My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja się najgorzej czuje jak teść próbuje się podpytać co u nas w wiadomym temacie. Jest bardzo delikatny i uroczo nieporadny - i dlatego tak bardzo bym chciała powiedzieć mu coś pozytywnego, ale na razie robię dobra minę do kiepskiej gry. Ostatnio nawet żartował że dość już diety, odchudzania i teraz powinnam przytyć
MisiaMisia lubi tę wiadomość
-
ulek wrote:No właśnie: macie jakieś sprawdzone teksty na pytania tego typu? Tak żeby było kulturalnie, ale jednocześnie żeby w piętra poszło pytającemu
Na pytanie dlaczego nie piję alko, odpowiadam, że jestem abstynentką Zawsze działa magicznie i ucinam temat bez zbędnych komentarzy. Wtedy ludziom czaszunie pękają od zastanawiania się - dlaczego jest abstynentką? - Hi hi - Może jest chora ale nie zapytam, może ma alkoholika w rodzinie ale głupio pytać, może sama piła ...?
Bawi mnie to "okrutnie"
Co do braku ciąży, dzieci... w zależności od stopnia znajomości lub pokrewieństwa stosuję metodę żartu, żeby nie dodawać sobie stresu....
- To pytanie jest nie na miejscu. Po prostu. (i zmieniam temat)
- Sprawdzam możliwości obecnego potencjalnego dawcy.
- Nie mam pewności co do jakości genów dawcy:)
- Przekraczasz granicę, której nie chcę żebyś przekraczał. To moja sprawa.
- A co? Masz jakieś dziecko na zbyciu?
- Nie wiem czy stać ciebie na wywiad ze mną Mam wysokie stawki. Trzeba się szanować
- Nie opłaca się w dobie kryzysu
- Wolę żeby moje cycki zostały na miejscu:)
- Robiłam plastykę brzucha, szkoda żeby się zmarnowało:)
- Powody gospodarcze, rodzinne i moje głębokie przekonania skłaniają mnie do nie udzielania odpowiedzi na tego typu pytania.
- Eeeee, to przecież kosztuje. Worek bez dna:)
- Jakie masz moralne podstawy do zadawania mi tego typu pytania?
- O! Ptaszek przeleciał Widziałeś? Nie? Tak szybko przeleciał
biedronka1982, Blysk_kotka, zielona_kropeczka, ulek, Makak, maximka84, AGA 30, aniczka, Kava, Mili, MalutkaEve, Ciapulinka, Anulkaa, weronika86, Bergo lubią tę wiadomość
-
ulek wrote:Ja się najgorzej czuje jak teść próbuje się podpytać co u nas w wiadomym temacie. Jest bardzo delikatny i uroczo nieporadny - i dlatego tak bardzo bym chciała powiedzieć mu coś pozytywnego, ale na razie robię dobra minę do kiepskiej gry. Ostatnio nawet żartował że dość już diety, odchudzania i teraz powinnam przytyć
Może jeżeli nie chcesz zbywać teścia, to łagodnie powiedz....że jak tylko się coś zmieni, to będzie jedną z pierwszych osób, który się o tym dowie:) I tak poza tym wszystko jest w porządku. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Laski! Cytujcie. Wymyślajcie różne dziwaczne odpowiedzi. Niech się ludziom szczęki obniżają. Nie ma co się załamywać po takich pytaniach. Takim problemom warto stawić czoło w sposób luźny. Wtedy łatwiej nam jest radzić sobie z sytuacją.
Mnie tak pytali pytali a ja się ciągle dołowałam. Zmieniłam taktykę i jest mi lżej:) -
nick nieaktualnyMisiaMisia wrote:Nie pytaj tylko łącz się z nami:)
łączę się
mówicie od odpowiedziach do wścibskich osób, ja to mam ostatnio wrażenie, że ludzi tylko interesuje co u innych, jaki mają kredyt czy mają prace ile zarabiają może w ten sposób chcą się poczuć lepsi ?
MisiaMisia lubi tę wiadomość
-
Po tzw kursie dokształcającym z psychologii klinicznej stwierdzam wszem i wobec, że wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej zaburzeni. Jest mi z tym lepiej. Jak ludzie mają taką potrzebę, to niech się interesują, wtrącają i żyją życiem innych. Byle by u mnie coś takiego nie wystąpiło:)
Okazuję zatem litość i zrozumienie dla osób, którym brak wrażeń we własnym życiu i muszą zaglądać w inne. Najlepiej jeszcze dać takim jakąś fajną pożywkę i czekać na efekty:) Ot takie doświadczenie socjologiczne itp:)ulek, maximka84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMisia masz rację ... we wszystkim co napisałaś
Ulcio - witamy i zapraszamy
Nio ja teraz miałam masakrę Wam powiem na urlopie jak byłam u rodzinki ... 3 kuzynów-braci każdy po dzieciaku i tylko głupie, niby w żartach docinki : ''No czemu Ty nic nie tyjesz'' Brrrrrrrrrrrrrr....kocham tą moją rodzinkę ale tego już miałam dość ...
Dziś mąż pojechał na badanie nasienia, posiew moczu wyszedł jałowy, więc powtarza wyniki w innym laboratorium ... i już za 60zł a nie jak wczesniej za 15zł... Poza tym moja koleżanka z pracy - bardzo zaufana babeczka, jest w wieku mojego taty , ma mi od swojej córki dac namiary na jakąś modlitwę ... jak to jej córa stwierdziła - "Po tym na pewno im się uda"
Więc jak bedziecie chciały, dam Wam tu namiary na tą modlitwę ... myślę że tam gdzie człowiek nie może, Bóg pomoże ... -
nick nieaktualnymaximka84 wrote:Misia masz rację ... we wszystkim co napisałaś
Ulcio - witamy i zapraszamy
Nio ja teraz miałam masakrę Wam powiem na urlopie jak byłam u rodzinki ... 3 kuzynów-braci każdy po dzieciaku i tylko głupie, niby w żartach docinki : ''No czemu Ty nic nie tyjesz'' Brrrrrrrrrrrrrr....kocham tą moją rodzinkę ale tego już miałam dość ...
