My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nasturcja wrote:600 osób to mało jak na ślub w Indiach
Normalnie to tak z 1000, 2000 osób na ślub przychodzi. U nas niestety nie było tak fajnie. Myśmy mieli tylko kilka osób na ślubie, bo rodzice męża mnie nie akceptowali i na żaden ślub się nie zgadzali. Sami też nie przyszli mimo naszych próśb. Więc u nas tylko skromnie i cicho było. Nic nie dostaliśmy od teściów, żadnych życzeń szczęścia i złamanego grosza. Także u nas nic specjalnego i nie ma się czym chwalić. Mam nadzieję, że jeszcze zrobimy sobie takie prawdziwe wesele indyjskie, ale na to potrzeba naprawdę dużo kasy. W Indiach ludzie na ślub oszczędzają już od młodych lat.
Nastka to przykre że tak Cię potraktowali. -
Krokodylica wrote:Kotka w październiku jak najbardziej, ale pomyślcie nad niedzielą zamiast piątku. Po pierwsze powinno być taniej a po drugie nie wiem jak Wasza rodzina, wierząca czy nie itd. ale u mnie w rodzinie 90% by nie przyszło na wesele w piątek.
U mnie nie bedzie z tym problemu zeby w piatek zrobic. -
nick nieaktualnyWiesz Mariss ja się już nie przejmuję teściami. I tak jesteśmy z mężem dobrym małżeństwem i nic jego mamuśka z tym fantem zrobić nie może. Jakbym była Hinduską to by zorganizowali nam ślub, zapłacili. A tak ręki nie przyłożyli, bo syn się z Europejką ożenił, a sąsiedzi też nagadali teściowej, że wstyd, że dziewczyny z Zachodu to ladacznice itd... Hmmm tak jakby Hinduski były porządne
One robią to samo co my, tylko że się z tym kryją
Także tylko kilku znajomych przyszło, potem zjedlismy w restauracji i tyle. Teście to nie jest moja rodzina. Mam swoją mamę. Ta kobieta nigdy się o mnie nie martwiła i nie traktuje mnie jak synową. Mam dobrego męża i to najważniejsze a teściom kij w oko.Krokodylica, momo1009 lubią tę wiadomość
-
Nasturcja wrote:Wiesz Mariss ja się już nie przejmuję teściami. I tak jesteśmy z mężem dobrym małżeństwem i nic jego mamuśka z tym fantem zrobić nie może. Jakbym była Hinduską to by zorganizowali nam ślub, zapłacili. A tak ręki nie przyłożyli, bo syn się z Europejką ożenił, a sąsiedzi też nagadali teściowej, że wstyd, że dziewczyny z Zachodu to ladacznice itd... Hmmm tak jakby Hinduski były porządne
One robią to samo co my, tylko że się z tym kryją
Także tylko kilku znajomych przyszło, potem zjedlismy w restauracji i tyle. Teście to nie jest moja rodzina. Mam swoją mamę. Ta kobieta nigdy się o mnie nie martwiła i nie traktuje mnie jak synową. Mam dobrego męża i to najważniejsze a teściom kij w oko. -
Nasturcja wrote:600 osób to mało jak na ślub w Indiach
Normalnie to tak z 1000, 2000 osób na ślub przychodzi. U nas niestety nie było tak fajnie. Myśmy mieli tylko kilka osób na ślubie, bo rodzice męża mnie nie akceptowali i na żaden ślub się nie zgadzali. Sami też nie przyszli mimo naszych próśb. Więc u nas tylko skromnie i cicho było. Nic nie dostaliśmy od teściów, żadnych życzeń szczęścia i złamanego grosza. Także u nas nic specjalnego i nie ma się czym chwalić. Mam nadzieję, że jeszcze zrobimy sobie takie prawdziwe wesele indyjskie, ale na to potrzeba naprawdę dużo kasy. W Indiach ludzie na ślub oszczędzają już od młodych lat.
to przykre, trudno coś takiego zrozumieć,przecież najważniejsze jest szczście i miłość!!!Może kiedyś pójdą po rozum do głowy!!!
*******Gang18+*******B -
KotkaPsotka wrote:U mnie nie bedzie z tym problemu zeby w piatek zrobic.
