Lipiec słodki jak brzoskwinka 🍑, w marcu chłopiec 🧸lub dziewczynka 🎀
-
WIADOMOŚĆ
-
Patrycja28. wrote:Hej dziewczyny u mnie dziś gorszy dzień. Strasznie dobijają mnie spotkania gdzie ktoś pyta o dziecko a kiedy a czemu nie teraz później będziecie żałować… wczoraj np teść zaczął, że nie mamy czy my wgl chcemy a jak chcemy to czemu nie. Później to nie będę miał z wnukiem biegać i w piłkę grać… z jednej strony go rozumiem ale z drugiej miałam ochotę i wyjść. Mój mąż podchodzi do tego z żartem i mowi no my dziecko? Przecież my nawet ze soba nie śpimy. Dziewczyny, jak sobie z tym radzicie? Wczorajsza wizyta skończyła się dla mnie płaczem. I wiecie co? Nawet nie chodzi że bolą takie dopytywanie się ale wczoraj wyobraziłam sobie jak byśmy mieli im oświadczyć że nie mogę mieć dzieci. W ich oczach podejrzewam że byłabym nikim.
Chamscy ludzie.
Jakby tak pomyśleli to o nich by świadczyło źle.
Moi wiedza o poronieniu i nas wspierają, czasem mężowi szepną że by się cieszyli jakby wyszło, ale oni trochę nie ogarniają że osoby piękne i młode też mogą mieć problemy i to ich jedyny minus👰🏻♀️28 👨💼32
Starania od '23, cb marzec -> przerwa ponad rok, wznowienie 06'24 2cs cb..
Pogłębiona diagnostyka po pierwszej cb:
- APS 3+ i Sjörgen (brak objawów, wyniki przeciwciał lepsze)
- allo mlr, cross match, wymazy ok; kir Bx (1 impl.)
- celowana suplementacja, ładne amh
- hashimoto w remisji, h.pyroli leczone 1,5msc naturalnie
- stale letrox,hydroxychloroquina, acard
- wyniki nasienia ok (ładna fragmentacja 12%, morfo 4%); problemy ze stawami u męża od 08'24
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 Beta 56.3 -> 160.4 -> 414.5 🍀
21/10 beta 2384 🍀
Wizyta 24/10 - pęcherzyk i struktury zarodka 5+3🍀
Wizyta 6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm 7+2 🍀🌈
10/11 plamienia, IP, żyjemy, CRL 9,7 💗 168/ min
Wizyty 18/11, 5/12 🙏🍀
-
Patrycja28. wrote:Hej dziewczyny u mnie dziś gorszy dzień. Strasznie dobijają mnie spotkania gdzie ktoś pyta o dziecko a kiedy a czemu nie teraz później będziecie żałować… wczoraj np teść zaczął, że nie mamy czy my wgl chcemy a jak chcemy to czemu nie. Później to nie będę miał z wnukiem biegać i w piłkę grać… z jednej strony go rozumiem ale z drugiej miałam ochotę i wyjść. Mój mąż podchodzi do tego z żartem i mowi no my dziecko? Przecież my nawet ze soba nie śpimy. Dziewczyny, jak sobie z tym radzicie? Wczorajsza wizyta skończyła się dla mnie płaczem. I wiecie co? Nawet nie chodzi że bolą takie dopytywanie się ale wczoraj wyobraziłam sobie jak byśmy mieli im oświadczyć że nie mogę mieć dzieci. W ich oczach podejrzewam że byłabym nikim.
Na szczęście są świadomi problemów jakie mają ludzie w związku z zajściem w ciążę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca, 18:48
Zbuntowana lubi tę wiadomość
💔28.03.2024
⏸️30.09.2024 🥹🙏🌈
🩺21.10.2023 - ❤️
🩺29.10.2024 - 1,93 cm 🦐🥹 -
Cel95 wrote:Chamscy ludzie.
Jakby tak pomyśleli to o nich by świadczyło źle.
