Kiedy ciąża? wiek.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLandryneczka wrote:A ja sie z tobą nie zgodzę . Ja mam 19 lat i haj ty to ujęłaś mam co do garnka włożyć . Maturu nie mam zamiaru zdawać . Dziecka dla rodziców na utrzymanie nie dam bo nie mam z nimi kontaktu . Wiec nie oceniaj jak nie wiesz jaką kto ma sytuację . Bo może niektóre dziewczyny w wieku 19-20 lat maja pieniądze i wiedzą na co sie decydują . I sorry ale chyba nikt nie jest na tyle nieodpowiedzialny zeby robic dziecko gdy nie ma się na to pieniedzy . Nam rodzice nie pomogą i nie chcemy od nich pieniędzy . Tak jak wspomniałam ja z moja rodziną nie mam kontaktu , tata mojego A. nie żyje jego mama tym bardziej nam nie pomoże bo nie jets w stanie więc jestesmy zdani na siebie a wiemy że stać nas więc się staramy
Mylisz się. Dziewczyny w wieku 19 lat nie mają pieniędzy. To ich partnerzy/narzeczeni jakieś tam pieniądze mają, a to jednak zasadnicza różnica. Ja wiem, że jak się ma te naście lat to wie się wszystko najlepiej, wszyscy starsi są głupi, rodzice są be, szkoła jest be i nudna, nauczyciele to stare, nudne pryki itd... Ale za parę lat zmienisz zdanie. Pracy bez matury nie znajdziesz nigdzie. A co zrobisz jeśli np,wasz związek się rozpadnie? Z czego się utrzymasz? Do rodziców nie pójdziesz, bo nie utrzymujesz z nimi kontaktu. Nie wiem, nie wnikam w Twoje realcje rodzinne, ale wykazujesz się niezwykłą niedojrzałością. Oczywiście życzę Ci szczęśliwego rozwiązania, ale pamiętaj, że ci nudni i "głupi" starsi mają jednak czasem rację. I żeby już nie kontynuować sprzeczki, uciekam na mój wątek. -
Nasturcja wrote:Mylisz się. Dziewczyny w wieku 19 lat nie mają pieniędzy. To ich partnerzy/narzeczeni jakieś tam pieniądze mają, a to jednak zasadnicza różnica. Ja wiem, że jak się ma te naście lat to wie się wszystko najlepiej, wszyscy starsi są głupi, rodzice są be, szkoła jest be i nudna, nauczyciele to stare, nudne pryki itd... Ale za parę lat zmienisz zdanie. Pracy bez matury nie znajdziesz nigdzie. A co zrobisz jeśli np,wasz związek się rozpadnie? Z czego się utrzymasz? Do rodziców nie pójdziesz, bo nie utrzymujesz z nimi kontaktu. Nie wiem, nie wnikam w Twoje realcje rodzinne, ale wykazujesz się niezwykłą niedojrzałością. Oczywiście życzę Ci szczęśliwego rozwiązania, ale pamiętaj, że ci nudni i "głupi" starsi mają jednak czasem rację. I żeby już nie kontynuować sprzeczki, uciekam na mój wątek.
Muszę się wtrącić bo nie wytrzymam, równiez mam 19 lat! urodze jak będę miec 20! Nie zgadzam się z Toba zupełnie! Prace teraz bez tej durnej matury znajdziesz wszędzie! Jestem młoda ale jestem odpowiedzialna! Życie potrafi nauczyć życia, i nikt mi nie powie że jestem smarkulą! Mnie nie kręcą imprezy alkohol czy co tam jeszcze! a robienie kariery mnie nie kręci! kariere mozna robic mając Niemowlaczka! Posiadam gabinet kosmetyczny i płynnośc finansową posiadam! Jeśli ktoś czegoś pragnie szybko może coś osiągnąc! wysłać moze Ci moje dochody?! bo skoro twierdzisz ze 19latki pieniędzy nie mają to jesteś w cholernie duzym błędzie! Mój Narzeczony nie musi mnie utrzymywać bo ssama sobie dam rade! Moi rodzice nie będą musieli dokładac sie do Mojego dziecka. Dla mnie najwazniejsza jest Miłośc którą będą darzyć do tego Malutkiego serduszka!
Dojrzałość przychodzi sama po doswiadczeniach! jak widac Landryneczka przeszła coś w swoim życiu i wie na co się decyduje!
Moze i jesteśmy młode ale DOJRZAŁE ODPOWIEDZIALNE! Jak ja widze Babe która ma 40 lat i widze jak traktuje swoje poł roczne dziecko to aż mi sie nie dobrze robi! Nie zawsze Ci starsi mają racje! A na pewno juz nie ty! Widzę ze jesteś typem teraz nie bo najpierw szkoła praca dom, studia mozna kontynuowac w ciazy i po ciazy! a Czym wczesniej się zajdzie w ciaze tym lepiej dla siebie (ciała, zdrowia), mniej stresu z zachodzeniem i dla dziecka! Ma większe szanse donoscić zdrową ciąże!
