"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Gaduaaa wrote:Cześć lachony...
brakuje mi Naszego starego klimatu... bardzo...
brakuje mi jak Lago i Gizmo głupawkę miały i pisałyśmy o głupotach...
rano zawsze na kawce się meldowałyśmy wszystkie a ostatni wieje tu straszną stypą..
malinka nie pisze.. Karolina zdołowana... Natsik nie opowiada o detektorze...
eh.. wróćcie baby !
nikt mnie nie pociesza i nie obraca w żart mojego dennego wykresu i braku owulacji.. no kurde dupa blada...
to ja się odezwę!
Gadi, co za cholerny wykres, cykl... ma się przywołać do porządku!! Co to ma być??? Bunt?
Może Ci jesień nie służy...może za zimno i temp taka płaska. Przecież proga miałaś Bejbe ładnego!Gaduaaa lubi tę wiadomość
-
ladybag wrote:Mnie wówczas mówiono (ponieważ badania były ok) , że to ze stresu mi tak skacze - może jesteś nerwusek jak ja?
Odebraliśmy wyniki męża - są bardzo dobre.
Dziewczyny - beta i progesteron powtórzone....
Beta - 105
Trzymajcie teraz kciuki żeby się to utrzymało - cieszę się i martwię jednocześnie.
Mocno trzymajcie kciuki
Po pierwsze gratulacje LADYBAG ,
a po drugie masz rację że prolaktyna skacze ze stresu. Nerwuskiem może nie jestem, ale dużo miałam przez ten czas sytuacji które mnie stresowały że płakałam po kilka dni.
Dlatego nawet wczoraj mężowi mówiłam żeby teraz mnie nie denerwował bo prolaktynę mam ok, a on na to to czemu żona nie przychodzisz do męża -
nick nieaktualnyHej kobietki ...
Caro ...brak słów naprawdę nie wiem co napisać jak dodać choć trochę otuchy jak dać nadzieję jedyne co pozostało mi przesłać mega wsparcie, bo mogę sobie jedynie wyobrazić jak się czujesz ...
Karolina , mam podobnie właściwie w zeszłym miesiącu zerkalam tylko na ovu bo nawet nie wiedziałam kiedy @ powinna przyjść
A Co do mnie no chyba wyzdrowialam- został tylko katar który jest nasilony jak wstaje potem wszystko przechodzi czasem zakaszle ale to czasem , za godzinę idę do internisty i on podejmie decyzje czy mogę być już uśpiona , trzymajcie kciuki bo chce mieć to już za sobą a nie przekładać termin .... z tego co wywnioskowalam wczoraj rozmawialam z moim ginem mówił że kolejny termin będzie dopiero na koniec stycznia .... -
no hej ja Was podczytuje..
dobrze że chociaż są te co są.. i nowe i troszkę starych , trzeba to docenić
mój owulacyjny ma dziś progresik.. mały.. ale zawsze coś, może w końcu coś ruszy
dobrze, że wyniki posiewu w porządku calanthe
Ona daj znać co internista powiedziałFabian Cyprian Tymuś -
uff zaliczyłam spacer z psem, sklep zoologiczny i kwiaciarnie teraz jestem już w domu jem obiad i muszę jeszcze zrobić porządek ze skrzynkami balkonowymi - wiem późno bo już listopad ale dopiero jak przyszły nocne przymrozki to kwiatki padły i trzeba to wszystko wywalić posprzątać itd
-
Ja to chętnie bym popisała, ale w pracy to ja nie mam czasu wchodzić na internet, a po zazwyczaj wieje tu ciszą
Gaduaaa myślę, że nie ma się zbytnio co tak zapatrywać na ten wykres..może pomóc, ale tak do końca to nie ma się co martwić nawet jeśli nie jest wzorcowy.. ja temperaturę mierzę co prawda dopiero od sierpnia więc nie wiem jak wyglądałby mój wykres przy poprzednich ciążach, ale patrząc na temp od momentu mierzenia, to moja temp jest non stop skacząca
Sama nie raz oglądałam różne wykresy i myślałam: "o a ta ma piekny równy wykres" albo "o a u tej ładny progres i temp się utrzymuje"..
i patrząc na swój gdzie ciagle tylko góra i dół i od nowa góra i dół, tylko się smuciłam, że w tym m-cu pewnie też będzie lipa. A tu niespodzianka
Także uszy do góry
Jutro znów idę na pobranie krwi. Na jednym ręku to mam takiego siniora, że aż się ostatnio pielęgniarka wystraszyła
Oby był piękny wynikWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2016, 18:55
Gaduaaa lubi tę wiadomość
-
calanthe ja bym chętnie poszła ale troszkę gardło mnie drapie więc jak tylko przyszłam to przebrałam się w piżamkę i leżę
Szczególnie, że wzięłam zwolnienie od 1 kontaktu.. nie chciałam brać ciążowego od gina, bo to raptem 4 tydzień.. nie wiem zresztą nawet czy by mi dał tak wcześnie jak jeszcze nic nie widać. Martwię się trochę, że będą się na mnie w pracy denerwować, ale z drugiej jakbym miała sobie pluć później w brodę, że coś poszło nie tak bo zamiast leżeć i odpoczywać, chodzę i się stresuję w pracy, a jeszcze na około pełno kichających i prychających to.. -
calanthe wrote:gdyby nie to że jesteś ciężarna dałabym Ci moją psiunie wyprowadzić ;p bo mnie jeszcze taki spacer czeka, a tam zimno i wieje brrr... a ja taki zmarzluch ;p hmm... mąż mnie słabo grzeje czy co?!