Moi wiedza o poronieniu i nas wspierają, czasem mężowi szepną że by się cieszyli jakby wyszło, ale oni trochę nie ogarniają że osoby piękne i młode też mogą mieć problemy i to ich jedyny minus
Też tak podejrzewam że nie mają pojęcia aczkolwiek Tesciowa swoje pierwsze dziecko poroniła więc tutaj myślałam że bardziej sobie wyobrazi bo nie chcielibyśmy otwarcie mówić że się staramy, bo właśnie chciałam uniknąć takiego dopytywania ale jak widać bezskutecznie.
Dla mnie najgorsza wizja, że po prostu nigdy nie stworzę swojej małej pełnej rodziny. Wiadomo mam dom, który tworzymy z mężem ale jednak nie odczuwam że to jest taki mój mały świat. Dziecko by było dopełnieniem. Nie wiem jak to sobie przetłumaczyć, nie wiem jak oswajać się z myślą że mogę nigdy nie mieć.
-
Patrycja28. wrote:Hej dziewczyny u mnie dziś gorszy dzień. Strasznie dobijają mnie spotkania gdzie ktoś pyta o dziecko a kiedy a czemu nie teraz później będziecie żałować… wczoraj np teść zaczął, że nie mamy czy my wgl chcemy a jak chcemy to czemu nie. Później to nie będę miał z wnukiem biegać i w piłkę grać… z jednej strony go rozumiem ale z drugiej miałam ochotę i wyjść. Mój mąż podchodzi do tego z żartem i mowi no my dziecko? Przecież my nawet ze soba nie śpimy. Dziewczyny, jak sobie z tym radzicie? Wczorajsza wizyta skończyła się dla mnie płaczem. I wiecie co? Nawet nie chodzi że bolą takie dopytywanie się ale wczoraj wyobraziłam sobie jak byśmy mieli im oświadczyć że nie mogę mieć dzieci. W ich oczach podejrzewam że byłabym nikim.
bajkowadama, Anulek84, Frajda, Zbuntowana, Britta lubią tę wiadomość
-
rolka355 wrote:Dziewczyny a powiedzcie mi czy wy też boicie się ciąży? Ja bym chciała, ale mega się boję wszystkiego, w sumie że wszystko może pójść nie tak. Jeszcze były nagłaśniane te sprawy kobiet, które zmarły. Jakoś mega mnie to przytłoczyło. Teraz nawet się zastanawiam czy ten strach i stres mnie nie blokuje. Czy też tak macie?
-
Podpowiecie jak się zgłasza wątki? Bo idzie oszaleć z tym spamemLong story short:
👱🏻♀️ - 30 lat (PCOS; AMH: 11,98)
🧔🏻♂️ - 34 lata (cukrzyca typu I, leczenie onkologiczne, kiepskie nasienie)
😻 x4 - Wszystkie zdrowe i szczęśliwe 🥰
Jesteśmy w KLN INVICTA Warszawa
11/09/24 - Rocznica Ślubu i zakwalifikowanie nas do procedury IVF ✅
Transfer ET blastki 4.1.1 (07.11)
6 dpt ⏸️ ✨🍀🤞🏻
IVF #1 - Protokół (za)długi:
💉 02/11/24 - Punkcja - 23 Pobranych | 14 Dojrzałych | 14 Zapłodniono | 8 Zapłodnionych | Podział na szkle do 11 O_o | 6 Blastek (4.1.1; 4.2.1 x 2; 4.2.2 x 2; 3.2.3)
💉 31/10/24 - Ovitrell
💉 25/09/24 - 31/10/24 - Antykoncepja i stymulacja
⏳I jak zwykle na coś czekam⏳:
🔜 18/11/2024 - Beta dla kliniki (11 dpt)
Zimowisko:
❄️ 4.2.1 x2; ❄️ 4.2.2 x 2; ❄️3.2.3
Niczego nie oczekuj, wszystkiego się spodziewaj -
rolka355 wrote:Dziewczyny a powiedzcie mi czy wy też boicie się ciąży? Ja bym chciała, ale mega się boję wszystkiego, w sumie że wszystko może pójść nie tak. Jeszcze były nagłaśniane te sprawy kobiet, które zmarły. Jakoś mega mnie to przytłoczyło. Teraz nawet się zastanawiam czy ten strach i stres mnie nie blokuje. Czy też tak macie?
