Modlitwa
-
WIADOMOŚĆ
-
kita wrote:Wiecie co dziś mi przyszło do głowy....dziś w czasie odmawiania Nowenny Pompejańskiej pomyślałam sobie, że całe to moje planowanie ciąży zaczęłam zupełnie nie tak jak powinnam. Zamiast łykać castagnusa i popijać wiesiołka, mierzyć stopnie Celsjusza, oglądać śluz i przeżywać każde moim zdaniem odchylenie trzeba było od razu zacząć się modlić. Nie tylko o ciążę, ale po prostu. Tyle mi to dało siły i nadziei.. tyle pozytywnej energii... żadne ziółka, witaminki na wzmocnienie ani hormony na wyregulowanie nie dały mi tle nadziei co ta modlitwa. Teraz umiem się nawet pogodzić z tym, że w tym cyklu znów może nie zobaczę tych 2 kresek.. tyle wspaniałego życia przed nami.. może nie dziś, może nie za miesiąc.. ale kiedyś czeka nas jeszcze tyle szczęścia. Po prostu teraz to widzę
Zazdroszczę
zoe31, KASIKK lubią tę wiadomość
-
A u mnie dziś 13-ty dzień Nowenny Pompejańskiej. Od początku odmawiania pojawiają się drobne korzyści finansowe (a szczerze powiem, ze ostatnio u nas troche sie pogorszyła sytuacja, dlatego to wsparcie jest dla mnie bardzo ważne) a poza tym sprawa najważniejsza - dzisiaj dowiedziałam się, ze w marcu rusza na śląsku leczenie metogą BEFT. Czekałam na to, bo chciałam uchronić siebie przed kolejną operacją, leczeniem konwencjonalnym i rozłąką z córeczką. Siła NP jest przeogromna. Bałam się jak wiele innych osób, ze nie wytrwam, długo czaiłam się spogladając na karteczkę z "instrukcją". Teraz już wiem, że podstawa to modlitwa. Znalazłam się przed najtrudniejszą decyzją w życiu, zaczęłam NP i zawierzyałam wszystkie moje problemy i rozterki Matce Bożej, ufając, ze wskaże mi drogę, którą mam pójść. Wspomniane przez Was słowa : "Ty się tym zajmij" pomogły mi bezgranicznie zaufać i czekać. Jestem szczęśliwa, wiem, że będzie dobrze, wyzdrowieję i zostanę może jeszcze kiedyś po raz drugi mamą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 23:33
kita, KASIKK lubią tę wiadomość
-
Kita, Ewwiel piękne świadectwa. Ja po moim ostatnim buncie na Boga wracam na właściwe tory.
Chcę zaufać i nie trapić się przyszłością. Z resztą nigdy nie wiadomo ile nam tej przyszłości zostało. Nie mogę zmarnować życia na zatruwanie się pytaniem dlaczego ja?!
Będę chodzić do lekarza, szukać sposobów, ale przede wszystkim modlitwa i zawierzenie, bez tego nic nie zdziałamewwiel, Anulkaa lubią tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Ja mam dzisiaj 10 dzien nowenny, modlitwa bardzo pomaga, daje sile, tylko co zrobic gdy przychodzą dni totalnej utraty nadzieji? Jak sie modlić i wierzyć skoro coś z tylu głowy podpowiada że i tak nigdy sie nie uda. Mam pierwszy kryzys odkąd odmawiam NP, chce wytrwać ale z drugiej strony czy to ma sens?!!!
-
Asiak wrote:Ja mam dzisiaj 10 dzien nowenny, modlitwa bardzo pomaga, daje sile, tylko co zrobic gdy przychodzą dni totalnej utraty nadzieji? Jak sie modlić i wierzyć skoro coś z tylu głowy podpowiada że i tak nigdy sie nie uda. Mam pierwszy kryzys odkąd odmawiam NP, chce wytrwać ale z drugiej strony czy to ma sens?!!!
https://www.youtube.com/watch?v=LZRg68C7b6g
Mam nadzieję, że pomoże Ci odzyskać nadzieję -
U mnie same cuda się dzieją ostatnio. W sobotę bylam z przyjaciółą u naprotechnolożki, bo bylam ciekawa ci ona powie na mogą sytuację. Poza tym, że utwierdzila mnie w przekonaniu co do podjętej decyzji w sprawie tarczycy, to pochwaliła mnie za dobre suplementowanie się i leczenie ziołami, kazala tak dalej. A na koniec na usg zobaczyła, ze miałam owulacje z prawego jajnika, który do tej pory nie "dzialal" a przy nim jest drozny jajowod (lewy mam niedrozny) Miałam ochotę ją wysciskac ze te usg. Wracając zrobiłam badanie progresteronu, które lekarka zaleciła. Mąż odebrał mi dzisiaj wynik z soboty... W tamtym roku badałam progesteron 7 razy. Najgorszy wynik to 2,1 a najlepszy to 17,65. A mój dzisiejszy to 34,85. Jak spojrzałam na kartkę to aż mi się w glowie zakręciło. Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać ze szczęścia wiec nie dość ze owulacja, to jeszcze piękny progesteron.
Ale żeby nie było tak różowo, to u mnie też pojawiają się czasem ciężkie noce. Czasami też walczę ze snem, żeby dokończyć nowennę... Ale ten wewnętrzny spokój jest niezastąpiony. Dobrej i spokojnej nocyYousee lubi tę wiadomość
-
Ewwiel, tak bardzo się cieszę, że wszystko się układa
Masz rację - wewnętrzny spokój jet niezastąpionyewwiel lubi tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
ewwiel wrote:W takim razie polecam ten filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=LZRg68C7b6g
Mam nadzieję, że pomoże Ci odzyskać nadziejęewwiel lubi tę wiadomość
-
U mnie dziś 13 dzień Nowenny Pompejskiej, z początku nie mogłam ogarnąć tego wszystkiego, teraz idzie mi znacznie sprawniej. Odzyskałam chodź trochę spokoju.
Ostatnio byłam u lekarza dowiedziałam się że mam torbiel dostałam leki na wchłonięcie i następny cykl stoi pod znakiem zapytania. Jednak nie dopuszczam innej myśli niż taka że musi być dobrze. Jak wyszłam byłam trochę przybita ale czułam potrzebę modlitwy a nigdy tak nie miałam.
Życzę Wszystkim wytrwałościYousee lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoje kochane! Wymodliłam chyba powrót męża do domu, miało go nie być 5 tygodni... w tym cyklu nie wyszło... kolejny stracony.. byłam w dołku!! a tu taka niespodzianka!! Matka Boska mi go zawróciła Maryja cały czas jest przy mnie...! Nie wolno wątpić!
-
Ja nie wątpię tylko dzisiaj dołek bo mamcia trafiła do szpitala ale to mnie jeszcze mocniej skłoniło ku modlitwie i Matce Bożej wiem że jest przy mnie i mnie wspiera. Mimo wszystko jednak popłakałam dzisiaj chwilę ale modlitwa pomogła i przyniosła ukojenie.
-
nick nieaktualny