My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Tamka u Ciebie ten spadek tempki może implantacyjny, kto wie...Oby
Ja też się kurde o niedoczynność podejrzewam, 2 lata temu TSH trochę ponad 2,5, ft4 w normie, 76,62%, więc rodzinny powiedział, że spoko, ale...teraz to tam sajgon może być tarczycowy. Tutaj nie idę do lekarza, szkoda moich nerwów, czekam na wyjazd do Pl. Ibuprofen na wszystko tu dają, haha. Z czym byś nie przyszła. Przynajmniej u rodzinnych taka lipa, co do innych specjalistów to różnie, ale prywatne wizyty słono kosztują niestety.Tamka lubi tę wiadomość
-
a myślałam, że nasza publiczna służbowa zdrowia jest do d...
tarczyca to wredna rzecz, trzeba ją mieć mocno pod kontrolą
w ten spadek implantacyjny to chyba nie bardzo wierzę, chociaż ogromnie bym chciała, bo objawów brak -
No ja w poprzednim cyklu już po owulce byłam przekonana, że nic z tego, samopoczucie jak na @ i takie jakieś wewnętrzne przekonanie, że nic nie będzie... Ale z z setek postów dziewczyn o objawach ciążowych wynika, że nic nie jest pewne, jedne miały szybko jakieś subiektywne objawy, inne nic, jeszcze inne czuły się dokładnie jak na @. Także wiemy, że nic nie wiemy
Nie ma nic pewnego w tej kwestii. Trzeba mieć zawsze jakąś nadzieję...Musi się w końcu udać, tylko pytanie kiedy? Który cykl będzie tym właściwym? Tobie życzę z całego serducha, żeby to był TEN.
Ja umieram dzisiaj, nie mierzyłam nawet tempki bo nie było sensu. Cierpię na kaca giganta. Wczoraj była wyjątkowa okazja i za dużo %. Ale nigdy więcej, hehe! Nie mam wprawy już i za stara jestem na takie wybryki chyba. Koszmar. Strułam się normalnie i to w sumie winem czerwonym i białym pitym na przemianNie polecam, hehe.
-
Zdradliwe to wino
najgorszy kac zawsze mnie łapie po winie właśnie, a że po przekroczeniu pewnego wieku wystarczy mi jeden kieliszek żeby się ubzdryngolić to prawei przestałam pić
współczuję przeogromnie
Z tymi objawami to wiem, że tak jest, że każda ma inaczej etc. Ale wydaje mi się, że skoro po zapłodnieuniu zmienia się gospodarka hormonalna, to COŚ musi być inaczej, cokolwiek musiałabym czuć, a nie czuję nic , standard przedokresowy po prostu -
Tamka jeszcze nic straconego, nic nie zrobisz musisz czekać, niektóre kobiety nie mają jakichś dodatkowych objawów na początku, albo tak przypominają te przedokresowe, że nie sposób zauważyć, to głowa do góry
Tamka lubi tę wiadomość
-
Anastazjaaa wrote:Masz cztery tygodnie do ślubu a ile juznsie meczysz z tym cholerstwem? Może do wesela się zagoi, do tego makijażyk i będziesz śliczna jak laleczka
Nie stresuj się wszystko będzie dobrze
Już dwa tygodnie się męczę.
Powiem Wam dziewczyny że naprawdę już mi jest wszystko jedno, mogę iść do ślubu z plamami, chcę tylko żeby przestało swędzieć, to jest moje marzenie na teraz. -
No odbiła ale takie odbicie, to wiesz...
jestem marudna, wiem
udziela mi się nastrój pogodowy , zmokłam rano na spacerze z psem, niegrzeczna była okropnie, miałam ochotę przerobić ją na dywaniktestuje moją cierpliwość dramatycznie - siada na środku skrzyżowania i patrzy mi w oczy - ja mówię - no chodź, idziemy, do mnie - komendy, które zna doskonale , a ona nic, siedzi i się bezczelnie gapi! grrr, nastolatka w domu
weszła w okres dojrzewania, ma 9 miesięcy i daje się to odczuć, uffff
a co tam u Was?Malenq lubi tę wiadomość
-
A co to za psiak? Duży? Zbuntowana nastolatka, hehe. Kocham psy. Chciałabym jednego w domku ale ciężko by było z wyjazdami do Pl, nie miałby z kim zostać i w ogóle jakoś tak mój M. też niezbyt chętny na zwierzaka. Teściowa ma tu wielkiego labradora a, że mieszka blisko więc często mam okazje z nim poszaleć
Chociaż wychodzenie z nim na dwór to koszmar jest, choć przekochany to głupek narwany, rozpieszczony i niewychowany, hehe. Ciągnie okrutnie na spacerach, a silny jak młody byczek.
