Majowe testowanie - w maju testujemy 🤞🏻 Zimą się rozpakujemy 👶🏻
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyGravity wrote:Dzięki dziewczyny! Potrzebowałam słów otuchy, żeby przetrwać ten dzień. Będzie dobrze, a jak nie tym razem to kolejnym, musi tak być.
Anulka trzymam w takim razie kciuki za nas obie!
Ja wyniki będę miała jeszcze dziś, pewnie późnym popołudniem. Tą pierwszą betę robiłam przedwczoraj - we wtorek. Pocieszam się jeszcze, że choć horieny cały czas są białe, to test o czułości 25 już coś pokazał.
No to akurat! Moja 25-ka też trzeciego dnia od pierwszej dziesiątki wyszła baaardzo blada, a później z dnia na dzień już coraz ciemniejsze
Beta powinna się podwajać co 48h na początku, więc im większa beta, tym i ten przyrost co drugi dzień będzie większy i testy szybciej będą ciemniały 😊Gravity lubi tę wiadomość
-
Jeszcze raz dziękuję dziewczyny! Dzięki waszym słowom jakoś dotrwam do wieczora.
Jak tylko będę miała wyniki to dam znaćIskra444, Marcelq lubią tę wiadomość
Starania od 11.2020
👩 35l 👨40l
06.21 💔 cb
10.21 💔 cp (metotreksat)
03.2022 HSG - lewy jajowód niedrożny, prawy - światło jajowodu ograniczone
06.2022 laparoskopia - oba jajowody drożne
06.22 cb 💔
07.22 cb 💔
25.09 ⏸
27.09 beta 68,6 prog 71
29.09 beta 231
01.10 beta 756 prog 55,8
13.10 3,8mm Okruszka z ❤ Cudzie trwaj 🌈
03.11 2,2cm cudnego Bąbelka🥰
28.11 USG prenatalne 6,2cm Dzidziulka, ryzyka niskie 🥳
13.01 300g chłopaczka 😊❤
17.02 720g Marcelka 😍
22.03 1430g Kluseczka 🤯
06.04 1780g Misiaczka 🐻
11.05 3145g Pączusia 😳
06.06.2023 nasz tęczowy synek jest już z nami 😌 - 3680g, 56cm Miłości -
Rosalie wrote:Ja bym chciala tylko przypomniec, ze 11 dpo test byl negatywny, a 13dpo juz byl bladzioch 😎
także wiem ze „piłka w grze” ale ważne było dla mnie dziś na szczepienie ość z negatywem
Rosalie lubi tę wiadomość
-
Kasiekkk wrote:Od tego tu jesteśmy 😊 Dobrze, że idziesz dzisiaj do ginekologa, ustalicie plan działania i powinnaś dzięki temu być już spokojniejsza.
O której masz wizytę? Koniecznie daj znać po!
Ja dzisiaj zaniosłam moją koteczkę na zabieg. Czuję się z tym podle, ale wiem, że to dla jej dobra. Trudno mi będzie patrzeć, jak później się męczy w kubraczku i jak ten 9-miesieczny szkrab próbuje się bawić z pozostałymi kotami, ale ból mu to uniemożliwiaSerio, prawie uciekłam stamtąd 😁
Jakoś bardzo jestem przywiązana do tego koteczka. Jest z nami od mniej więcej 3 tygodnia życia, znaleziona w sadzie na deszczu, mama po nią nie przyszła. Odkąd tylko wzięłam ją na ręce byłyśmy nierozłączne, każda próba zdjęcia jej z rąk kończyła się strasznym wrzaskiem. Karmienie butelką, dogrzewanie termoforem, masowanie brzuszka, żeby się załatwiła, nieprzespane noce, sama radość 😊
Około 14-15 powinnam móc ją odebrać. Czuję, że przede mną kolejne nieprzespane noce i wstawanie, żeby sprawdzić, czy młoda nie majstruje przy szwachzrobiłaś więc bardzo dobrze. Tym bardziej dla jej bezpieczeństwa i spokoju
Podczytuje Was dziewczyny ciągle, chociaż ja niewiele się w ogóle udzielałam. Poroniłam 02.06 w 8+2 i już jakoś się pogodziłam z tym, bo rozpamiętywanie nic nie da. Super że u Was dobrzeIskra pięknie prowadzisz wątki. Jako cichy obserwator widziałam też wątek czerwcowy i samej mi było głupio, że coś wspominałam o ciąży mimo, że nie bardzo się udzielam i że może komuś zrobiłam przykrość 🙄
-
Iskra444 wrote:Kochana, ja w pierwszej ciąży miałam negatywa 14dpo, a 15dpo bladzioch
także wiem ze „piłka w grze” ale ważne było dla mnie dziś na szczepienie ość z negatywem
-
AnnWer wrote:Mniej się będzie męczyć niż później przy rujkach, jeśli o ten zabieg chodzi
zrobiłaś więc bardzo dobrze. Tym bardziej dla jej bezpieczeństwa i spokoju