Młode takie jak my Twoim zdaniem sa "głupie","niedoswiadczone" "nieodpowiddzialne", "smarkate", a to za przeproszeniem gówno prawda!
Ewa99, sylwiaśta159, potforzasta, Landryneczka, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Dziewczynki ale spokojnie każda ma swoje racje
Dla mnie, jako że jestem dziewczyną w wieku 25 lat, ze zdaną maturą, z dwoma kierunkami studiów ( żaden bez ukończenia i dyplomu!) uważam, że - jeżeli ktoś ma możliwość, czas i wystarczającą motywację - to zachęcam do zdania matury przynajmniej. Ja wiem, że może dziś nie jest ważna, że ktoś ma swoją działalnośc i wszystko jest ok, ale żeby się kiedyś nie okazało, że to bedzie kartą przetargową, aby zdobyć pracę.
Ja mam nadzieję, że przed ciąża, w trakcie, albo po niej - ukończę przynajmniej jeden fakultet i uzyskam licencjat. I nie chodzi tu o karierę czy cokolwiek innego.
Ja bym po prostu chciała, żeby moje dzieci miały ambicje w przyszłości, aby osiągnąc taki sam, lub wyższy poziom wykształcenia, żeby miały wzór, motywację do nauki- żeby podając w szkole wykształcenie rodziców - nie wstydziły sie za mnie
To tylko moje osobiste odczucie
mar, Natka88 lubią tę wiadomość
-
A mi się wydaje, że popadacie w skrajność.
Jula, sądzę, że jesteś wyjątkiem. Przeważnie ludzie w wieku 19 lat naprawdę niewiele mają. Dopiero co po szkole, często bez pracy, albo na utrzymaniu rodziców. Dziewczyny w takich "młodych" związkach są bardzo często uzależnione od faceta. Bo on może pracować gdy oczekują potomka, ona już niekoniecznie.
Może Ty masz inną sytuację, ale posiadanie przez 19-latkę własnej firmy, własnego mieszkania, bycie niezależną od rodziców i faceta to rzadkość.
Nieodpowiedzialne jest z kolei (coś co obserwuję wśród znajomych albo młodszego rodzeństwa znajomych): kończę szkołę, nie chce mi się iść do pracy ani na studia, urodzę dziecko, posiedzę rok albo dwa w domu, potem pomyślę co dalej.
Zdarzają się 14-latki które latem podejmują pracę żeby pomóc rodzicom w utrzymaniu domu- to dzieci od których nikt nie powinien wymagać pracy, a jednak są mega odpowiedzialne i to robią.
Tak samo wierzę w odpowiedzialne 18-19 latki, ale niestety to ewenement. Moim zdaniem nie jest to wiek odpowiedni na tak ważne decyzje jak zamążpójście czy posiadanie dziecka.
Nasturcja lubi tę wiadomość
-
Jeśli jest się w stałym zwiazku z Facetem którego sie kocha i ma się z nim juz wyrobiony "staż" zamążpójscie jest tylko formalnością, a dziecko to spieczętowanie ich miłości jesli są na to gotowi, ok moze jestem wyjaątkiem z własną firmą ale założyłam ją dzieki własnemu zapałowi do kosmetologii, unia europoejska wspomaga młodych działaczy w branżach. Chodze do pracy od 16 roku zycia, mimo ze od poniedziałku do piątku sie uczyłam to po szkole i po nauce chodziłam dorabiac opiekujac sie dziecmi, mam doswiadczenie i wiem ile czasu potrzeba poswiecic dziecku. po skonczeniu liceum pracuję normalnie nie mam umowy na czas nieokreslony bo nie jest mi to pottrzebne, studiuję i zamierzam studiować. Mieszkanie posiadam lecz mimo to uwielbiam jezdzic do rodzicow.
Są młode dziewczyny które mają zapał do pracowania i one coś osigną lecz nie nalezy kierowac sie karierą. Jest kariera i jej nie ma wszystko moze runąć w sekundzie, a rodzina? rodzina zawsze jest i zawsze bedzie, i będzie wsierać mimo wszystko, a dziecko to skarb.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2014, 12:58
Ewa99, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Przykłady z domu muszą wynosić, patologia wychodzi przez dzieci, jak rodzice traktują siebie i całe otoczenie, a w programach kochani zatroskani. a oczy sie otwierają dopiero po krzywdzie.
