My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNenaaa wrote:Nastka, wiem tylko, że loty dłuższe niż 3 h ogólnie nie są zalecane...ale to wiesz...różnie bywa, na nic nie ma reguły.
Niestety skarbie zgodzę się z Nenaą, mój gin się zgodził bo lot do 3h, powiedział, że dalej mnie nie puści hehehe..
ale poważnie, z tego co napisałaś to bardzo długie loty, i wiesz...ja to bym się chyba wstrzymała zatem do powrotu do Anglii....
wczoraj wstałam o 4rano, o 7dmej byłam na lotnisku, o 9tej zdałam bagaż, o 10tej był lot, po 12stej w Warszawie, po 18stej w Białymstoku, po 21wszej w domku....
padłam jak mucha, a dzisiaj już 2drzemki były i czuję, że kolejna się szykuje...
aaaaa dostałam detektor tętna w prezencie i maleństwo już zdążyłam podsłuchać
co do zwierząt to nigdy swoich nie oddam!!!!!!!!! a tęskniłam do nich bardzo, tak bardzo, że codziennie dzwoniłam się pytać o nie....a kotki tak głośno wczoraj "krzyczały" skarżąc się, że je zostawiliśmy.....dzisiaj nadal lekko obrażone spoglądają...pieskom "złość" przeszła hehehe
Nenaaa, Nasturcja, Krokodylica, justta, Smoczyca1 lubią tę wiadomość
-
Nasturcja, zapytaj lekarza jak bedziesz na wizycie.
Ja w sumie tak dlugich kilkudziesieciogodzinnych lotow w ciazy nie mialam, ale latalam czesto, b.czesto i to w drugiej ciazy z 1,5 rocznym dziecikiem i meeega mdlosciami (na czas lotu dostalam leki) sama. dalam rade. a loty w pierwszej ciazy byly nawet mile (pomijajac mldosci). lezalam sobie a mezus: a moze nozki polozysz tutaj, moze pomasowac, moze pic, moze jesc itp.
-
nick nieaktualny
-
Tak piszecie o lotych to mi sie moj ostatni maraton przypomnial
12:00-14:00 Lot z Namibii do RPA
19:00-07:00 Lot Z RPA do Frankfurtu
Po 12h lotu:
07:00-07:50 Lot z Frankfurtu do domu
08:00-09:00 - w autko, szybki prysznic, sniadanko i do pracy
A najgorszy byla podroz:
1. Jazda busem 2h plus prom na lotnisko w KoLanta (Tajlandia) i lot do Bangkoku. Tam pare godzin (od 3-6 rano) snu pod schodami na podlodze.
2. Lot BKK do Doha.
3. Lot Doha do Monachium
4. Wsiadamy w auto i jedziemy 5h do domu.
Masakra byla. Przez tydzien prawie mielismy masakryczny jet lag - sraczka, bole glowy, oslabienie, krew z nosa (ostatni raz leciala mi w przedszkolu).
No to taki przygody kotki psotki z podrozami samolotamiWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2014, 17:08
-
nick nieaktualny