LUBELSKIE - ŁĄCZMY SIĘ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Czy któraś w Was zainteresowała się co u nas, u starych bywalczyń? bo jakoś nie zauważyłam postów, żeby to którąś interesowało
Mnie przeogromnie cieszy wasze szczęście, ale zachowanie w "stylu" że masz do mnie pretensje bo jestem w ciaży, i nie mogę się udzielać i najlepiej foch i poniekąd obrażanie, nie jest fajne i bardzo przykre.
Bo uczucia które targają osobami które się starają są często irracjonalne i mało zrozumiałe i jak widać zabrakło empatii w zrozumieniu tematuhipisiątko lubi tę wiadomość
-
Chodzi o to, że mogła wcześniej powiedzieć to normalnie...słuchajcie dziewczyny, możecie trochę przystopować wasze rozmowy o ciąży, bo jest nam trochę przykro, a nie dopiero po tym jak koleżanka odezwała się z ukrycia i wywołała awanturę...
Nie miałyśmy świadomości, że naszymi rozmowami robimy komuś przykrość...po prostu...Kamilka lubi tę wiadomość
-
Chciałam tylko dodać że nadal jestem zazdrosna jak dowiaduję się że kolejna osoba zaszła w ciążę od tak, bez wysiłku i mam poczucie niesprawiedliwości że musiałam dźwigać taki krzyż pański i nadal go dźwigam bo lęk we mnie jest ogromny. Ale o nasze staraczki, które wiedzą czym jest czekanie i cierpienie nie potrafię być zazdrosna. Wręcz chciałabym żeby poczuły ulgę. Jednocześnie zgadzam się z dziewczynami że to nie jest odpowiednie miejsce do dyskusji o wózkach i wyprawkach, to można zrobić na priv.
Fiafia, Kamilka lubią tę wiadomość
-
A no właśnie Dotek, o to w tym chodzi
Że tu nikt nikomu nie wydrapie oczu bo jest w ciąży i że nie może się udzielać.
Zrozumiałe jest, że teraz żyjecie w świecie ciąży i to jest temat nr 1 dla Was, no przecież to jest zrozumiałe i o to nikt nie ma pretensji, tylko o to żeby uszanować uczucia, które każda z nas zna.
I zachowanie "obrażalskie" i atakujące, na pewno zniechęci większość dziewczyn do szczerości, po całej tej dyskusji, bo nie każda jest odważna żeby ot tak powiedzieć sorry bolą mnie Wasze rozmowy. Bo zaraz będzie tekst typu: "to nie czytaj" -
Dzień dobry
Myslalam ze po nocy się trochę tu uspokoi... Ja od rana juz bez kilku fiolek krwi...
dziewczyny kurde szkoda czasu na sprzeczki...
No mi troche jest smutno bo wchodzilam tu po wsparcie- dostawalam/ dostaje od was duzo rad i wskazówek i od tych co są w ciąży i od tych ktore nie są...a teraz co polowa z was zniknie? Kurde...
To normalne ze te ktore nie są w ciazy beda zazdroscic tym ktore w ciazy są i bedzie im przykro..to normalne uczucia tez to czuje za kazdym razem jak widze ze moja znajoma zaszla w ciaze...ale kurcze no o to chodzi w tym forum zeby w koncu się nam udawalo prawda?
Jatoszka- oby tak dalejWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2016, 15:32
jatoszka lubi tę wiadomość
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
Mikka jakie sprzeczki ? Przecież to jest normalna dyskusja, szczera dyskusja.
Po co tłumić w sobie emocje? Każda z nas ma inne temperamenty i to jest urok publicznego forum, że każdy może napisać co myśli.
A chyba lepiej sobie wyjaśnić niż żeby narastała niechęć do siebie.
Po burzy zawsze jest słońce. -
Monia chyba nikt nie ma już pretensji. Dziewczyny nie wypada zazdrościć zaciążonym staraczkom, one tyle samo wycierpiały co Wy. To nie było pyknięcie po szampańskiej nocy. A suwaczki? Dla niektórych to może być znak że nie wszystko stracone. Koniec mojej dyskusji w tym temacie. Staramy sie dalej, badamy i zachodzimy... To powinno być motto tego wątku.
Mikka co tam sobie dzisiaj badasz? Jakieś hormonki czy cuś innego?
Lady dobrze gadasz:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2016, 09:18
hewa81 lubi tę wiadomość
-
Ha ha ha, przecież to cyberświat
A w świecie niesprawiedliwości pamiętaj moje motto: "tylko spokój cie uratuje"
Luz blues spontan.
Napisała, poszły słowa, zrobiła się mała burza - ale na luzaku trzeba podejść.
Niektóre z nas też weszły z pretensem i tupnięciem w nasze grono -
nick nieaktualnyLady spokój tam.
Oj dziewczynki dziewczynki, napisać wam prosto z mostu nie rozumiecie, a na około żeby nie wywołać burzy pisałam kilka razy ale nie łapałyście. I dalej nie łapiecie. A to już przykre się robi.