W pewnym sensie ja się nie boję mnie to fascynuje, ale możliwę że pod napływem hormonów zmienię zdanie, jestem zdanie, że do wszystkiego jest instrukcja, a reszta improwizujesz od sytuacji i też starać się nie popadać w obsesję, no co do umierania w ciąża, no nie zna się dnia ani godziny, bo jakby człowiek wiedzial co go czeka to siedzi na tyłku i nic nie robi przeczeka zły dzień. A tak naprawdę można na głupich schodach zabić, jedynie co my możemy robić to minimalizować prawdopodobieństwo czarnego scenariuszu np. łapiąc tą poręcz, co w pewnym sensie kobiety mają naturalne predyspozycji jak tak obserwuje 😅 -
Aries94 wrote:Podpowiecie jak się zgłasza wątki? Bo idzie oszaleć z tym spamem
Ja wchodzę w zakładkę kontakt i piszę do administracji, nie mam cierpliwości do zgłaszania każdego wątku osobnoZbuntowana lubi tę wiadomość
33👧 37🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
9 cs!🤞⏳️do kwietnia
💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele
🔬08.2024 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
🔬11.2024 TSH 2,09❌️ T4 1,06✅️ Prolaktyna 17,93✅️Testosteron 47,94 ✅️
Nadwaga - dieta i ćwiczenia (do tej pory -6kg)
🗓 08.24 usg piersi✅️cytologia płynna✅️
🔜15.11 estradiol, lh, fsh, shgb
🔜18.11 Wit D3 -
Nikolala wrote:Strach jest naturalny ma różne podłoża, warto się nad nim zastanowić czemu go czujemy. Mnie np wiedzą nawet brutalna uspakaja na temat ciąży porodów np nieocenzurowany poród komplikacje na co zwracać uwagę i takie tam wiem czego spodziewać i nawet jak brzmi okropnie mnie to uspokoja takie ona przeżyły ja też przeżyje.
W pewnym sensie ja się nie boję mnie to fascynuje, ale możliwę że pod napływem hormonów zmienię zdanie, jestem zdanie, że do wszystkiego jest instrukcja, a reszta improwizujesz od sytuacji i też starać się nie popadać w obsesję, no co do umierania w ciąża, no nie zna się dnia ani godziny, bo jakby człowiek wiedzial co go czeka to siedzi na tyłku i nic nie robi przeczeka zły dzień. A tak naprawdę można na głupich schodach zabić, jedynie co my możemy robić to minimalizować prawdopodobieństwo czarnego scenariuszu np. łapiąc tą poręcz, co w pewnym sensie kobiety mają naturalne predyspozycji jak tak obserwuje 😅
Ja się cieszę, że nie chodziłam do szkoły rodzenia i za dużo o samym porodzie się nie interesowałam, znałam takie najważniejsze podstawy, swoje prawa itd stwierdziłam, że zaufam naturze i temu, że moje ciało będzie wiedziało co robić i że jestem w dobrych rękach i jak coś się będzie działo to się mną zaopiekują, mąż też był ze mną cały poród, a trwało to od 8 rano do po północy, wywoływany. Córka się zaklinowała, więc było konieczne vacum bo ja już po tylu godzinach opadłam z sił, młodej tętno zaczelo lecieć w dół i jak usłyszałam, że większe nacięcie, że vacum, wołają lekarza to nawet strachu nie czułam, tylko ulgę, że wreszcie to się skończy 😅 a jeszcze jak ją wypchnęłam w końcu z pomocą to się okazało, że pępowina tak króciutka, że nawet jak chcieli mi ją położyć na mnie to do pępka nie sięgnęli, więc tylko ciach na wagę i pomiar, przetarcie i dopiero do mnie na ręce, jak mnie szyli (a szycie mimo znieczulanie nota bene było gorsze sto razy od tego porodu, po czym jeszcze połóg mnie dobil bólowo do reszty, poród pikuś - ale p połogu dużo czytałam, więc poniekąd byłam nastawiona, że to będzie trudny okres bardzo)
