"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
ladybag wrote:E to lipa
W sumie to trochę nie fair - bo jakby ktoś się dopiero co sprowadził do Pozania to ma byc pokrzywdzony?
Bo to o to chodzi by nie refundować "przyjezdnym" tylko mieszkańcom, bo to idzie z kasy danego regionu bądź miasta. W sumie zrozumiałe, bo dlaczego mają finansować inne miasta - niech same taką inicjatywę zrobią. Póki co tylko kilka miast zbuntowało się i własnym programem wspiera in vitro. Tak więc pary z małych miejscowości i innych miast są zdane póki co tylko na siebie, ale to można podziękować wszystkim "słusznym" wyborcom... Ehh...Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
kozamonia wrote:Ze kiepskim nasieniem nawet do inseminacji nie macie co podchodzić, normalny lekarz takiego zabiegu nie wykona. Są określone parametry ilościowe/jakościowe, żeby ją przeprowadzić.
Z tego co kojarzę, na początku naszej kariery w klinice, lekarka powiedziała że jedna inseminacja to ok 30% szans powodzenia. Przy naturalnym zapłodnieniu w cyklu masz ok 25%.
Ja piernicze... Niech mąż przemawia do tych swoich jajek, głaszcze je, tuli, wspiera witaminami... Musi się poprawić to nasienie, nie ma innej opcji! Bez tego zaraz się okaże, że czeka nas tylko adopcja...Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
MalaMiss wrote:Ja piernicze... Niech mąż przemawia do tych swoich jajek, głaszcze je, tuli, wspiera witaminami... Musi się poprawić to nasienie, nie ma innej opcji! Bez tego zaraz się okaże, że czeka nas tylko adopcja...
Jak będą żywe i w miarę zdrowe to jeszcze zostaje in vitro. -
Przekonam się najwcześniej w kwietniu... Shit, kupa czasu w nerwach...Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
nick nieaktualnyJa nie mam w Poznaniu akurat nikogo z mojej rodziny, mieszkają tam akurat z rodziny mojego partnera ale to tak czy siak są na wynajem.
Na ineminacje też duże szansę mają te kobietki które mają problem ze śluzem bo plemniory zostają głębiej wprowadzone co ułatwi im troche tą drogę, wiem że to zaledwie parę % więcej niż naturalnie ale nadzieja jest.
MałaMis ile się już starcie? O 1*dziecko? -
nick nieaktualny
-
Cześć i czołem moje ulubione Staraczki
Melduję się, bo wczoraj miałam szczać na patyk No i ... nie szczałam, nooo. Od soboty mam plamienie. W piątek delikatne na wkładce, ale to takie lekko brązowe, w sobotę krew, dosłownie kilka nitek... W niedziele czysto, wczoraj znów wieczorem dosłownie niteczka. Dzisiaj też czysto. Szlag mnie trafia, w tym cyklu prawie wcale nie serduszkowaliśmy. Nie wiem czy to wgl możliwe żeby się udało. Brakuje mi na wykresie co prawda jednego serduszka bo zapomniałam kiedy to było ;x jakoś 15-16 jak się nie mylę. :p No ale czy to coś zmienia? Jak dla mnie nie... Nie sikam bo boje się rozczarować. Ostatnie kilka cykli @ często spóźnia się około 2 dni więc właściwie jeszcze na nic nie liczę. Tylko te dwa "objawy". Od kilku dni mnie mdli. Codziennie. Ciągle. Od rana jak wstaję do pracy do 12-13 non stop. Mam takie chwile, że aż muszę stanąć i odetchnąć bo mam wrażenie, że się porzygam. (Sorki za wyrażenie ) No i od wczoraj ból sutków. Ale to taki ból, że aż łzy mi lecą. Stałam na przystanku i czekałam na autobus i miałam wrażenie że mi zamarzną. A najgorsze, że o ironio wczoraj było wyjątkowo ciepło bo jakieś +7 stopni. A jak było -14 i więcej to nic nie bolały. Cały czas "sterczą" i mam wrażenie jakby mi miały przez kurtkę wyskoczyć. Dzisiaj to samo. W pracy myślałam, że zwariuje. Miewam czasami bóle piersi przed @ ale nigdy takie i nigdy nie samych sutków. Bardziej jak dotknę po prostu są tkliwe. A teraz ewidentnie napieprzają. Yh. Ale oczywiście nie traktuję tego jako żaden dowód, bo: po 1) mój małż musiałby mieć wyjątkowo zajebistego farta- a po 2) dopiero zaczęłam pracę. hahahahaha.
