"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Buko wrote:Cześć dziewczyny
czy mogę się do Was przyłączyć? widzę, że się już tu dobrze znacie, ale może mnie przyjmiecie
ale Twój nick mi coś mówi? mysmy się nie spotkały na wątku dla starających?
sąsiedni?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2016, 09:52
FabianCyprian
Tymuś
-
nick nieaktualny
-
Buko wrote:Właśnie spotkałyśmy się już na którymś wątku, miałam napisać o tym, że niektóre z Was już poznałam wcześniej
patrząc po wspólnych tematach to nawet w kilku
Buko lubi tę wiadomość
FabianCyprian
Tymuś
-
Buko wrote:Cześć dziewczyny
czy mogę się do Was przyłączyć? widzę, że się już tu dobrze znacie, ale może mnie przyjmiecie
no nie wiem, nie wiem...najpierw musisz stanac przed komisja. Nas jest tu garstka i nie siedzimy na watku caly czas ale przez to dobrze sie wszystkie znamy
-
nick nieaktualny
-
Buko wrote:ojojoj a czegoż to szanowna komisja ode mnie oczekuje?
a takie tam wiesz....zryta banka, poczucie humoru, zimna krew kiedy trzeba i takie tam nasze wzajemne zmagania z przeciwnosciami losu w oczekiwaniu na ciazunieCaro, Marteczka93 lubią tę wiadomość
-
Cześć i czołem wszystkim!
witam nową koleżankę, którą też kojarzę z innego wątku
Czy któraś miała po eurythroxie problemy żołądkowe? Bo od kilku tygodni mam biegunki i tym podobne a biorę właśnie tylko ten lek, więc musi być po nim. Tylko dziwi mnie to, że przez prawie pół roku nic mi nie było. -
kozamonia wrote:Czy któraś miała po eurythroxie problemy żołądkowe? Bo od kilku tygodni mam biegunki i tym podobne a biorę właśnie tylko ten lek, więc musi być po nim. Tylko dziwi mnie to, że przez prawie pół roku nic mi nie było.
Nope, nie zaobserwowalam. A mzoe cos do diety wlaczylas innego i zapomnialas? albo jakas nietolerancja pokarmowa -
kozamonia wrote:Właśnie nic, czego bym od zawsze nie jadła. I już zgłupiałam.
Moze na letrox zmien....czytalam na grupie HAshi ze czasem laskom zmiana leku pomogla chociaz tego nie rozumiem, bo Letrox nie zawiera laktozy i zeby wplynac na lepsze sampoczucie, to trzebaby diete cala zmienic a nie tylko lek. No ale tak pisaly... -
nick nieaktualnyLego, to myślę, że da się zrobić
A odnośnie Euthyroxu, to ja nigdy żadnych problemów żołądkowych nie wiązałam z Euthyroxem. Może coś zjadłaś, albo wirus? w ostatnich tygodniach dużo osób znajonych i w prac narzekało na biegnkę...
W moim przypadku, jako typowy hipochondryk, za wszelkie problemy żołądkowe zawsze obwiniam jakąś niezdiagnozowaną jeszcze chorobę układu pokarmowego, którą na pewno mam tylko jeszcze nie wiem co dokładnie.kozamonia, Lago lubią tę wiadomość
-
Lago wrote:Moze na letrox zmien....czytalam na grupie HAshi ze czasem laskom zmiana leku pomogla chociaz tego nie rozumiem, bo Letrox nie zawiera laktozy i zeby wplynac na lepsze sampoczucie, to trzebaby diete cala zmienic a nie tylko lek. No ale tak pisaly...
idę w czwartek do endokrynologa to zapytam
A opowiadaj jak tam u ciebie! Jakieś objawy cionżowe już są?poza super snami?
-
kozamonia wrote:Dzięki
idę w czwartek do endokrynologa to zapytam
A opowiadaj jak tam u ciebie! Jakieś objawy cionżowe już są?poza super snami?
glupi humor i dobry nastroj przeplatany z chwilmi zwatpienia. Wczoraj wydarlam sie na malza za to ze za duzo sosu mi dal do obiadu, a pozniej sie rozplakalam ze na niego nakrzyczalam, hahahahahah ale to moje rozchwianie emocjonalne, ktore zawsze mam w II fazie. Boje sie strasznie zatestowac, bo nie wiedzialam ze Pregnyl tak dlugo sie utrzymuje. Tak prawde powiedziawszy to bardzo bym sie ucieszyla jakbym miala jakies plamienie, ale ze biore Luteine to raczej nie mozliwe... -
Buko wrote:W moim przypadku, jako typowy hipochondryk, za wszelkie problemy żołądkowe zawsze obwiniam jakąś niezdiagnozowaną jeszcze chorobę układu pokarmowego, którą na pewno mam tylko jeszcze nie wiem co dokładnie.
hahahah tez kiedys mialam takie jazdy, ale skutecznie sie z nich wyleczylam ostatnio -
nick nieaktualnyAle aż tak źle ze mną nie jest
chociaż, faktem jest, że kiedyś na wizycie u gin tak opisałam swoje comiesięczne problemy gastryczne, że stwierdziła, że może jest jakiś problem z zagnieżdżeniem i od tej pory biorę acard. A zagnieżdżenia dalej brak.
-
Hej dziewczyny
Nie moge przewinac stron do tylu zeby Was nadrobic... Nie wiem czemu ... Moze znowu cos mi na telefonie strona szwankuje
moze ktoras z Was stresci mi co sie dzialo albo napisze najwazniejsze rzeczy jakie sie dzialy?
a co u mnie ? Ciaza przebiega spokojnie ale jeszcze z moim M w to nie wierzymy i pewnie nie uwierzymy dopoki gin nie potwierdzi
troche sie martwie bo wczoraj troche nas ponioslo i sie kochalismy i nie wiem czy to nie zaszkodzi fasolce ... Co prawda nie krwawie i nic mnie nie boli ale obawa jest ... Milego dnia dziewczyny
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
Nasze serduszko Hania -
Buko wrote:Ale aż tak źle ze mną nie jest
chociaż, faktem jest, że kiedyś na wizycie u gin tak opisałam swoje comiesięczne problemy gastryczne, że stwierdziła, że może jest jakiś problem z zagnieżdżeniem i od tej pory biorę acard. A zagnieżdżenia dalej brak.
ale ze co? problemy gastryczne moga miec cos wspolnego z zagniezdzeniem? A Acard to na rozrzedzenie krwi?
Buko a moze chcesz kotka malego???? hahahahah nie bylabym soba gdybym prywaty nie urzadzila -
nick nieaktualnyWidzisz
ja potrafię
a tak na poważnie, to regularnie, raz w miesiącu miałam coś w rodzaju tzw. grypy żołądkowej, jeden dzień, z gorączką itd. i mniej więcej w terminie owu albo później. W życiu bym sama tego nie wymyśliła, ale taka myśl zaświtała w głowie mojej gin, że może to jest połączone ze sobą. I od tego czasu biorę acard (tzn jak biorę acesan, bo jest niższa dawka, a acard trochę za mocno mi rozrzedzał krew), działanie ma mieć takie, że "rozpulchnia" macicę i łatwiej miałoby dojść do zagnieżdżenia. Przynajmniej mam bardzo ładne endometrium teraz
a problemy gastryczne nie zniknęły, ale już takiej żołądkówki dawno nie miałam.
A kota niestety nie mogę, to jest mój najsilniejszy alergen. Ja mam świnkę morską