowie, a jak dziecko to jedynie z wpadki...
dla mnie dziecko nie oznacza uzależnienia finansowego od faceta, kto świadomie planuje dziecko potrafi się zabezpieczyć pod tym względem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2014, 09:20
sylwiaśta159, Landryneczka lubią tę wiadomość
-
jaskolka89 wrote:Ejj no dziewczyny, ale mi by nawet do głowy nie przyszło, żeby mi było żal że się piwa nie mogę napić!
Ciąża będzie dla mnie największym cudem i mogę się roztyć, mogę mieć rozstępy, mogę nie pić piwa, mogę zrezygnować ze wszystkiego, co będę musiała - bo dam nowe życie, będę mamą dla małego szkraba
To jest instynkt macierzyński
Moja siostra urodziła w zeszłym roku i już teraz, z powodu karmienia piersią chodzi zła, że grill a ona się piwa napić nie może, że na impreze sobie nie pójdzie bo nie ma gdzie małego dać i wogóle... Ja jakoś mam wyższy próg odpowiedzialności za taka małą istotkę...
Ale ona chyba jednak ma dosc wysoki prog odpowiedzialnosci obo jednak nei pije tego piwa . A to ze jej zal to chyba nic zlego? Ostatni zapytalam przyjaciolki (20tc) jak to jest byc w ciazy to powiedziala ze beznadzieja: wszystko ja boli, niedobrze jej no i nie moze napic sie piwa a ma taka wielka ochote .
Oczywiscie picie piwa czy w ogole alkoholu nie jest dla mnie zadnym argumentem przeciw zachodzeniu w ciaze. Co nie zmienia faktu, ze czlowiek poprostu czasem ma na to ochote (zalezy tez kto bo niektore nei pija).
Na innym forum byla dziewczyna ktora najpierw zalozyla temat o tym, ze wszyscy sie dziwia ze ona tak mlodo (18lat) wyszla za maz i ze w wieku 19lat ma dzieko. Mowila, ze ma silny instynkt macierzynski, ze to byla swiadoma decyzja a nie wpadka. Nastepny jej temat bym o tym, ze czuje sie samotna i zmeczona, ze nudzi sie w domu, nie moze nigdzie wyjsc, ze maz wraca pozno i zmeczony z pracy a ona siedzi caly dzien w domu....
Ja sie nie kloce tu z nikim. Kazdy robi jak chce. Ja poprostu ciesze sie ze jest tak jak jest:).
Kiedys nie lubilam dzieci zbytnio (obcych) a teraz kocham wszystkie i sama chcialabym byc w ciazy, w tym cudownym stanie i bawic malego bobaska. Normalnie rzuca mi sie na mozg macica . Ale...tak jak mowie, ja mam swoj swiat, mam co robic i przez to nie mam takiego wielkiego cisnienia na dziecko. Dlatego, mimo, ze od w sumie 2 lat sie nie zabiezpieczamy to jeszcze nigdy nie bylam jakos bardzo smutna kiedy przyszla @. A nawet mowiac szczerze to za kazdym razem jest wielkie "uffff" bo zyskuje kolejny miesieac zeby zrobic cos czego nie bede mogla lub nie powinna robic bedac w ciazy.
Ja tez uwielbiam swoja prace (ktorej nei bede mogla wykonywac w ciazy).
To wszystko sie proprostu sklada na to ze nei pragne dziecka tylko dlatego ze nei mam nic innego do roboty. Tutaj wiekszosc dziewczyn jest moze swiadoma tego co robi ale znam multum przypadkow gdzie dziewczyny staraja sie o dziecko bo w sumie nia maja lepszego zajecia, bo studiuja nudny kierunek, bo maja nudna prace albo pracy nie maja i siedza w domu, albo najgorsze ze wszystkiego: bo mysla ze to polepszy/naprawi ich zwiazek .mar, jaskolka89, Ewa99 lubią tę wiadomość
-
KotkaPsotka i tu się z Tobą mimo wszystko zgodzę zeby świadomie wiedzieć, że dziecko, to jednak rezygnacja z wielu przyjemności, jak sporty, wakacje, rajdy samochodowe, libacje i imprezy Rozumiem też, że po jakimś czasie będąc w ciązy, czy potem karmiąc - mamy ochotę na coś zakazanego
Ja tylko planując i marząc o ciąży w tym momencie - wogóle nie biorę pod uwagę tego, że dziś już mi będzie żal utraconych imprez, wakacji, czy nie wypitego piwasylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
W ogóle czy nie zastanawiał Was czasem fenomen instynktu macierzyńskiego? Niestety trochę jest nasiakniety egoizmem jak to mnie na studiach uczyli.. bo nagle kobieta stwierdza że CHCE coś więcej. Mówimy " JA CHCĘ MIEĆ dziecko" mieć, posiadać..trochę niestety to uprzedmiotowione ale tak właśnie działa matka natura żeby przedłużyc nasz gatunek
sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
mar wrote:W ogóle czy nie zastanawiał Was czasem fenomen instynktu macierzyńskiego? Niestety trochę jest nasiakniety egoizmem jak to mnie na studiach uczyli.. bo nagle kobieta stwierdza że CHCE coś więcej. Mówimy " JA CHCĘ MIEĆ dziecko" mieć, posiadać..trochę niestety to uprzedmiotowione ale tak właśnie działa matka natura żeby przedłużyc nasz gatunek
Tez sie nad tym kiedys zastanawialam. Kobieta chce dziecka bo nagle ma ochote miec maluszka, zeby ja ktos kochal bezwarunkowo, zeby sie z maluszkiem bawic, karmic, widziec jak rosnie. Niektorym to tez na bardzo dlugie lata zostaje i nie potrafia sie pogodzic ze dziecko juz jest samodzielne, podejmuje wlasne decyzje, wyprowadza sie z domu, kocha kogos innego - i najczesc iej zaczyna stawiac ta inna osobe ponad rodzicow.