"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Mnie to juz chyba nic nie zdziwi. Sa ludzie i taborety. A juz po własnej siostrze to wszystkiego sie moge spodziewac. Nie mowie ze ja święta bylam czy nadal jestem. Ale człowiek uczy sie na bledach, dojrzewa jakos do wszystkiego, chce zapewnić dzieciom lepsze życie niż miało sie samemu...
Ale moja siostra bije wszelkie rekordy głupoty, bezmyślności, niezaradności itp
Chyba moja Ali ma lepiej poukładane w glowie niż ona -
Gaduaaa wrote:noooo ja mam tak samo.. do każdej decyzji dojrzewam niczym pąk róży na łodydze hahahaahhaaha
bez kitu .. decyzję o 3 dziecko podejmowałam rok.. i do dziś pewna nie jestem czy dobrze robie...
hahahahahhhaah Mistrz Rozany!
dobrze robisz, skoro macie wszystko pzregadane, stabilna sytuacje i nie jest to na zasadzie "a zrobmy sobie bobasa, jakos damy rade, przeciez sie kochamy".... -
Gizmo wrote:Mnie to juz chyba nic nie zdziwi. Sa ludzie i taborety. A juz po własnej siostrze to wszystkiego sie moge spodziewac. Nie mowie ze ja święta bylam czy nadal jestem. Ale człowiek uczy sie na bledach, dojrzewa jakos do wszystkiego, chce zapewnić dzieciom lepsze życie niż miało sie samemu...
Ale moja siostra bije wszelkie rekordy głupoty, bezmyślności, niezaradności itp
Chyba moja Ali ma lepiej poukładane w glowie niż onaFabian Cyprian Tymuś -
Gaduaaa wrote:noooo ja mam tak samo.. do każdej decyzji dojrzewam niczym pąk róży na łodydze hahahaahhaaha
bez kitu .. decyzję o 3 dziecko podejmowałam rok.. i do dziś pewna nie jestem czy dobrze robie...
Nawet ostatnio myślałam ze jesli faktycznie przestaniemy sie starać to czy bede tu z Wami. W sumie chyba wolno mi bedzie tu przylazic i pidrdzielic farmazony z Wami -
Lago wrote:hahahahahhhaah Mistrz Rozany!
dobrze robisz, skoro macie wszystko pzregadane, stabilna sytuacje i nie jest to na zasadzie "a zrobmy sobie bobasa, jakos damy rade, przeciez sie kochamy"....
ja mam Hashi.. tu też chodzi o moje zdrowie.. o wychowanie tego dziecka.. to nie jest lekko mieć małego bobasa jak sie ma 2 chłopaków odchowanych już.. poza tym cenie sobie wygodę haha nie chcę nawet sobie przypominać tego nocnego wstawania.. zapalenia piersi.. obgryzionych sutków... PORODU.... POŁOGU ... który był dla mnie gorszy od całej ciąży i porodu.... aaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaa
ale jak to potem takie małe gówno rośnie... i przynosi medale z treningów i 5 z matematyki.. i przyjdzie przytuli i powie że kocha.. to nie ma nic piękniejszego na świecie ... i chyba warte jest tego poświęcenia i połogu.. i porodu haha
kwestia materialna to druga sprawa.. jakbym mieszkała w Polsce to bym się nie zdecydowała... tam się nigdy nie czułam bezpieczna,... jeśli nie masz 100 różnych ubezpieczeń prywatnych na różne choroby, wypadki itd.. nie masz dużego zapasu kasy na koncie to nie nie możesz czuć się bezpiecznie... a tu w Irl czuję sie spokojna.. wiem że cokolwiek się nie stanie to Państwo na lodzie nie zostawi...Posok82 lubi tę wiadomość
