Młode staraczki po 20'tce- łączmy się!
-
WIADOMOŚĆ
-
JestemMarzycielka, hej hej hej! Kochana niestety tacy są faceci mam podobnie w sumie... Mam niby umowę zlecenie a do pracy chodzę raz na jakiś czas, mój M. Też mało zadowolony tego powodu ze musi sam pracować. Praktycznie robi po 12h i nie widzę bo całe dnie, jak przyjeżdża do domu to dosłownie zasypia a ja siedzę sama
Fajny pomysł z tym wyjazdem! Jeszcze romantyczna kolacja uhuhu U mnie to nie wypali, nawet po ślubie nigdzie nie byliśmy bo praca....JestemMarzycielka lubi tę wiadomość
-
Aaaaa! Zapomniałabym.
Byłam na jazdach, super mi się jezdzilo i czuje się gotowa na egzamin..
Biorac pod uwagę ostatnie wydarzenia to doszłam do wniosku, że ten rok będzie mój:
Zrobie prawko,
Założe aparat na dół i ściągnę w końcu góre,
Schudne,
Wróce na studia.
I głownie to, że przestane się martwić tym co będzie i będę myslec o tym co jest teraz. -
marta95 wrote:JestemMarzycielka, hej hej hej! Kochana niestety tacy są faceci mam podobnie w sumie... Mam niby umowę zlecenie a do pracy chodzę raz na jakiś czas, mój M. Też mało zadowolony tego powodu ze musi sam pracować. Praktycznie robi po 12h i nie widzę bo całe dnie, jak przyjeżdża do domu to dosłownie zasypia a ja siedzę sama
Fajny pomysł z tym wyjazdem! Jeszcze romantyczna kolacja uhuhu U mnie to nie wypali, nawet po ślubie nigdzie nie byliśmy bo praca....
A co to za praca? To jest najgorsze wszystko wiecznie musimy same robic.
i być same
I weź tu ogranij tych facetów.. Szlag mnie trafia. Romantycznej kolacji nie będzie. Bo ja nie zamierzam znowu wszystkiego organizować. Chyba oboje się powinniśmy starać.
Almanah lubi tę wiadomość
-
JestemMarzycielka wrote:A co to za praca? To jest najgorsze wszystko wiecznie musimy same robic.
i być same
I weź tu ogranij tych facetów.. Szlag mnie trafia. Romantycznej kolacji nie będzie. Bo ja nie zamierzam znowu wszystkiego organizować. Chyba oboje się powinniśmy starać.
No pewnie ze samemu załatwiać to nie...faceci czasami nic nie rozumieją naprawdęJestemMarzycielka lubi tę wiadomość
-
marta95 wrote:Almanah, sąsiadom nie ma co ufać aż tak bardzo, niestety. Może jednak się jeszcze zgodzi? ładnie poproś hihi. Wiesz wnusie zawsze inaczej traktują
Kamilia, najpiękniejszy moment kiedy wraca się do domu
AJA_S, mi też ciągle odwołują zmiany, jakiś koszmar.. szukam innej roboty, ale u mnie w mieście chyba nie ma roboty dla ludzi z moim wykształceniem hahah moze Ciebie akurat nie zwolnia, bedzie dobrze :*
Ona nazywa moje kotki swoimi wnuczkami, więc wiesz. Prosić się nie będę. Bo to nawet nie chodzi o to, że ona nie chce, tylko o to, ze tak zmieniła zdanie w ostatniej możliwej chwili. -
Almanah wrote:Ona nazywa moje kotki swoimi wnuczkami, więc wiesz. Prosić się nie będę. Bo to nawet nie chodzi o to, że ona nie chce, tylko o to, ze tak zmieniła zdanie w ostatniej możliwej chwili.
-
Jakbym siebie słuchała. Mój jest dokładnie taki sam, też praca, obiad i spać. Dobrze mam, że mnie chociaż do klubów zabiera ze sobą, bo tak to nie wiem czy byśmy w ogóle czas ze sobą spędzali. Chociaż fakt, jak miał okres bez pracy (jak jeździł za granicę do pracy i wracał na 2 tygodnie do domu) to nawet zabierał mnie do kina i "spontanicznie" kilka razy wyszliśmy do pizzerii (bo powiedziałam, że nie mam zamiaru gotować codziennie, skoro jest w domu i mógłby mi pomóc chociaż w tym). Po prostu szał.
Noo, ale faceci to faceci. Nie można zbyt wiele wymagać. -
nick nieaktualny
-
Kamiliaa24 wrote:marta95 najlepszy moment w pracy jak sie z niej wychodzi - zdecydowanie!!
u was też jest w miare ciepło na dworze?
Tak cieplej niż zimniej jest. Ale gołe dłonie zmarzły w 15 minut na dworze. -
marta95 wrote:Ale co my byśmy bez nich zrobiły tak naprawdę jacy są to są, czasami wkurzaja, ale i tak ich kochamy
Almanah no rozumiem, to ciężka sprawa może jakaś przyjaciółka ?
Czekam na decyzję jednej. Druga nie ma jak odebrać ode mnie kluczy jutro, bo jest na uczelni w tym czasie. No niestety, trzeba sobie jakoś radzić w tym dorosłym życiu. -
nick nieaktualny
-
No i znowu mogę sobie na chłopa ponarzekać, bo jakby pomyślał i kluczy swoich do mieszkania nie zabrał, to mogłabym nawet i teraz je przekazać drugiej przyjaciółce.