Krakowianki starające się o dziecko.
-
WIADOMOŚĆ
-
Selina, poczekaj jeszcze. Nie chce studzić zapalu, ale testy z allegro tez potrafią robić psikusy. Odczekaj jeszcze chwilę i idź na betę Ale trzymam mocno mocno kciuki aby tym razem się udało
Czyli beta pojutrze, tak?
Ja dziś też zrobiłam test ale tylko aby sprawdzić czy zastrzyk już nie wychodzi. I nie wychodzi bo na teście idealna biel W czwartek beta i sie wyjaśni czy idąc co laryngologa powiem "dawaj pan antybiotyk" czy "dawaj pan leki, ktore moge brac w ciazy"👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
A ja widząc jakiś cień na teście nie wytrzymałabym i poleciała na betę chociaż na drugi koniec miasta.
Tym_janek w Tobie nadzieja, bo z naszej dwójki ja odpadam. Czuję, że @ nadchodzi. Nie umiem tego opisać, ale czułam dziś rano leżąc jeszcze w łóżku, że chce już coś ze mnie wypływać. -
Hendek, jak to szło... Dopóki @ nie ma, jest nadzieja. Może to po prostu śluz z ciebie chce wypływać
Ja mam książkowy PMS, ale nie skreślam jeszcze tego cyklu pomimo wszelkich przeciwności
Jednak... jak w tym cyklu sie nie uda to będę rozmawiać z ginem aby wziąć luty na przeczekanie, bo ja muszę się zdrowotnie do ładu doprowadzić, a czuje, że te wszystkie hormony mi w tym nie pomagają.👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnySelina, ten cień brzmi obiecująco! A czy brałaś może ovitrelle albo pregnyl na pęknięcie ? Bo lubią czasem przekłamać wynik nawet 11-12 dni po zastrzyku.
Tymianek, Hondek, trzymam mocno kciuki
Ja pierwszy cykl na Clo - po pierwszej tabletce zaczela mnie strasznie bolec głowa i "czułam" jajniki - od od następnego dnia i przez 3 następne brałam pol tabsa ... myślicie ze głupio z mojej strony ze tak sobie sama dawkowanie zmniejszyłam?? Kurcze teraz żałuje bo we wtorek monitoring (12 dc) i jak nic (odpukać) nie urośnie to będę sobie w brodę pluć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2018, 15:43
-
nick nieaktualny
-
Selina, kochana jeszcze wcześnie jest. To, że test był felerny i teraz beta wyszła jeszcze nisko to nic nie znaczy. Zagnieżdżenie może mieć miejsce nawet w 12 dpo, więc nie łam się, tylko w 13/14 dpo jeszcze raz zatestuj W którym dniu jesteś teraz?
Ajaj88, niektóre dziewczyny biorą po 0,5 tabletki i im to wystarczy, ja brałam 2 i to było za mało.
Osobiście uważam, że głupio zrobiłaś, bo nie powinno się zmieniać dawek leków bez konsultacji z lekarzem to raz, dwa - załóżmy, że nie zadziała, lekarz Ci będzie chciał zwiększyć dawkę do 2, to będziesz brać 2 ryzykujące przestymulowanie, czy wtedy będziesz brać 1? Koniecznie powiedz lekarzowi, że sama brałaś mniej niż mówił/mówiła.