Fabian Cyprian Tymuś -
Gizmo wrote:Nawet ostatnio myślałam ze jesli faktycznie przestaniemy sie starać to czy bede tu z Wami. W sumie chyba wolno mi bedzie tu przylazic i pidrdzielic farmazony z Wami
no raczej ja tez bede chociaz pewnie mniej bo czasu tez bedzie mniej....mam nadzieje -
Gizmo wrote:My ze 3lata sie zastanawialiśmy czy przestac sie zabezpieczać. Teraz tez mam po troszku wątpliwości czy nadal chce
Nawet ostatnio myślałam ze jesli faktycznie przestaniemy sie starać to czy bede tu z Wami. W sumie chyba wolno mi bedzie tu przylazic i pidrdzielic farmazony z Wami
będzie co ma byc za dużo nie ma co myśleć i sie zastanawiać ... w ciąże zajdziesz... zobaczysz tylko trzeba jeszcze trochę czasu...Gizmo lubi tę wiadomość
Fabian Cyprian Tymuś -
Gaduaaa wrote:cenie sobie wygodę haha nie chcę nawet sobie przypominać tego nocnego wstawania.. zapalenia piersi.. obgryzionych sutków... PORODU.... POŁOGU ... który był dla mnie gorszy od całej ciąży i porodu.... aaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaa
zaczynam zmieniac zdanie..........hahahhahhahahaPosok82 lubi tę wiadomość
-
Lago wrote:a siostra dzieciata i mezata?
W dzień rozwodu pojechala na zabawe na wsi i wpadla z nieznajomym urodzila syna. Oczywiście ja musiałam pomoc jej odnaleźć ojca dziecka. Potem zschodzila sobie w ciaze z przygodnymi malolatami ale "na szczęście" poronila i to nie raz. Nie zrozumcie mnie zle ze pisze na szczęście. Bo w jej przypadku to ...pisalam ze psa bym sie bala dać pod opiekę.
Potem poznala przez net chłopaka z Gdańska i po tygodniu sie wprowadził do niej i syna splodzil. Po 3latach sie rozstali bo sis w rogi go walila. Facetów multum przewertowala. Teraz zsszla w kolejna ciaze z facetem z poznania. Ale obecnie mieszka z krakowiakiem maja wspólnie niby wychowawac dziecko które sie urodzi. No zobaczymy. O ile poznaniak jej dziecka nie odbierze. -
Lago wrote:zaczynam zmieniac zdanie..........hahahhahhahaha
po drugim porodzie kilka miesiecy albo tyg nie pamiętam już teraz... pojechałam do mięsnego... kupiłam co chciałam.. wracam do domu.. okazało sie że zostawiłam kaszankę w sklepie.. nie zapokowałam jej a miałam na nią mega ochotę.... i wiecie co robiłam jak sie zorientowałam?
płakałam... kurwa płakałam godzine... normalnie jak 3 letnie dziecko że ktoś mu zabrał lizaka... ja wyłam że ja kurwa zostawiłam tam tą kaszankę !!!!!!!
takie są jazdy po porodzie jak te wszystkie wysoko postawione hormony są w ciąży bo zapindalają na dwa organizmy... i potem nagle zaczynają spadac....Fabian Cyprian Tymuś -
Gizmo wrote:Po rozwodzie. Byly odebral jej sądownie dwóch synów.
W dzień rozwodu pojechala na zabawe na wsi i wpadla z nieznajomym urodzila syna. Oczywiście ja musiałam pomoc jej odnaleźć ojca dziecka. Potem zschodzila sobie w ciaze z przygodnymi malolatami ale "na szczęście" poronila i to nie raz. Nie zrozumcie mnie zle ze pisze na szczęście. Bo w jej przypadku to ...pisalam ze psa bym sie bala dać pod opiekę.