Tylko się upewnij, bo moja koleżanka mieszka w Anglii i przyleciała do Polski tylko na tydzień, na swoje wesele. Z braku wolnych terminów zrobili w piątek. Większość gości się zdeklarowała że przyjdzie. Zamówiona sala w dworku, zespół, wesele na 150 osób.
Tydzień przed weselem goście zaczęli się kruszyć, wymawiali się piątkiem (jak by wcześniej nie wiedzieli że to piątek). Na weselu było jakieś 50 osób licząc z dziećmi.
Nigdy nie byłam na gorszym i nudniejszym weselu.
Acha - ja przy rozwożeniu zaproszeń każdego uprzedzałam, że wesele jest w Lany Poniedziałek, bo ludzie jak czytają zaproszenie to widzą datę i nie mają bladego pojęcia jaki to dzień tygodnia a biorą za pewnik, że sobota.
Warto więc od razu powiedzieć, żeby później nie dzwonili i nie pytali czy na zaproszeniu nie ma błędu co do daty. -
Faktycznie Nastka...przykre to...ale masz dobre podejście widzę a to najważniejsze, niech Wam się szczęści!
A swoją drogą ja taka niegrzeczna a moja teściowa tak mnie kocha, za co, ja się pytam?Krokodylica, Tamka, Nasturcja lubią tę wiadomość
-
Nenaaa wrote:Faktycznie Nastka...przykre to...ale masz dobre podejście widzę a to najważniejsze, niech Wam się szczęści!
A swoją drogą ja taka niegrzeczna a moja teściowa tak mnie kocha, za co, ja się pytam?Nenaaa lubi tę wiadomość
-
Nenaaa wrote:Faktycznie Nastka...przykre to...ale masz dobre podejście widzę a to najważniejsze, niech Wam się szczęści!
A swoją drogą ja taka niegrzeczna a moja teściowa tak mnie kocha, za co, ja się pytam?
ja z moją teściową też dobrze żyję:)nawet jak się kłócimy z mężem to stoi po mojej stronie, mamy szczęścia nenaa!!!
Krokodylica, Asha, Nenaaa, Nasturcja lubią tę wiadomość
*******Gang18+*******B -
nick nieaktualnyMoja teściowa ma bardzo podobny charakter do mojego. Jest uparta, zodiakalny Byk tak jak ja i wszystko musi być tak jak ona chce. Ja niestety mam tak samo. I my się nigdy nie dogadamy. A że mają tylko jedno dziecko, czyli mojego męża, to zawsze chcieli dla niego ja najlepiej. Najlepsze studia, piękna żona z Indii, z ich kasty... Ja im się raczej nie podobam, bo oni nie znają takiego typu urody. U nich tylko czarne włosy i brązowe oczy i tak każda dziewczyna wygląda. Moja teściówka ma też bardzo wysokie mniemanie o sobie i to ona rozdaje karty w domu. A teść jej się słucha i nic nie powie jej, bo by dostał opieprz a potem by się do niego nie odzywała przez tydzień. To oni mają problem ze mną i moją kulturą. Teściowa ledwie się wysiliła, żeby na mapie zobaczyć gdzie Polska leży i pooglądać zdjęcia. Jak jej pokazałam zdjęcia mojego pieska Fifiusia, to nic nie powiedziała, tylko coś mamrotała. Ona psów nie lubi a dla mnie jak ktoś ogólnie zwierząt nie lubi to jest wredny człowiek i tyle. Niech spada na drzewo
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAle bym sobie zjadła cukierki z miękką truflą. Mmmm
A wiecie co ostatnio znalazłam u nas w supermarkecie? Monte! Normalnie Monte w czteropaku! Drogie co prawda, ale prawie zawału dostałam jak to zobaczyłam i od razu wzięłamKrokodylica, momo1009 lubią tę wiadomość
-
Ja muszę przyznać, że jestem bardzo wrażliwym człowiekiem ale ciężko mi okazywać uczucia...jestem dzikus taki jakiś, nieufny
Dlatego rozwala mnie psychicznie gdy Teściowa nazywa mnie córcią lub gdy mówi, że Bóg jej kiedyś zabrał dziecko a po latach oddał ( że niby mnie ). Teściowie stracili córeczkę dwumiesięczną, z mojego rocznika. Nie wiem jak się zachować podczas takich wyznań.
Poza tym to bardzo inteligentna i rozumna kobietaDużo gada...czym mnie czasem trochę drażni
Nasturcja, Tamka, momo1009 lubią tę wiadomość