No ale mam nadzieję, że moje mini kazanie jest tu na wyrost i okaże się, że wszystko jest dobrze Na tym etapie nie masz już co o tym myśleć, zaczekaj do monitoringu i się wyjaśni👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnyTymjanek no to teraz się posmiejemy: jakoś 9-10dpo jestem tak wiem, że jeszcze za wcześnie ale tak czy siak się nie załamałam wynikiem Nie wiem skąd ja ten cień tam widzialam, ale tak to jest z testami. Czasem pokazują to co się chce zobaczyć Gin kazała zrobić mi betę w środę, bo dupka mam do wtorku
Ajaj88 tak, miałam ovitrelle ale wcześniej 10dni po zastrzyku już nic nie było. Wiadomo za każdym razem może być inaczej a dziś jest dopiero 11d po zastrzykuWiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2018, 17:12
tym_janek lubi tę wiadomość
-
Zaszalałaś dziewczyno
Ja mam dupka do środy i mam testować w czwartek, więc dzień po Tobie. Jakbyś znów miała ułańską fantazję testować wcześniej to pisz do mnie - będę Co dzielnie uświadamiać nawet 100 razy, dlaczego to głupi pomysł, deal?Selina lubi tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnytym_janek wrote:Zaszalałaś dziewczyno
Ja mam dupka do środy i mam testować w czwartek, więc dzień po Tobie. Jakbyś znów miała ułańską fantazję testować wcześniej to pisz do mnie - będę Co dzielnie uświadamiać nawet 100 razy, dlaczego to głupi pomysł, deal?tym_janek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySelina rozumiem Cie doskonale.. Sama zrobilam ostatnio test 10 dni po ovitrelle i byl cień.. Glupia sie ludzilam ze moze to już ale gdzie tam... Zrobilam test pare dni poźniej i oczywiście nic.A @ przyszla ze zdwojoną po dupku siłą..
Nie wiem jak Wasi mężowie/partnerzy znoszą czas starań ale ja wszystkie testy robię w tajemnicy przed moim bo krzyczy że mam obsesję jak robię wcześniej niż 14 dnia po owu generalnie Nie mam z kim o tym pogadać bo mąż w ogole tematu naszych problemów Nie porusza, a jak ja się sypię wścieka się że wprowadzam chorą atmosferę i Nie da się ze mną żyć że jak tak ma być to on te starnia ma gdzieś.Najczęściej płaczę pod prysznicem albo jak go Nie ma w domu. Podziwiam Was dziewczyny jak to znosicie i cieszę sie że jesteście..
Dajcie proszę znać jak Wasi to znoszą czy mój jest wyjątkiem czy faceci to po prostu Nie dzwigaja tego typu problemów...
-
nick nieaktualnyTym_janek - racja to było nierozsądne, oczywiście przyznam się doktorowi żeby w razie czego mi dawki Nie podwoił i nastepnym razem wezme ile trzeba choćby mi głowa miała odpaść - a wlasciwie ostatnio po pełnej dawce czułam się jak na megakacu
Będę w czwartek moocno kciuki zaciskać bądź dzielna i daj znać jak wynikWiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2018, 20:46
tym_janek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAjaj88 to przykro, że nie możesz tak spokojnie z mężem o tym pogadać czemuż on się niby denerwuje, to Wasza wspólna sprawa i to, że po nim to spływa nie znaczy że po Tobie też. Warto chyba jednak z nim pogadać o tym.
Ja testy też robię w tajemnicy przed moim, ale tylko dlatego że chce mu niespodziankę zrobić jak coś Mogę z nim o tym pogadać , wyżalić się czy coś, on też to wszystko przeżywa. Jak mu dziś powiedziałam, że beta negatywna to się zasmucił i kręcił głową (to u rodziców bylo), wiadomo, nic straconego a nawet jeśli to nie ma źle W końcu się udatym_janek lubi tę wiadomość
-
Ajaj, mnie w pierwszym cyklu też głowa bolała konkretnie, w drugim już tylko ćmiła, a np. w ostatnim cyklu w ogóle mnie głowa nie bolała po clo. Uderzenia gorąca mam caly czas, ale clo to paskudny lek i większość dziewczyn ma jakieś skutki uboczne, ale z czasem zazwyczaj organizm się przyzwyczaja.
Ja też testy robię w tajemnicy, z tych samych powodów co Selina, chcę zrobić niespodziankę Mój na początku był zaniepokojony ilością czytanych przeze mnie książek i artykułów medycznych związanych z ginekologią i po pewnym czasie już irytował się jak chciałam z nim o tym dyskutować, no bo ile można.
