Miovelia + miovelia nac
-
WIADOMOŚĆ
-
Moniiii wrote:A jaki masz poziom amh ? Pytam z ciekawości bo sama już nie daje rady.... moje omh to 4,52 urwałam sobie już TSH i prolaktynę mam 25 biorę leki co tydzień po pół tabletki Mam nadzieję że wszystko się unormuje Staramy się o dziecko już 7 cykli i nadal nic od dwóch cykli biorę miovelia i miovelia nac... Nie wiem co dalej robić...
-
Moniiii wrote:A długo się starajcie ? Ja już nie wiem czy to moje ani jest dobre czy niedobre. Nie rozumiem tego totalnie.
Mówią też że lepiej mieć za wysokie amh niż za niskie.
A jakieś inne badania robiłaś? -
Co tam u was dziewczyny.?
Ja czekam na miesiaczke zresztą wiem ze w tym miesiącu nic z tego bo żaden pecherzyk nie urosl a miał 11 mm więc wątpię żeby coś z tego było. Ostatnio pojechałam do Pana który zajmuje się technika Bowena i szczerze polecam
Bardzo wycisza organizm twierdzi ze owulacja sama powinna wrócić. Jak natazie będę jeździła do niego. Moxe akurat -
U mnie też nic... niby miałam 8 miesięcy się starać na obecnym zestawie leków, ale coś mi podpowiada, że tylko tracę czas i pieniądze na drogie suplementy... Zadzwoniłam już do kliniki leczenia niepłodności i czekam na odpowiedź czy uda się zapisać do tego lekarza na ktorym mi zależy, próbuje też zapisać sie do immunologa, ale do jednego na razie nie ma zapisów a drugi nie odbiera😔 chcę coś zadziałać, ale wszystko opornie idzie. Ogólnie to jak tak poczytałam to mam wrażenie że u mnie problem jest w immunologii, że albo w ogole nie dochodzi do zapłodnienia, albo zarodek się nie zagnieżdża. Więc po co mi leki stymulujące owu, jak ja bez tego mam co miesiąc pęcherzyk, który pęka... chyba w moim przypadku trzeba szukać głebiej...😔😔😔 załamana jestem, ale próbuje działać.
-
Hej, długo się zbierałam by tu coś napisać, jednak czytając kolejne strony w końcu się zmotywowałam. Staramy się mniej więcej od stycznia 2020, jednak pcos z insulinoopornością na razie wygrywają w tej bitwie. Powoli tracę siłę - o ile na początku brałam wszystkie leki wg zaleceń, tak teraz z powodu braków rezultatów motywacja spada. Miovelię i miovelię nac biorę jakieś ok. 5miesięcy, choć pół miesiąca temu zrobiłam przerwę z miovelią - mdli mnie na samą myśl o jej okropnym smaku. Czy któraś z Was też tak ma? Mam również problemy z łykaniem tabletek, więc z Miovelią/Miovelią Nac muszę sobie radzić poprzez wysypywanie proszku z kapsułki, co też sprawia, że czuję bardziej ten okropny smak. Najchętniej bym rzuciła to wszystko, jednak za bardzo chcę mieć maleństwo by się poddać. Jakbym tylko wiedziała, że to faktycznie zadziała, to można przemęczyć się te kilka miesięcy, ale jak już tyle czasu się nie udało, to ciężko jest w to wierzyć.
Wśród moich znajomych większość już ma dzieci, co dodatkowo dobija, jednak słuchając o ich maleństwach wyłania się cień nadziei. -
Jvl1a wrote:Hej, długo się zbierałam by tu coś napisać, jednak czytając kolejne strony w końcu się zmotywowałam. Staramy się mniej więcej od stycznia 2020, jednak pcos z insulinoopornością na razie wygrywają w tej bitwie. Powoli tracę siłę - o ile na początku brałam wszystkie leki wg zaleceń, tak teraz z powodu braków rezultatów motywacja spada. Miovelię i miovelię nac biorę jakieś ok. 5miesięcy, choć pół miesiąca temu zrobiłam przerwę z miovelią - mdli mnie na samą myśl o jej okropnym smaku. Czy któraś z Was też tak ma? Mam również problemy z łykaniem tabletek, więc z Miovelią/Miovelią Nac muszę sobie radzić poprzez wysypywanie proszku z kapsułki, co też sprawia, że czuję bardziej ten okropny smak. Najchętniej bym rzuciła to wszystko, jednak za bardzo chcę mieć maleństwo by się poddać. Jakbym tylko wiedziała, że to faktycznie zadziała, to można przemęczyć się te kilka miesięcy, ale jak już tyle czasu się nie udało, to ciężko jest w to wierzyć.
Wśród moich znajomych większość już ma dzieci, co dodatkowo dobija, jednak słuchając o ich maleństwach wyłania się cień nadziei.
Jeśli chodzi o dzieci i ciąże wśród koleżanek to ja na początku nie miałam z tym problemu, ale po 4 latch starań odsuwam się od nich i unikam kontaktu. Życzę powodzenia i sił do walki💪oby jak najkrótszej. -
Cykle mam 31 dniowe, u mnie był problem, że żaden pęcherzyk nie rośnie jako graafa, więc owu nie ma.
