"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Judi22 wrote:Hej dziewczyny. Musze się z wami chyba pożegnać, koniec starań o dziecko, nie ten czas na to
Z obecnym partnerem strasznie się pogorszyło w relacjach ciagle mamy do siebie pretensje, wgl zauważyłam że przestało mu zależeć chyba na dziecku jak i nie na mnie, kiedys był inny przejmował się bardziej a teraz , teraz to jest mu obojętne wszystko chyba.
Nawet potrafił powiedzieć mi że 'bo Ciebie to ciagle coś boli'
Nie wiem co mam myśleć, wiem tylko że bardzo się zmieniło miedzy nami. Eh do usłyszenia dziewczynyFabian Cyprian Tymuś -
Judi22 wrote:Hej dziewczyny. Musze się z wami chyba pożegnać, koniec starań o dziecko, nie ten czas na to
Z obecnym partnerem strasznie się pogorszyło w relacjach ciagle mamy do siebie pretensje, wgl zauważyłam że przestało mu zależeć chyba na dziecku jak i nie na mnie, kiedys był inny przejmował się bardziej a teraz , teraz to jest mu obojętne wszystko chyba.
Nawet potrafił powiedzieć mi że 'bo Ciebie to ciagle coś boli'
Nie wiem co mam myśleć, wiem tylko że bardzo się zmieniło miedzy nami. Eh do usłyszenia dziewczyny
Judi, nie łam się... Mój po pozytywnych betach powiedział mi, że czuje, jakby spadło z niego ogromne obciążenie, presja, stres. Wygadał się, że pomimo, iż nie wiedział o owulacjach, czuł ogromną presję. I jak miałam ochotę na to robił wszystko, żeby wyszło, bo może to już czas, gdzie trzeba. Najwięcej spięć między nami było właśnie podczas starań... Kup winko, zrób dobrą kolację i odpocznijcie razem może jakaś fajna kąpiel, masaże przy świecach? -
nick nieaktualnyWitam się
Gadi jest wow! Super! Wszystko gra
Judi nie zostawiaj nas z powodu zapewne chwilowego gorszego samopoczucia bo na pewno niedługo się poprawi u Was. Może Twój jest tylko zmęczony i czuje się przytłoczony tym wszystkim . Tak jak dziewczyny mówią warto usiąść razem i na spokojnie to obgadać, szczera rozmowa potrafi zdziałać cuda wiem coś o tym Tulam Cię kochana i proszę nie zostawiaj nas, nie załamuj się bo po każdej burzy wychodzi słońceGaduaaa lubi tę wiadomość
-
Ja dziś już po badaniach..
Noc miałam okropną, walałam się po łóżku spać nie mogłam, ciągle sama siebie zadręczałam, że chyba coś jest nie tak, że beta wyjdzie nie taka..
Ehh jednocześnie sama sobie tłumaczę, że leki biorę grzecznie jak przykazano (zaczęłam je brać jeszcze przed terminem okresu bo już wiedziałam o ciąży), że leżę i nic więcej nie mogę zrobić, że plamień nie ma i muszę być dobrej myśli.. ale ta dobra myśl ciężko przychodzi.. im bliżej wizyty tym ciężej.
Mam nadzieję, że to niewyspanie nie wpłynie w żaden sposób na wynik..
Judi wiem, że Ci ciężko - jak sama widzisz po postach wyżej - która z nas tego nie przechodziła?
Z moim też zdarzały się kłótnie i były płacze, bo przecież on "się czuje jak maszynka do zapładniania" - i to mimo, iż nie było tak, że ciągnęłam go do łóżka i mówiłam dawaj bo teraz jest czas.. nie.. właśnie ciągle wymyślałam jakiś ciuszki jakieś coś, żeby zachęcić, urozmaicić - właśnie żeby się tak nie czuł. Ale on wie doskonale jak mam cykle i jak przychodził "moment" to on mimowolnie i tak się spinał i czuł presję..
Niestety czasem tak jest - może widocznie ma przeciążenie systemu
Nie denerwuj się na zapas, odpocznijcie, porozmawiajcie szczerze i wracaj do nas z nową energią.
Głowa do góry -
ladybag wrote:Ja dziś już po badaniach..
Noc miałam okropną, walałam się po łóżku spać nie mogłam, ciągle sama siebie zadręczałam, że chyba coś jest nie tak, że beta wyjdzie nie taka..
Ehh jednocześnie sama sobie tłumaczę, że leki biorę grzecznie jak przykazano (zaczęłam je brać jeszcze przed terminem okresu bo już wiedziałam o ciąży), że leżę i nic więcej nie mogę zrobić, że plamień nie ma i muszę być dobrej myśli.. ale ta dobra myśl ciężko przychodzi.. im bliżej wizyty tym ciężej.
Mam nadzieję, że to niewyspanie nie wpłynie w żaden sposób na wynik..
Judi wiem, że Ci ciężko - jak sama widzisz po postach wyżej - która z nas tego nie przechodziła?
Z moim też zdarzały się kłótnie i były płacze, bo przecież on "się czuje jak maszynka do zapładniania" - i to mimo, iż nie było tak, że ciągnęłam go do łóżka i mówiłam dawaj bo teraz jest czas.. nie.. właśnie ciągle wymyślałam jakiś ciuszki jakieś coś, żeby zachęcić, urozmaicić - właśnie żeby się tak nie czuł. Ale on wie doskonale jak mam cykle i jak przychodził "moment" to on mimowolnie i tak się spinał i czuł presję..
Niestety czasem tak jest - może widocznie ma przeciążenie systemu
Nie denerwuj się na zapas, odpocznijcie, porozmawiajcie szczerze i wracaj do nas z nową energią.
Głowa do góryFabian Cyprian Tymuś -
Hej Dziewczyny.