Mi nie chodzi o sam fakt ciąży czy zazdrość, bo nie. Ja mam już dziecko, rzygalam czułam ruchy miałam cc problemy z karmieniem wózki i nosidełka też przerabiałam.
Chodzi mi o to że na wątku stworzonym dla staraczek ( mimo nazwy strona ma dalej kolor różowy) zrobiłyscie piękne belly. Innego tematu nie było i sory taka prawda. Nie każda ma taki Luz w dupie jak Pinkuś.
Róbta co chceta, dla mnie to koniec tematu jak to Marleni napisała kurtyna bęcFiafia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć
Widzę, że ostatnio trochę się działo, ale powoli wychodzi słońce:)
Dotek masz rację wszyskie duzo przeszłyście cierpień, niepowodzeń nie zrozumień ze strony otoczenia w realu, aby być w tej upragnionej ciąży i to normalne, że nadal towarzyszy lęk i chcecie się podzielić "waszymi sukcesami i suwaczkami" to naturalna rzecz nie uważam, że miałybyście uciec bo skąd będziemy brać cenne wskazówki:) dodatkowo jest to wątek lubelski, więc również możemy sie poradzić do jakiego lekarza pójść, jakie badania zrobić, gdzie w jakiej cenie itd. także cieszę się że jesteście:)
jesli chodzi o starające się, sama nią jestem już troche czasu także rozumiem smutek, rozżalenie poniekąd zadrość ale kobietki jest to również pocieszające dla nas, ze mimo wielu pzreciwności losu jednak się udaje, nie raz w chwlach najwiekszej rezygnacji i bezsilności, mamy tutaj twarde dowody cudków:)
Obie strony mają trochę racji oczywiście jest to wątek dla starających się, ale osobiście cieszę się ze wszystkich ciąż i faktycznie ostatnio się tutaj zaserduszkowało i to normlane, że dziewczyny się cieszą i może wkońcu przeniesie się to na NAS STARAJĄCE:) Bardzo chciałabym być już w ciązy jestem zmeczona już leczeniem itd ale mimo wszystko dziewczyny także nas wspierają jak tego potrzebujemy i zadamy nurtujące nas pytania:)
Zrobił się fajny wątek i oby tak pozostało:) ale uważam, również ze takie włażenie z buciorami to bardzo nie ładne zachowanie a jednoczesnie korzystanie z cennych rad i szczerych wypowiedzi forumowiczek mimo że jest to forum i można pisać wszystko ale szanując się nawzajem?;
lady pink zazdroszcze wyluzowania też chciałabym mieć wyj.... na wszystko:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2016, 10:06
Kamilka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhipsiątko a jaką będziesz miała operację?już masz wyznaczony termin? u kogo będziesz robiła?a może popijaj sobie inofem jest niby na regulację hormonów i przy okazji zawiera kwas foliowy organizm będzie w lepszej kondycji wiec później będzie łatwiej??
-
nick nieaktualnyJa wczoraj zrobiłam bete i odstawiłam duphaston, clo w tym cyklu wcale nie zadziałało i mam wrażenie że tylko progesteron mi skoczył ale pecherzyk nie pękł. Teraz czekam na @ i zaczynam kolejny cykl z clo, a potem robię przerwę na badania męża i cykl bez termometru i wykresu.
-
nick nieaktualny
-
Gratuluję wszystkim dziewczynom! Trzymam kciuki :*
Cieszę się, że Wam się udało! :*
Ale może faktycznie niektórym przykro czytać o ruchach fasolek, usg itp....
ja biorę duphaston, potem mam brać symletrol i w 8dniu usg. Poprzedni cykl stracony, pęcherzyki po menopurze nie rosły....
-
a ja robilam morfologie i zelazo bo od # mam klopoty z zelazem ( w kwietniu jak badalam ferrytyne to mialam 16 (niby w normie bo zakres jest od 10-120) i moja pani dr powiedziala ze to baaardzo cienko...- mimo że łykałam żęlazo..
Z lepszych informacji to to ze @ łaskawie przyszła... i tu wiwat moja super duza pojemna torba w ktorej mam wszystko ( raz nawet znalałam klucz francuski ) bo pojechałam na zakupy budowlane ( no bo niby na jakie inne ja mam teraz kase i czas..) i zapomniałam o tamponach na wszelki wypadek, ale moja niezawodna torebka kryła w swojej magicznej kieszonce zapas - który schowałam na zaś ufff byłam uratowana Ale zaczynam się denerwowac takimi długimi cyklami...i wkurzam się bo jak starania były w zawieszeniu to cykle idealne a teraz moze jak bedziemy mogli to cos się kiepści...
Poza tym cos mi się poprzekręcało i mimo ze dziś 1 dc i zawsze podczas @ mialam kiepski nastrój to dzis jakby mnie energia rozpierała no i gdyby nie okres to z chęcią zaprowadziłabym męża do sypialni...ło matko...
PS. kocham WAs )))))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2016, 15:49
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II