Młode staraczki po 20'tce- łączmy się!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
hej dziewczyny dzis jak sie zalatwiałam widziałam ze poleciały mi jakies 2-3 kropelki jakby brązowej wydzieliny, nie wiem co sie dzieje bo nic mnie nie boli, lekarza mam dopiero we wtorek
miała ktoras z Was cos takiego? boje sie bardzp
aniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)

-
nie mam wlasnie do niego numeru, a przychodnia dzis zamknieta, to byly doslownie 3 krople brazowe nic wiecej...Asmee wrote:Palma, ja bym przy plamieniach nie ryzykowała i zadzwoniła do lekarza prowadzącego jeśli masz taką możliwość.aniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)

-
dzwonilam do innego znajomego lekarza i powiedzial ze to moze od stosunku ale ja powiedzialam ze byl dwa dni temu wiec nie wiem czy to mozliwe a on ze tak moze byc, i zalecił 3 nospy a jesli cos sie bd dzialo to pogotowieaniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)

-
nie raczej nie, ale bylam niedawno w ubikacji i nic brazowego nie mialam na wkladce ani nigdzie...Asmee wrote:Nie rozumiem po co nospa skoro nic nie boli oO Palma, a nie powinna Ci w tym terminie przypadać @?
rozmawialam ze swoja siostra cieotecza i ona mnie uspokoila troche zebym nie panikowala bo ona tak miala do 3 miesiąca i nic zlego sie nie dzialo po prostu macica sie rozrasta
dopoki mnie nic nie boli jest ok a jakby co jade na pogotowie i juz. nic innego przez week nie zrobie. a w pon ide do lekarza na szybkie spr co i jak, a we wtorek do swojego prowadzacego i opowiem mu wszystkoaniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)

-
palma- jeśli słowa lekarza cie nie uspokoiły i dalej się martwisz to nawet się nie zastanawiaj tylko jedź na pogotowie niech sprawdzą czy wszystko ok