Podczytuje Was dziewczyny ciągle, chociaż ja niewiele się w ogóle udzielałam. Poroniłam 02.06 w 8+2 i już jakoś się pogodziłam z tym, bo rozpamiętywanie nic nie da. Super że u Was dobrzeIskra pięknie prowadzisz wątki. Jako cichy obserwator widziałam też wątek czerwcowy i samej mi było głupio, że coś wspominałam o ciąży mimo, że nie bardzo się udzielam i że może komuś zrobiłam przykrość 🙄
Bardzo współczuję stratymam nadzieję, ze już wkrótce znowu się uda i tym razem będziesz tulić maluszka nim się obejrzysz 😘
Na majowym mam wrażenie ze była burza w szklance wody, niepotrzebna zupełnie
Szczepiłam się Pfizerem, zależało mi właśnie na nim -
nick nieaktualnyAnnWer wrote:Mniej się będzie męczyć niż później przy rujkach, jeśli o ten zabieg chodzi
zrobiłaś więc bardzo dobrze. Tym bardziej dla jej bezpieczeństwa i spokoju
Podczytuje Was dziewczyny ciągle, chociaż ja niewiele się w ogóle udzielałam. Poroniłam 02.06 w 8+2 i już jakoś się pogodziłam z tym, bo rozpamiętywanie nic nie da. Super że u Was dobrzeIskra pięknie prowadzisz wątki. Jako cichy obserwator widziałam też wątek czerwcowy i samej mi było głupio, że coś wspominałam o ciąży mimo, że nie bardzo się udzielam i że może komuś zrobiłam przykrość 🙄
Tak, raz że rujki, dwa ropomacicze na starość lub nowotwory - podziękuję. Dużo myślałam o Was, bardzo cieszę się, że czujesz się już choć troszkę lepiej (czytałam już wcześniej w innym wątku, że nie jesteś przynajmniej sama, to ułatwia rozpamiętywanie, zupełnie teraz niepotrzebne).
Mam nadzieję, że jak dojdziecie już zupełnie do siebie, to szybko uda się zajść znowu w ciążę, zdrową, bezproblemową. Bardzo Wam tego życzę ❤️
A co do Johnsona, to faktycznie jedna dawka wydaje się wygodna i kusząca, ale uważaj, moja siostra (okaz zdrowia) bardzo źle ją zniosła, więc jeśli się zdecydujesz, to na wszelki wypadek tak, żebyś mogła później ze dwa dni przeleżeć w łóżkuWiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2021, 14:02
-
Iskra444 wrote:Dziękuję ❤️😍
Bardzo współczuję stratymam nadzieję, ze już wkrótce znowu się uda i tym razem będziesz tulić maluszka nim się obejrzysz 😘
Na majowym mam wrażenie ze była burza w szklance wody, niepotrzebna zupełnie
Szczepiłam się Pfizerem, zależało mi właśnie na nim
-
nick nieaktualny
-
Kasiekkk wrote:Tak, raz że rujki, dwa ropomacicze na starość lub nowotwory - podziękuję. Dużo myślałam o Was, bardzo cieszę się, że czujesz się już choć troszkę lepiej (czytałam już wcześniej w innym wątku, że nie jesteś przynajmniej sama, to ułatwia rozpamiętywanie, zupełnie teraz niepotrzebne).
Mam nadzieję, że jak dojdziecie już zupełnie do siebie, to szybko uda się zajść znowu w ciążę, zdrową, bezproblemową. Bardzo Wam tego życzę ❤️
A co do Johnsona, to faktycznie jedna dawka wydaje się wygodna i kusząca, ale uważaj, moja siostra (okaz zdrowia) bardzo źle ją zniosła, więc jeśli się zdecydujesz, to na wszelki wypadek tak, żebyś mogła później ze dwa dni przeleżeć w łóżku
Ale dziewczyny... W całym tym smutku. Gdy wróciłam do domu i miałam zgrywać twardziela i popłakać gdzieś później sama, wróciłam i ryczelismy z mężem razem. Na prawdę to był płacz z zanoszeniem się. Nigdy nie widziałam żeby mój mąż tak płakał. Więc całe to wydarzenie jakoś jeszcze bardziej nas wzmocniło. Nasze małżeństwo. -
AnnWer wrote:Dziękuję, że myślałaś o nas. Tak na szczęście o ile o ciąży nie informowaliśmy rodzinę, tak o tym, że byłam i poroniłam już tak. Wydaje mi się to dobrym pomysłem, bo raz że miałam wsparcie. A dwa unikne głupiego podgadywania o dzieciach. Dla rodziny też lepiej. Nie cieszyli się z ciąży i martwili przy plamieniach, bo o tym nie wiedzieli, więc ból tego, że straciliśmy te dziecko wydaje mi się dotknął ich delikatniej.
Ale dziewczyny... W całym tym smutku. Gdy wróciłam do domu i miałam zgrywać twardziela i popłakać gdzieś później sama, wróciłam i ryczelismy z mężem razem. Na prawdę to był płacz z zanoszeniem się. Nigdy nie widziałam żeby mój mąż tak płakał. Więc całe to wydarzenie jakoś jeszcze bardziej nas wzmocniło. Nasze małżeństwo.