Nie dziwię się, że unikasz koleżanek, po tylu latach starań pewnie robiłabym tak samo.
Dzięki i również trzymam kciuki, by kolejne miesiące dały upragnioną dobrą nowinę -
Jvl1a wrote:Cykle mam 31 dniowe, u mnie był problem, że żaden pęcherzyk nie rośnie jako graafa, więc owu nie ma.
Nie dziwię się, że unikasz koleżanek, po tylu latach starań pewnie robiłabym tak samo.
Dzięki i również trzymam kciuki, by kolejne miesiące dały upragnioną dobrą nowinę -
Miovelia NAC tylko, ale zanim wyszło, że mam pcos to dostałam clo i nie zdążyłam go wtedy nawet wypróbować. Mocno się zastanawiam, czy w kolejnym cyklu nie spróbować clo zamiast nac lub jednego i drugiego na raz. Nie wiem, czy takie kombinacje na własną rękę są dobre, ale ginekolog mówiła, że na obecnym zestawie leków z rok może to wszystko potrwać, więc raczej u niej czekają mnie tylko kontrole.
-
Dziewczyny.... już postanowione... in vitro. Byłam na pierwszej wizycie w klinice i jestem zdecydowana. Przede mną dużo badań i dużo kasy do wydania🙄 ale tak, idę w to. Kolejna wizyta w maju i może w czerwcu albo w lipcu transfer. Także plan jest szybki, zobaczymy jak to wyjdzie. Mętlik w głowie mam straszny po tej wizycie 🤯 ale jestem dobrej myśli. 💛
-
Suzi wrote:Dziewczyny.... już postanowione... in vitro. Byłam na pierwszej wizycie w klinice i jestem zdecydowana. Przede mną dużo badań i dużo kasy do wydania🙄 ale tak, idę w to. Kolejna wizyta w maju i może w czerwcu albo w lipcu transfer. Także plan jest szybki, zobaczymy jak to wyjdzie. Mętlik w głowie mam straszny po tej wizycie 🤯 ale jestem dobrej myśli. 💛
-
Hej 😊 mam pytanie odnośnie stosowania NAC.. Czy miała któraś z Was że po stosowaniu miała plamienie bądź krwawienie w drugiej fazie cyklu🤔 miesiąc temu dokładnie od 21 dc krwawienie kilka razy w ciągu dnia aż do okresu.. 🤦♀️Teraz to samo.. Wczoraj 21 dc i się zaczęło.. Chociaż w tym miesiącu słabsze... I do tego mega niska temperatura... Chyba w kolejnym cyklu zrezygnuje z tego.. Zastanawiam się też nad wizytą u innego gina.. Bo zdaniem mojego wszystko ze mną ok.. A ja czuję że nie 😑
-
Suzi wrote:Dziewczyny.... już postanowione... in vitro. Byłam na pierwszej wizycie w klinice i jestem zdecydowana. Przede mną dużo badań i dużo kasy do wydania🙄 ale tak, idę w to. Kolejna wizyta w maju i może w czerwcu albo w lipcu transfer. Także plan jest szybki, zobaczymy jak to wyjdzie. Mętlik w głowie mam straszny po tej wizycie 🤯 ale jestem dobrej myśli. 💛
Selena może faktycznie warto byś poszła do innego ginekologa. Nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja po NAC żadnego plamienia nie miałam.
Magda, a ta technika Bowena też działa na płodność? Weszłam tylko na jedną stronę, by przeczytać, co to mniej więcej jest, ale tam było tylko opisane, że pomaga na migreny, bóle itp., ale we wskazaniach faktycznie coś było o kobietach starających się o dziecko. Skąd pomysł u Ciebie na skorzystanie z tej metody, jak się o niej dowiedziałaś? -
Jvl1a wrote:To w sumie dobrze, że zdecydowaliście się. Trzymam kciuki by wszystko wyszło zgodnie z planem
Selena może faktycznie warto byś poszła do innego ginekologa. Nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja po NAC żadnego plamienia nie miałam.
Magda, a ta technika Bowena też działa na płodność? Weszłam tylko na jedną stronę, by przeczytać, co to mniej więcej jest, ale tam było tylko opisane, że pomaga na migreny, bóle itp., ale we wskazaniach faktycznie coś było o kobietach starających się o dziecko. Skąd pomysł u Ciebie na skorzystanie z tej metody, jak się o niej dowiedziałaś? -
Lekarz zalecił mi również Miovelia. Chciałam kupić, ale widzę, że są dwa smaki - pomarańczowy (cytrusowy) oraz truskawkowy. Ten drugi, to podobno nowość i ma też zmieniony skład (choć tak na szybko nie widziałam różnic).
Którą wersję albo który smak polecacie? -
Berenika90 wrote:Lekarz zalecił mi również Miovelia. Chciałam kupić, ale widzę, że są dwa smaki - pomarańczowy (cytrusowy) oraz truskawkowy. Ten drugi, to podobno nowość i ma też zmieniony skład (choć tak na szybko nie widziałam różnic).
Którą wersję albo który smak polecacie?