Ale hej, tak jak teraz wracam myślami do tego to naprawdę, ten dzień porodu, ból to co to jest w skali całego życia, nic 😅33👧 37🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
9 cs!🤞⏳️do kwietnia
💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele
🔬08.2024 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
🔬11.2024 TSH 2,09❌️ T4 1,06✅️ Prolaktyna 17,93✅️Testosteron 47,94 ✅️
Nadwaga - dieta i ćwiczenia (do tej pory -6kg)
🗓 08.24 usg piersi✅️cytologia płynna✅️
🔜15.11 estradiol, lh, fsh, shgb
🔜18.11 Wit D3 -
Patrycja28. wrote:Hej dziewczyny u mnie dziś gorszy dzień. Strasznie dobijają mnie spotkania gdzie ktoś pyta o dziecko a kiedy a czemu nie teraz później będziecie żałować… wczoraj np teść zaczął, że nie mamy czy my wgl chcemy a jak chcemy to czemu nie. Później to nie będę miał z wnukiem biegać i w piłkę grać… z jednej strony go rozumiem ale z drugiej miałam ochotę i wyjść. Mój mąż podchodzi do tego z żartem i mowi no my dziecko? Przecież my nawet ze soba nie śpimy. Dziewczyny, jak sobie z tym radzicie? Wczorajsza wizyta skończyła się dla mnie płaczem. I wiecie co? Nawet nie chodzi że bolą takie dopytywanie się ale wczoraj wyobraziłam sobie jak byśmy mieli im oświadczyć że nie mogę mieć dzieci. W ich oczach podejrzewam że byłabym nikim.
Raczej finał będzie taki, że wnuk tylko na zdjęciu będą chcieli. A nie na wiele godzin żebyś np zakupy mogła zrobić w spokoju.
Na końcu jest to wasza decyzja czy będzie czy nie, jak ktoś ci zaczyna to spróbuj przekierować temat na inny 🤔 no mnie ogólnie mam wrażenie, że boją się takich pytań zadawać, bo im szczerze odpowiem jestem wstanie w szybkim tęmpie przekierować temat na bardzo mroczną stronę igieł i prawdopodobieństwia chorób i anomali procedur i wszystko z uśmiechem na twarzy jak miałam igły sama se do wbicia w brzuch albo jak mnie szyli co mnie czeka co ogólnie ludzi odrzuca takie tematy i już nie powtarzają pytania, a jak chce ich ja powkurzać to sama zaczynam temat😁 -
U mnie takich komentarzy jest pełno w pracy. Wszyscy mówią że ooo ja to może zaraz pójdę na macierzyński i zwolnię miejsce na etacie. Hehe…….Starania o pierwsze od 09/2023
👩🏻 30
PCOS, insulinooporność, hiperprolaktynemia, hiperandrogenizm
PAI hetero, MTHRF hetero
histeroskopia (polip trzonu macicy) 10/2024
🧔🏻♂️ 35
Badania nasienia 🆗 -
Hej, mam szybkie pytanko do doświadczonych staraczek, może ktoś tak miał i mi podpowie o co chodzi
Zawsze miałam problem ze śluzem płodnym, nie był książkowy, raczej mętny, tylko lekko rozciągliwy i trzeba było nieźle się go naszukać przy szyjce. Krotko mówiąc nie powalał na kolana. Tak tez było podczas tego cyklu. Natomiast teraz 9 dpo (według Ovu, a wg Flo 7dpo) pojawiło się mega dużo idealnie książkowego śluzu płodnego, pierwszy raz w życiu mam taki. Normalnie ideolo. Szyjka wysoko, twarda i ewidentnie zamknięta. Owulacja raczej już była bo temp w I fazie cyklu oscylowała w granicy 36,0-36,3 a teraz od 7 dni utrzymuje się 36,5-36,6.
