X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne "Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
Odpowiedz

"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"

Oceń ten wątek:
  • zapachmalin Autorytet
    Postów: 2230 2454

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny...

    Dzisiaj zmiana warty, małż śpi z synkiem w szpitalu a ja pojechałam się wykąpać i ogarnąć troszkę. Na razie nie zapowiada się na szybkie wyjście do domu. Nawet sama nie wiem co się dzieje do końca. Lekarze to jest jedno wielkie nieporozumienie- nikt z nami nie rozmawia, nie omawia wyników nie proponuje leczenia, no totalna porażka. Tak właściwie nadal nie wiadomo co mu dokładnie jest. Jakiś wirus- tyle wyciągnęliśmy dziś omal siłą z jednej lekarki. I wyniki krwi- bo to jedyne co badają ma ciut lepsze niż wczoraj ale nadal dalekie od dobrych. Wymioty puściły prawie- tylko raz dziennie wymiotuje. Biegunkę ma kilka razy na dzień... Ale najgorsza jest temperatura. 39 stopni właściwie nonstop. Podają mu czopki i syropy ale po godzinie jest dokładnie tak samo albo jeszcze gorzej. Mąż dzwonił jak wyszłam, że mały miał 40,2' i dali czopek. Teraz dzwonił (w trakcie pisania tej wiadomości) bo miał spr po godzinie i... jest 40.0 :/ No po prostu zajebiście. Już pierdolca dostaję w domu. Miałam odpocząć i się wyspać a póki co siedzę i bierze mnie na wymioty. Nie wiem co myśleć, nie wiem co robić... Normalnie koszmar. Dzisiaj w pracy jest polka, pielęgniarka więc mam nadzieję, że mojemu P uda się wyciągnąć z niej jak najwięcej informacji i zmusić do działania tych ciuli. Nie rozumiem czemu nie podadzą antybiotyku skoro zwykły paracetamol i ibuprofen nie działają. Mam ochotę siąść i płakać. Moje dziecko od 50 kilku godzin jest bez przerwy na kroplówkach nawadniających więc wcale nie je i nie pije. Dzisiaj zmusiliśmy go do banana praktycznie i wypił 50 ml herbaty prawie dobę po poprzednim piciu. Jezu jakie życie jest niesprawiedliwe. Sorki, że walę Wam tu smęty ale nie mam chyba komu się wyżalić. Przy małym staram się jak mogę, przy starym nie poruszam za dużo bo boje się prowadzących donikąd kłótni... A jesteśmy tak nabuzowani, że o to nie trudno... Jezu niech mu w końcu się polepszy. Zna ktoś jakieś sposoby na dogadanie się z tym Panem u góry? Chętnie przyjmę wszystko nawet 10razy gorsze byleby moje słonko w końcu wróciło do siebie. On od 3 dni nie stał na podłodze. Tylko leży...

    poddaję się... ;(

  • Gizmo Autorytet
    Postów: 4375 3542

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lago wrote:
    no ja zbieram takie male, bo kiedys chcialam miec wieksze i takie maczugi urosly, ze jedna na 3 dni starczala i skora twarda byla. Na surowo tez jem, daje do salatek, akwiaty nadziewasz serkiem ricotta albo mascarpone (w lidlu do kupienia) i smazysz...pycha!!!! A i spgahetti z niej robie.....obieraczka do wazyw robie wstazki, jakis sos do tego i zamiast makaronu (albo pol makaronu reszta cukini)
    Screny robię i bede miala przepiski gotowe :D
    Dzieki Lagus :-*
    Ja to aby tradycyjne potrawy umiem robic. Przez babcie przekazane, bigos, kotlet i ziemniory. No i OGORY :D
    specjalista od dan nowoczesnych, wykwintnych jest juz Tii.

    Lago lubi tę wiadomość

    bfaregz2l4lu04d1.png289ykie.gif
  • Lago Autorytet
    Postów: 2684 2028

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zapachmalin wrote:
    Cześć Dziewczyny...

