"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Sto lat sto lat
To dopiero wieczorkiem, na 18 jeszcze masa pracy między innymi solenizant poprosił o moje kotleciki z kurczaka z serem i pieczarkami więc najpierw smażenie a już liczyłam, że mi się upiecze skoro wychodzimy haha. No ale tak zachwalał, że głupio było odmówićKarolina2787 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Karolina2787 wrote:Wiem że jak śni się pies zły, czy z zębami na wierchu, warczący i szczekający to przepowiada kłótnie kiedyś śnił mi się pies właśnie taki wściekły i miałam kłótnię ze swoim coś w tym jest. Może jak teraz głaskałaś to już kłótnia zażegnana ale czy Ty wgl się z kimś kłóciłaś?Fabian Cyprian Tymuś
-
zapachmalin wrote:Cześć i czołem u nas pogoda też do dupy a wychodzimy dziś na urodziny do znajomych bez młodego i liczyłam na jakiegoś grilla. No trudno, sama przepustka już jest super
Miłego dnia KochaneFabian Cyprian Tymuś -
Lago wrote:Wstanelam, Gadson daj szynki na sniadanie:P Pyyyyysznie wyglada. Wy pewnie jak normalni ludzie macie wolna sobote, a ja do roboty zaraz...no chyba ze starego ukrece to sobie dzien dziecka zrobimy, seseseses
Lago lubi tę wiadomość
Fabian Cyprian Tymuś -
Lago wrote:fajnie, znalam kiedys dziewczyne, ktora tam emigrowala i bardzo sobie chwalila zycie, tylko niemieckiego musiala sie nauczyc. A Wy macie tam kogos znajomego? Angielski wystarczy?
jedynie mnie dzieci przed tym krokiem powstrzymują.. bo jest to duży stres kolejny raz zmienić szkołę... państwo, język... dopiero 2 lata temu przyjechaliśmy do Irlandii.. i pamiętam jak im było ciężko..Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 09:31
Fabian Cyprian Tymuś -
Gaduaaa wrote:mam ciotkę i kuzyna ja z niemca pisałam próbną maturę... liznęłam troszkę tego jezyka.. mam też rodzinę w niemczech jeżdziliśmy na wakację... jak się uprę to się podszkolę w rok i wyjadę ...
jedynie mnie dzieci przed tym krokiem powstrzymują.. bo jest to duży stres kolejny raz zmienić szkołę... państwo, język... dopiero 2 lata temu przyjechaliśmy do Irlandii.. i pamiętam jak im było ciężko..
to super, ale faktycznie najbardziej martwilabym sie dziecmi, chociaz z drugiej strony jak teraz zlapia bakcyla do podrozowania, to pozniej tylko zaprocentuje w przyszlosci. Moj stary od 2 roku zycia jezdzil z rodzina po swiecie, bo tesciu jest naukowcem. Ja piernicze, jakie on mial zajebiste dziecinstwo i chyba nie ma kraju w ktorym by nie byl...ja bardzo lubie taki styl zycia. Tutaj zaczynam sie dusic i dlatego tez planujemy wyjechac, tylko w miare blisko Pl zeby do domu mozna bylo na kilka dni co jakis czas przyjechac. -
Gaduaaa wrote:a Twój da radę? z tą nogą?
jap Twierdzi, że da nie jedziemy na długo, taksówką no i jak siądzie wygodnie to spoko, on już coraz więcej się rusza, musi. W końcu dowiedzieliśmy się konkretów. To zwichnięcie rzepki ale ona nie wróciła na swoje miejsce trzeba było ją nastawiać i rozważają operacyjne naprawienie problemu i punkcje kolana bo ma płyn w nim. Także już jest świetnie. A jeszcze okazuje się, że powrót do pełnej sprawności może trwać kilka miesięcy- więc robi się coraz lepiej. No ale bez gdybania czekamy na poniedziałek. A co do znajomych myślę, że da, on ma już szczerze dość siedzenia w domu. Dostał kule i ma ćwiczyć. -
zapachmalin wrote:jap Twierdzi, że da nie jedziemy na długo, taksówką no i jak siądzie wygodnie to spoko, on już coraz więcej się rusza, musi. W końcu dowiedzieliśmy się konkretów. To zwichnięcie rzepki ale ona nie wróciła na swoje miejsce trzeba było ją nastawiać i rozważają operacyjne naprawienie problemu i punkcje kolana bo ma płyn w nim. Także już jest świetnie. A jeszcze okazuje się, że powrót do pełnej sprawności może trwać kilka miesięcy- więc robi się coraz lepiej. No ale bez gdybania czekamy na poniedziałek. A co do znajomych myślę, że da, on ma już szczerze dość siedzenia w domu. Dostał kule i ma ćwiczyć.
będzie dobrze tylko faktycznie rehabilitacja po tym jest długa ...
miałam operowaną nogę kiedyś... 3 miesiące po operacji jeszcze chodziłam o kulach.. i noga długo nie była okey..Fabian Cyprian Tymuś -
zapachmalin wrote:jap Twierdzi, że da nie jedziemy na długo, taksówką no i jak siądzie wygodnie to spoko, on już coraz więcej się rusza, musi. W końcu dowiedzieliśmy się konkretów. To zwichnięcie rzepki ale ona nie wróciła na swoje miejsce trzeba było ją nastawiać i rozważają operacyjne naprawienie problemu i punkcje kolana bo ma płyn w nim. Także już jest świetnie. A jeszcze okazuje się, że powrót do pełnej sprawności może trwać kilka miesięcy- więc robi się coraz lepiej. No ale bez gdybania czekamy na poniedziałek. A co do znajomych myślę, że da, on ma już szczerze dość siedzenia w domu. Dostał kule i ma ćwiczyć.
na impreze to chlop i na lozku szpitalnym by pojechal, hahahahahzapachmalin lubi tę wiadomość