Potem poznala przez net chłopaka z Gdańska i po tygodniu sie wprowadził do niej i syna splodzil. Po 3latach sie rozstali bo sis w rogi go walila. Facetów multum przewertowala. Teraz zsszla w kolejna ciaze z facetem z poznania. Ale obecnie mieszka z krakowiakiem maja wspólnie niby wychowawac dziecko które sie urodzi. No zobaczymy. O ile poznaniak jej dziecka nie odbierze.
bez komentarza doslownie....ma dziewczyna "bogate" zycie...Gizmo lubi tę wiadomość
-
Gaduaaa wrote:płakałam... kurwa płakałam godzine... normalnie jak 3 letnie dziecko że ktoś mu zabrał lizaka... ja wyłam że ja kurwa zostawiłam tam tą kaszankę !!!!!!!
takie są jazdy po porodzie jak te wszystkie wysoko postawione hormony są w ciąży bo zapindalają na dwa organizmy... i potem nagle zaczynają spadac....
ja tez bym plakala za kaszanka, hahahahaha ale swoja droga to chyba mozna zwariowac z sama soba -
Gizmo wrote:Po rozwodzie. Byly odebral jej sądownie dwóch synów.
W dzień rozwodu pojechala na zabawe na wsi i wpadla z nieznajomym urodzila syna. Oczywiście ja musiałam pomoc jej odnaleźć ojca dziecka. Potem zschodzila sobie w ciaze z przygodnymi malolatami ale "na szczęście" poronila i to nie raz. Nie zrozumcie mnie zle ze pisze na szczęście. Bo w jej przypadku to ...pisalam ze psa bym sie bala dać pod opiekę.
Potem poznala przez net chłopaka z Gdańska i po tygodniu sie wprowadził do niej i syna splodzil. Po 3latach sie rozstali bo sis w rogi go walila. Facetów multum przewertowala. Teraz zsszla w kolejna ciaze z facetem z poznania. Ale obecnie mieszka z krakowiakiem maja wspólnie niby wychowawac dziecko które sie urodzi. No zobaczymy. O ile poznaniak jej dziecka nie odbierze.
niczym TRUDNE SPRAWY ....Fabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualnyGaduaa współczuję koleżanki Znam ten ból aż za dobrze bo ja też mam takiego debila w swoim otoczeniu. Na szczęście pozbylam się jej i jej problemów i mam spokój a ona teraz męczy kogoś innego.
Dla mnie przegieciem paly była sytuacja gdy zadzwoniła do mnie i poprosiła żebym jej jakieś pismo przetlumaczyla że szkoły nt dzieciaka. Żeby Google translator użyć podobno za długie to pismo było a ona nie ma czasu bo coś tam. Niby coś bardzo ważnego, no to ja zapierniczalam do niej między jedna a drugą pracą. Wchodzę, ona rozwalona przed Tv na kanapie leży... To ja wkurw z lekka ale mówię daj to pismo... Ona mi podaje kartkę a tam raptem może z 10 zdań! Niecałe pół strony.
To ja już nie wytrzymałam, powiedziałam co myślę i żeby już nigdy więcej nie śmiała mnie prosić o cokolwiek.
Ja pracuje na pełny etat, plus mam swoją firmę plus jeszcze działalność księgową. A pomiędzy tym wszystkim jeszcze robię dyplom z księgowości. A taka pinda co pracuje 5 godz dziennie i do jej obowiązków należy zawieźć,odebrać dzieciaka że szkoły plus dać mu obiad mówi mi że ona czasu nie ma. Bo leżeć przed Tv musi
Gaduaaa, Posok82 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry Doczytałam, jak nigdy- tyle stron namazałyście beboki kochane
Sytuacja z nocy:
"Stary chcesz sie kochać?... No chcę. Serio?! No jakoś bardzo to nie ale w sumie mogę cię bzyknąć..." Jak tu się nie załamać?! Mój kochany gremlinek hahahahaha. Zamiast coś działać najpierw usiadłam i zapisałam sobie ten tekst żeby nie zapomnieć go Wam opowiedzieć jutro hahahahaha.Tissaia, Gizmo, Posok82 lubią tę wiadomość