stokrotka92 wrote:
Bo faceci to świnie.
Mój cały czas mówi do mnie ciężarna mówi do brzucha jakby dziecko tam w środku było a on wie że mi to przykrość sprawia
żadne prośby moje nie pomagają
ale wstrętne !
jak może być taki nieczuły
kurde nigdy nie nalezalam do osób które by doradzały coś wrednego albo uszczypliwego, ale tak mnie wkurzylo to co napisalas, wyobrazilam sobie co bym poczuła gdyby mąż mi tak zrobił (bo czuje sie 'pusta' i bezuzyteczna troche przez problemy z zajciem) i po prostu poczulam ten ból jaki musialas czuć i powiem Ci.. kurde nie wiem za kazdym razem jak CI tak mowi to postaraj sie obrócić to w zart i powiedz mu nie wiem... ej impotent ,albo nie wiem ogier co nie zapładnia, kurcze wiem ze to okropne ale jak on moze tak Tobie mowic keidy to tak rani, moze nie zdaje sobie sprawy jak to dla nas kobiet wazne i trudne to moze trzeba mu to uzmyslowic poruszajac drazliwy dla niego temat
ponoc impotencja jest bardzo trudna dla faceta powinniscie sie wspierac a nie swinie sobie podkładac... nie wiem moze mu powiedz ze Ty sie do niego nie zwracasz per ogier co nie umie dziecka splodzic wiec niech on przestanie zwracac sie tak do ciebie per ciężarna, dopoki w ciazy nie bedziesz. jejku.. mój ma strasznie egoistyczne zapędy i czesto wpedza mnie sztucznie w poczucie winy ale takiego czegos by mi nie zrobil , akurat wspiera mnie w problemach z zajsciem bo oboje mamy płodnosciowe problemy i w taki sposob przenigdy sobie nie dokuczamy, raczej w swoja strone on czasem ze co z niego za facet wtedy go pocieszam a gdy ja mam załamke ze co ze mnie za kobieta to on mnie pociesza, kurcze trzeba sie wspierac bez tego ani rusz do przodu
strokotko łączę się Tobą, spróbuj jeszcze raz pogadac ze swoim, jakoś mu zwizualizować, nie wiem powiedz że czujesz sie tak jak on by sie poczul gdyby przyszli jego koledzy a Ty byś powiezdziała np. ej nie lejcie mu wódki tylko jakiegos slabego drinka bo on jest ciota. (nigdy nie wolno tak facetowi powiedziec szczegolnie przy kolegach
to ponoc straszne uczucie, zabija faceta, bo ich celem zyciowym jest zdobycie szacunku , zwlaszcza zony/dziewczyny), nie wiem moze to mu zadziala na wyobraznie
"Niech mi się stanie według słowa Twego"
Udało sie w 12 cs 'na powaznie'
3560 gram szczęścia
55cm
Po 6 miesiącach kolejnych starań jest drugi cud
4146 gram