Ale jednego wspólnego wieczora powiedziałam mu, że przepraszam, że tak mu o tym nawijam, ale jak codziennie kilka razy dziennie trzeba brać jakieś leki, jeździć do ginekologa w zasadzie co 2-3 dni (co oznacza 1h w korkach, 1h u gina w kolejce i znów 1h w korkach, za każdym razem), zabiera mi to czas, odbija się to na mojej pracy, do tego czuję się fatalnie przez połowę miesiąca co najmniej bo to skutki uboczne jednego, a to drugiego, to po prostu nie da się tym nie żyć w jakiejś tam części. Za dużo to wszystko zabiera przestrzeni w życiu aby o tym nie myśleć, a jak się o czymś myśli to też się o tym mówi. I wtedy mój mąż zrozumiał, przyznał, że nie zdawał sobie sprawy, że to tak wygląda, bo niby mu o tym mówię, no ale on nie widzi tego na co dzień, bo zazwyczaj jest wtedy w pracy. A faceci jak czegoś nie widzą to często jakby tego nie było. I od tamtej rozmowy, która miała miejsce w listopadzie, jest super wspierający. Sam się dopytuje i interesuje. Jak mi w końcu wyrosły pęcherzyki to odtańczył taniec zwycięstwa i chodził z uśmiechem na twarzy chyba z tydzień. I mam takie poczucie, że siedzimy w tym razem, mimo, że fizyczny, realny problem w sumie leży po mojej stronie, a u niego jest wszystko ok.
To się rozpisałam... Pogadaj ze swoim mężczyzną po prostuWiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2018, 22:22
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
W ogóle, ustaliliśmy wczoraj z mężem, że w lutym dajemy sobie spokój ze staraniami. Ja muszę się doleczyć nie martwiąc się czy mogę brać antybiotyk, leki sterydowe czy przeciwzapalne, czy nie. Do tego czeka nas dużo pracy w związku z kredytem, ja też będę musiała pojechać znów do domu rodzinnego pomóc z dziadkiem, bo wrócił już po operacji do domu. Tak więc, jak w tym cyklu nie zaskoczy to kolejne podejście w marcu.👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnytym_janek wrote:W ogóle, ustaliliśmy wczoraj z mężem, że w lutym dajemy sobie spokój ze staraniami. Ja muszę się doleczyć nie martwiąc się czy mogę brać antybiotyk, leki sterydowe czy przeciwzapalne, czy nie. Do tego czeka nas dużo pracy w związku z kredytem, ja też będę musiała pojechać znów do domu rodzinnego pomóc z dziadkiem, bo wrócił już po operacji do domu. Tak więc, jak w tym cyklu nie zaskoczy to kolejne podejście w marcu.
-
Mam zrobić tą betę i jak wyjdzie negatywna to mam jej dać znać i zostawi mi do odebrania w rejestracji receptę na antybiotyk i sterydy do nosa. A jak wyjdzie pozytywna to zostawi mi recepty na jakieś inne leki. Więc do czwartku bujam się dalej na domowych sposobach. Nie mogła mi dać od razu tych innych leków, bo jak stwierdziła "nie są nawet w połowie tak skuteczne jak te, które bym Pani dała, jakaby nie była Pani w ciąży, ale jak już jedne Pani zacznie to już drugich nie można, więc czekamy".
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2018, 16:02
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Dziewczyny, ja tu trzymam za Was wszystkie kciuki!!!
a teraz z żalami do Was przychodzę. Pamiętacie jak narzekałam na bezbolesne @ ?? nie wiem co się porobiło, ale dziś umieram ostatnio się pomyliłam i to nie na wczoraj a na dziś jednak przypadał 1d @. Wszystko jak w zegarku, tylko nigdy mnie tak nie bolało... nie rozumiem -
Nie, kompletnie nic nie brałam. Nawet się śmiałam, że Dong działa z półki kiedyś pilnowałam D3, kwasy foliowego, inozytolu itd. albo też piłam ziółka... ale znudziło mi się trochę i wiedziałam, że cykl będzie bez starań to odpuściłam z lenistwa. Nie sądzę, żeby owulka się pojawiła z tego powodu, że nic nie brałam, raczej idę w kierunku myślenia, że to wszystko podregulowało mi cykl i teraz zaczęło samo hulać ale dziś przeżywam katorgi. Może nie zwijam się z bólu ale ładnie "dół" daje mi w kość. Łącznie z lataniem do kibelka co 5 min, jakbym miała pęcherz jak balon. Zastanawiam się czy to nie była moja pierwsza prawdziwa owulka i dlatego taka różnica w odczuciach? choć nie...Ciebie boli non stop a mówisz, że praktycznie owu nie miewasz