    Dzisiaj zmiana warty, małż śpi z synkiem w szpitalu a ja pojechałam się wykąpać i ogarnąć troszkę. Na razie nie zapowiada się na szybkie wyjście do domu. Nawet sama nie wiem co się dzieje do końca. Lekarze to jest jedno wielkie nieporozumienie- nikt z nami nie rozmawia, nie omawia wyników nie proponuje leczenia, no totalna porażka. Tak właściwie nadal nie wiadomo co mu dokładnie jest. Jakiś wirus- tyle wyciągnęliśmy dziś omal siłą z jednej lekarki. I wyniki krwi- bo to jedyne co badają ma ciut lepsze niż wczoraj ale nadal dalekie od dobrych. Wymioty puściły prawie- tylko raz dziennie wymiotuje. Biegunkę ma kilka razy na dzień... Ale najgorsza jest temperatura. 39 stopni właściwie nonstop. Podają mu czopki i syropy ale po godzinie jest dokładnie tak samo albo jeszcze gorzej. Mąż dzwonił jak wyszłam, że mały miał 40,2' i dali czopek. Teraz dzwonił (w trakcie pisania tej wiadomości) bo miał spr po godzinie i... jest 40.0 :/ No po prostu zajebiście. Już pierdolca dostaję w domu. Miałam odpocząć i się wyspać a póki co siedzę i bierze mnie na wymioty. Nie wiem co myśleć, nie wiem co robić... Normalnie koszmar. Dzisiaj w pracy jest polka, pielęgniarka więc mam nadzieję, że mojemu P uda się wyciągnąć z niej jak najwięcej informacji i zmusić do działania tych ciuli. Nie rozumiem czemu nie podadzą antybiotyku skoro zwykły paracetamol i ibuprofen nie działają. Mam ochotę siąść i płakać. Moje dziecko od 50 kilku godzin jest bez przerwy na kroplówkach nawadniających więc wcale nie je i nie pije. Dzisiaj zmusiliśmy go do banana praktycznie i wypił 50 ml herbaty prawie dobę po poprzednim piciu. Jezu jakie życie jest niesprawiedliwe. Sorki, że walę Wam tu smęty ale nie mam chyba komu się wyżalić. Przy małym staram się jak mogę, przy starym nie poruszam za dużo bo boje się prowadzących donikąd kłótni... A jesteśmy tak nabuzowani, że o to nie trudno... Jezu niech mu w końcu się polepszy. Zna ktoś jakieś sposoby na dogadanie się z tym Panem u góry? Chętnie przyjmę wszystko nawet 10razy gorsze byleby moje słonko w końcu wróciło do siebie. On od 3 dni nie stał na podłodze. Tylko leży...

    poddaję się... ;(
    Malina bron Cie Panie Boze sie poddawac!!!! Nawet nie potrafie sobie wyobrazic tego co czujesz ale musisz byc silna! Troche dziwne zbijanie TAKIEJ goraczki czopkami, cala nadzieja ze dowiecie sie wiecej od pielegniarki. Sciskam Cie kochana i mocno wierze, ze maly szybko stanie na nogi!

    Gizmo lubi tę wiadomość

  • Gizmo Autorytet
    Postów: 4375 3542

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malinka wspolczuje ogromnie :(
    Widac nie tylko w Pl "lekarze" sa ale nie dla pacjenta.
    Boziu jakie to przykre gdy dziecko cierpi.
    Nie mam pojecia jak Cie choc odrobinkę pocieszyć, podnieść na duchu :(
    Antybiotyki raczej nie działają na wirusy tylko na bakterie. Moze to i z jednej strony lepiej ze Kapi ich nie dostaje.

    Trzymaj się tam kochana. Moze Ten na górze w taki sposób sprawdza Wasza cierpliwość co do kolejnego malca :-*

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2016, 23:27

    Lago lubi tę wiadomość

    bfaregz2l4lu04d1.png289ykie.gif
  • Lago Autorytet
    Postów: 2684 2028

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzymcie sie kobitki, ide zmyc impregnat :) Malina badz silna, zdrzemnij sie, nabierz energii i dzialaj, bedzie dobrze maly jest pod opieka lekarzy.
    Gizmek wyspij sie w koncu babo!!! :D

    Gizmo lubi tę wiadomość

  • zapachmalin Autorytet
    Postów: 2230 2454

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Małż dzwonił, że poszedł powiedzieć, że temp prawie nie spadła i uwaga... podali mu paracetamol w czopku dla odmiany! Bo wcześniej dostał nurofen czyli ibuprofen. I kazali za godzinę, półtora sprawdzić znowu... No cudownie. A mały nie śpi tylko oczy przymknięte ma i leży i cały się trzęsie takie ma dreszcze... Coś czuję, że szybko pojadę go zmienić jednak. Najgorsze jest to, że w szpitalu przy dziecku nie ma prawa przebywać druga osoba. Więc nawet w tej sytuacji, nawet gdyby tylko jedno z nas spało czy jadło itp, nie możemy być z nim oboje...

    jestem wściekła. -.-'

    dzięki Dziewczyny za wsparcie, dobrze, że jesteście. <3


    Gizmo jeśli to jakiś test to ja się poddaje. Nie dam rady przeżywać tego dwa razy bardziej. Ehhh.

