LUBELSKIE - ŁĄCZMY SIĘ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dotek wrote:200 może i dużo ale jestem zadowolona. Weszłam 10 minut wcześniej, wizyta nie była pod presją czasu. Pani dokładnie obejrzała dotychczasowe wyniki i będziemy zbijać tsh. I mam problem z insuliną więc muszę jeść tylko produkty z niskim indeksem. Przerywam starania do momentu aż zbije tsh do poziomu 1.0 i wagę do 75 kg:) jestem bardzo zadowolona. Czemu wcześniej żaden lekarz na to nie wpadł a w wynikach ze stycznia br. wypisz wymaluj są przyczyny moich problemów.
Magdziulla podzielam w 100% Twoją wypowiedź co do facetów. Oni też bardzo przeżywają ale męskie ego każe im grać twardych i my odbieramy ich jako nieczułych i ignorantów.
Chodzę od wielu lat do dobrej endo. Podobno dobrej.
Bo kto to wie....?
Mi ostatnio, szczególnie w ciąży skało tsh strasznie. z 0,6 na 1,5 i za kilka dni na 3.2... niezła jazda...
i może coś trzeba z tym robić?
Moja endo kazała mi zrobić kiedyś prolaktynę i wyszła wtedy chyba 19 i powiedziała że jest ok.
A jak pierwszy raz trafiłam do pani dr Włach to ona od razu na to zwróciła uwagę że za wysoka. I od razu kazała mi zrobić nową i po obciążeniu. I słusznie okazało się bo po obciążeniu jeszcze większa była (ponad normy) i dostałam bromergon.04.2008 [10t]
12.2009 zdrowa córcia
09.2014 [8t]
11.2015 [7t]
10.2019 zdrowy synek -
nick nieaktualny
-
Marleni może pęcherzyk jeszcze pęknie?? Wykres nie wskazuje na "odbycie" owulacji...
Marleni lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHipisiątko zazdroszczę, że już na swoim ja jestem w trakcie załatwiania kredytu i już mam dość tego stresu, już chciałabym się wprowadzać
Dziewczyny może te "odpuszczone" cykle okażą się trafione, jak bywa bardzo często. Oby!
Ja choćbym sobie wmawiała póki co nie potrafię odpuścić i tak myślę itp.Marleni, hipisiątko lubią tę wiadomość
-
Marleni a robiłaś testy ovu? Coś mi tu nie gra...
Jeszcze w lewym jajniku miałaś pęcherzyk - może z niego będzie owulka?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2015, 20:53
-
hipisiątko wrote:do swojego mi brakuje jeszcze kilka ładnych lat ciągle u teściów, ale mamy swoją górę, osobne wejścia, łazienki i kuchnie więc nie jest ogólnie źle
To już tuż tuż a następnie czekamy na super wieści o powiększeniu rodzinyhipisiątko lubi tę wiadomość
neomi34 -
Wiem, bo ja też przez te 3 latałam się od lekarza do lekarza i co lekarz to inna opinia ja mam 5 wizytę ale na nic się nie nastawiam.
I musisz pozytywnie myśleć do ostatniej chwili, ja tam mam ale wiem, że jest to trudne ale wiara czyni cuda:)Marleni lubi tę wiadomość
neomi34 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMarleni wrote:A nie lepiej teraz zrobić HSG a potem CLO ?
Ja żałuję że tak się zapierałam z tym HSG i 6 miesięcy miałam w plecy, bo brałam CLO a jajowody niedrożne były ja się okazało i zła na siebie byłam.
Czuję, że mogę byc niedrożna po CC. Pewnie podświadomie licze na drożność bo rok temu byłam w ciąży biochemicznej, dlatego ryzykuję.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJako, że w temacie hsg mam dosyć duże doswiadczenie pozwoliłam sobie się wtrącić.
Robiłam w znieczuleniu w zamojskim szpitalu. Podali mi Dolargan. Człowiek robi się dosyć kołowaty, nie boli nic. Do domu wyszłam dzień po badaniu. Wcześniej jeszcze lewatywa i inne badania.
Następne już w Lublinie na Jaczewskiego. Załatwione w ciagu jednego dnia. Rano przyjęcie, trzeba być na czczo. Około 11 idzie się na badanie na radiologię. Tam dopiero zakładają juz na stole cewnik i resztę sprzętu. Wpuszczanie kontrastu przyjemne nie jest ale do wytrzymania. Po dwóch godzinach spokojnie mozna isć do domu z wynikiem badania w ręku. Szybko i sprawnie.
Zazwyczaj w znieczuleniu robią hsg wtedy gdy szpital ma starszy sprzęt - badanie byłoby bardzo bolesne bez narkozy. Przy cienkich cewnikach nie ma takiej potrzeby.
Nie bójcie się dziewczyny. To jest do przeżycia a wiele wyjaśnia.
Pozdrawiam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2015, 19:50
hipisiątko, Marleni lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny