Krakowianki starające się o dziecko.
-
WIADOMOŚĆ
-
Pocieszę Cię, że ja też miewam cykle, w których mi testy nie wychodzą, i mam też takie, w których są piękne kreseczki. Czasem po 30. zdarzają się po prostu cykle bezowulacyjne, to normalne. Na pewno warto mieć testy z apteki – te tanie kupowane przez sieć są (mówię tylko z mojego doświadczenia) niewiele warte.
I masz racje – plamienia przed okresem to zawsze sygnał, że coś się dzieje. Od dwóch cykli też tak mam i próbuję namierzyć drania. Na razie biorę euthyrox na tarczycę i zobaczę, czy to ma jakiś związek z tymi plamieniami, a jeśli nic się nie poprawi, to w następnym cyklu również mierzę progesteron i prolaktynę.
Podwójny pęcherzyk! Ale czad! Trzeba działać!
A jeśli chodzi o mojego męża to on ma duże ciśnienie na dziecko, ale co cykl to mówi, że na pewno się nie udało (bo nie chce się nastawiać, że się udało, a potem przeżywać rozczarowania). Więc zupełnie odwrotnie niż u Ciebie, mój nie jest optymistą w tym względzie. Gdy zaczynaliśmy starania to ja mówiłam, że zobaczysz, pierwszy cykl i będzie dziecko. A on od samego początku mówił, że będziemy mieli kłopoty, aby się zaciążyć. Niechętnie, ale musze przyznać, że jeśli chodzi o płodność to on w naszym związku ma rację.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2017, 15:03
-
Cześć Kalafiorek, a obawiałam się długo zostać nowa na wątku a tu mamy kolejna koleżankę-Super .
Mój Małż nie podchodzi do tematu tak jak ja , 3 lata temu podczas CP również mi towarzyszył ale wiadome że przeżył to inaczej. Nie planowaliśmy wtedy dzieci tylko zaręczny ślub mieszkanie. Teraz już to wszystko mamy ale do Niego chyba nadal nie dociera, codziennie z nim rozmawiałam(nudziłam, żaliłam) przed dołączeniem do forum,ale nie jest mi w stanie pomóc bo się na tym nie zna.teraz mu trochę odjęłam bo mam Was;) A no i jeździ ze mną dzielnie do lekarza. Pozatym zdaje się na mnie co do planowań.
Przez 5 lat się zabezpieczaliśmy świadomie od 2 lat przerywany ale tylko w dni niepłodne. W tym ta jedna wpadka która teraz sieje mi zamęt w mojej głowie..
A jak jest u Was?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2017, 16:54
2014- ciąża pozamaciczna Hiperprolaktynemia-> Dostinex
02.03.2018 Igusia na świecie (3cs)
08.2020 misja rodzeństwo ( 2021zaś.
02.01.22- II --> rośnij
-
Mężczyźni często przeżywają, ale tego nie okazują. Plus ta kobieca fizjologia jest dla nich bardzo tajemnicza. Mój mąż ma wiele współnego zawodowo z biologią, dlatego siłą rzeczy wiele z tych tematów go interesuje, ale jest sceptykiem, więc się nie nakręca i mnie tonuje. W dodatku uderza w tony typu "o rany, pewnie nigdy nie będziemy mieli dziecka!". Tutaj ja z kolei działam i mówię mu, że będziemy mieli, tylko musimy dłużej poczekać (choć już i tak sporo czekamy).
-
nick nieaktualnyKalafiorek witaj w naszym gronie i rozgosc sie
Co do mezow hmm mam wrazenie, ze moj niby nie przejmuje sie niczym, w sensie ani nie histeryzuje ani nie jest optymista. Z poczatku myslalam, ze mu nie zalezy, ale widze teraz coraz czesciej, ze jednak mu to lezy na sercu, te nasze niepowodzenia, moje i jego zle wyniki. Zloscil sie jak kupowalam mu co rusz to nowe suplementy na poprawe predkosci jego armii, ale chuba poczytal sobie o tym, bo lyka wszystko co daje. Do tego ubogacil sobie diete (a zawsze naprawde bardzo zdrowo sie odzywial, lepiej ode mnie) w to co jest tez w suplementach (glownie zielenina) i zaczal wiecej ze mna rozmawiac nt.temat. Tez nie wie zbyt wiele o mojej fizjologii, musze duzo rzeczy tlumaczyc. Wkurza mnie to czasem, bo czuje jakby wiekszosc na mo ich barkach spoczywala, bo to ja mam comiesieczne wizyty u lekarza, ja sie wiecej badam, czytam i mam wieksze pojecie. On sie chyba jeszcze wielu rzeczy boi, choc i tak zauwazam w nim wielka zmiane -
Moj Stary ma podejście jak ja uda się to super jak nie no cóż trudno, mamy dla kogo żyć.