  • Lago Autorytet
    Postów: 2684 2028

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zapachmalin wrote:
    Małż dzwonił, że poszedł powiedzieć, że temp prawie nie spadła i uwaga... podali mu paracetamol w czopku dla odmiany! Bo wcześniej dostał nurofen czyli ibuprofen. I kazali za godzinę, półtora sprawdzić znowu... No cudownie. A mały nie śpi tylko oczy przymknięte ma i leży i cały się trzęsie takie ma dreszcze... Coś czuję, że szybko pojadę go zmienić jednak. Najgorsze jest to, że w szpitalu przy dziecku nie ma prawa przebywać druga osoba. Więc nawet w tej sytuacji, nawet gdyby tylko jedno z nas spało czy jadło itp, nie możemy być z nim oboje...

    jestem wściekła. -.-'

    dzięki Dziewczyny za wsparcie, dobrze, że jesteście. <3


    Gizmo jeśli to jakiś test to ja się poddaje. Nie dam rady przeżywać tego dwa razy bardziej. Ehhh.

    kurcze to moze jedz do tego szpitala i dorwij jakiegos lekarza. Zrob awanture i zacznij krzyczec, ze jak nie daj Bog cos sie stanie to im nie darujesz....no moze to glupie,ale moze poskutkuje. No jak mozna takie male dziecko trzymac w goraczce??? Malina zrob burdel bo ile bedziecie czekac i parzec jak maly cierpi

  • zapachmalin Autorytet
    Postów: 2230 2454

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Już wszystko wiem.

    jezu jak ja nienawidzę tej starej wiedźmy. -.-'

  • Marteczka93 Autorytet
    Postów: 735 595

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malina tak bardzo Wam współczuję, jedynie mogę sobie wyobrazić jak bardzo Wam jest teraz ciężko. :( Ale mocno mocno trzymam kciuki, żeby synek wrócił jak najszybciej do zdrowia. Trzymajcie się ciepło :-*

    Olaf <3
    43kt3e5e15hj57fc.png
  • Lago Autorytet
    Postów: 2684 2028

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zapachmalin wrote:
    Już wszystko wiem.

    jezu jak ja nienawidzę tej starej wiedźmy. -.-'


    Malinis ale co jest? jakiej wiedzmy?

  • zapachmalin Autorytet
    Postów: 2230 2454

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Opowiadałam Wam jakiś czas temu o moim zatruciu jajkami, pamiętacie? Śmiałyście się, że to ciąża a nie jajka. No to moje dziecko jest w ciąży... Ma salmonellę na 95%. Jutro będą wyniki posiewu kału i będziemy mieli pewność. Nienawidzę mojej teściowej. Ta stara wiedźma widziała datę ważności a mimo to podała dziecku tą cholerną jajecznicę. JA PIERDOLE. Jestem wściekła.


  • Marteczka93 Autorytet
    Postów: 735 595

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zapachmalin wrote:
    Już wszystko wiem.
    jezu jak ja nienawidzę tej starej wiedźmy. -.-'

    I co się okazało?

    Olaf <3
    43kt3e5e15hj57fc.png
  • Marteczka93 Autorytet
    Postów: 735 595

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zapachmalin wrote:
    Opowiadałam Wam jakiś czas temu o moim zatruciu jajkami, pamiętacie? Śmiałyście się, że to ciąża a nie jajka. No to moje dziecko jest w ciąży... Ma salmonellę na 95%. Jutro będą wyniki posiewu kału i będziemy mieli pewność. Nienawidzę mojej teściowej. Ta stara wiedźma widziała datę ważności a mimo to podała dziecku tą cholerną jajecznicę. JA PIERDOLE. Jestem wściekła.

    O cholera.

    Olaf <3
    43kt3e5e15hj57fc.png
  • zapachmalin Autorytet
    Postów: 2230 2454

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    żebym ja kur.wa wtedy była przy tym. A ja się cholera kąpałam i nie słyszałam tego. Dowiedziałam się dopiero po kilku godzinach jak już zaczęłam rzygać. Jezu no normalnie wstyd mi jak nie wiem mimo wszystko bo to się wydaje taka choroba... no nie wiem. Jakiś ludzi co stare jedzenie jedzą itp. Normalnie chu.j by to strzelił.

    Przepraszam, że Wam tu jęczę. Już hamuję z tym językiem :|

  • Lago Autorytet
    Postów: 2684 2028

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zapachmalin wrote:
    Opowiadałam Wam jakiś czas temu o moim zatruciu jajkami, pamiętacie? Śmiałyście się, że to ciąża a nie jajka. No to moje dziecko jest w ciąży... Ma salmonellę na 95%. Jutro będą wyniki posiewu kału i będziemy mieli pewność. Nienawidzę mojej teściowej. Ta stara wiedźma widziała datę ważności a mimo to podała dziecku tą cholerną jajecznicę. JA PIERDOLE. Jestem wściekła.
    o matko! dobre to, ze wiecie so mu jest, teraz beda leczyc bo wiedza co i jak!
    Wiem, ze jestes wsciekla na maksa, ale nie zlosc sie na tesciowa. Ona przeciez swiadomie nie skrzywdzilaby malucha, nieszczesliwy wypadek, nieumyslnosc.....kobieta sie nie zastanowila jkie to moze miec konsekwencje. Chyba nikt by sie nie spodziewal, bo przeciez jajka byly smazone....Teraz mozesz troche odpoczac ciotka, a jutro zmienic meza :) Sciskam!