Trochę nie rozumiem co się dzieje i co to może oznaczać
2cs
13.09.2024 - skromniutkie II kreseczki
-
Proszę mnie zapisać na ostatni dzień miesiąca.
Oby ten miesiąc był dla każdej z Nas owocny... oby... oby 🍀🍼🏨🌟Monk@, Zbuntowana, DreamBee lubią tę wiadomość
Starania o pierwszego bobasa od I.2018
II.2020 - Clo I cykl 😥
III.2020 - Clo II cykl 😥
X.2020 - Aromek I cykl 😥
XI.2020 - Aromek II cykl 😥
XII.2020 - cykl naturalny - ciąża biochemiczna 6tc [*] 😭💔
7.I (30dc) beta 68
11.I (34dc) beta 228
16.I (39dc) beta 22
III.2021 - Aromek III cykl 😥
IV.2021 - Aromek IV cykl🍀🥳🥰
11.V (26dc) beta 42
13.V (28dc) beta 114
17.V (32dc) beta 756
22.V (37dc) beta 7831
CÓRKA 31.12.2021 👧🍼❤️
Starania o drugiego bobasa... od VI.2023
VI.2024 - Aromek I cykl 😥
VII.2024 - Aromek II cykl 😥
VIII.2024 - Aromek III cykl 😥
13.IX.2024 - Aromek IV cykl - 1 IUI ❌️
X.2024 - Aromek V cykl 😥
XI.2024 - 2 IUI❓️ -
Darrika wrote:Ale hej, tak jak teraz wracam myślami do tego to naprawdę, ten dzień porodu, ból to co to jest w skali całego życia, nic 😅
Ale jak tak sobie przypominam, to jak zrobiłam test ciążowy, to z jednej strony się ucieszyłam, z drugiej przeraziłam i to chyba był ten moment strachu, o którym mowa. Właśnie nie samej ciąży, ale tego co dalej. Niby się na ten moment czeka, co miesiąc testuje, alejka przyszło co do czego, to miałam takie „ale jak to, na pewno to już?”Zbuntowana, Darrika, Frajda lubią tę wiadomość
-
Monk@ wrote:O matko, podczas mojego porodu była jakaś rezydentka, studentka, nie wiem, w każdym razie miała mi pomagać oddychać, uśmierzać ból, ogólnie dbać o moje potrzeby. I rzuciła tekstem, że co to jest ten ból w skali całego życia. No gdybym miała ciut więcej siły, to bym chyba trzasnęła ją tak, że by nie wstała. No owszem, teraz nie mam nic przeciwko kolejnemu porodowi, ale wtedy cholernie mnie bolało, a ten tekst tylko dodatkowo mnie wkurzył.
Ale jak tak sobie przypominam, to jak zrobiłam test ciążowy, to z jednej strony się ucieszyłam, z drugiej przeraziłam i to chyba był ten moment strachu, o którym mowa. Właśnie nie samej ciąży, ale tego co dalej. Niby się na ten moment czeka, co miesiąc testuje, alejka przyszło co do czego, to miałam takie „ale jak to, na pewno to już?”
Haha tak, na chłodno już po wszystkim to tak można mówić, ale w trakcie to bez kija nie podchodź 🤣33👧 37🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
9 cs!🤞⏳️do kwietnia
💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele
🔬08.2024 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
🔬11.2024 TSH 2,09❌️ T4 1,06✅️ Prolaktyna 17,93✅️Testosteron 47,94 ✅️
Nadwaga - dieta i ćwiczenia (do tej pory -6kg)
🗓 08.24 usg piersi✅️cytologia płynna✅️
🔜15.11 estradiol, lh, fsh, shgb
🔜18.11 Wit D3 -
Też tak miałam, a teraz to obsesyjnie się boję że nigdy nie zostane mama
bajkowadama lubi tę wiadomość
👰🏻♀️28 👨💼32
Starania od '23, cb marzec -> przerwa ponad rok, wznowienie 06'24 2cs cb..
