"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyno dziewczyny mam nadzieje,że przyjdą te lepsze dni
witam nową koleżankę
Ja staram się o dziecko 14 miesiąc miałam badania ogrom wizyt u ginekologa tabletki CLO na owulacje które nie pomogoły i monitoring,obecnie czekam na wizytę w MARCU w poradni niepłodności, ogólnie straciłam w tym cyklu zapał ten cykl na luzie i nie napieram zbytnio na ten cykl.. to tyle Pozdrawiam miłego wieczorumagdzia26 lubi tę wiadomość
-
Wiem że jest tutaj większość dziewczyn które chciałyby choćby jedno dziecko ja z pierwszą ciąża nie miałam jakiś mega problemów tak jak pisałam w 6 Cs się udało czego nie mogę powiedzieć o porodzie kiedy po 12 h na porodowce wylądowała w trybie pilnym na sali operacyjnej kiedy nie było mi dane przeżycie pierwszych chwil że swoim dzieckiem... kiedy po cc wylądowała sama na sali pooperacyjnej z pustym brzuchem a mój synuś na ION w stanie ciężkim pod tlenem...nie widziałam mojego dziecka nawet sekundę zobaczyłam go dopiero po 12 h od cc...nie było naturalnej więzi po porodzie ani wielkiej miłości to były najgorsze chwile w moim życiu kiedy lezalam sama i modlilam się o życie i zdrowie mojego dziecka... wiem że tu nie o tym nigdy bym nie przypuszczala że kiedyś może mnie spotkać coś gorszego a jednak do końca życia nie zapomnę dnia kiedy wylądowałam na SOR z krwawieniem jak się okazało początkiem końca mojego marzenia o drugim dziecku później długie godziny oczekiwania aż nastąpi najgorsze i samoistne poronienie nikomu tego nie życzę i pomimo że to była wczesna ciąża to czułam się jakby ktoś mi serce wyrwał od tego momentu nie jestem w stanie o niczym innym myśleć jak o zajsciu znowu w ciąże aż w końcu zaczynam już tracić nadzieję...nadzieję że jeszcze kiedyś będzie mi dane przeżyć ten cud...
-
Nie jestem w stanie zrozumieć czemu dzieją się takie rzeczy czemu kobiety które tak bardzo pragną mieć dziecko nie mogą go mieć lub jak po jakimś czasie starania zostaje im to szczęście odebrane...dlaczego jest tyle kobiet które nie dbają o siebie zachodzą w ciąże na pstrykniecie palcem i rodzą zdrowe dzieci...
-
Bry,
Gaduuua wróciłaś Mam nadzieję że akumulatory załadowane do pełna. Jak się ogarniesz to daj znać jak się czujecie
MalaMiss ojj tam, plan na 2017 - wszystkie zafasolkowują
Magdzia witaj w Naszych Skromnych Progach W avatarze masz naprawdę ogromnego słodziaka! Do schrupania I powiem Ci, że co do tego że niektóre kobiety, ba! nastolatki zachodzą w ciążę na pstryknięcie palców. Czasem są to tzw ciążę niechciane, nie dbają o siebie i o dziecko, które mają pod sercem a jednak rodzą zdrowe dzieci bez problemów.. Dlaczego tak jest? To chyba pytanie na które odpowiedzi nie znajdziemy nigdy, a jednocześnie pytanie które każda z Nas zadała już sobie nie raz..
Bądźmy dobrej myśli. Tylko to nam pozostajemagdzia26, Karolina2787, Judi22, Gaduaaa lubią tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
magdzia26 wrote:Nie jestem w stanie zrozumieć czemu dzieją się takie rzeczy czemu kobiety które tak bardzo pragną mieć dziecko nie mogą go mieć lub jak po jakimś czasie starania zostaje im to szczęście odebrane...dlaczego jest tyle kobiet które nie dbają o siebie zachodzą w ciąże na pstrykniecie palcem i rodzą zdrowe dzieci...
Nie chciałam Cię urazić, po prostu każda z nas marzy by choć raz doznać macierzyństwa. Ale wszystkie niepowodzenia przeżywamy tak samo, bez względu na to czy to będzie dziecko pierwsze, drugie czy czwarte dziecko. Niepowodzenie to niepowodzenie i każda musi sobie z daną sytuacją poradzić. Dlatego fajnie, że dolącyłaś do nas, grona staraczek.