Bardzo współczuję, ściskam mocno!
Bądźcie silni i nie poddawajcie się!
Starania od 11.2020
👩 35l 👨40l
06.21 💔 cb
10.21 💔 cp (metotreksat)
03.2022 HSG - lewy jajowód niedrożny, prawy - światło jajowodu ograniczone
06.2022 laparoskopia - oba jajowody drożne
06.22 cb 💔
07.22 cb 💔
25.09 ⏸
27.09 beta 68,6 prog 71
29.09 beta 231
01.10 beta 756 prog 55,8
13.10 3,8mm Okruszka z ❤ Cudzie trwaj 🌈
03.11 2,2cm cudnego Bąbelka🥰
28.11 USG prenatalne 6,2cm Dzidziulka, ryzyka niskie 🥳
13.01 300g chłopaczka 😊❤
17.02 720g Marcelka 😍
22.03 1430g Kluseczka 🤯
06.04 1780g Misiaczka 🐻
11.05 3145g Pączusia 😳
06.06.2023 nasz tęczowy synek jest już z nami 😌 - 3680g, 56cm Miłości -
nick nieaktualnyAnnWer wrote:A ja ciągle siedzę i myślę o Ewelince. Widzialyscie ja gdzieś? Ona biedna jeszcze czekała na to wszystko...
Edit. Ewelina chyba udzielała się w innym wątku, a nie tutaj 🤔
Wiesz, lubię myśleć, że w życiu nic się nie dzieje bez przyczyny. Że każde życie, każda sytuacja ma jakiś cel. I może to wydać się dziwne, ale takie myślenie pomaga mi najbardziej właśnie w takich trudnych chwilach. Może celem istnienia tej maleńkiej istotki było właśnie zbliżenie Was z mężem do siebie? Uświadomienie Wam, że jesteście razem, ale tak naprawdę, nie tylko w tych dobrych chwilach, ale też w tych tragicznych, przerażających. Może dzięki temu będziecie silniejsi też jako jednostki, ale przede wszystkim jako małżeństwo, gotowi stawić razem czoła kolejnym wyzwaniom, które przyniesie życie.
Życzę Wam wszystkiego dobrego ❤️ Daj znać po wizycie, czy wszystko w porządku 😊Kasienka22 lubi tę wiadomość
-
Kasiekkk wrote:Właśnie chciałam napisać, że niestety nie wiem, o kogo chodzi.
Wiesz, lubię myśleć, że w życiu nic się nie dzieje bez przyczyny. Że każde życie, każda sytuacja ma jakiś cel. I może to wydać się dziwne, ale takie myślenie pomaga mi najbardziej właśnie w takich trudnych chwilach. Może celem istnienia tej maleńkiej istotki było właśnie zbliżenie Was z mężem do siebie? Uświadomienie Wam, że jesteście razem, ale tak naprawdę, nie tylko w tych dobrych chwilach, ale też w tych tragicznych, przerażających. Może dzięki temu będziecie silniejsi też jako jednostki, ale przede wszystkim jako małżeństwo, gotowi stawić razem czoła kolejnym wyzwaniom, które przyniesie życie.
Życzę Wam wszystkiego dobrego ❤️ Daj znać po wizycie, czy wszystko w porządku 😊to nasze będzie się bawić z Karolkiem być może 😇
-
nick nieaktualnyAnnWer przytulam mocno! Dobrze że tak razem z mężem w tym jesteście, może nawet bliżej niż wcześniej.
Kasiek ja też muszę moją kotkę umówić na zabieg. Wiem że to dla jej dobra, ale jakoś trudno mi się za to zabrać, bo wiem że będę się bardzo martwić o te małą łobuziarę. Planujemy zabieg na czerwiec/lipiec.Kasiekkk lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBelie wrote:AnnWer przytulam mocno! Dobrze że tak razem z mężem w tym jesteście, może nawet bliżej niż wcześniej.
Kasiek ja też muszę moją kotkę umówić na zabieg. Wiem że to dla jej dobra, ale jakoś trudno mi się za to zabrać, bo wiem że będę się bardzo martwić o te małą łobuziarę. Planujemy zabieg na czerwiec/lipiec.
Moja niunia już jest w domu. Strasznie była biedna jak ją odbierałam, nawet do transportera nie mogła sama wejść, tylko przednie łapki wsadziła i stała tak i się trzęsła. Musiałam ją pod piłkę wziąć i włożyć do środka.
Teraz już jej dużo lepiej, narkoza już schodzi, więc młoda troszkę się kręciła, ale tylko po to, żeby znaleźć sobie inne miejsce do leżenia.
Dokładnie tak Belie, to dla jej dobra, więc nawet nie ma co nad tym rozmyślać za długo. To po prostu coś, co trzeba zrobić. Tydzień po zabiegu, jak rana przestanie boleć, zwierzak nawet nie będzie o tym pamiętał.