-
nick nieaktualnysytuacji jest tyle ile ludzi, ale na moje w dzisiejszych czasach młodzi ludzie, którzy mają głowę na karku szybciej zaczynają sobie dorabiać. z drugiej strony jest też grupa nierobów którą rodzice utrzymują na studiach do 30 roku życia( ale sądzę, za tacy ludzie się o dziecko nie starają, więc można ich z tych rozmów wykluczyć)
teraz młodzi ludzie chcą mieć gadżety, ciuchy, spełniać swoje często drogie hobby. sama zaczęłam dorabiać w wieku 16/17 lat. udało się odłożyć na tyle, żebym mogła sobie w wieku 18 lat sfinansowac prawo jazdy i kupić samochód, który jeździ do teraz.
nie musiałam pracować, bo w domu pieniędzy nie brakowało, ale po prostu chciałam. chciałam być niezależna, móc kupić samochód, mieć własne mieszkanie i własne życie.
mogłabym dalej mieszkać u mamy i rozpieprzać tą kasę na imprezy i inne pierdoły, ale po prostu mnie do tego nie ciągnie.
rezygnacja z picia/palenia/imprezy nie jest dla mnie problemem, nawet łatwiej nie pić wcale niż w odpowiednim momencie przestać, a nie robienie tego "dla dziecka" nie będzie jakieś wyjątkowe. to będzie NORMALNE, a nie za karę.
mam wrażenie, ze ta rozmowa zeszła juz z tematu "kiedy dziecko" i polega na dopieprzeniu młodym jacy to sa nieodpowiedzialni, ze w ogóle śmią na tym świecie oddychać.
chciałam się zwrócić do starszych kobiet, możecie nas negować i wyśmiewać, że takie młode a sobie życie niszczymy dzieckiem (nie wiem jak tak w ogóle można uważać), ale nie oceniajcie nas jak gówno o nas wiecie. to, ze wam się w naszym wieku finansowo/rodzinnie nie układało nie znaczy, że i nam nie musi. każdy ma inne priorytety, a jeśli ktoś w młodym wieku potrafi się miesiącami starać o dziecko, bo naprawdę tego chce, to chyba wie, że go na to stać, jest odpowiedzialny i jeśli się mu w końcu uda to da temu dziecku wszystko...Jula222, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Podziwiam dziewczyny które w wieku 19 lat mają własną firmę i planują dziecko. SZCZERZE I GORĄCO PODZIWIAM! Ja w tym wieku się bawilam, chodziłam na imprezy, zwiedzalam Polskę na stopa, spalam pod gołym niebem, jeździłam na Woodstock i.różne koncerty, nauczylam się jezdzic konno, co piątek lecialam z laskami na densy i spijalam się do upadłego:D potem poszłam na studia, zaczęły się imprezy studenckie, koła naukowe i.różne wyjazdy alkoholowo-edukacyjne:D to była moja młodość i.nie.żałuję..wyszalalam się bo myślę że to był najlepszy czas na takie szaleństwa,.a.nie.siedzenie w pieluchach... Ale to.kwestia charakteru. Więc jeszcze raz powiem - WIELKI SZACUN I PODZIW DLA WAS!
-
Osobiście nienawidze imprez! alko lubie ale nigdy tak zebym padła trupem i uciał mi się film. Dla mnie dziecko w tym wieku nie bedzie siedzeniem w pieluchach, a najwiekszym szczęściem, szaleć mozna równiez po 30 lub po 40, kiedy dziecko jest odchowane.
-
Dziewczyny, widzicie świat tylko i wyłącznie z perspektywy 19-latek. Ja jestem pod trzydziestkę i wiem jak to jest być i 19-latką i starszą, jedno i drugie przerobiłam. A Wy krytykujecie "starsze kobiety" nie mając o nas zielonego pojęcia!
Poza tym piszecie o jednostkach! Rozejrzyjcie się wśród waszych kolegów i koleżanek- naprawdę uważacie, że są gotowi na rodzicielstwo? Ile procent? 10?
Ja nie piję do Was, bo zawsze są wyjątki, tak samo jak są 40latki które nigdy nie dorosną do posiadania dziecka. Ale niestety choćbyście nie wiem jak nas przekonywały- niewiele jest odpowiedzialnych nastolatków gotowych na rodzicielstwo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2014, 13:44
Nasturcja, Natka88 lubią tę wiadomość
-
mar wrote:Podziwiam dziewczyny które w wieku 19 lat mają własną firmę i planują dziecko. SZCZERZE I GORĄCO PODZIWIAM! Ja w tym wieku się bawilam, chodziłam na imprezy, zwiedzalam Polskę na stopa, spalam pod gołym niebem, jeździłam na Woodstock i.różne koncerty, nauczylam się jezdzic konno, co piątek lecialam z laskami na densy i spijalam się do upadłego:D potem poszłam na studia, zaczęły się imprezy studenckie, koła naukowe i.różne wyjazdy alkoholowo-edukacyjne:D to była moja młodość i.nie.żałuję..wyszalalam się bo myślę że to był najlepszy czas na takie szaleństwa,.a.nie.siedzenie w pieluchach... Ale to.kwestia charakteru. Więc jeszcze raz powiem - WIELKI SZACUN I PODZIW DLA WAS!