Tymoteuszowa- coś o sobie..hymm.. no to jak wspomniałam wyżej mam 21 lat, narzeczony ma 24, w czerwcu tego roku planujemy się pobrać
Narzeczony ma dobrze płatna prace, więc korzystając z faktu że pracować nie muszę a jestem po zawodówce fryzjerką to dokańczam edukacje w postaci tytułu technika i kilku kursów
właśnie niedawno pozdawałam egzaminy semestralne co mnie niezmiernie cieszy 
A nasza historia starania się o dzidziusia wygląda tak:
Na początku roku 2014 przestaliśmy się zabezpieczać, nic nie sprawdzałam, nic nie liczyłam, pełen spontan jak będzie to będzie parę razy zrobiłam testy ciążowe z czego ze dwa razy wyszedł niby pozytywny bo ledwo widoczna druga kreska ale mimo to normalnie dostałam okres, a że nic nie sprawdzałam i na nic uwagi nie zwracałam, to wyszłam z założenia że felerne testy no ale pod koniec roku postanowiłam zwrócić uwagę na siebie żeby się zorientować o co chodzi z tymi cyklami ale zabrakło mi wytrwałości i po kilku miesiącach nie chciało mi się już bawić w codzienne temperatury, śluzy itp. a że okazało się że cykle są w miarę regularne bo trwają 30-34 dni, owulacja też jest, śluz płodny jest, okres tylko 3 dni i delikatny, wydawało się że wszystko gra i buczy, więc wklepałam wszystkie informacje jakie do tej pory uzbierałam w aplikacje na telefon z alarmem i pozwoliłam jej działać, jak dzwonił alarm to tylko temperaturę mierzyłam i sprawdzałam czy mam płodny śluz tak żeby dalej to miało jakąś spontaniczność i żebym nie popadła w paranoje.. i znowu dwa razy miałam sytuacje że okres spóźniał się sporo, nawet wydawano mi się że mam objawy ciąży, robię testy i słabo widoczne kreski a potem okres... i to takie dziwne było bo drugi raz był zaledwie po 3 miesiącach od pieszego i tyle samo się spóźniał okres a jak już przyszedł to był identyczny istne déjà vu.. no to od sierpnia wzięłam się znowu za zabawę z termometrem i znowu nie musiałam długo czekać bo w zaledwie do października ale tu już było inaczej bo wkurzyłam się na testy i powiedziałam sobie że teraz nie zrobię ani jednego, poczekam miesiąc i pójdę na bete.. zabrakło mi kilku dni.. dostałam znowu okres ale tym razem nie wróciło mi nic do normy jak wcześniej.. cały czas plamiłam i wypadały ze mnie skrzepy w listopadzie jak już przyszło coś à la okres to trwało tydzień a po nim znowu skrzepy, plamienia.. aż do końcówki grudnia kiedy przyszedł okres a raczej ulewa...
Nie poszłam do lekarza bo nie cierpię chodzić po lekarzach i też za dużo się naczytałam o ciąży biochemicznej, pozamacicznej, łyżeczkowaniu macicy, torbielach, raku szyjki macicy i tak mnie to wystraszyło że w pierwszej chwili uważałam że lepiej poczekać aż to co się dzieje się skończy, bo może to nie wymaga pogotowia, ani wgl lekarza i faktycznie dałam rade a od grudnia mam spokój ani żadnych skrzepów ani plamień ani dziwnych wykręcających aż bóli.
Jednak po długich rozmowach z narzeczonym i przeanalizowaniu wszystkiego jeszcze raz postanowiłam że nie zostawię tak tego i mimo wszystko umówię się na wizytę i opowiem co się dzieje. Ale że lekarz do którego chciałam iść nie mógł mnie przyjąć wcześniej jak 18.01 no to namówiła narzeczonego na jeden ostatni cykl starań przed wizytą i kompletem naszych badań może akurat obejdzie się bez... ale niestety już czuje że nici z ciąży wiec czekam na @ i lecę do lekarza, wizytę mam na początku lutego. -
nick nieaktualnyTo fajnie Cię Niki tu widzieć
dziwne masz cykle, rzeczywiście... I tak jak Asmee mówi, zrób może prędzej te hormony, będziesz coś miała 
Ją jestem zalamana... 18 DC, skoku tempki brak, czyli owulki nie było. Dziś mam jakby bóle owulacyjne po serduszkowaniu i nie wiem co to.. Ale znów prawy jajnik, chociaż chyba teraz ten powinien być. Śluz rozciagliwy. A testy owulacyjne... Szkoda gadac... Przed wczoraj i kilka dni wcześniej miały blada drugą kreske, a już wczoraj i dzisiaj tej drugiej w ogóle brak! Nie wiem o co chodzi... Szyjka też dość wysoko i otwarta tylko troszkę (a podczas owulki powinna być raczej mocno otwarta?). Płakać mi się chce tylko, że nigdy się nie uda..
i płakać mi się chce jak czytam na innych wątkach, że dziewczynom się udalo. Nie umiem się cieszyć
-
Tymoteuszowa, a jak mierzysz temp? Ja bym na Twoim miejscu robiła dalej testy owu, masz ich tyle, że nie ubędzie dużo, a może akurat cykl się przeciągnął przez to, że masz takie parcie na to wszystko. U mnie tak się pieprzyło jak za bardzo naciskałam.
-
nick nieaktualny
-
Witajcie
jestem tu nowa chciałabym do was dołączyć i przeżywać kolejny cykl starań z kimś kto wie jak to jest z miesiąca na miesiąc wypatrywac te upragnione 2 kreseczki
a więc tak staramy się o dzidziusia już bardzo długo prawie 2 lata,jednak wcześniej nie przywiazywalam do tego uwagi uda się to się uda ale teraz kiedy otoczyły mnie znajomi z dziećmi coraz bardziej chce mieć własne malenstwo, więc postanowiłam monitorować swoje cykle mierzeniem tempki a później jeśli dalej nie wyjdzie pójdę na badania. Mam nadzieję że miło spedze z wami czas na wyczekiwaniu dzidziusia







temperatura poszła w niepamięć został katar i kaszel który sie odrywa 