Pogłębiona diagnostyka po pierwszej cb:
- APS 3+ i Sjörgen (brak objawów, wyniki przeciwciał lepsze)
- allo mlr, cross match, wymazy ok; kir Bx (1 impl.)
- celowana suplementacja, ładne amh
- hashimoto w remisji, h.pyroli leczone 1,5msc naturalnie
- stale letrox,hydroxychloroquina, acard
- wyniki nasienia ok (ładna fragmentacja 12%, morfo 4%); problemy ze stawami u męża od 08'24
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 Beta 56.3 -> 160.4 -> 414.5 🍀
21/10 beta 2384 🍀
Wizyta 24/10 - pęcherzyk i struktury zarodka 5+3🍀
Wizyta 6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm 7+2 🍀🌈
10/11 plamienia, IP, żyjemy, CRL 9,7 💗 168/ min
Wizyty 18/11, 5/12 🙏🍀
-
rolka355 wrote:Dziewczyny a powiedzcie mi czy wy też boicie się ciąży? Ja bym chciała, ale mega się boję wszystkiego, w sumie że wszystko może pójść nie tak. Jeszcze były nagłaśniane te sprawy kobiet, które zmarły. Jakoś mega mnie to przytłoczyło. Teraz nawet się zastanawiam czy ten strach i stres mnie nie blokuje. Czy też tak macie?mięśniak macicy usunięty 2017
drożność jajowodów 2018
niedoczynność tarczycy
nadwaga
euthyrox N 25
ona&on 2016
naturalny cud boy 2021
poronienie 2023
poronienie 2024
staramy się o drugi cud..07.2023
po drodze torbiele mięśniaki..
wiek ah ten wiek..
nadzieja zawsze umiera ostatnia... -
Wyciągam wątek. Znowu jakieś spamu zaśmiecają forum.
Proszę o wpisanie mnie na 5 lipca. Będzie to 12 dpo. Wcześniej nie testuje 😄Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca, 23:13
Monk@, DreamBee, Kinia92 lubią tę wiadomość
starania od 8/2023
Fertistim, Proxeed Women, Pregna Start, cynk, mangan, witamina D, witamina K, magnez+B6, omega 3
Olej lniany -
Cel95 wrote:Jestem ale wiem tez ile jeszcze rzeczy idzie nie tak ludziom i obawiam sie czy ja cos odkryje? Np podczas owulacji w tym cyklu pierwszy raz w życiu mnie naprawdę bolało i myślę skąd ten ból się wzial. Teraz też tuż przed mnie pobolewa a test na razie negatywny, więc nie wiem co znowu się wydarzyło 🤪
Myślałam, kiedyś chodziłam na terapię, ale jakby z doświadczenia wiem co mi powie psycholog. Problem mam z zastosowaniem rad z praktyce ...
Nie znam nikogo, kto poszedłby na terapię i terapeuta dał mu jakieś rady i kazał sobie radzić. Zwykle terapeuta po prostu kieruję rozmowę w taki sposób, żeby samemu dojść do tego, co Cię blokuje, dlaczego nie idzie Ci zmiana. Taki jest cel terapii, nie tylko zapanowanie nad stresem czy lękiem (w Twoim przypadku), ale też odkrycie, gdzie leży problem. To nie tak, że terapeuta ma powiedzieć „proszę głęboko oddychać, skierować myśli w inne miejsce” czy cokolwiek innego i na tym koniec. Przynajmniej z mojego doświadczenia.
I pewnie, zawsze może coś pójść nie tak, tak samo jak możemy wpaść pod samochód, to może lepiej nie kupować wakacji na za 3 miesiące, bo a nuż nie wyjedziemy? Szklanka nie musi być do połowy pusta
Wybacz, że cofam się do tego postu teraz, ale wczoraj nie miałam jak na szybko odpisać, a chciałam Ci zaproponować, żebyś przemyślała temat, bo naprawdę uważam, że negatywne nastawienie i ten permanentny stres sprawi o wiele większe szkody, niż podanie zastrzyku parę dni późniejLexia, Speranza :) lubią tę wiadomość