Magda, te pytania ostatnio poruszałyśmy na forum... Życie jest niesprawiedliwe. Niestety, ale te osoby, które dałyby dziecku dobry i szczęśliwy dom, które chcą powołać na świat dziecko świadomie, planowo, dostają od życia w kość (oczywiście nie wszystkie pary tak mają), zaś patologia ma po kilka-kilkanaście dzieci i tam niemal co rok to prorok... Niektórzy nie wiedzą co to pomiary tempki i wyszukiwanie znaków owulacji w ciele, nie wiedzą co to znaczy zapłakane oczy po pojawieniu się @, ani nie znają depresji na skutek niepowodzeń. Osoby bez takich problemów z reguły jeśli w ogóle zostaną wtajemniczone to doradzą "następnym razem się uda" lub "musisz się bardziej postarać" czym tylko bardziej człowieka zdołują.
Podziwiam Cię, że po najsmutniejszej sytuacji jaka może spotkać Kobietę-matkę, nie załamałaś się tylko zaczęłaś walczyc dalej. Jesteś silną i zdeterminowaną Kobietą. Dla mnie osobiście poronienie to mega stresowa sytuacja - jesteś w ciąży, marzenie się spełniło, ale tak naprawdę do ostatniej chwili nie możesz być pewna czy wszyatko będzie ok, czy donosisz, czy będzie zdrowe. Nawet sobie obiecałam, że gdybym kiedyś zaszła w ciażę to rodzicom powiem dopiero jak będę po krytycznym momencie, gdzieś w 4 miesiącu.Karolina2787 lubi tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
MalaMiss nie urazilas mnie po prostu mam gorszy czas dlatego tak smece mnie najbardziej drażnią teksty "odpuść a na pewno się uda" albo "widocznie to nie jest odpowiedni czas" nóż się w kieszeni otwiera wtedy i mam ochotę przegryzc tetnice...
Karolina2787 lubi tę wiadomość
-
magdzia26 wrote:MalaMiss nie urazilas mnie po prostu mam gorszy czas dlatego tak smece mnie najbardziej drażnią teksty "odpuść a na pewno się uda" albo "widocznie to nie jest odpowiedni czas" nóż się w kieszeni otwiera wtedy i mam ochotę przegryzc tetnice...
Wiem coś o tym... Nie Tobie jednej dają złote rady. Ehh... Już wolę jak o nic nie pytają i nic nie dojaradzą niż mają zadawać głupie pytania. Wiadomo, że jak ktoś jest ze sobą dłużej i jeszcze nie ma dzieci to nie dlatego, że jest leniwy ale może dlatego, że ma przezzkody do osiągnięcia celu. Tak samo jak już ma 1 dziecko trochę odchowane... Ludzie nie myślą albo są tacy ciekawscy co u innych, że zamiast pomóc ranią czasami bardzo dotkliwie...
Ja sama zauważyłam, że nie chcę zbytnii odwiedzać koleżanek w ciąży czy z małymi dziećmib bo to dla mnie taki cios w serce z widzę je takie happy, a ja kuźwa ciągle 2 + 0, choc się staram. Normalnie wyć się chce... tylko to niestety już nic nie pomaga...Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
nick nieaktualnymagdzia26 wrote:Wiem że jest tutaj większość dziewczyn które chciałyby choćby jedno dziecko ja z pierwszą ciąża nie miałam jakiś mega problemów tak jak pisałam w 6 Cs się udało czego nie mogę powiedzieć o porodzie kiedy po 12 h na porodowce wylądowała w trybie pilnym na sali operacyjnej kiedy nie było mi dane przeżycie pierwszych chwil że swoim dzieckiem... kiedy po cc wylądowała sama na sali pooperacyjnej z pustym brzuchem a mój synuś na ION w stanie ciężkim pod tlenem...nie widziałam mojego dziecka nawet sekundę zobaczyłam go dopiero po 12 h od cc...nie było naturalnej więzi po porodzie ani wielkiej miłości to były najgorsze chwile w moim życiu kiedy lezalam sama i modlilam się o życie i zdrowie mojego dziecka... wiem że tu nie o tym nigdy bym nie przypuszczala że kiedyś może mnie spotkać coś gorszego a jednak do końca życia nie zapomnę dnia kiedy wylądowałam na SOR z krwawieniem jak się okazało początkiem końca mojego marzenia o drugim dziecku później długie godziny oczekiwania aż nastąpi najgorsze i samoistne poronienie nikomu tego nie życzę i pomimo że to była wczesna ciąża to czułam się jakby ktoś mi serce wyrwał od tego momentu nie jestem w stanie o niczym innym myśleć jak o zajsciu znowu w ciąże aż w końcu zaczynam już tracić nadzieję...nadzieję że jeszcze kiedyś będzie mi dane przeżyć ten cud...