Masz racje, to kwestia charakteru. Ja bym sie na smierc zaplakala gdyby mi sie nie udalo choc troche swiata zobaczyc. Od zawsze marzylam zeby podrozowac i te marzenia spelniam. Czulabym sie bardzo niespelniona gdybym choc raz gdzies nie wyjechala dalej. Ale wiem ze sa ludzie ktorych to nie rajcuje i ktorzy wola albo wola wydac pieniadze na remont mieszkania lub nowy samochod albo lubia siedziec w domu czy pojechac ewentualnei nad baltyk a opowiesci o tym ze ktos bym np. w Chinach na ulropie kwituja poprostu "acha". -
santoocha wrote:Dziewczyny, widzicie świat tylko i wyłącznie z perspektywy 19-latek. Ja jestem pod trzydziestkę i wiem jak to jest być i 19-latką i starszą, jedno i drugie przerobiłam. A Wy krytykujecie "starsze kobiety" nie mając o nas zielonego pojęcia!
Ja was nie krytykuję ale strasznie irytują mnie wypowedzi osób które krytykują młode dziewczyny które są zdecydowane na macierzyństwo, i mówią ze są nieodpowiedzialne. Dla mnie decyzja o dziecku jest najbardziej dojrzałą i odpowiedzialną decyzją. -
nick nieaktualnymarzenia też się zmieniają, jak miałam 14-16 lat to też marzyłam, ze przed 30 zląduję do Polski, tak to bede podróżowac i podróżować i imprezować, a mąż? po 30 - najszybciej. wtedy wydawało mi się to takie realne i łatwe do zrobienia. teraz stawiam na komfort życia i marze o chwili ciszy i odpoczynku w ogródku przy domu. kurdę, jak jakaś piećdziesiątka albo lepiej
w moim życiu jest taka ściana i dwa odmienne światy, jeden przed poznaniem aktualnego męża - pełny imprez, alkoholu, braku odpowiedzialności i marzeń o wielkim świecie, drugi jest teraz - chcę żeby był spokojny, chcę dziecka, wybudować dom, dzieci wychować, a jak będą samodzielne to sobie walniemy z mężem wakacje i przypomnimy jak to było tylko we 2
-
nick nieaktualnybo wszystko jest kwestią priorytetów! dla jednych wazny jest awans, kariera, bycie bizneswoman, imprezy zabawa a dla innych (jak dla mnie) wazna jest rodzina, dom, spokojne życie.
Nie będę się powtarzać bo mam to samo zdanie co jula i ewa, ale nie wyobrazam sobie myslenia ze kurcze jestem w zwiazku planuje zakladanie rodziny aleeeco tam podpiszmy intercyzę ty dyspponuj swoja wyplata ty swoja boooo moze sie rozejdziemy. Ok wiem ze roznie w zyciu bywa ale nie potrafilabm spac w jednym lozku z osoba do ktorej nie mam PELNEGO zaufania i myslac a moze za 10 lat ede z kims innym, NO JAK!? powtarzam wiem, ze bywa roznie wiec mozecie mowic zee a co jak umrze a co jak zostawi i pojdzie do innej ale ludzie no tak nie da sie zyc...
co do pracy i pieniedzy... raz sa raz ich nie ma patrzac z tej perspektywy nigdy nie moglybysmy ostac mama bo co z tego ze macie umowe na czas nieokreslony dobrz razem z partnerem zarabiacie jak to moze sie w kazdej chwili zmienic?!
a juz jak slysze ze trzeba miec PEWNĄ pracę.. ludzie dziś nie ma pewnej pracy.... trzeba miec umowe o prace bo emerytura... JAKA KUTFA EMERYTURA?
zanim przyjdzie o do emerytury to albo jej nie dozyjecie albo dostaniecie ją w kwocie 400 zł patrzac na niż demograficzny...błagam.Ewa99, ilenka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa21 wrote:A kto powiedzial ze z dzieckiem podrozowac nie mozna?
Tez juz troszke zwiedzilam swiata i uwazam ze maluch w niczym nie przeszkadza.
Mozna, ale jest trudniej i inaczej. Zreszta mi nie o to chodzilo. Tylko o te priorytety i charakter. Sa ludzie ktorzy chca sami, bez dziecka pojezdzic po swiecie bo to ich marzenie i to ich interesuje a sa tacy ktorych to nie interesuje dlatego dziecko im w niczym nie przeszkadza.mar lubi tę wiadomość