Poza tym to jeszcze lekko jestem zakręcona po tym "ciężkim" weekendzie, powoli dochodzę do siebie -
ooo, to długo Cię trzyma
jak za studenckich czasów normalnie
to jest też retriever, jak labrador, tyle że z Nowej Szkocji, w skrócie toller, możesz sobie wygooglować, kochany wulkan energii, bystrzak totalny, wszystko łapie w mig i ogólnie jest posłuszna i dobrze wychowana tyle, że od miesiąca o tym nie pamiętapodobno powinno przejść po okresie dojrzewania, mam nadzieję... średniej wielkości, normalnie suczki do 20 kg, nasza jest drobniutka i raczej taka zostanie, koło 13 kg obecnie
mój mąż też nie był do końca przekonany, zrobił to dla mnie w formie prezentu i teraz jest wielka miłość między nimi, czasem zazdrosna jestem -
nick nieaktualnyHej...
Skąd ja to znam....kochane te nasze zwierzaki,ale uparciuchy....ja mam 2 psy, jeden to staruszek 16lat - ale uparciuch taki, że hej...tak samo jak u Ciebie Tamka - mój zna komendy, ale jak nie chce to nie słyszy...
drugi to wiek nastolatka, ale u mnie to On - czasami humorki ma jak dziewczyna w okresie dojrzewania....ech kocham psiaki (starszy labrador, młodszy owczarek niemiecki - oba żyć bez siebie nie mogą, jednak czasami do "białej gorączki" potrafią mnie doprowadzić - w tej gromadce mam jeszcze dwie kotki (obie wysterylizowane) i obie humorzaste - więc nie jest nudno
:D:D
Tamka, Nenaaa lubią tę wiadomość
-
fajnieeee, marzy mi się taki zwierzyniec! może uda mi się wprowadzić w życie mój niecny plan posiadania jeszcze jednego psa i kota, jak sfinalizujemy plany powiększenia przestrzeni życiowej
Malenq, justta, Nenaaa lubią tę wiadomość
-
Witajcie mój M też na początku nie chciał kota, a potem jak już mieliśmy jednego to sam zaproponował żebyśmy mu drugiego załatwili bo tak sam siedzi i nawet nie ma się z kim pobawić
my mamy devon rex ' y są przecudowne wariaty, jak wszystkie zwierzaczki a psa też chcemy mieć ale to kiedyś
co by nie wszystko na raz hihi. Dziewczyny dzwoniłam do laboratorium i wyniki moje już są będę jechać po nie za dwie godz.
Tamka, Nenaaa, Malenq lubią tę wiadomość
-
Znam retrievery, piękne psiaki. Ten łobuz też bystry ale wiesz...teściowie niereformowalni w kwestii wychowania byli, nie raz dostawali opiernicz za to jak postępują z psem, przytakiwali, ale i tak robili swoje. I teraz rozpieszczone i nieusłuchane bydlątko jest. Ma juz 9 lat, trochę siwej bródki ale energii mnóstwo nadal. Mój brat ma suke rottweilera w Pl, i też ją uwielbiam, grzeczna i ułożona dziewczynka
-
każdy zwierzak, jak go się troszkę nie utemperuje, to będzie próbował wejść na głowę
a swoją drogą jak jesteśmy u moich rodziców, teściów, albo najgorzej - u Babć, to mi wszyscy rujnują misterny plan wychowania bo co chwilę coś ze stołu spada, grrr
Justa, dawaj znać jak odbierzesz wyniki!Malenq lubi tę wiadomość