Niestety tak już było i będzie,żę kobiety które nie marzą o dziecku to jak na pstryknięcie mają raz,dwa a te które oddałby wszystko by mieć chociaż jedno dziecko nie mogą go mieć lub mają problemy takie,że długo na to muszą czekać...
Tak jak Caro pisała wyżej każda z nas zadawała sobie te pytanie "DLACZEGO"
Ja sobie mówię gdy mnie najdzie ta myśl,że w końcu i ja się doczekam a wtedy świat się zatrzyma dla mnie na chwile bym mogła skakać do nieba i dziękować za ten dar.
Tak wyczekane będzie bardzo kochane każa z nas tutaj która ma za sobą złe chwile doczeka się tych NAJPIĘKNIEJSZYCH CHWIL W ŻYCIU mocno w to wierze !
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2017, 22:39
Karolina2787, MalaMiss, magdzia26, Caro, ladybag lubią tę wiadomość
-
Judi22 wrote:Niestety tak już było i będzie,żę kobiety które nie marzą o dziecku to jak na pstryknięcie mają raz,dwa a te które oddałby wszystko by mieć chociaż jedno dziecko nie mogą go mieć lub mają problemy takie,że długo na to muszą czekać...
Tak jak Caro pisała wyżej każda z nas zadawała sobie te pytanie "DLACZEGO"
Ja sobie mówię gdy mnie najdzie ta myśl,że w końcu i ja się doczekam a wtedy świat się zatrzyma dla mnie na chwile bym mogła skakać do nieba i dziękować za ten dar.
Tak wyczekane będzie bardzo kochane każa z nas tutaj która ma za sobą złe chwile doczeka się tych NAJPIĘKNIEJSZYCH CHWIL W ŻYCIU mocno w to wierze !
AmenKarolina2787, Caro lubią tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Dziewczyny piszę to, całą dygocząc..
Łzy płyną mi ciurkiem, próbuje się uspokoić i przyjąć to na spokojnie.
Mamy to
magdzia26, Samara, Karolina2787, calanthe, MalaMiss, kozamonia, ladybag, Posok82, Marteczka93 lubią tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
łaaaaaaaaaaaa Caro ! ale wieść z rana ! super, super !!!!! ale się cieszę !
Chciałam się porannie przywitać przy kakao nadrabiałam Was wczoraj tak jak kazałyście ale w trakcie zasnęłam hahaha i nic nie pamiętam... odłożyłam laptopa i obudziłam się dziś o 6 rano hahahah wyszło ze mnie całe zmęczenie chybaCaro lubi tę wiadomość
Fabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualny
-
Caro, moja kochana! Super wieści. Teraz będę trzymać kciuki za groszka!
A tak w ogóle to helo.
Próbuje się dodzwonić dziś od rana do poradni chirurgicznej co by teścia umówić i nikt telefonu albo nie odbiera, albo zajęte... Polska słóżba zdrowia! Właśnie dlatego łażę wszędzie prywatnie. Przynajmniej w prywatnym gabinecie odbierany jest telefon...Caro lubi tę wiadomość
32 cykl starań (nieoficjalnie 34)
04-04-2016 [*] 8 tyd.
Staś - ur. 01-06-2017 - 2940 g, 56 cm - 8:05
-
Caro wrote:Dziewczyny piszę to, całą dygocząc..
Łzy płyną mi ciurkiem, próbuje się uspokoić i przyjąć to na spokojnie.
Mamy to
CARO - gratuluję!!!
Wszystko będzie już dobrze! Trzymamy kciuki! :*Caro lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
calanthe wrote:Lilith ooo co tam u Ciebie? jak się czujecie?
U nas wszystko ok Dobrnęliśmy do połowy, nawet nie wiem,kiedy... W środę usg genetyczne II trymestru. Mały kopie już jak szalony, energiczne dziecko, nie ma co. Kompletujemy powolutku wyprawkę
Podczytuję Was namiętnie i trzymam kciuki :*calanthe, magdzia26, ladybag lubią tę wiadomość