Ja mam takie huśtawki raz chce drugie raz nie chce. W tamtym cyklu chciałam w tym nie chce ... sama już nie wiem o co kaman
Najlepiej by było zajść w ciąże wiatropylnie i od razu
Poszłam wczoraj do Ross, jak mnie stary w drzwiach zobaczył z zakupami - to byście padły hhahaha zapasy na pół roku albo lepiej
CUDOWNEGO DNIA KOBIET !Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2017, 08:59
-
nick nieaktualnyAnelka hehe zawsze tak jest z Rosmanem Widzialas moze filmik na necie jak dziewczyna siedzac w aucie powtarza sobie w kolko "Tylko tusz i papier toaletowy i wychodze", gleboko oddycha ciagle go powtarzajac i idzie do sklepu. Wsiada pozniej fo auta z kilkoma siatkami kosmetykow mowiac "Kur** zapomnialam tuszu i papieru" haha uwielbiam to, tez tak mam czesto a jeszcze mam Rossmanna zaraz k.mojego bloku wiec tym bardziej... Wczoraj tez bylam, poszlam po chusteczki i maszynki do golenia, ale kupilam sobie jedzcze kolczyki a co, takpieknie blyszczaly!
Milego Dnia Kobiet tez dla Was! :*
Mnie mezu wlasnie robi sniadanko a ja leze jeszcze łiiii -
nick nieaktualnyhaha no to dziewczyny widzę, że każdy facet inaczej podchodzi, ale co jest wspólne to to, że jednak po pewnym czasie sami zaczynają czytac i sie interesować co i jak.
I śmiac mi sie wczoraj chciało, bo w ten weekend intensywnie sie staralismy, ale to było 3 dni temu dopiero, a ten mnie wczoraj pyta, czy już mozna zrobic test hehe, bo on to by juz chciał wiedzięc.
Ja tez bym chciała, no ale natury nie oszukasz ..
A kiedy mozna faceta wysłac do urologa? Bo nie chciałabym napędzać jakies spirali wzajemnych obwiniań, ale po jakim czasie starań najlepiej wysłac faceta na badanie nasienia?
Aha i jeszcze Anna Stesia - tez bym sobie juz na własna rękę zrobiła te hormony, bez skierowania, tylko zastanawiam sie czy moge np w tym cyklu jeszcze sprawdzić progesteron (21 dc) i w przyszłym LH i FSH? czy to wszytsko musi byc jeden cykl?
Na te plamienia to oczywiście czeluście interentu piszą, że te zioła ojca Klimuszki sa OK i jakiś castangus..? nie wiem, ale wrzucę w przyszłym cyklu, zobaczymy co sie stanie:).
Dzięki dziewczyny za życzenia na dzięń kobiet, ale szczerze wołałabym dostac życzenia na dzień matki:) hehehe może do maja sie uda:* -
nick nieaktualnyKalafiorek mąż nie musi iść do urologa. Może zrobić badanie nasienia w laboratorium lub w klinice leczenia niepołodności (w tych drugich zwykle mają komfortowe warunki do tego ) natomiast do niektorych laboratoriow mozna przywieźć nasienie w specjalnym pojemniczku do godziny od pobrania w domu. Więc zależy co mąż by chciał. Mój robił po 3miesiącach starań, lekarz od razu kazał robić, dostałam całą kartkę A4 z badaniami dla nas (głównie dla mnie).
Co do badań hormonow myślę, że można jednego miesiąca zrobić proga a innego lh i fsh. Castagnusa brałam w listopadzie i w grudniu (bo we wrześniu się dowiedziałam, że mam za wysoką prolaktynę), ale powiem szczerze nie najlepiej się po nim czułam a czy pomógł też nie wiem. Teraz biorę bromka na receptę 2x0,5 tabletki -
nick nieaktualnyok dzieki Selina:-)
to w takim razie w przyszłym miesiącu zainsynuję delikatnie badanie nasienia..
A powiedz mi jeszcze: ile mniej więcej kosztuje takie badanie, np. w klinice bezpłodności?
W ogóle jak sprawdzam ceny badań hormonów to ogólnie trochę $$ trzeba na ten cel przeznaczyć hm..
Macie jakięs sprawdzone laboratium w Krakowie, gdzie te badania są w miare ok cenach?