Test z dzisiaj:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0328b5347873.png
Czy możemy zwołać komisję? Gadi?
PS. Nie wiem czemu czarny kwadrat jest, ale po kliknięciu pokazuje się normalne zdjęcie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2016, 12:38
Nats lubi tę wiadomość
-
zapachmalin wrote:Hej Dziewczyny.
Test z dzisiaj:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0328b5347873.png
Czy możemy zwołać komisję? Gadi?
PS. Nie wiem czemu czarny kwadrat jest, ale po kliknięciu pokazuje się normalne zdjęcie.
Jak dla mnie to pozytyw Malinko!
A mnie ostatnio dziewczyny brakło bo brak czasu , dziś miałam zrobić betę ale niestety nie zrobiłam bo u nas była mega kolejka kilometrowa do pobrania a byłam z córcia u lekarza bo ją dopadła ospa. I nie chciałam jej męczyć czekając w tej wielkiej kolejce. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny za wsparcie:-)
Wiez kochane że starania wystawiają nasz związek na wzloty i upadki. W tym cyklu jakos nie liczę na nic. Zazdroszcze dziewczyną tym ktorym los dał takie szczęście że się szybko udało.
Wiem też że wina za taką sytuacje leży po obu stronach. No nic trzeba bedzie szczerze porozmawiać.
Dla mnie i mojej rodziny dobre wiadomości się odwróciły, ostatnimi czasy ciagle ktos coś ma nie tak ze zdrowiem czy wgl w życiu. Mam nadzieje że ten rok zakończy się pozytywnie.
Będe tu z wami na forum nie zostawię was mimo nawet tego jeśli wyszłoby tak ze zawiesimy starania.
Gaduaa piękny skok
Ladybag leć może na bete, bedziesz spokojniejsza
Zapachmalin jak dla mnie to też test pozytywny
Caro kochana cały czas pamiętam o Tobie., jeśli to czytasz to jak u Ciebie, jak się czujesz? Czy chociaz odrobinke lepiej?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2016, 13:13
-
Jejku nie wiem co mam myśleć ja jestem tak pechowym przypadkiem, że nie wiem czy mogę się cieszyć. Na dodatek lekarz który może mi zrobić betę ma urlop i dopiero w poniedziałek pójdę. Choć może to i dobrze nie będę się nakręcać tylko poczekam. Jak do poniedziałku @ nie przyjdzie to będzie można się już cieszyć. zobaczymy.
-
Gaduaaa wrote:obawiam się właśnie tych samych obaw co Ty.. jak zajdę... że się znowu nie uda..
Ehh takie myślenie jest chyba nieuniknione - mogę mieć tylko nadzieję, że będzie wszystko ok.
Teraz jakiś spokój mnie dopadł - pewnie jak będę miałą wynik zobaczyć to dopiero stresa złapie
zapachmalin wrote:Hej Dziewczyny.
Test z dzisiaj:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0328b5347873.png
Czy możemy zwołać komisję? Gadi?
PS. Nie wiem czemu czarny kwadrat jest, ale po kliknięciu pokazuje się normalne zdjęcie.
Congrats
Trzymam kciukacze za poniedziałek -
nick nieaktualnyJudi przykro że przechodzicie teraz taki trudny okres. Jak zdążyłaś już zauważyć nie jesteś osamotniona w tym, każda z nas to przechodziła/przechodzi lub będzie przechodzić. Staranie się o dzidziusia, takie które rozwleka się w czasie jest bardzo stresujące a to wpływa na relacje. Recepta jest na to jedna.Wydać się może trywialna ale taka nie jest. Szczera rozmowa. Albo i w ogóle rozmowa. jak najczęściej. O uczuciach. O obawach. O pragnieniach. O wszystkim. Wierz mi niby nic a bardzo dużo daje. Dwa lata temu przechodziłam z moim taki kryzys że hej. nawet garnki przestały latać. A to bardzo zły znak. I się udało, jesteśmy teraz bliżej niż kiedykolwiek. A to dlatego ze codziennie rozmawiamy. Tak naprawdę rozmawiamy.
Malinka jak dla mnie to pozytyw! gratulacje! leć na betę!
Gadu weź n o laska udostępnij swój wykres cobyśmy mogły być na bieżąco gratuluję skoku!
u mnie dłuuugi dzień. Dopiero teraz dotarłam do domu a wyszłam z niego o 6.00. Idę po lody. Lody sa dobre na wszystko -
White Bunny wrote:Judi przykro że przechodzicie teraz taki trudny okres. Jak zdążyłaś już zauważyć nie jesteś osamotniona w tym, każda z nas to przechodziła/przechodzi lub będzie przechodzić. Staranie się o dzidziusia, takie które rozwleka się w czasie jest bardzo stresujące a to wpływa na relacje. Recepta jest na to jedna.Wydać się może trywialna ale taka nie jest. Szczera rozmowa. Albo i w ogóle rozmowa. jak najczęściej. O uczuciach. O obawach. O pragnieniach. O wszystkim. Wierz mi niby nic a bardzo dużo daje. Dwa lata temu przechodziłam z moim taki kryzys że hej. nawet garnki przestały latać. A to bardzo zły znak. I się udało, jesteśmy teraz bliżej niż kiedykolwiek. A to dlatego ze codziennie rozmawiamy. Tak naprawdę rozmawiamy.
Malinka jak dla mnie to pozytyw! gratulacje! leć na betę!
Gadu weź n o laska udostępnij swój wykres cobyśmy mogły być na bieżąco gratuluję skoku!
u mnie dłuuugi dzień. Dopiero teraz dotarłam do domu a wyszłam z niego o 6.00. Idę po lody. Lody sa dobre na wszystkoFabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualny