LUBELSKIE - ŁĄCZMY SIĘ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej Dziewczyny, miałam pożegnać się na zawsze z ovu bo miałam jakąś chwile zwątpienia ale wróciłam he ;)po prostu tęskniłam ;]
u mnie takie nowości że we wtorek i dzisiaj byłam na monitoringu. 10 dc pecherzyk 21 mm, endo 10mm, dzisiaj 12 dc brak pęcherzyka i widoczne ciałko zółte plus ślady płynu w zatoce. Od 11 dc już mnie piersi bolą i urosły jak zwykle..tylko że takie objawy to ja mam ok 16-18 dc a nie tak szybko?!ale to pewnie dlatego że miałam szybką owulacje.
Poza tym już mam lekkiego stresa przed szpitalem w maju .Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2016, 19:44
-
nick nieaktualnyMonia85 wrote:Ja w moim szczęśliwym cyklu tez miałam niespodziewanie owu tak wcześnie tez nieraz mam ochotę usunąć konto, ale co to zmieni?
Głowa do góry Dreamsiku
Nic nie zmieni, dlatego drugi raz już tej zbrodni nie popełnięMonia85 lubi tę wiadomość
-
Monia85 wrote:Kamilka napisz tutaj, już kiedyś mi pisałaś, ale może jeszcze komuś się przyda.
Dotek pokazywałas wyniki mutacji? Co dr powiedział na taki sposób badania? Przypomnij mi, co wchodziło w zakres tego badania?
Dreams fajnie że jesteś. Może Nie doczekasz szpitala bo zajdziesz w ciąże:) -
Monia85 wrote:Kamilka napisz tutaj, już kiedyś mi pisałaś, ale może jeszcze komuś się przyda.
Dotek pokazywałas wyniki mutacji? Co dr powiedział na taki sposób badania? Przypomnij mi, co wchodziło w zakres tego badania?
A u mnie póki co nie ma starań. Czekam na zielone światło. Mi się udaje zajść w drugim cyklu, także to nie problem (przynajmniej do tej pory tak było). 7 kwietnia wizyta u gin.
Lady Fajnie że działasz
Szczerze mówiąc to myślałam że już jesteś w trakcie procedury. Trzymam mocno mocno kciuki za te buciki
Dreams ja też podobnie jak każda z nas co jakiś czas ma takie myśli o odwyku od of.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2016, 21:53
Dotek, Monia85 lubią tę wiadomość
04.2008 [10t]
12.2009 zdrowa córcia
09.2014 [8t]
11.2015 [7t]
10.2019 zdrowy synek -
Nie biorę. Mówił lekarz że jakbym miała zły wynik himocysteiny to trzebaby było suplementować. Ztesztą u mnie nawet w wyniku jest napisane że istnieje nieznaczne ryzyko problemu z przyswajaniem kwasu foliowego. Teraz patrzyłam na invikcie to ze śliny można zrobić za 399 zł. Ja miałam jakąś promocje bo 199.
-
hej wam- wy mówicie o odwyku od Ovufriend a mi mój mąż powiedział ze schowa net bo zrobilam kontrolnie morfologie ( bo ciagle biorę żelazo bo miałam gruubo ponizej normy) i oczywiscie zasiadlam do neta zinterpretowac wyniki i ... zaczęłam sie bać...
Mam podwyższone:
erytrocyty 5,34 (norma do 5,20),
RDW-CV 16,0 (norma do 14),
MPV 12,3 (norma 12),
P-LCR- 43,9 (norma 43),
hematokryt w gornej granicy normy- 44,4 (norma do45)
i obnizony EOS%- o,8 (norma od 1).
Oczywiscie wiem, że od diagnozy jest lekarz, ale ja mądra zawsze musze się naczytać...a jeszcze dodatkowo od 2 tyg boli mnie szyja po obu stronach i nad obojczykiem a wizyte u onkologa mam dopiero za 10 dni... staram sie nie myslec o najgorszym, ale jakos to tak samo przychodzi...
Ja chyba powoli fiksuję... i to wszystko zaczeło się od #....
jak czytam o tym , że się staracie to tak sobie mysle ze i ja bym chciala ale jak tu się starac jak ciagle cos mi dolega...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2016, 17:12
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
*Dreams*86 wrote:Mikka, też jestem taka "głupia"i zawsze wszystko czytam a później nie mogę spać w nocy.
CO do badań krwi, to ja np. mam co kilka miesięcy wizyty u hematologa bo mam od ok 8 lat powiększone wezły. Kilka lat temu wycinali mi wezła i badali bo szukali chłoniaka ;/ to był straszny czas dla mnie. Teraz chodzę i kontroluje do hematologa.
Powiem Ci że z tymi badaniami to jest róznie. Ja robiąc w luxmedzie zawsze mam trzy parametry krwi powyżej normy(MPV, PDW i P-LCR) a gdy robi mi moja reumatolog w Alab-ie albo jak mi robili w szpitalu na Racławickich to wszystko w normie.
Nie nakręcaj się bo szkoda zdrowia, wiem bo to samo robiłam i byłam wrakiem człowieka. Tak naprawdę co ma być to będzie, a takie katowanie siebie nic nam nie da, bo tylko popadniemy z depresje. Pamiętaj każdy przypadek jest inny, a od oceny Twoich wyników jest lekarz. Mówię to ja, która już ma ciarki na myśli o szpitalu w maju
Dzięki Ja ciągle sobie przypominam jak czekałam na wyniki biopsji guzka z piersi i jak teraz poczytalam o tych wezlach chlonnych akurat w tych miejscach, gdzie mnie boli plus jeszcze wyniki badan...to juz od nowa się zaczeło...
Raz jest tak, że sobie mówię: Wszystko będzie ok, a zaraz potem przychodzą chwile, że strach po prostu mnie paraliżuje... Od grudnia chodzę jak nakręcona, najpierw pobyt w szpitalu, drżenie o to czy wszystko będzie ok z dzieckiem, potem #, potem te rozne diagnozy odnośnie mojego endometrium...
Dobrze, że jeszcze mąż stawia mnie czasem do pionu bo chyba nie wyrobiłabym gdybym była z tym sama...
Ps. orientujecie się może czy ilośc płytek krwi jest tez zalezna np od diety, leków itp? Bo miesiąc temu miałam 265 tys, a teraz juz tylko 207 tys (choc nadal w normie bo norma:150-400)."Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
Hej, ja tez sie melduję Właśnie zaczęłam kurację Heviranem, jutro wizyta u gin i za tydzień u onkologa- aż mi niedobrze ze strachu..
Ps. dlaczego tak ciężko dostac się do endokrynologa na nfz? Ja powinnam chyba pojsc w mairę szybko a mam wizytę dopiero w lipcu...Chyba trzeba będzie znów wydac kasę na prywatna wizytę..."Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymikka wrote:Hej, ja tez sie melduję Właśnie zaczęłam kurację Heviranem, jutro wizyta u gin i za tydzień u onkologa- aż mi niedobrze ze strachu..
Ps. dlaczego tak ciężko dostac się do endokrynologa na nfz? Ja powinnam chyba pojsc w mairę szybko a mam wizytę dopiero w lipcu...Chyba trzeba będzie znów wydac kasę na prywatna wizytę...
A gdzie jestes zapisana do endo?ja wiem ze na krasnickich w przychodni przyszpitalnej sa dosyc szybkie terminy do specjalistow. -
Ja tez Was podczytuje:)
Wiecie moze cos o prof Rechbergerze? Chcialabym znalezc kogos kto dobrze robi histeroskopie prywatnie i czytalam,ze on podobno b dobry. Mam co cykl podejrzenie polipa ale histeroskopia w UK nic nie potwierdzila, wiec zastanawiam sie czy aby napewno mieli racje a co lekarz to opinia czy cos rzeczywiscie jest... -
nick nieaktualnyEwelinka33 wrote:Ja tez Was podczytuje:)
Wiecie moze cos o prof Rechbergerze? Chcialabym znalezc kogos kto dobrze robi histeroskopie prywatnie i czytalam,ze on podobno b dobry. Mam co cykl podejrzenie polipa ale histeroskopia w UK nic nie potwierdzila, wiec zastanawiam sie czy aby napewno mieli racje a co lekarz to opinia czy cos rzeczywiscie jest...
Mojego polipa ktory ma 0,5cm widac na usg. Usg najlepiej podobno robic od razu po krwawieniu. Jedni mi mowia ze moze utrudniac, inni że niekoniecznie bo za mały?! Pytanie, kto ma racje? ;/
A Twojego widac na usg?
Dotek, to owocnych staranek ja juz po owulce he szybko przyszla, szybko poszlaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2016, 19:20
Dotek lubi tę wiadomość
-
Ja przed moja krótką ciążą mialam bolesne, pozniej po juz duzo mniej tylko pierwszego dnia a teraz po tym HSG bol kazdego dnia no i od czasu do czasu dziwne tak jakby kłucie w jednym z jajnikow. Juz jestem prawie po i boleaci przeszly i kłucie tez. I zastanawiam sie czy pierwszy okres po tym HSG mogl byc tak bolesny?
-
*Dreams*86 wrote:A gdzie jestes zapisana do endo?ja wiem ze na krasnickich w przychodni przyszpitalnej sa dosyc szybkie terminy do specjalistow.
ja własnie mam wizytę na kraśnickich u dr Niewiedzioł
A u mnie jak zwykle musi coś "wyskoczyc"... Wczoraj zauwazylam u siebie kilka krostek czerwonych na katce piersiowej i jedna za uchem, dodatkowo zaczela mnie swędziec skóra, dzis juz widze kilka dodatkowych m.in w zgięciu łokcia i na plecach, pani dr stwierdzila ze może ospa..ale ospe przechodzilam -więc nie, zresztą te krosteczki nie pękają, powiedziala zeby poczekac bo nie wie co to i kazala mi brac wapno...normalnie hmmm....Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2016, 20:11
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
nick nieaktualnymikka wrote:ja własnie mam wizytę na kraśnickich u dr Niewiedzioł
A u mnie jak zwykle musi coś "wyskoczyc"... Wczoraj zauwazylam u siebie kilka krostek czerwonych na katce piersiowej i jedna za uchem, dodatkowo zaczela mnie swędziec skóra, dzis juz widze kilka dodatkowych m.in w zgięciu łokcia i na plecach, pani dr stwierdzila ze może ospa..ale ospe przechodzilam -więc nie, zresztą te krosteczki nie pękają, powiedziala zeby poczekac bo nie wie co to i kazala mi brac wapno...normalnie hmmm....