No i właściwie to tyle u mnie. Staram się podczytywać na bieżąco, Dziewczynki z @ przytulam, Gadi gratuluję, a na Karolcię czekam. -
nick nieaktualnyDziewczyny moje kochane
Miałam odezwać się dopiero po wizycie ale widzę że tęsknicie to napiszę Wam kilka słów Ogólnie to miałam doła, bo mój robił posiew nasienia i wyszło niezbyt ciekawie tzn. bakterie w nasieniu i leukocyty których nie powinno być. Wizytę u urologa udało się załatwić na 21.02 więc czekamy (antybiotyk na pewno dostanie). U mnie w posiewie z pochwy wyszły też bakterie więc dostałam antybiotyk teraz już jestem po kuracji więc w sobotę mam wizytę i się okaże czy pozbyłam się tego. Dlatego mamy luty stracony i marzec też. Trochę mnie to zdołowało dlatego nie pisałam... Chciałam w poniedziałek jak odbiorę wyniki ale nie wytrzymałam Dziękuję Wam że pamiętałyście o mnie
Gadu bardzo się cieszę z Twojego szczęscia zdrówka kochani
Malinko czekam na Twoje dwie tłuste krechy!!! To musi być złoty strzał!
Mamusia gratki, beta piękna! Zdrówka
Monia super widoki i super relaksik zazdraszczam Czasem fajnie tak odsapnąć. Szkoda że @ przylazła ale nie smutaj nie będziesz tu sama kochana
Małamiss dobrze że Twój w końcu się słuchać zaczął hihi faceci czasem tak mają trzeba im to wybaczyć.
Calanthe
Anusias współczuję bólu ale wierzę że teraz szybko się uda i będzie pięknie!
Caro wracaj nadrabiać
Wszystkie laseczki gorąco ściskam
Gaduaaa, Caro lubią tę wiadomość
-
zapachmalin wrote:Cześć i czołem moje ulubione Staraczki
Melduję się, bo wczoraj miałam szczać na patyk No i ... nie szczałam, nooo. Od soboty mam plamienie. W piątek delikatne na wkładce, ale to takie lekko brązowe, w sobotę krew, dosłownie kilka nitek... W niedziele czysto, wczoraj znów wieczorem dosłownie niteczka. Dzisiaj też czysto. Szlag mnie trafia, w tym cyklu prawie wcale nie serduszkowaliśmy. Nie wiem czy to wgl możliwe żeby się udało. Brakuje mi na wykresie co prawda jednego serduszka bo zapomniałam kiedy to było ;x jakoś 15-16 jak się nie mylę. :p No ale czy to coś zmienia? Jak dla mnie nie... Nie sikam bo boje się rozczarować. Ostatnie kilka cykli @ często spóźnia się około 2 dni więc właściwie jeszcze na nic nie liczę. Tylko te dwa "objawy". Od kilku dni mnie mdli. Codziennie. Ciągle. Od rana jak wstaję do pracy do 12-13 non stop. Mam takie chwile, że aż muszę stanąć i odetchnąć bo mam wrażenie, że się porzygam. (Sorki za wyrażenie ) No i od wczoraj ból sutków. Ale to taki ból, że aż łzy mi lecą. Stałam na przystanku i czekałam na autobus i miałam wrażenie że mi zamarzną. A najgorsze, że o ironio wczoraj było wyjątkowo ciepło bo jakieś +7 stopni. A jak było -14 i więcej to nic nie bolały. Cały czas "sterczą" i mam wrażenie jakby mi miały przez kurtkę wyskoczyć. Dzisiaj to samo. W pracy myślałam, że zwariuje. Miewam czasami bóle piersi przed @ ale nigdy takie i nigdy nie samych sutków. Bardziej jak dotknę po prostu są tkliwe. A teraz ewidentnie napieprzają. Yh. Ale oczywiście nie traktuję tego jako żaden dowód, bo: po 1) mój małż musiałby mieć wyjątkowo zajebistego farta- a po 2) dopiero zaczęłam pracę. hahahahaha.
No i właściwie to tyle u mnie. Staram się podczytywać na bieżąco, Dziewczynki z @ przytulam, Gadi gratuluję, a na Karolcię czekam.