  • zapachmalin Autorytet
    Postów: 2230 2454

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lago wrote:
    o matko! dobre to, ze wiecie so mu jest, teraz beda leczyc bo wiedza co i jak!
    Wiem, ze jestes wsciekla na maksa, ale nie zlosc sie na tesciowa. Ona przeciez swiadomie nie skrzywdzilaby malucha, nieszczesliwy wypadek, nieumyslnosc.....kobieta sie nie zastanowila jkie to moze miec konsekwencje. Chyba nikt by sie nie spodziewal, bo przeciez jajka byly smazone....Teraz mozesz troche odpoczac ciotka, a jutro zmienic meza :) Sciskam!



    no wiem wiem. Ale póki co średnio to do mnie dociera. Jutro jak się wyśpię to pewnie spojrzę na wszystko troszkę inaczej. Yh. Dziękuję Wam. Lecę spać bo rano muszę jechać na swoją zmianę. :) Trzymajcie się i co złego to nie ja. Z reguły :)

    Lago lubi tę wiadomość

  • Marteczka93 Autorytet
    Postów: 735 595

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Spokojnie, to normalne. Nie dziwię się twojej reakcji, też byłabym wściekła. Ale ważne, że się wyjaśniło. Zawsze to jakiś punkt zaczepienia i wiadomo, co robić dalej..

    Olaf <3
    43kt3e5e15hj57fc.png
  • Lago Autorytet
    Postów: 2684 2028

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zapachmalin wrote:
    żebym ja kur.wa wtedy była przy tym. A ja się cholera kąpałam i nie słyszałam tego. Dowiedziałam się dopiero po kilku godzinach jak już zaczęłam rzygać. Jezu no normalnie wstyd mi jak nie wiem mimo wszystko bo to się wydaje taka choroba... no nie wiem. Jakiś ludzi co stare jedzenie jedzą itp. Normalnie chu.j by to strzelił.

    Przepraszam, że Wam tu jęczę. Już hamuję z tym językiem :|


    kazdemu moze sie zdarzyc, ze ma przeterminowane jedzenie, a nie ma nawyku sprawdania dat. Poza tym salmonella jest bardzo specyficzna, przeciez w Polsce rok roku latem dzieciaki choruja, od lodow, bitej smietany czy tam na koloniach. Niestety to choroba letnia. I wcale jedzenie nie musi byc stare zeby zachorowac

  • Marteczka93 Autorytet
    Postów: 735 595

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak zwykle piszę nie w czasie, efekty pisania na tel :P

    Olaf <3
    43kt3e5e15hj57fc.png
  • zapachmalin Autorytet
    Postów: 2230 2454

    Wysłany: 22 lipca 2016, 23:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lago wrote:
    kazdemu moze sie zdarzyc, ze ma przeterminowane jedzenie, a nie ma nawyku sprawdania dat. Poza tym salmonella jest bardzo specyficzna, przeciez w Polsce rok roku latem dzieciaki choruja, od lodow, bitej smietany czy tam na koloniach. Niestety to choroba letnia. I wcale jedzenie nie musi byc stare zeby zachorowac



    ja się zupełnie na tym nie znam. Albo nie znałam, bo coś czuję, że dziś w nocy dorwę wszystkie możliwe sensowne artykuły. Yh. Dobranoc Kochane! <3

    Lago, Marteczka93 lubią tę wiadomość

‹‹ 519 520 521 522 523 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak szybko zajść  w ciążę? Unikaj tych 7 rzeczy!

Na pierwszy rzut oka poczęcie dziecka wydaje się proste – wystarczy kochać się i potem tylko czekać na brak miesiączki. Dla potwierdzenia zrobić test ciążowy i załatwione! W rzeczywistości często wygląda to nieco inaczej. Dla wielu par podjęcie decyzji o powiększeniu rodziny i pojawienie się pozytywnego testu ciążowego nie następuje w tym samym miesiącu, kwartale bądź roku. Dlaczego? Przeczytaj, co może utrudniać zajście w ciążę i czego unikać, aby szybko zajść w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 Problemy z zajściem w ciążę, które możesz wykryć z pomocą aplikacji OvuFriend!

Kalendarz owulacji kojarzy Ci się tylko z wyznaczaniem dni płodnych i terminu owulacji? Jego możliwości są dużo większe! Aplikacja może być pomocna w wykrywaniu problemów związanych z płodnością na bardzo wczesnym etapie. O jakich problemach mowa? Co możesz wykryć z pomocą kalendarza? Kliknij i przeczytaj!   

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