LUBELSKIE - ŁĄCZMY SIĘ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Hej wam! Co taka cisza? Weekendujecie? Dzis rozkleilam sie na calego. W ostatnich dniach zostalam zbombardowana wiadomosciami o ciazach kolezanek, znajomych i kuzynki a dzis przyjechali znajomi i oni tez beda miec malenstwo... Poplakalam ale mam nadzieje ze nam tez sie uda."Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
Oj tez bym z checia spakowala siebie meza corke i psa i pojechala gdzies odpoczac chocby na weekend...ale niestety sila wyzsza dom sie sam nie wykonczy w srodku...hipisiątko wrote:Hey mnie akurat ciąże w otoczeniu nie ruszają zbytnio juz. Właśnie wyjeżdżam na zakupy. Musze samochód dodatkowo ubezpieczyć bo wyjezdzamy na wakacje niedługo
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
Ciszaaaaa.... Monia, Dotek, Hewa jak tam brzusie?
Na jakich watkach sie udzielacie to wejde z wami pokonwersowac mimo ze (poki co) ja nie ciezarna-ale jakos tak was brakuje...
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
Hej Mikka. Na fiolecie jest też lubelski wątek. Są tam też dziewczyny, które się starają nie tylko wystarane i na pewno im nas wiecej tym lepiej;) Zapraszamy:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 22:54
mikka, Kamilka lubią tę wiadomość

-
Wlasnie podczytywalam was na bellyDotek wrote:Hej Mikka. Na fiolecie jest też lubelski wątek. O dziwo są tam też dziewczyny, które się starają nie tylko wystarane;)
ja to taki szpieg jestem
troche glupio mi pisac na belly ale licze ze jesli Bog pozwoli to moze niedlugo bede tam mogla z wami popisac.
hewa81, Monia85, Dotek lubią tę wiadomość
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
nick nieaktualny
-
Ech...poczekam..i popisze dopiero jako "pelnoprawny" czlonek watkuMona_M wrote:Mikka wbijaj na filolet na zasadzie wzajemności. Kto bogatemu zabroni.
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hipisiątko jak dla mnie zalatuje tu czystą hipokryzją...
Najpierw przeszkadzało Ci, jak pisałyśmy tu o sprawach ciążowych, jak się cieszyłyśmy i wymieniałyśmy doświadczeniami... Zrozumiałyśmy i przeniosłyśmy się na belly...
Więc po jaką cholerę wchodzisz tam i czytasz o sprawach, które Cię tak denerwowały, przeszkadzały i sprawiały Ci taką przykrość?
Jesteś masochistką?
Monia85, hipisiątko lubią tę wiadomość
-
monia85 bardzo dobrze ze wrociłas:) ja bardzo lubiałam was czytac:) u mnie w okolicy same panny ciezarne aja męzatka 3 lata i nadal nic... masakra jaks.. ale trzba umiec z tym zyc... czasami mysle ze warto moze by powiedziec komus wscibskiemu kto dopytuje sie czemu nie mamy dzieci cała prawde. ze poprostu nie moge zajsc w ciaze... to moze kazdy by trzymał jezyk zza zebami i co jakis czas nie pytał brrr.....

-
My juz teraz jak ktos nam mowi ze juz czas na 2 dziecko ( corka ma 5 lat) mowimy wprost ze staralismy sie o 2 dziecko ale patrzy ono na nas z Nieba. Wtedy nastepuje cisza..."Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
nick nieaktualnyhipisiątko wrote:Kochana ja chodziłam do dr TW ale moja sąsiadka dzięki P ma syna po 5 latach starań. Nie wnikalam jakie miała problemy ale wiem ze była na kilku wizytach u niego i im pomógł
Oby i dla mnie byl wybawieniem .
Ja wlasnie siedze w Ludwinie z mężem i rodzicami nad zbiornikiem wodnym
oni łowią ryby dla relaksu a ja siedze i nie robie nic
chociaż nie ukrywam ze czasem też zdarza mi sie łowić haha
-
Dlaczego ma się rozlecieć forum ?
Przecież teraz jest czas wakacyjny i dlatego mniejszy ruch, zazwyczaj tak jest.
Widzę że teorie spiskowe żyją swoim życiem
Monika może więcej wyrozumiałości?
Przecież tu nikt się nie chce kłócić, ale faktycznie powiedzenie o swoich uczuciach spowodowało tutaj niezrozumienie a nie w jakimś stopniu wsparcie.
Przecież większość z nas ma już dość tego, że miesiąc w miesiąc się nie udaje, że już traci się nadzieje.
po co siać jakiś taki dziwny klimat
Miłego poniedziałku !
-
nick nieaktualnyHahaha i znowu kółeczko.
Hipisiątko daj spokój, one i tak nie załapią o co chodzi, serio.
Monika a ty się nie denerwuj bo stres ciąży szkodzi.
Niestety potwierdza się reguła : "zapomniał wół jak cielęciem był"
A swoje odrębne zdanie musimy trzymać dla siebie bo odbierane są jako atak, a prawda jest tylko jedna i leży po stronie hormonów ciążowych
Fiafia, hipisiątko, Monia85 lubią tę wiadomość
-
Monia85
Piszę jeszcze raz bo gdzieś zniknęły wpisy
A mianowicie w 27 dc zrobiłam beta hsg i wynosiła poniżej 2
Później dałam sobie spokój z betą i zrobiłam w 30 dc sikańca i nic
Następnie zrobiłam w 32 dc sikanca i nic. I już wieczorem pojawiła się @.
Także w tym cyklu się nie udało zafasolkować
Ale tłumacze sobie, ze to dopiero 2 cykl starań wiec na razie wrzuciłam na luz i nie zamartwiam się.
p.s. miałam napisać co u mnie na filetowej ale jakoś nie chciałam tam "wpadać" z taką wiadomością
A jak u Ciebie ?? Sytuacja się uspokoiła ???
Trzymam kciuki za Ciebie i za Wszystkie dziewczyny zafasolowane i te jeszcze przed - starające się.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.