Ja na Twoim miejscu bym jeszcze dziś pognała po test do apteki czy drogerii. Masz pozytywne objawy, dodatkowo temperaturka Ci idzie w górę. Ja bym chyba nie wytrzymała tego napięcia... Mi okres się spóźnia już 3 dzień, ale żadnych objawów nie mam, więc tylko czekam na to aż się "wreszcie odblokuję"...Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Karolcia a może chwila oddechu Wam się przyda by z nową siłą wrócić do starań?
Mówię Wam dziewczyny, że 2017 zapowiada się obiecująco, więc dziewczyny ustawiamy się w kolejeczkę! Luty należy do zapachumalin i Calanthe albo Caro? Anusias po zabiegu, więc może marzec razem z Monią? Karola do marca musi poczekać, więc wrzucam na kwiecień. Ja też ustąpię miejsca z przodu, bo poprawa będzie najwcześniej w kwietniu, więc klepię termin od maja, hehe;-) Elunia, wybacz, ale może Ty razem ze mną na maj lub na czerwiec byś mogła świętować Wasze zdrowie na ślubie? Ktoś jeszcze chce "konkretny terminek"?Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2017, 17:40
Karolina2787, kozamonia, Caro lubią tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
nick nieaktualny
-
Judi22 wrote:MałaMis ile się już starcie? O 1*dziecko?
Sorcia, przegapiłam pytanie. My staramy się o pierwsze dziecko. W sumie 4 lata temu zaczęliśmy się kochać bez względu na dzień (płodny czy nie), bo nigdy oficjalnie nie chciałam się starać. Napewno nie zawsze celowaliśmy w termin, bo spinki nie było pod tym względem, ale byliśmy świadomi konsekwencji i cicho liczyłam, że się dosyć szybko uda. Niedawno przez 3 miesiące się staraliśmy, z pomiarami temp, ale mąż jest teraz po operacji żylaków powrózka nasiennego, więc jeszcze 2,5 miecha mamy z głowy Zobaczymy czy zabieg poprawi jakość nasienia. Dlatego niestety do kwietnia mam owulacje out z życiorysu. Wiem, wiem, wystarczy jeden... ale to byłby mega cud gdyby ustrzelił...Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
zapach malin nie nakręcam Cię ale tak u mnie zagnieżdżane wyglądało
Co do mdłości to się nie wypowiem bo u mnie one przyszły później (kolo 7 tyg), ale cycochy się zgadzają
Że też nie chcesz siknąć no
A i fart tu nie ma nic to rzeczy. Nie wazne ile było ♡ ważne by było w danej chwili -tej konkretnej kiedy jajeczko się wykluwa i żeby trafiło na swoją sympatię
Trzymam mocno kciuki
Karolcia przytulamzapachmalin, Karolina2787, calanthe lubią tę wiadomość
-
Haha Wariatki poczekam jeszcze chwileczkę jutro wolne i wybieram się na zakupy bo chciałam małżowi prezent na rocznicę i walentynki kupić więc wpadnę do rosmanna na chwilkę. Ale jak znam życie to jutro albo w czwartek przyjdzie @. No nic, pozostało tylko czekać
-
Malinko, rozumiem, że nie chcesz sobie robić nadziei by się nie zawieść, ale jestem dobrej myśli. Daj nam znać jak tylko przeteścisz się jutro. Powodzenia! DWIE KRESECZKI MUSZĄ BYĆ!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2017, 19:20
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
nick nieaktualnywitam ponownie.
Ale miałam dzisiaj dzień..
moejej mamy ciocia bardzo chora grypa/podejrzenie zapalenia płuc kobieta starsza bo 80lat po nowotworze a tu takie skecze że jej rodzina zbytnio się nie przejeła tym (dzieci wnukowie)i moja mama z ciocią ktore są dla niej bratanice bardziej pomogły niż jej własne dzieci.. w dodatku jeszcze pogotowie kazało dojechać do lekarza i ja ją autem podwiozłam dopiero jak już była na pogotowiu rodzina zaczeła wydzwaniać..no masakra.
Gdyby moja mama była tak chora i po takich przejściach od razu bym rzuciła wszystko i leciała do niej. Nie rozumiem ludzi którzy mają to gdzieś....ah zirytowała mnie ta cała sytuacja...