Ja dzisiaj robiłam toksplazmozę ze skierowania pani ginekolog w lux medzie. Okazało sie, że nie mam pakietu na to badanie i musiałam płacić ponad 100 zł.(2 współczynniki) ;/ Jak szybko zrobiłam reaserch w internecie to na spokojnie takie badanie można zrobić za ok. 30 zł (jeden współczynnik). -
nick nieaktualnyKalafiorek moj maz w Artvimedzie robil tj.gdzies w okolicach bronowic. Zaplacil 100 albo 150zl nie pamietam, na stronie maja cennik, ale to bylo badanie podstawowe, rozszerzone byly drozsze.
Ja wszelkie badania w Diagnostyce robie, toksoplazmozy nie robilam wiec nie wiem jakie sa ceny. Natomiast posiewy i wymaz na ul.Sw.Jana w Centrum Badan Mikrobiologicznych, to tu 2posiewy i wymaz kosztowaly ponad 200zl masakra... -
nick nieaktualny
-
Cześć babeczki Kalafiorek Twoje TSH napewno jest lepsze jak moje , mieścisz sie w normie duzo bardziej jak ja Dziewczyny bo ja robiłam tylko TSH zadnych dodatkowych czytałam o jakiś FT3 i FT4 myślicie ze powinnam jeszcze te badania zrobić przed wizytą ??? ( wiadomo nie śpie na piendziadzach, ale z zdrowie tzreba inwestowac - do rossmana nie pójde i do paru innych sklepów- trudno . Bo chodzi o to że chodzę (masło maślane)do lekarza który naprawde rzadko przyjmuje(ale to on mnie wyleczył z CP wiec ufam tylko jemu no i zna mój przypadek ) i sie zastanawiam czy mi to zleci a progesteron tez powinnam? z nowych badan o których rzadko na forum słychac to ja robiłam AMH- bo mi zlecił rezerwja jajnikowa..czy jajeczkowa.
2014- ciąża pozamaciczna Hiperprolaktynemia-> Dostinex
02.03.2018 Igusia na świecie (3cs)
08.2020 misja rodzeństwo ( 2021zaś.
02.01.22- II --> rośnij
-
nick nieaktualny
-
Mela89 my się jeszcze nie znamy, mi również bardzo bardzo przykro, jajeczko nie było zdrowe, może to lepiej że stało się teraz niż miałoby później. "Zdrowej ciąży nic nie ruszy" i tak jesteś w połowie drogi bo wiesz że jesteś płodna i się udaje.-ściskam mocno
2014- ciąża pozamaciczna Hiperprolaktynemia-> Dostinex
02.03.2018 Igusia na świecie (3cs)
08.2020 misja rodzeństwo ( 2021zaś.
02.01.22- II --> rośnij
-
nick nieaktualnyMela89 wrote:Czesc Dziewczyny, witam sie po dluszej przerwie, ale ostatni tydzien spedzilam na placzu i modlitwie o cud. Zostalam dzis mama drugiego Aniolka.
Tzn. czekam na samoistne poronienie, lekarz ostatecznie odebral mi nadzieje.
Mela? Co Ty piszesz? Co sie stało kiedy? Mela moja kochana aż się popłakałam... Mela przecież miałyśmy się spotkać na porodówce;(
Mela moja kochana co się stało?
-
nick nieaktualnyDzieki za wsparcie Dziewczyny.
Agnesqe, tak mialysmy sie spotkac, ale Los chcial inaczej.
W zeszla srode lekarz widzial tylko pecherzyk, wczoraj dalej nie bylo serduszka.
Nie wtrzymalam, poszlam do innego Gina (chodzilam do niego kiedys, ufam mu) I on zabral mi nadzieje - pecherzyk poszarpany, zarodka nie widzi...
Nie wiem, co ze soba zrobic. To juz drugi raz. -
nick nieaktualnyMela o matko strasznie wspolczuje naprawde...to nie wiem co powiedziec. Trzy razy czyatalam co napisalas, bo nie wierze. Mysle sobie, ze jestes gdzies tutaj blisko w tym samym miescie, moze Cie gdzies czasem mijam, wiedz ze jestesmy z Toba i wspieramy calym sercem! Trzymaj sie mocno kochana
-
nick nieaktualnyMela jest mi okropnie przykro... Nie potrafię wyobrazić sobie Twojego bólu:( Trzymaj się kochana, bądź silna, wierze, że znajdziesz w sobie taką sile, której nie ma nikt! Wiem, ze to wysyłanie "wirusków" jest trochę śmieszne, ale wystł Ci całą dobrą ciężarną energię! Trzymaj się kochana!