Dziś mąż pojechał na badanie nasienia, posiew moczu wyszedł jałowy, więc powtarza wyniki w innym laboratorium ... i już za 60zł a nie jak wczesniej za 15zł... Poza tym moja koleżanka z pracy - bardzo zaufana babeczka, jest w wieku mojego taty , ma mi od swojej córki dac namiary na jakąś modlitwę ... jak to jej córa stwierdziła - "Po tym na pewno im się uda"
Więc jak bedziecie chciały, dam Wam tu namiary na tą modlitwę ... myślę że tam gdzie człowiek nie może, Bóg pomoże ...
Maximka84 jest jedna modlitwa. Nowenna. Ale bardzo ciężka do odmawiania, jeśli wcześniej nie oswoiłaś się z różańcem. Próbowałam jej w 2 patowych sytuacjach i w jednej zdziałała cuda, druga nadal się rozwiązuje. To nie jest hokus pokus, tylko wiara, wiara i ufność. A poza tym, trzeba zostawić mały margines - ja proszę, ale niech się stanie wola Twoja.
To Nowenna Pompejańska.
O dziecię się nią nie modliłam, bo jakoś tak ustaliłam między sobą a Panem Bogiem, że dopóki nie połączymy się z P związkiem sakramentalnym - nie będę prosić. Jak się uda - cudownie. Jak nie - zaczekam.maximka84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyfelice gatto wrote:Maximka84 jest jedna modlitwa. Nowenna. Ale bardzo ciężka do odmawiania, jeśli wcześniej nie oswoiłaś się z różańcem. Próbowałam jej w 2 patowych sytuacjach i w jednej zdziałała cuda, druga nadal się rozwiązuje. To nie jest hokus pokus, tylko wiara, wiara i ufność. A poza tym, trzeba zostawić mały margines - ja proszę, ale niech się stanie wola Twoja.
To Nowenna Pompejańska.
O dziecię się nią nie modliłam, bo jakoś tak ustaliłam między sobą a Panem Bogiem, że dopóki nie połączymy się z P związkiem sakramentalnym - nie będę prosić. Jak się uda - cudownie. Jak nie - zaczekam.
Właśnie o tej nowennie chciałam napisac Prawie dostałam cynk w sprawie tej nowenny że to ta ...
Więc tak NOWENNA POMPEJAŃSKA .... faktycznie jak czytam dość cięzka ... ale ja z różańcem ''jestem oswojona'' a jak tu piszą ... cytuję:
''Nowenna pompejańska zwana jest nowenną nie do odparcia z tego powodu, ponieważ Matka Boża dała obietnicę, że każdy, kto odmówi przez 54 dni różaniec modląc się o konkretną łaskę, ten ją otrzyma.''
Więc robię grafik i od poniedziałku chyba zacznę
Która jeszcze chętna ? W grupie siła !!! A jak Najświętsza Matka usłyszy że tyyyyle nas jest ... może pomoże ... -
nick nieaktualnyJa jestem w 23 dniu mojej nowenny. Ale nie za dzidzię na razie.
W każdym razie trzymam kciuki za Was
Jedna ważna rzecz, prawdziwa, choć brzmi fantastycznie. Bardzo często (u mnie za każdym razem) na początku nowenny dzieją się bardzo złe rzeczy. Szatan nienawidzi tej modlitwy i robi wszystko, żeby człowieka od niej odsunąć. U mnie działo się tak w ciągu pierwszego półtora tygodnia odmawiania i jakoś pod sam koniec. Może być to ( w najłagodniejszej formie) zniechęcenie, poczucie braku wysłuchania, natrętne myśli itp. Mogą się zacząć straszne kłótnie w domu miedzy partnerami, może się diametralnie zmienić zachowanie Waszego faceta, mogą wyjść na jaw jakieś dawne sprawy itp. Ale to minie. Obiecuję. Tylko jak już zaczniecie - nie przestawajcie.maximka84 lubi tę wiadomość
-
hej felice gatto mam pytanko a co to za nowenna bo ja tez staram sie modlic wieczorami ale raczej odmawiam Zdrowaski i Ojcze Nasz i tez powiem ci szczerze ze jak sie modle to tez mam dziwne mysli tak jakby ktos chcial mi koniecznie przeszkodzic w modlitwie slysze jakis glos ktory zaczyna mi nucic w glowie jakas piosenke albo przeklina i ciezko go zagluszyc wiem ze brzmi to dziwnie i pomyslicie ze jestem wariatka ale u mnie tak to wlasnie wyglada powiem wam ze moja siostra po porodzie miala depresje i dop niedawno mi powiedziala ze slyszala w glowie glos ktory jej mowil zeby wziela dziecko i wyrzucila przez okno powiedziala o tym mojej mamaie ktora jest bardzo wierzaca i moja mama kazala jej powiezyc zycie i troski Matce Bozej i pomoglo a nawet psychologowi juz opadaly rece w takim stanie byla
-
nick nieaktualnyJa uważam, że jak ktoś jest wierzący to jak najbardziej może modlić się w intencji zajścia w ciążę.
Z doświadczenia wiem (mam już dwie córeczki 11 lat i 5 lat), że dużą przeszkodą w zajściu w ciążę jest psychika jak się czegoś bardzo chce to nigdy się tego nie dostaje, a rozczarowanie boli mocniej.
maximka84 lubi tę wiadomość