LUBELSKIE - ŁĄCZMY SIĘ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMirabelka30 wrote:ło matko dziewczyny ale naprodukowałyście;)
Mój dzisiejszy dzień to jakiś kosmos. Rano wysikałam drugą kreske na teście i nawet nie był to cień... podeszłam do tego z dystansem (ale szał w głowie był, już się widziałam jak idę na zwolnienie:D)i w pracy poleciałam szybko do luxmedu na krew, o 12 mega dół bo oczywiście beda ujemna <ściana>. Później miała wizytę u doktorka i u niego przynajmniej o tyle dobrze bo wyciągnęłam skierowanie na hsg. Jeśli wyjdzie dobrze a wyniki męża się nie poprawią to inseminacja nas jednak czeka. Nie wiem czy się cieszyć czy nie, ale chyba tych dobrych informacji było dzisiaj więcej niż tych kiepskich;)
Hsg zawsze krok do przodu!Mirabelka30 lubi tę wiadomość
-
Magdziulla wrote:Do dr Skoczyńskiej podobno jest dobra. A jakie miałaś ft3 i ft 4?
Robiłam tylko ft4 i wyszły 10,94 (norma 11,5-22,7), i tu mi powiedziano ze nie ma sensu robic ft3.
A jakie miałaś Endo po winko? -
Mirabelka30 wrote:ło matko dziewczyny ale naprodukowałyście;)
Mój dzisiejszy dzień to jakiś kosmos. Rano wysikałam drugą kreske na teście i nawet nie był to cień... podeszłam do tego z dystansem (ale szał w głowie był, już się widziałam jak idę na zwolnienie:D)i w pracy poleciałam szybko do luxmedu na krew, o 12 mega dół bo oczywiście beda ujemna <ściana>. Później miała wizytę u doktorka i u niego przynajmniej o tyle dobrze bo wyciągnęłam skierowanie na hsg. Jeśli wyjdzie dobrze a wyniki męża się nie poprawią to inseminacja nas jednak czeka. Nie wiem czy się cieszyć czy nie, ale chyba tych dobrych informacji było dzisiaj więcej niż tych kiepskich;)
Przykro mi ze tak Cię sikanie oszukało buu, ale post zapowiadał się świetnie.
Trzymam kciuki żeby hsg i wyniki męża były ok.
Głowa do góry, będzie dobrze.Mirabelka30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhewa81 wrote:Robiłam tylko ft4 i wyszły 10,94 (norma 11,5-22,7), i tu mi powiedziano ze nie ma sensu robic ft3.
A jakie miałaś Endo po winko?hewa81, Marleni lubią tę wiadomość
-
Magdziulla wrote:Muszę poszukać w usg, ale pamiętam, że Pani dr była zachwycona powiedziała, że aż szkoda zmarnować to było 2 cykle temu, później się obraziłam na starania i dziś było 6mm, no ale jeszcze mam kilka dni, więc chleję
To chlej, chlej Kochana ☺☺☺ skoro sama wyprobowalas to tym bardziej. -
nick nieaktualny
-
Magdziulla wrote:Ano chleję w tym momencie Wasze zdrowie! Toast dla już wkrótce zapłodnionych!
A no to dziękuję, bo ja już zapłodniona hahahaMarleni lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lady, myślę ze Endo 10mm jest ok. Ja takie miałam tuż po ovu i moj dr mówił ze jest wlasciwe. A przecież wczoraj ci mówiła dr ze super wiec czym się martwisz? Nie zmniejszyło ci się przecież.
lady_pink lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A no właśnie tak jest, ze w czasie ovu to takie mechaniczne to bzykanko W tym cyklu u mnie było ❤❤ ale wcześniejsze cykle były bardziej intesywne i nawet moj M. już na koniec stwierdzał ze "jak trzeba to cóż... działamy" ale to tak bez chęci. Tyle dobrze ze te zmuszanki kończą się bardzo przyjemnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2015, 20:40
Marleni, lady_pink lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhewa81 wrote:A no właśnie tak jest, ze w czasie ovu to takie mechaniczne to bzykanko W tym cyklu u mnie było ❤❤ ale wcześniejsze cykle były bardziej intesywne i nawet moj M. już na koniec stwierdzał ze "jak trzeba to cóż... działamy" ale to tak bez chęci. Tyle dobrze ze te zmuszanki kończą się bardzo przyjemnie
Haha moj to samo mowi ze jak trzeba to trzeba bo jajo czekahewa81, lady_pink lubią tę wiadomość
-
Cześć wszystkim. W pracy nie mogę do Was zaglądać i wieczorem trzeba nadrabiać zaległości.
Laduś masz pikne endo:) tylko patrzeć jak coś z tego wykiełkuje.
Mój m ma prawie 31
Hipisiątko i jak sobie poradziłaś z sytuacją?.u mnie główny problem polega na tym że mieszkamy osobno a razem w weekendy i to co przez weekend zbuduje to przez tydzień jest rujnowane. Narazie nie przenosze sie dobpracy do lublina bo nie wytrzymam psychicznie mieszkac w jego rodzinnym domu 24h a na mieszkanie muszę jeszcze troche pooszczedzsc żeby nie utonac w dlugach.
Jak tak będziemy budować endometrium winem to później terapia czeka.
Ja już myślę o terapii ale małżeńskiej, może psycholog mojemu osiołowi wytłumaczy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2015, 21:23
-
nick nieaktualny
-
Po ślubie 1r i 6 msc. A parą od 5 lat. Przed ślubem było inaczej ja mieszkałam i pracowałam w lublinie i większosc czasu spedzalismy u mnie na stancji. A potem musialam przeniesc sie 120 km dalej zeby awansowac w pracy no i zaczely sie konflikty. Na dodatek rodzenstwo m sie porozjezdzalo i on sam zostal. Teraz otwierają się oczy i dostrzegam ze był wychowywany na uslugi rodziny a nie po to zeby sie ozenic i żyć ba wlasna reke:/
-
nick nieaktualnyDotek musicie razem zamieszkać, inaczej to marne szanse, żeby coś się zmieniło. Oni będą mieli na niego wpływ. Zauważyłam, że taka opcja mieszkanie oddzielnie w swoich domach rodzinnych bardzo niszczy związki. Dużo znam takich przypadków.
Ja się cieszę, że razem zamieszkalismy jeszcze sporo przed ślubem i ogromnie wiele nam to dało. Mąż nie pozwala jego rodzinie się wtrącać, ale to przyszło z czasem, a też byli nauczeni wszyscy, że jest na każde ich skinienie. Teraz zawsze mówi, że może pomócpomóc itp jeśli to nie koliduje z naszymi planami.Dotek lubi tę wiadomość
-
U nas jest dokładnie tak samo. Ja też mojemu tłumaczę ale narazie jest ślepy. Jak już mi brakuje cierpliwości to twierdzi że jestem za bardzo rozemocjonowana.
Dziękuję Hipisiątko za Twój punkt widzenia na tą kwestię.
Całe życie pod górkę i na dodatek brak dziecka to już przesada:(
hipisiątko lubi tę wiadomość